PBF - Płomień Assurbanipala

Goldwin
Reactions:
Posty: 645
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 19:36

Post autor: Goldwin » 30 października 2014, 17:38

A to znaczy zabiłem klina :)

Może byłaby opcja: hodowla mięsa dla Akaana w zamian za przeniesienie się ich na tereny lub zajęcie kanibalami. W końcu jak zostały przetrzebione może będą skłonne do negocjacji. Inaczej spotka je marny koniec...

Zebrać ekipę do eskorty szamana, jakieś świnie w darze by je obłaskawić. Oczywiście w terenie neutralnym, bezpiecznym dla nas. Najlepiej gdzieś między drzewami aby nie mogły zlecieć się statdem (w zależności jak blisko musi znajdować się Szaman do przeprowadzenia odpowiedniego rytuału, jak w wiosce i nie musi nigdzie wędrować - lepiej dla nas).

Zawsze to nam pozostaje również możliwość urządzenia zasadzki i ujęcie/skrócenie o głowę Królowej.

Jakaś inna opcja niż bieganie po dżungli i otwarta bitwa. W terenie odkrytym może być ciężko, a z kolei na drzewa ciężko powłazić czy też pomiędzy gałęziami wystrzelać stwory.

Kwestia Kanibali również pozostaje otwarta, a tak, napuścić jednych na drugich i połowa z głowy...

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 31 października 2014, 15:35

Czekam na wasze decyzje, zwłaszcza zdanie Drussa.
Generalnie czy bardziej chcecie spróbować się dogadać, czy zdradzić ich w czasie rozmów i zabić królową Akaana?

Goldwin
Reactions:
Posty: 645
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 19:36

Post autor: Goldwin » 04 listopada 2014, 09:17

Optowałbym za napuszczeniem Akaana na kanibali. Jak jest możliwość dogadania się w sprawie wymiany (hodowli) mięsa za spokój od tamtej strony i koegzystencję to będzie dobrze.
W innym przypadku pozostaje nam uwięzić/wykończyć Królową.
Potem pozostanie kwestia Kanibali...

Pogardę można czasem zamienić w szacunek jak się komuś nakopie do tyłka. Chociażby oparty na strachu :P

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 04 listopada 2014, 10:29

Oczywiście napuszczenie akaana na kanibali to pomysł wspaniały, z tym że okiem Zoriana: po pewnym czasie te dwa gatunki się wybiją i rozejrzą się za okolicą, czyli za tą wioską. Lepiej od razu zakończyć problem, niż go tylko odkładać w czasie.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 04 listopada 2014, 11:03

Ok. Pewne jest to, że ruszycie na negocjacje z akaana z szamanem Goru. Jak duże siły tam bierzecie?
Ponawiam pytanie czy spróbujecie się dogadać z nimi naprawdę, czy chcecie zabić ich elitę i tyle akaana ile zdołacie?
Bo macie odrębne podejście i nie wiem w którą stronę pójść z narracją.
Napisałem PW do Dingo pytając czy by nie zagrała Chen Shu, albo Tranicosem. Zobaczymy.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 04 listopada 2014, 19:23

Oczywiście, że spotykamy się, by zarżnąć przywódcę i ilu się da, a potem w nogi. No, przynajmniej taką opcję będzie forsował Zorian...
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Goldwin
Reactions:
Posty: 645
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 19:36

Post autor: Goldwin » 04 listopada 2014, 19:57

W zapadającym zmroku, marszcząc czoło w zamyśleniu, Druss spoglądał w twarz Zoriana oświetlaną płomieniami ogniska podczas jego wywodu.
Chrząknął i pochylił się do przodu.

- A może dałoby się Akaana napuścić na Kanibali a kiedy już się pozbędziemy kłopotu w postaci ludożerców zaatakować stwory? - popatrzył po obecnych - Było nie było, chyba trochę ich zejdzie w trakcie starcia i byłby z nimi jeszcze mniejszy problem...

