Postacie graczy

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 21 września 2010, 23:23

mastug napisał/a:
Wszelkie postacie dwuprofesyjne muszą uzbierać dwa razy więcej pd to prawda. Ale myślę ze w żaden sposób nie są na tym stratne. Posiadają dwa razy więcej czarów (w przypadku profesji magicznych) oraz znacznie większy zasób zdolności profesjonalnych.
Tu nie chodzi wyłącznie o porównywanie jednoprofesyjnych z dwuprofesyjnymi, lecz o to, że oryginalna metoda promuje połączenia różniące się przyrostami. Proponuję rozważyć druida/maga, kapłana/iluzjonistę i astrologa/alchemika. Według powyższej mamy (w nawiasie suma z obu profesji): ŻYW 3, 3, 2 (5, 4, 3); SF 3, 2, 0 (3, 2, 0); ZR 3, 5, 2 (5, 7, 4); SZ 3, 4, 2 (4, 6, 3); INT 5, 5, 5 (6, 6, 8); MD 5, 5, 5 (8, 7, 9); UM 4, 4, 5 (8, 8, 9); CH 3+, 1+, 3+ (4++, 1++, 5++); PR +, 2+, + (++, 2++, ++); WI 3, 3, 3 (3, 3, 3); ZW 2, 2, 2 (2, 2, 2). Zwróć uwagę, jak bardzo stratny jest ten trzeci w wypadku INT (gdzie 5+1=5+3) i MD (gdzie 5+2=5+3=5+4).
Moc czarów i siła umiejętności profesjonalnych zależy bezpośrednio od poziomu doświadczenia. Dlatego analizowanie "sprawiedliwości" w awansach na poz doświadczenia tylko w kontekscie współczynników podstawowych jest niewłaściwe.
Myślę, że mag i kapłan to profesje dysponujące najsilniejszą magią w tym zestawieniu (o nieco innych zastosowaniach, ale jednak).

Tak naprawdę w metodzie Wasuta gorzej mają użytkownicy magii, gdyż znacznie wolniej od swych kolegów, którzy dzielą PD na obie profesje zdobywają dostęp do wyższych kręgów czarów. Patrząc na PD klasyczny POZ 10/10 = "wasutowy" 6/6. Można zrobić zestawienie wszystkich dozwolonych połączeń profesji, żeby sprawdzić jak bardzo różnią się te przyrosty według obu metod.

Przywoływany przez Czegoja czarnoksiężnik/mag może zostać zastąpiony przez złodzieja/zabójcę, który nie dysponuje czarami, jednak podobnie jak ten pierwszy posiada kilkanaście identycznych zdolności profesjonalnych. Klasyczna metoda sprzyja więc łączeniu odmiennych kast - chyba najbardziej reprezentatywnym jej przedstawicielem jest barbarzyńca/kupiec.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Manius
Reactions:
Posty: 95
Rejestracja: 20 września 2010, 13:10

Post autor: Manius » 21 września 2010, 23:54

oj już żałuję, że zapytałem o dwuklasowców ;)
A tak na poważnie:

Mrufon to zależy. Jeśli masz 2 profesje mocno rożne, jak chyba najlepsze współczynnikowo połączenie barbarzyńca-kupiec, to niewiele tracisz na przyrostach, bo wzrastają Ci wszystkie cechy. Tak więc mając 2/2 masz po prostu równiej rozłożony przyrost cech niż powiedzmy barbarzyńca, czy wojownik na 4 poziomie. Tracisz tylko na biegłościach, ale znów zyskujesz umiejętności i cechy na początku. Normalnie każda profesja ma 80pkt dodatku do cech początkowych. Wspomniany wyżej zestaw ma ich 160 :) Jeśli ktoś zechce zagrać magiem-czarnoksiężnikiem, to godzi się z tym, że zarówno część umiejętności jak i część przyrostów mu się pokryje. Widać możliwość szerszego wachlarza czarów mu to rekompensuje.
Co do PD to zależy. Opisana wyżej zasada (wyższych przyrostów) jak dla mnie trzyma się kupy, gdy każda z profesji zbiera punkty oddzielnie a nie łącznie. Czyli gdy na jednoklasowca na 6 poziom trzeba normalnie zdobyć 750pkt, to na 3/3 400pkt. czym dalej tym dwuklasowcowi jest trudniej, ale w końcu studiowanie zaawansowanych aspektów profesji wymaga znacznie większej uwagi. Tak dla mnie jest ok.

