PBF - Boskie potyczki

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 14 lutego 2015, 15:12

Prosty szkic sytuacyjny.
Obrazek
Karty postaci są tu:http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... wstart=160
Sorki za tego "Huskuba :). Sami jednak przyznacie, że ten goblin ma coś z goblińskiego succuba płci męskiej.

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 14 lutego 2015, 15:34

Podziemia Rotgan-kir, poranek, 6 dnia bakis-ranu

Huskun lekko przytupywał nogą w takt uderzeń tarana. Gdy złapał ten rytm uchwycił za amulet i wychylił się wymawiając formułę krótkiego zaklęcia. Idealnie wpasował się w huk tarana, tak że jego słowa zostały niemal całkowicie zagłuszone. Gobliński szaman schował się ponownie za ścianę i nastawił uszy.

Wnet rozległ się krzyk przerażenia i oddalający się tupot nóg. Huskun uśmiechnął się wrednie i mrugnął do Barthura.


Technicznie:
Huskun rzuca przerażenie. Rzut na UM 42. Udany. Zużył jeden PM więc pozostało nu 58. Czar działa na 1 osobę + jedną na POZ. W przypadku goblina obejmie 3 osoby."Wycelowany" był w giermka więc zadziała na najbliższe osoby. - Rahbaga i nieznaną postać. Rzucam na ich odporność nr 2. 18, 5, 83. Ciekawe wyniki:).

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 14 lutego 2015, 15:36

Podziemia Rotgan-kir, poranek, 6 dnia bakis-ranu

Drayaharus oceniwszy sytuację zatarł ręce i usiadł krzyżując nogi w kącie korytarza. Sięgnął po księgę i odnalazł zaklęcie, które użycie nęciło go od dłuższego czasu. Jednak ledwo co zagłębił się w lekturę mającą przypomnieć mu formułę czaru rozległ się wrzask. Gnom, aż podskoczył wystraszony i zamarł widząc jak w jego stronę pędzi osobnik w czerwonym płaszczu. Gdy już myślał, że został wykryty i przyjdzie pożegnać mu się z życiem osobnik zakręcił w prawo.

Balin słysząc krzyk ścisnął mocniej trzonek topora, a Bazookh złapał za amulet. Stało się coś złego. Być może zostali wykryci. Zza zakrętu wyskoczyła pędząca postać szczerząc przypiłowane w trójkąty zębiska i połyskując szeroko rozwartymi oczyma.
Widok ten był dla Garielli zbyt niespodziewany i szokujący. Kobieta jęknęła i zemdlała. Na szczęście Gusłek wykazał się niemałą zręcznością i zdołał złapać opadające bezwładne ciało upadającej kobiety..

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 14 lutego 2015, 19:08

Balin ściskając topór atakuje stwora odgradzając go od Garielli, walczy normalnie.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 14 lutego 2015, 20:17

Bazzokh myślał gorączkowo.

nawykły do często używanego czaru, prawie bezwiednie użył "Magicznej siły".
Jeśli osobnik się na nich rzuci, to na pewno łatwo mu nie pójdzie.
Co nieniejszym czynię. Wświetle sytuacji uniemożliwiam mu ucieczkę, jednocześnie pozwalając innym na zarżnięcie uciekiniera. W ostateczności - użyję siły na gardle i go uduszę niczym Jedi
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 15 lutego 2015, 15:01

Podziemia Rotgan-kir, poranek, 6 dnia bakis-ranu

Nie posiadający się z zadowolenia Huskun przycisnął bok do ściany, po czym wyjrzał raz jeszcze za róg kamiennego korytarza obrzucając bursztynowymi ślepkami grupę nieprzyjaciół. Rzucone chwilę wcześniej zaklęcie podziałało na jednego z wrogów, tajemniczego osobnika w płaszczu z kapturem, który pod wpływem czaru porzucił swe miejsce przy taranie i pognał z krzykiem w inną odnogę podziemnego labiryntu.

Pozostali członkowie nieistniejącego już kwartetu - czarny rycerz, jego giermek oraz budzący irracjonalną nienawiść zaklinacza niziołek - zaprzestali na chwilę ataku na drzwi nie rozumiejąc widać, co właściwie opętało ich sprzymierzeńca.
Poproszę o powtórkę - rzucam ponownie Przerażenie, za oryginalny cel biorąc hobbita!