Zarechotał chwyciwszy tykwę z napojem warzonym przez miejscowych i przechylił. Sapnął głośno, czknął i skrzywiwszy się dodał:

- Kiepski ten napitek, słabiutki... Wracając do tematu obrad, jeżeli uważacie, że lepszym wyjściem jest ubicie Królowej i jej świty, na mój topór możecie liczyć. Nie mam nic przeciwko.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 04 listopada 2014, 21:59

Białe Lwy dumały nad taktyką, z jednej strony starali się dotrzymywać słowa, ale nie wiedzieli czy z akaana możan negocjować. Stwory też mogły zdradzić, ale z drugiej strony ich migracja na tereny kanibali, zwiększyłaby szanse wioski na przetrwanie, oraz szanse samych najemników, na to, że dotrą do tajemniczych ruin po sławny klejnot zwany Płomieniem Assurbanipala, drogę znał szaman Goru, ale on nie zostawi swoich póki nie będą bezpieczni.

Tranicos i Zorian oraz Chen Shu szkolili łuczników, Vanko pilnował prac obronnych, w tym budowy wież strażniczych strzelając ze swego bicza.

Białe Lwy nadal rozmyślały, czy spróbować zabić elitę akaana czy negocjować, bliżsi byli tego by dokonać zdrady i zabić ich królową podczas pozorowanych rozmów.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 05 listopada 2014, 08:11

Mężczyzna o spoconej twarzy raz jeszcze smagnął batem poganiając opieszałego robotnika. Ukrył na moment twarz w dłoniach przecierając zroszone czoło, a gdy opuścił dłoń dostrzegł ostatnie promienie zachodzącego za horyzont słońca. Zbliżał się mrok, a białe lwy wciąż nie ustaliły wspólnego stanowiska.

W żyć z tym wszystkim... -wymamrotał półgłosem, po czym leniwym krokiem ruszył kiwając dłonią do towarzyszy. Mus im było rozmówić się ostatecznie.

Popijając łyk podłego trunku rozparł się na zwałowisku nieuporządkowanych jeszcze drzew, wytrzebionych cymeryjskim toporem. Siedział tak, tępo wpatrując się w pustkę po czym na twarz jego wstąpił nikczemny uśmiech. Zamorańczyk zachichotał. Zorian znał doskonale ten parszywy grymas towarzysza o ciemnym sercu. Zaintrygowany postąpił ku niemu.

Czyż nie jest idealna przyjacielu..? -podjął zarządca niewolników, który tego dnia wspominał zamierzchłe dzieje i sprawy, które pchnęły go ku życiu awanturnika.

Doskonała. Śliczna suka.. wyglądałaby idealnie przy tronie, na postronku... w naszyjniku ze stali okalającym szyję..

Tak... tak! Dobrze już ty wiesz, o czym myślę...- wycedził zadowolony z siebie Vanko palcem wskazującym pukając w pierś towarzysza.

Trzeba nam żywcem ją w niewolę pojmać, a potem będziemy ją trzymać na postronku, ku przestrodze innych.
znasz mnie... wiesz, że mam głęboko w życi jednych i drugich... tylko wielkolud znowu będzie marudził... byk szlachetny..


Nasze królestwo nie jest zbyt daleko, jak damy przewagę jednym, to drudzy szybko urosną w siłę. Siła rodzi butę i dużo czasu nie upłynie, jak będziemy mieć szwendaczy po swoimi wrotami..

Trzeba nam ich tutaj w rozsypce zostawić, a respektu pełnych. Jedynie szamana przychylność kupić. Niech tedy myśli, że mu pomóc chcemy... wszyscy niech tak myślą, a tę dziwkę podfruwajkę złapiemy... mam już pewien koncept.

Na spotkanie z królową umówimy się na otwartym terenie- niech myśli, że ma przewagę, wtedy łatwo da się namówić.
szaman powie jej tylko, że przybędziemy dużym wozem, a dla przejrzystości rozpalimy na miejscu cztery ogniska.
Tamże, jeszcze zanim szaman skontaktuje się z nią nasi ludzie niech rozkopią doły, w których ukryje się wielu wojowników.

Prócz tego pośrodku postawimy tam kryty wóz, a jeśli nie ma kół, to będą go nieść niewolnicy, ale ma być taki, żeby oni byli w środku. Solidny, by nie dało się do z góry rozpruć.
Tranicos wybierze najlepszych łuczników i ukryje się w wozie- ich zadaniem będzie na umówiony znak wystrzelić strzały opatrzone linami w królową, a gdy kilka z nich trafi w cel, po prostu zaciągniemy ją do wozu, ogłuszając po drodze.

