PBF - Pokusa techniczny

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 11 sierpnia 2017, 16:19

Przyjmijmy, że Surelion może zadecydowąć co zrobić z mieszańcem.
Półork nie pamięta co go spotkało za zaułkiem. Z wami miał styczność już po rozebraniu.
Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie abyście zawłaszczyli jego sprzęt. Chyba, że Surelion zadecyduje inaczej. Czekam na wpis Nanatara!
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 11 sierpnia 2017, 20:06

Bardowi chwile zejdzie zanim odnajdzie pacholę, musi zajrzeć w tu i tam, nie zdawałem sobie sprawy że tajna siedziba kultu skrywa tyle niespodzianek: Co Bazyliszek! Nie, tych drzwi nie otwieram. myślę że śmiało możecie kontynuować rozmowę z ożywieńcem. Jestem tam gdzie ciemno i wilgotno, zaraz wracam.
Przyjąłem że spreparowane przez Unga drzwi to wejściowe do browaru (zrozumiałem że mają zasuwy i że można je zaryglować od wewnątrz, przez krótki korytarz dochodzi się do pomieszczenia "A" ze stołem paleniskiem i wejściem do biblioteki. Nie wydawało mi się byśmy udawali się głębiej z gośćmi. Przez spiżowe drzwi bard musiał faktycznie przechodzić, bo uczestniczył w ceremonii błogosławieństwa Saar Sansara możliwością rzucania czarów. Czyli nie znałem pomieszczeń, które odkryliśmy teraz w korytarzu. Tenże korytarz powinien prowadzić do piwnic i głębokich podziemi, gdzie spoczywa artefakt-sarkofag.



Wchodząc do pomieszczenia "A", staje się niemal na wprost spiżowych drzwi, prowadzących do podziemi, na tej samej ścianie co spiżowe drzwi, ale całkiem na prawo teraz, są drzwi do biblioteki. Prawa sciana jest pusta, zaś na lewej jest wnęka po kominie, nieopodal stół. Zabite dechami okno byłoby teraz na ścianie tej samej co wejście, po lewej naszej ręce.
Pozostaje pytanie: Gdzie jest dzwonek informujący o próbie wejścia do drzwi wejściowych?

Ręce krasnoluda operującego narzędziami poruszały się z taką wprawą i precyzją, że mógłby mu tego pozazdrościć nie jeden złotnik. Tu też robota był bardzo precyzyjna. Kamienne korytarz przysłonięty jedynie zetlałą szmatą nie był odpowiedni dla wejścia do kryjówki nowego kultu. Nie mówiąc może o strażnikach miejskich czy inszych zbirów, do kryjówki mógł zaplątać się pijaczyna, złodziej czy nawet najęty zabójca. Dlatego należało w wejście wprawić drzwi albo chociaż kratę. Takoż mówili wyznawcy, ale Ungo poszedł o krok dalej. Zabrał się do zamontowania drzwi o wyglądzie ściany. Słyszał, a nawet i widział takie cuda pracują wraz z mistrzem trupiarzem. Jednak tamte mechanizmy był skomplikowane, wymagały dużych nakładów pracy, materiału, a co najgorsza także pieniędzy. Dlatego Ungo musiał sobie radzić inszymi sposobami. Zakątek był ciemny więc szczegóły nie rzucały się oczy. Wprawione dębowe drzwi zarzucił skradzioną zaprawą murarską dla uzyskania odpowiedniej tekstury, a na tym namalował kształty kamieni. Efekt pracy może nie był powalający, ale dla niewprawnego oka skuteczny. Drzwi nie miały zamka. To była sprawa zbyt kosztowna, a bez dostępu do kuźnie niemożliwa do samodzielnego wykonania. Dlatego trzeba był posłużyć się fortelem. Obluzowany kamień na dole i na górze krył zasuwy wchodzące w obejmy w drzwiach i dziury w murze. Dwie zasuwy może i dość prymitywne dawały dużą skuteczność, o ile ktoś ich nie znalazł. Na to też musiał znaleźć się sposób. Po środku drzwi także ukryto pod wysuwanym kamieniem zasuwę ino fałszywą. Ta drzwi nie blokowała, a jej pociąganie powodowało pociąganie za połączony z nią sznurek. Sznurek ten wiódł po ścianie w żelaznych kółkach, aż do sali głównych zgromadzeń. Tam zaś kończył się małym dzwonkiem. W ten sposób jeżeli by ktoś wpadł na pomysł dobierania się do drzwi istniała duża szansa, że pierw dobierze się do środkowej zasuwy, a przesuwając ją zadzwoni dzwonkiem, co uprzedzi zgromadzenie przed najściem. Odnalezienie i przesunięcie dwóch kolejnych zasuw da niezbędną ilość czasu na ulotnienie się wyjściem awaryjnym wprost do wody.
Przeoczyłem ta wodę, ale lejąca się struga daje pewne możliwości.
Postaram się o jakieś rysunki i plany, oraz pozwolę jeszcze na opis pomieszczenia z kaskadą wody.

