Strona 54 z 55

Re: Serce labiryntu

: 22 listopada 2020, 09:31
autor: Shoikan
Dobra panowie pchamy dalej by zobaczyc cały cykl, potem odpoczniemy i zobaczymy co dalej z tym zrobić. Co wy na to? *elf nie szczędzi wysiłku*

Re: Serce labiryntu

: 22 listopada 2020, 09:32
autor: BAZYL
- Dobra, panowie, chyba już wiemy jak to działa. Proponuję przestać męczyć się po próżnicy i zacząć się wspinać. Jako że w razie czego dysponuję własnym źródłem światła, spróbuję ja się wspinać. Podążajcie jednak za moimi wskazówkami: jak powiem stop to przestańcie na chwilę kręcić, tak, abym w razie czego miał możliwość zadziałania, rzucenia czaru czy coś takiego.
Plan działania jest taki: wspólnie, żeby się nie męczyć kręcimy koniem, do czasu wysunięcia się pierwszego szczebla. Potem ja zaczynam się wspinać, a pozostali kręcą dalej - i tak stopniowo będę się wspinał, do czasu aż:
1/ zobaczę coś interesującego i poproszę innych o zatrzymanie, aby lepiej to obejrzeć.
2/ brak światła zacznie mieć wpływ na bezpieczeństwo dalszej wspinaczki, wtedy poproszę ich o zatrzymanie i rzucę ognika, po czym będziemy kontynuować.
- Ma ktoś może jakąś linę? Czuję że może być potrzebna...

Re: Serce labiryntu

: 23 listopada 2020, 13:14
autor: deliad
Krasnolud sapnął przeciągle.
- Zabawne, czuję się jakbym naciągał jakąś gigantyczną katapultę, albo chodził w kieracie. Co do liny była na saniach. Tylko jak tu się nią asekurować Pokutniku? Jeno chyba jak już wejdziesz tam gdziej... na samą górę. To możesz nas powciągać...

Re: Serce labiryntu

: 23 listopada 2020, 18:11
autor: BAZYL
- To proste, drogi panie, wygodniej będzie z góry opuścić się na linie, zamiast skakać i ryzykować skręcenie karku na stopniach. Nie jest też wykluczone, że droga prowadzi do jakiejś komnaty, do której będziecie mogli się wspiąć po linie.

Re: Serce labiryntu

: 23 listopada 2020, 20:21
autor: Blaszak
Entis pomaga kręcić.

"Liną to by można zablokować posąg żeby się nie obracał z powrotem. Wiecie, lina na posągu i na kolumnie. Obróci się tylko trochę i tak zostanie aż odpoczniemy."

Re: Serce labiryntu

: 24 listopada 2020, 07:20
autor: Shoikan
Panowie pomysły macie przednie zróbmy tak

Re: Serce labiryntu

: 24 listopada 2020, 12:37
autor: 8art
Ghrog takze uzyje swej sily zeby pomoc przy obracaniu figury.

Re: Serce labiryntu

: 27 listopada 2020, 03:12
autor: mastug
Kolejne rzuty na zręczność – szansa 95%:
06, 85, 84, 25, 98 (nieudany)
Próba chwycenia się kamiennej belki – szansa ½ * 111 = 55% : rzut 100 (nieudany)
Upadek z wysokości 4 metrów (k100 obrażeń): 14 (po odjęciu wyparowań 0 obrażeń)
Za dwie rundy wysiłku wszyscy dostają po 2 punkty zmęczenia.
Erdal podszedł do miejsca z którego wysuwała się pierwsza belka. Reszta jego towarzyszy zaczęła obracać posąg. Gdy wysunął się pierwszy stopień wciągnął się na niego zwinnym ruchem. Powoli obracająca się figura wysunęła kolejną belkę, na którą wskoczył równie zwinnie. Olbrzymi wysiłek reszty drużyny umożliwił mu pokonanie trzech następnych stopni. Niestety przy piątym stracił równowagę i spadł. Wyuczone na szkoleniu odruchy i niezwykły refleks pozwoliły mu w ostatniej chwili na próbę uchwycenia kamiennego stopnia jednak dłonie ześlizgnęły się z mokrej powierzchni. Upadek był niebezpieczny i bolesny. Bez wątpienia gdyby nie porządne utwardzane ubranie ból był by znacznie większy. Na szczęście skończyło się na obolałych plecach bez poważniejszych obrażeń.
Co dalej? Kolejna próba?