Co do pomysłu Wasuta to również mi się podoba. Rozumiem, że mistrz gry po prostu przydziela PD a gracz sam decyduje w czym w tym momencie chce awansować i normalnie sumujemy cechy bez żadnych potem wyrownywań?

edit
no ładnie zacząłem odpisywać, poszedłem zrobić sobie herbatę a jak wróciłem, dopisałem i wysłałem post to już tyle odpowiedzi:)
edit 2
odpisywałem po pocie Mrufona
Ostatnio zmieniony 21 września 2010, 23:58 przez Manius, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 22 września 2010, 00:18

Co do pomysłu Wasuta to również mi się podoba. Rozumiem, że mistrz gry po prostu przydziela PD a gracz sam decyduje w czym w tym momencie chce awansować i normalnie sumujemy cechy bez żadnych potem wyrownywań?
Dokładnie tak. MG przydziela punkty a gracz sam kieruje postacią gdzie chce się rozwijać. To daje znacznie szersze możliwości kreacji postaci oraz znacznie większy wpływ gracza na to jak ma wyglądać jego postać. Wychodzi to szczególnie fajnie, jeśli dana postać bierze drugą profesję tylko ze względu na zdolności profesjonalne. Przywołany zabójca/czarnoksiężnik podnosi 1 poziom czarnoksiężnika i resztę daje na zabójcę. Niby wiele się nie będzie różnił od zwyczajnego zabójcy (pd-ków będzie miał jakby o 100 mniej na początku), ale spektrum możliwości znacznie większe. Zwłaszcza kiedy zacznie rzucać ciemność, czy czarny pocisk w celu rozproszenia innego czarującego.

Manius
Reactions:
Posty: 95
Rejestracja: 20 września 2010, 13:10

Post autor: Manius » 22 września 2010, 01:32

Podoba mi się ten pomysł, daje nowe, fajne możliwości, choć w takim wypadku postać dwuklasowa jest zawsze lepsza od jednoklasowej. Oczywiście to dla pasjonatów cyferek, ale dla podwyższenia początkowych współczynników i zdobycia umiejętności można wziąć dwuklasowca i awansować zawsze tylko jedną profesję. W ten sposób nawet zabójca-złodziej awansujący postać jedynie w zabójcy będzie zawsze lepszy od samego zabójcy (już nie wspominając barbarzyńca-kupiec vs barbarzyńca):) Ma to oczywiście swoje uzasadnienie w początkowym wieku postaci, ale nie widziałem jeszcze kampanii, gdzie wiek odegrałby na tyle ważną rolę, że ktoś grający dwuklasowcem, czy mający więcej zawodów mógłby poczuć się stary.
Podsumowując dwuklasowiec jest zawsze lepszy niż jednoklasowiec. Jedyną wadą takiej postaci jest ograniczenie zbroi/charakterów/kodeksu postępowania.
Ostatnio zmieniony 22 września 2010, 01:35 przez Manius, łącznie zmieniany 1 raz.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 22 września 2010, 09:15

Kim jest półolbrzym Denver?
Jest zwykłym chłopem, którego rodzina radziła sobie na tyle dobrze, że nie przymierał głodem. Od najmłodszych lat apetyt miał iście wilczy, co pozwoliło mu uzyskać miano jednego z najsilniejszych wioskowych chłopców. Może był to efekt puszczenia się jego matki z innym mieszańcem - półolbrzymem? W każdym razie ludzkie rodzeństwo Denvera mogło spokojnie bawić się beztrosko i raczej nikt rozsądny ręki na nich nie podnosił. Denver za to orał pole zastępując woła pociągowego i wykonywał inne najcięższe prace. Przypadkowo zauważony przez poborcę lokalnego władcy, został "poproszony" o pomoc w pielęgnacji ogrodów Tana Gortreka. Wszelkie zarobione pieniądze Denver odsyła swoim rodzicom (lub zawozi osobiście, kiedy nie musi akurat pracować). Zdobywszy zaufanie Tana pod pieczę Denvera zostaje oddane pokaźne stadko hodowlane. Jako, że najbardziej z całego stada narażony na uszczerbek na zdrowiu jest pastuch, nasz bohater pożyczył młot do wbijania palików do ogrodzenia i tak wyposażony doglądał trzódki. Sam widok niezwykle umięśnionego Półolbrzyma z potężnym młotem trzymanym na ramieniu o drzewcu równym prawie wzrostowi właściciela, odstraszał co rozsądniejszych.
Ze względu na swoją potworną siłę, został wciągnięty do milicji Tana Gortreka w czasie sporu granicznego z Tanem Grumfootem. Ze względu na spokojny (chociaż wyjątkowo długotrwały) przebieg, Denver został przydzielony do kwatermistrza, gdzie nauczył się szyć. Żołd był jednak na tyle spory, że Denver zdecydował się związać swą przyszłość z walką - i w ten sposób pomagać rodzicom.
Jego ulubioną bronią pozostały młoty.