W "kroczącym w ciemności" jest też opis placyku przed wejściem, gdzie też mamy jak się zdaje jako taką prywatność.
Ostatnio zmieniony 15 sierpnia 2017, 15:00 przez Nanatar, łącznie zmieniany 1 raz.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 17 sierpnia 2017, 09:34

Dobry fundament, lecz jeśli można poproszę o więcej.
Ponieważ siedziba może się rozrastać byłoby przydatnym nanieść na Twoją mapkę legendę, jak ma to miejsce przy opisie wszelkich świątyń.

Czyli np:
A- wejście do świątyni- i w tym miejscu moglibyśmy szerzej opisać każdy z obszarów na podstawie już poczynionych opisó, a w razie wystąpienia zmian- aktualizować je.

Mało tego, może warto otworzyć kolejny, przydatny wątek o nazwie świątynia Sureliona i w nim właśnie opisywać ją samą jak i okolicę? Byłoby to bardzo przydatne w opisach dla kolejnych MG, jak i fabularkach popełnianych przez graczy.
Malauk winien mie? opisan? w bestiariuszu cech? specjaln?- Malauckie szcz??cie.
Opis- masz szcz??cie, jeste? Malaukiem.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 17 sierpnia 2017, 10:13

Z punktu widzenia technologicznego rysunek jest...osobliwy. Woda z kaskady jak rozumiem pobierana jest na produkcję do zacieru i leci na produkcję po podłodze (a może szla rurami po estakadzie). Zacier(zapewne w okolicy rozbitych beczek) powinien miec w okolicy piec do podgrzewania zacieru. A gdzie szatnue dla pracowników i czemu krzyżuje się cześć czysta z częścią brudną toż to HACCAPu nie przejdzie :o (Oczywiście żartuję z tą szczegółowościa i orzesadzam:P).Ale pomijając szczegoly technologiczne budujac prymitywna bimbrownie (pytanie jaki trunek ważyla) trzeba uchwycić jedną ważną rzecz. Wejscie substratow do produkcji i wyjście produktu gotowego.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 17 sierpnia 2017, 11:36

Wejście substratów poprzez studie z żurawiem i linami. Poniżej płynie wolno woda, może pod browerm był akwedukt? Albo miejsce przeładunkowe prosto z portu? Taka mała rzeczka pod browerm daje mase możliwości. Tą droga mogły dostawać się prosto z portu beczki z owocami gotowymi na zacier. Następnie wyciągane były przez otwór w górę gdzie ładowano je na wózki i pchano do pomieszczenia z wielkimi dzbanami. Tam powinna być sortownia, magazyn, skład lub piwniczka w której wszystko dochodziłoby do siebie. Pod wielkimi kadziami powinny być paleniska które nagrzewałyby zacier. Nad kadziami powinnien być jakiś skraplacz. Pozostaje jeszcze tylko kwestia zaplecza dla pracowników, gabinetu i pewnie mieszkania wlaściciela. Gdzieś na piętrze, nieduże ale pozwalajace w łatwy sposób dostać się w każde miejsce browaru w łatwy i szybki sposób.
Dodatkowo z postaci Sureliona: DOCHÓD: 157 szt zł (sprzedany) za majątek nabyto grunt wraz z ruinami w Ostrogarze, gdzie pod ziemią znajdują się katakumby i grobowiec.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 17 sierpnia 2017, 11:41