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 15 lutego 2015, 22:41

Barthur mocniej ścisnął bojowy młot, czekając na dogodny moment do przeprowadzenia ataku na czarnego rycerza, którego uważał za najgroźniejszego przeciwnika.
Zaatakuje Rahbaga z natarciem, a jesli uda mi się go dopaść bez broni to zastosuje dodatkowo młynek. Czekam tylko na dogodny moment, np, kiedy czary zaczną już działać

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 17 lutego 2015, 10:32

W czasie, kiedy pozostali zajmą się atakującą postacią, ja odwrócę uwagę pozostałych trzech przy drzwiach, rzucając Hipnotyczną Kulę i prowadząc ich w kierunku przeciwnym do walki...
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 21 lutego 2015, 14:09

Podziemia Rotgan-kir, poranek, 6 dnia bakis-ranu

Balin widząc wstrętną paszczę trójkątnie spiłowanych zębów wyskakującej zza rogu postaci zadziałał niemal instynktownie tnąc toporzyskiem z dołu do góry. Starający zablokować przejście Bazookh zamrugał oczyma soczyście zroszony kroplami krwi. Ubrana w czerwone szaty postać zapiszczała niczym szczur starając się łapać wypadające z brzucha wnętrzności.
Drugie cięcie topora Balina zakończyło orchiańską egzystencję nieznajomego, który poleciał na plecy wypadając częściowo za skrywający Nieulęłych róg korytarza.

- To czarnoksiężnik, którego spotkałem w karczmie - szepnął wstrząśnięty Gusłek, który zdołał usadowić omdlałą kobietę na podłodze - zła na wskroś kreatura - dodał lekko blednąc i szarpany spazmami zwiastującymi wymioty.

W korytarzu odgłosy tarana ustały, a odrzucona ława gruchnęła o ziemię.
- Zasadzka - krzyknął ktoś w języku orków.

Huskun po raz kolejny wyjrzał zza winkla. Zdało się coś dziwnego. Postać, która uciekła porażona jego czarem leżała teraz za zakrętem korytarza widoczna jedynie w połowie. Wokół niej powiała się coraz większa plama krwi. Cała trójka stojąca przy drzwiach zwróciła się w stronę ciała. Rahbag i jego giermek sięgali po broń, hobbit natomiast inkantował jakiś czar. Goblin czym prędzej wypowiedział słowa zaklęcia i wskazał hobbita. Tym jednak razem nikt nie rzucił się do ucieczki. Gdy goblin ponownie chował się za rogiem zobaczył jak hobbit rozpływa się w powietrzu.

Gdy tylko Huskun rzucił czar, zza rogu wybiegł Balin ze wzniesionym do ataku młotem. W kilka susów dopadł do trójki obróconych tyłem przeciwników i z rozmachem zamierzył się na Rahbaga. Cios ugodził rycerza prosto w kark. Rahbag poleciał w przód i sapnął głucho. Mimo, że cios był potężny zbroja zatrzymała w większości jego zabójczą siłę.


Technicznie:
Rzut Balina na TR - 33. Trafiony. Rzut na obrażenia 93. W sumie 233 tnące.
Drugi atak 67. Trafienie. Na obrażenia 19. W sumie 169.
Huskun - rzuca czar przerażenie. Rzut na UM - 14. Udany. Odejmuję 1 PM. Pozostało jeszcze 57. Rzucam na odp. 2. Rahbag - zdał, giermek - pierwszy rzut nieudany, ale posiada zdolność profesjonalną "odporność na strach", więc przysługuje mu dodatkowy rzut, rzucam i tym razem zdaje. Teraz rzut hobbita, zdany.
Barthur atakuje Rahbaga. Udało się mu zaskoczyć. Atakuje od tyłu. Rzut na trafienie 93. Ale w przypadku ataku od tyłu niespodziewającego się niczego rycerza uznaje, że trafił. Rzut na obrażenia - 79. W sumie 206.

Barthur nadal widzi hobbita. Pozostałe osoby nie.

W następnej rundzie Drayaharu będzie mógł rzucić czar z księgi.

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 21 lutego 2015, 15:53

Łowca, choć stronił od okrucieństwa, to widząc zdradzieckiego hobbita miał ochotę zamienić się w katańskiego oprawce i zadać niziołkowi dużo bólu. Teraz jednak największym problemem olbrzyma był Rahbag, który mimo potężnego ciosu nie wydawał się być bliżej objęć swego mrocznego boga, niźli przed tym nim go zdzielił pyrlikiem.

- Łopcie tego obkurwieńca Gromka, bo ujdzie nam! - wrzasnął tylko Barthur, pokazując gdzie stoi niziołek i równocześnie zamachując się po raz drugi na czarnego rycerza:

- Niechaj Pian prowadzi mój pyrlik!