1) dąży do wszystkiego co się przełoży na pomoc jego biednej rodzinie
2) Biedy, głodu i poniewierania biedakami
3) Ma nadzieję, że żyje. 5 rodzeństwa
4) większość współwioskowych traktuje go przyjaźnie, takich od serca raczej nie
5) Agresywnych brak. Zapewne mięśnie budzą respekt mimo jego nędznego pochodzenia
6) rodzina
7) wieśniak/biedak coś w ten deseń
8) obojętne byle dużo
9) Lubi -; bo pomaga rodzinie. Będzie się starał wykorzystać każdą okazję (ale zgodną z charakterem) do zarobku
10) neutralny. Dopóki nie wchodzą mu w drogę
Ostatnio zmieniony 22 września 2010, 09:24 przez Denver, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 22 września 2010, 10:02

Manius
22.09.2010 09:25
dziś wyjeżdżam więc się nie uda. Może za to zrobię sobie postać na wyjeździe Tylko program mastuga nie daje zrobić niziołka złodzieja-iluzjoni
sty
faktycznie jest błąd w programie ale w prosty sposób można to wyprostować.
1) Trzeba kliknąć "edycja profesji"
2) Wybrać iluzjonistę i "edycja"
3) Potem w okienku "profesja dostępna dla ras" nacisnąć "dodaj"
4) zaznaczyć checkbox przy hobbit-mezczyzna,hobbit-kobieta i nacisnąć OK
5) z listy wybrać hobbit-mezczyzna i nacisnąć edycja - wpisać 10 w limit levelu - i ok
6) z listy wybrać hobbit-kobieta i nacisnąć edycja - wpisać 10 w limit levelu - i ok
7) nacisnąć "zapisz"

I już powinno być można wybrać hobbita iluzjonistę/złodzieja

Poprawię to w następnej wersji

-----------------------------------------------------

Widzę że zdania są podzielone dlatego przyda się głosowanie - niech zadecyduje większość:

Pytania:

1) Metoda awansów
...a ) MiMowa
...b ) Wasult'owa(tą którą opisał Treant)
...c ) metoda Mrufon'A

2) PD'ki rozdaje(rozdziela na profesje)
...a ) MG
...b ) gracz


Moje głosowanie:
1) a-MiMowa
2) a-PD'kami rządzi MG
Ostatnio zmieniony 22 września 2010, 12:21 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 22 września 2010, 13:08

Manius napisał/a:
Podsumowując dwuklasowiec jest zawsze lepszy niż jednoklasowiec. Jedyną wadą takiej postaci jest ograniczenie zbroi/charakterów/kodeksu postępowania.
Ryzykowna teza - zwłaszcza w wypadku postaci używających czarów.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 22 września 2010, 13:15

mastug napisał/a:
Widzę że zdania są podzielone dlatego przyda się głosowanie - niech zadecyduje większość:
O wiele lepiej by było stworzyć ankietę na podforum. Każdy głosujący z automatu deklarowałby chęć uczestnictwa w zlocie.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 22 września 2010, 13:33

Widać kto jest aktywny i ma szanse na wyjazd na "nasz" zlot. Potem i tak skończy się na chęciach.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 22 września 2010, 13:41

Denver - dzięki za 10 odpowiedzi na temat bohatera.
stworzyć ankietę na podforum
Jestem za

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 22 września 2010, 14:10


gonzor1
Reactions:
Posty: 33
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 13:13