W dołach ukryją się wojownicy z długimi na ile się da dzidami- te dzidy mogą leżeć obok dołów rozrzucone- przykryte trawą, aby doły nie musiały być zbyt głębokie, końce dzid owinięte szmatami i nasączone czymś łatwopalnym.
W momencie oddania salwy do królowej wojownicy wybiegną, podpalą w ogniskach dzidy i otoczą ostrokołem wóz, do którego zaciągniemy królową.
Reszta z nas zaatakuje obstawę przyboczną, sami strzelcy będą bezpieczni, bo będą strzelać z wnętrza wozu

Gdy ją pochwycimy szybko zażądamy odwrotu Akaana pod groźbą poderżnięcia gardła królowej.
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2014, 08:43 przez koszal, łącznie zmieniany 1 raz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 05 listopada 2014, 10:30

Zdawać by się mogło, że brwi Zoriana wybrały się na spacer, by przybić piątkę grzywce, która nieśmiało zaczynała nabierać formy. Pokiwał tylko głową w zadumie, układając usta w kształt podkowy. Dopił zawartość kubka, poklepał się po kolanach i wstał.

- Zrobimy zgodnie z twoim pomysłem, Vanko. Dalej, nie ma czasu na opierdalanie się! Ja zajmę się zorganizowaniem wozu i modernizacją włóczni. Tranicos - zwrócił się do pogranicznika - Ty weźniesz dwóch miejscowych i razem znajdziecie dogodne miejsce. Druss - odwrócił się do barbarzyńcy - ty pomożesz Vankowi zaprzęgnąć ludzi do kopania dołów. Do roboty!
Robię co następuję:

1. Nakazuję połączyć dwie włócznie w jedną długą, i odpowiednio je związać, by się nie złamały. Łucznikom zaś pokaże, w jaki sposób mają strzelać z obciążoną strzałą.
2. Zabieram się za wóz, który przygotowuję zgodnie z planem Vanko.
3. Dbam, by każdy w wiosce - kto jest zdolny do pracy - coś robił. Kobiety i dzieci mają zajmować się żarciem i zaopatrzeniem, a także roznoszeniem wiadomości. Starcy i ranni mają łączyć broń. Reszta trening albo inne zadania operacyjne.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 05 listopada 2014, 14:05

W obozie trwają prace i przygotowania, do akcji "Pojmanie królowej".

Chen Shu rzekł, można spróbować pojmać ich królową, ale strzały mogą ją zabić, zamiast tylko uwięzić zwłaszcza kilka strzał. Te akaana, nie są jakoś szczególnie twarde.
Pozostaje albo trucizna paraliżująca, albo jakowyś czar szamana, ale jak chcecie to strzelajcie. Ale jak królowa zginie to nici z szantażu i negocjacji.
Miejscowi mają kurrarę, zdobyłem co nieco. Ale jak chcecie to strzelajcie.
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2014, 14:19 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 05 listopada 2014, 14:14

- Jak ją ubijemy, to może nawet i lepiej... - Zorian uśmiechnął się i opuścił sadybę, stanowiącą tymczasowe centrum dowodzenia Białych Lwów.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 05 listopada 2014, 14:20

Ilu wojowników ukryjecie na miejscu, ilu zabierzecie ze sobą? Akaana zostało blisko 200, raczej nieco mniej, na chwilę obecną.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 05 listopada 2014, 15:30

Pewnie było gdzieś podane, ale nie wiem- jaką ilością wojowników dysponujemy wogóle?

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 05 listopada 2014, 15:38

INFO od MG:
Ich jest około 1500 jako populacji obecnie.
Około 100 wojowników ludu Bogondi + 50 łuczników to główna i jedyna realna siła (najlepsi, wojownicy).

Tak 100 to rezerwa, za młodzi, albo za starzy by walczyć jak należy + około 100 kobiet jakie będą walczyć w obronie wioski.
Reszta nie ma wartości bojowej, może pomagać w pracach itp. lub opiekować się dziećmi i inne takie.
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2014, 15:45 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