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 lutego 2015, 12:16

Skoro już mogę, to rzucam zaklęcie Śliskość na rękojeść broni Rahbaga (z nadzieją, że mu się wyślizgnie i koleżka będzie rozbrojony). Potem zaczynam ładować kuszę.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 22 lutego 2015, 14:09

Bazookh w takim razie rzuca ciemność w taki sposób, aby miała ona początek tuż ZA rogiem patrząc od drzwi - czyli ma skrywać nas, ale umożliwiać nie-czarnoksięznikom wyglądanie zza rogu.
Jednocześnie liczę na dwa efekty - to, że plama krwi, jest faktycznie coraz większa w wąskim korytarzu i niewidzialny w nią w depnie zostawiając ślady, oraz na to, że szarżując za róg wpadnie w moje ciemne sidła.
W optymistycznym przypadku wystąpienia obu tych nadziei na raz, łoję niewidzialnego czarami.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 lutego 2015, 17:50

Podziemia Rotgan-kir, 6 dnia bakis-ranu

Widok rozmywającego się w powietrzu hobbita zmroził Huskunowi krew w żyłach. Lubujący się w podstępach, zasadzkach i sztychach w plecy szaman wiedział doskonale jak ogromnym niebezpieczeństwem mógł się okazać ukryty pod zaklęciem niewidzialności przeciwnik. Zdrowy rozsądek podpowiedział goblinowi, że pozostanie za w miarę bezpiecznym węgłem korytarza będzie zatem najlepszym z wyborów.

Ściskając mocniej swój amulet Huskun jął ciskać w bijących się z Barthurem przeciwników Magicznymi Pociskami, poczynając od najgroźniejszego w jego mniemaniu czarnego rycerza.
Jak w fabularce - rzucam Magiczny Pocisk tak długo jak tylko będę miał ku temu sposobność, najpierw w czarnego rycerza, potem w giermka...

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 27 lutego 2015, 12:15

Podziemia Rotgan-kir, poranek, 6 dnia bakis-ranu

Drayaharus zaklął w duchu widząc jak sytuacja strategiczna zmienia się dramatycznie z sekundy na sekundę. Zza zakrętu wyskoczył nie kto inny jak sam Barthur. Skąd on się tu wziął? Chyba sam Pian sterował jego krokami. Stojący przy drzwiach hobbit rozmył się w powietrzu wykorzystując prawdopodobnie ten sam czar co i iluzjonista. Jakby tego było mało w korytarzu w którym stał Balin, Bazookh, Gusłek i Gariella zapadła nienaturalna ciemność, zaś zza zakrętu za plecami Barthura łypał nie kto inny jak Huskun i cisnął ciemną iskrą wprost w półolbrzymiego rycerza.

Zaatakowany w plecy rycerz zdążył już się obrócić i zmierzyły się na Barthura wielgachnym obusiecznym toporzyskiem, gdy nagle po jego zbroi zaczęły pełgać dziesiątki jasnych łuków elektrycznym wydobywając z niego objawy charakterystyczne dla choroby świętego Wita. Zdziwiony giermek cofnął się przerażony w tył zapierając plecami o ścianę.

Gnom szybko porzucił chęć rzucenia "hipnotycznej kuli" aby nie narażać nań swoich towarzyszy. Równie szybko wymyślił inny sprytny plan. Gdy już miał rzucić czar "śliskości" nagle Barthur łypnął prosto na niego i warknął.
- Knyp trzy kroki przed tobą.

Gnom zbaraniał. Barthur go widział? Czyżby czar niewidzialności zawiódł? Czy aby na pewno słowa były kierowane do niego?

Szybko zrozumiał. Nie, czar działa, tyle że nie na astrologa, który w jakiś sposób przeniknął iluzję. W takim razie widzi i hobbita. Gdy rzucę czar będę widoczny i wystawię się jak ćwiczebny manekin na złość hobbita.
Technicznie:
2 runda walki.
Bazookch rzuca (rzut 26) ciemność kryjąc Gusłka, Gariellę, Balina i siebie w mroku. Odpisuję 2 PM. Pozostało 9.
Huskun rzuca czarny pocisk, rzut na UM 92 (co za fart) udany. Na obrażenia -10. No, no nieźle. Jeszcze tylko na odp. 9 rycerza. Nieudany! Czyli rycerz zdrowo oberwał 100 obrażeń na czysto! Pozostał 56 PM.
Czekam na deklarację co robi Balin ogarnięty nieprzeniknionym mrokiem.
Czy Drayaharus będzie kontynuował czar w obecnej sytuacji?
Barthur atakuje Rahbaga, Gusłek intonuje jakiś czar.
Przypominam, że Bazookh może (według naszych ustaleń) rzucić 2 czary na rundę.
Dajcie znać co i jak i dokończę 2 rundę.
Ostatnio zmieniony 27 lutego 2015, 12:22 przez deliad, łącznie zmieniany 1 raz.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 27 lutego 2015, 12:22

Z ujawnieniem pelnego potencjału czekam na krasnoluda - uważam go za bardzo groźnego.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

ODPOWIEDZ