Re: Serce labiryntu

: 27 listopada 2020, 08:45
autor: Shoikan
Panowie opuśćmy to, odpocznijmy i spróbujmy ponownie.

Re: Serce labiryntu

: 27 listopada 2020, 21:52
autor: BAZYL
- Chyba nie mamy czasu na zbytnie zwlekanie... Oliwy coraz mniej, więc jeśli nie czujecie się zbyt wyczerpani, to ja mogę próbować jeszcze raz...

Re: Serce labiryntu

: 27 listopada 2020, 23:00
autor: Shoikan
Elf po prostu puszcza rzeźbę i czeka aż się cofnie odpoczywając.

Przecież i tak musimy wysunąć pierwszy stopień więc trzeba zacząć od nowa i kropka

Re: Serce labiryntu

: 27 listopada 2020, 23:43
autor: Blaszak
"Odpocznijmy kilka chwil, złapmy oddech.
Gdy zaczniemy kręcić to róbmy to jednakowym tempem. Niezbyt szybkim aby wchodzący po schodach nie musiał biegać.
Gdy będziemy potrzebowali odpoczynku to krzykniemy i obwiążemy liną o posąg i kolumnę.
Odpoczniemy chwilę i znów zaczniemy kręcić odwiązując przy tym linę.
Skoro dwóch starczy aby to trzymać bez obrotu to jeden i panienka będą mogli wiązać linę. Potem we trzech obracamy i tak w kółko aż Pokutnik dojdzie do szczytu albo wcześniej spadnie i kark skręci."

Re: Serce labiryntu

: 29 listopada 2020, 04:09
autor: mastug
Kolejne skoki - szansa 95%:
22, 25, 67, 5, 94, 26, 55, 19, 5, 48
Wszyscy odpoczęli chwilę przed kolejną próbą. Pokutnik który już otrzepał ubranie i rozmasował obolałe plecy stał gotowy przy pierwszej nie wysuniętej jeszcze belce. Na jego znak wszyscy zaczęli napierać na posąg. Pokutnik zręcznie wciągnął się na stopień. Od tej chwili wszystko działo się w nieśpiesznym tempie obracającego się kamiennej figury. Kolejne skoki mroziły krew w żyłach Beli która najwyraźniej bardzo przejmowała się losem Erdala. Pokutnikowi udało się przeskakiwać pomiędzy kolejnymi stopniami bez większych kłopotów. Jednak wysokość stała się na tyle duża że światło lampy ledwo sięgało miejsca gdzie stał. Na dziesiątym stopniu lampa oświetlała już tak mało że albo ktoś znacznie wyższy musiał by trzymać lampę aby móc przeskoczyć jeszcze ze dwa stopnie albo Erdal musiał by rzucić zaklęcie które rozświetli mu dalszą drogę.
Co dalej?
mapa80.jpg
mapa80.jpg (39.01 KiB) Przejrzano 1520 razy

Re: Serce labiryntu

: 29 listopada 2020, 10:31
autor: deliad
Krasnolud nuciła pieśń wioślarzy akcentując odpowiednie sylaby, aby nadać rytm kroków i płynne okręcanie kamiennego jeźdźca. W zasadzie mimo, że pieśń była wioślarzy to wykorzystywano ją jako uniwersalną w pieszych formacjach wojsk, dzięki czemu uczono równego marszu.

- Karah-Bah, matrach Dah, urah-Wrah, mitra Rdah ....

Re: Serce labiryntu

: 29 listopada 2020, 20:50
autor: BAZYL
- Stójcie panowie, pora na odrobinę magii - powiedział Pokutnik i widząc, że towarzysze przestali obracać figurą, rzuca czar.
Ponawia, w razie potrzeby, po czym daje znak, żeby kręcili dalej i kontynuuje swój pęd ku niechybnemu upadkowi ;)