Widzę że trafiliśmy na MG z pojęciem. Jeszcze tylko Keth nam przejedzie projekt pod swoim kątem i możemy przechodzić katanski audyt ISO ( " I SO, PLACITA CZY NIE PLACITA ZA POMYSLNOM KONTROL? " -zapytał bunczucznie urzędnik). :D
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 31 sierpnia 2017, 21:47

Panowie, zanim podam Wam do wiadomości oficjalne wyniki pierwszej rundy na pomoście (Okna duszy), musimy coś ustalić. Doszło do bardzo nietypowej sytuacji, gdzie prowadzone są równolegle dwie sesje niechronologiczne względem siebie. To pierwszy taki przypadek, toteż pojawił się z jego tytułu paradoks, który wcześniej nie miał miejsca - teoretycznie bohaterowie grający w późniejszej chronologicznie sesji nie mogą we wcześniejszej zginąć bądź odnieść krytycznych obrażeń, ponieważ to by przeczyło ich aktywności w późniejszej przygodzie.

Paradoks ten może kreować mylne przeświadczenie, że bez względu na deklaracje BG we wcześniejszej przygodzie nic im tym samym nie grozi - przede wszystkim nie grozi im śmierć!

Będę zatem nalegał na wprowadzenie pewnego specyficznego rozwiązania nazwanego naprędce "Oszukać przeznaczenie 10". Ma ono polegać na odroczonej śmierci rzeczonego bohatera w sytuacji, kiedy kości przesądzą o jego losie we wcześniejszej przygodzie. W przypadku takim MG prowadzący równolegle drugi - późniejszy - scenariusz ma obowiązek jak najszybszego zabicia nieszczęsnego bohatera w swoim scenariuszu (oczywiście możliwie jak najbardziej heroicznie, ale w ostateczności może to być nawet zawał).

Wiem, że brzmi to brutalnie, ale sprawia wrażenie jedynego rozwiązania dla paradoksu "pozornej nieśmiertelności" - co Wy na to?

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 31 sierpnia 2017, 22:36

To jest świetny motyw, często go wykorzystuję. Choć w nieco inny sposób i bardziej patetycznie (nie zawał).
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 01 września 2017, 09:34

Czytajac twój wpis Keth pojawiła mi się w głowie scena z jakiegoś filmu. Gość dostaje śmiertelną rane ale żyje do końca wszystkich scen i kiedy każdy z bohaterów uznaje że zwycieżyli dopiero wtedy tego rannego dopada kostucha. Ten pada wszyscy do niego biegną, krzycza NIE! A ten mówi robiłem co mogłem ... i umiera. ;) Albo zostaje na asteroidzie i ratuje wszechświat, lub idzie do stracza i wykrwawia się przez pęknięty hemoroid.. Albo idzie sikać i wystrzela w siebie lugerem... Dobre! Fajna zasada! Wpiszmy ją w wątek wyznawców - techniczny.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 01 września 2017, 09:55

Albo taki przykład: jako skąpy MG ktoś nie dał skarbów i pedekow, jakiś czas później jego postać została zakatowana przez zamaskowana grupę gra... znaczy nieznajomych.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 01 września 2017, 16:40

Przeglądając ostatnio posty Ketha w Oknach naszła mnie myśl czy aby zainspirować się nimi. Chodzi o podpowiedzi dla graczy w związku z przyszłymi akcjami. Poniewaz uważam, że w Pokusie niektóre wątki tego potrzebują, ale zanim pokuszę sie o ewentualne propozycję wyboru drogi przygody (tak jak zrobił to Suriel prowadząc Pierwszą Przygode R bez R) chciałbym usłyszeć od was czy chcecie abym zaproponował kilka planów działania? Czy chcecie rozkminić to sami.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 01 września 2017, 18:33

W "Pierwszej przygodzie R bez R" to nie byly trzy metody rozkminienia przygody. To byly trzy różne przygody. Chociaż powiązane ze sobą i razem stanowiły wyjście dla kolejnych sesji. Wszystkie trzy drogi prowadziły do pewnego wspólnego odkrycia (wątek Drakolicza) i tylko to je łączyło.

Jeśli chodzi o pokusę widze takie mozliwosci (każdą można olać albo ustawić jako wątek główny)

1. Kwestia gildi szpiegów i tego kto za tym stoi. Można się tam pojawić i iść po nitce do kłębka. Po drodze narazimy się całej gildi jak nie będziemy sprytni by dowiedzieć się kto za tym stoi. Co jest wazne dla kultu jak zeszłoroczny śnieg.
2. Kwestia Murofa Żywego i tu też zabawa z ogniem, choć z punktu widzenia kultu jak się dobrze to poukłada to jest szansa wywalczyć ciekawy układ, który być może dałby możliwości finansowe.
3. Trzecia możliwość to dążenie kwesti rodziców Erica. Tu na pierwszym planie mamy matkę która zapewne posiadała ciekawe przedmioty magicznye jak na silną czarodziejke przystało, amulet, księgę... Rzeczy które mogłoby ustawić kult dwie poprzeczki wyżej niż jakas ram garść złota. Jestem ciekaw pochodzenia chłopca bo powiem szczerze że takiego talentu nie oddam łatwo.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 13 września 2017, 22:06

Dziamdy! Sesja wlecze się trochę i sam przyznam, że zakisicie się za chwilę w tej sekretnej świątyni. Możecie zastanawiać się co zrobić tutaj. Wymięcie swoje poglądy i pomysły. Murofon daje 200 sz a NN od Akolitów daje 100 sz. Chłopak widać ma coś w sobie skoro wuj tak o niego dba wysyłając strażników do przeczesywania Chłopskiego Krocza, a NN ma swoje ukryte cele w zdobyciu chłopaka. Co zrobicie? Możecie:

a.) Wyruszyć na poszukiwanie Astrid,
b.) Możecie dogadać się z Akolitami i NN,
c.) Możecie dogadać się z Murofem,

Otis może zostać pod okiem Krasnoluda, Śnieżnego Elfa i Rolpha "arcystrażnika świątynnego".

Czas nagli strażnicy miejscy w końcu do was dotrą, jak znajdą was z chłopakiem będzie ciężko, możecie przejść niezauważeni bądź frontem z Eco.

Co robicie?
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 14 września 2017, 06:03

Jak naradzie te informacje posiada tylko półbóg i mag, nie kojarzę żeby dzielili się z resztą tym co w liście.

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 15 października 2017, 20:14

Czy ślepak i bard zostali z dzieciakami/ Czy zdobyli nóż? Nie będę ukrywał, że jeżeli wyda mi się "podejrzany", to spróbuje go zabrać, po prostu wyjmując z drzwi po rzucie. A może Milcar już go waży?
Czy też, nie wydobywszy nic od młodzieży, pospieszyli ochraniać kielich?
MG: przepraszam pisząc na kom zapomniałem dokleic poruszonego tematu dzieciarni, niestety po krótkich słowach barda zbiegła. Zostawiając nóż wbity w drewniane drzwi powozu. Jak tylko doladuje baterię dopiszę ten fragment !
MG: wpis uzupełniony
W takim razie nóż powinien zostać przy Milcarze, jest szansa że zrobi z niego lepszy użytek, a bard jest już potwornie obładowany. Miecz, sieci.. mieszek...
Ostatnio zmieniony 16 października 2017, 12:17 przez Nanatar, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