Post autor: gonzor1 » 23 września 2010, 10:01

Tan Gonzor od małego wychowywał się w enklawie półorków. Jego klan oraz wiele mu podobnych opuściło niegościnnego Orkusa by założyć swe siedziby na jednej z wysp. Prowadząc w miarę spokojny żywot, opłacając się Katanowi podatkami ta zielona wyspa jest azylem dla wszelkiej maści półorków i jednocześnie barierą trudną do pokonania dla innych ras. Jedynie Krasnoludy widząc możliwość zarobku założyły w jedynym portowym mieście siedzibę swojego banku. Tan Gonzor miał szczęście urodzić się w szlacheckiej rodzinie, biednej ale szlacheckiej, to zawsze stwarza większe możliwości. Jego klan parał się adekwatnymi do swojej klasy społecznej zajęciami - ojciec był poborcą podatkowym a stryj płatnerzem i właśnie tych dwóch zawodów zdążył się nauczyć gdy przyszedł czas na jego 'Pielgrzymkę". Każdy dojrzewający półork, oczywiście nie licząc bezwolnego chłopstwa, musi odbyć podróż do centrum Orkusa, tam zaznać życia pełnego goryczy i niebezpieczeństw by wrócić zahartowany do swojego świata. Zatem Tan Gonzor odsprzedał należny mu kawałek ziemi swojemu ojcu i wyruszył pierwszym statkiem płynącym na Orkusa Wielkiego. Wylądował w Get-Warr-Garze i tam rozpoczął swoją wyboistą podróż do domu. Dość szybko okazało się że z racji silnej opozycji cechów nie znajdzie pracy w zawodzie, miejscowy garnizon również nie był zainteresowany kimś kto potrafi walczyć tylko szablą, ostatecznie wykorzystał talent w piśmie i w jednej z większych kancelarii prawniczych został skrybą i bibliotekarzem, a że grosz był z tego marny dorabiał pokątnie śpiewaniem "do kotleta". Gdy uświadomił sobie że, to nie zbliża go do powrotu do domu, musiał zmienić swoje życie - zostać bohaterem, awanturnikiem, może i na gwardzistę się nie nadawał ale ściągając podatki nauczył się tropić dłużników, odnajdywać poukrywane przed egzekucją bydło i inne dobra. Postanowił więc zostać Łowcą, darując sobie oczywiście te głupoty na temat przyrody, równowagi itp., a skupiając się na tropieniu zbiegów, czy odzyskiwaniu należności. Korzystając z wielkiego festynu odbywającego się w miesiącu świątecznym poczynił niezbędne zakupy. Od pewnego niewysokiego orka zakupił piękną nową szablę, ponieważ pracując w kancelarii nauczył się nie wierzyć w to co inni mówią, tak i tym razem nie dał wiary że szablę tę wykonywał sam orkowy mistrz, ale i tak była niezła jak za takie pieniądze a do tego pasujący nóż który zastąpił jego stary i mocno zużyty. Następnie od pewnego hobbita kupił nową, jeszcze pachnącą impregnującym olejem zbroję kurtkowo-metalową. Od niebieskookiego człowieka za to nabył płaszcz gruby wełniany z kapturem, wszak wiadomo że ludzie marzną najbardziej więc produkują najcieplejsze płaszcze za rozsądną cenę, a taki płaszcz przez zimnem i wiatrem osłoni albo przed ludzkim wzrokiem pod kapturem skryć się można gdy taka ochota. U pewnego krasnoluda z zacną brodą znalazł tarczę metalową małą idealnie pasującą do kompletu. Następnie, gdzieś, łuk refleksyjny i pęk strzał, strzelał słabo ale naturalny instynkt go powiódł, a poza tym wróg nie musi wiedzieć jak dobry jest strzelec, który do niego mierzy, ważne że groźba śmierci realna jest bardzo. A na koniec błąd popełnił największy i zajrzał do pewnego gnoma po lampę oliwną, okazała się to najdroższa lampa na świecie za to z zapasem dwóch dzbanów na oliwę, hubką i krzesiwem a także plecakiem w komplecie żeby gdzie było to nosić, cienką liną metrów 10 wraz z kotwiczką dostał w gratisie do lampy. Po drodze zaopatrzył się jeszcze w bukłak skórzany, który napełni wodą i jedzenia trochę co by na drogę starczyło. Swoje pierwsze zadanie dla pewnego bankiera wykonał, gdzie fircyk jakiś córkę mu uwiódł i na wieś uprowadził na posag zapewne nielichy liczywszy. Tan Gonzor córkę odnalazł i sprowadził do domu, łotra obiboka odpowiednio oćwiczył i tym samym na awans na pierwszy poziom zasłużył, nagrodą bankiera go opłacając. I dziś oto właśnie szkolenie ukończył gotowym na szlak ruszać niezwłocznie...






1) Tan Gonzor dąży do zebrania jak największego majątku, by powróciwszy do domu wykupić ogromny kawałek ziemi aby móc poślubić jedną z 5ciu córek Tana Muriza bogatego szlachcica, co pozwoliło by podnieść status klanu o jeden poziom wzwyż.
2) Nienawidzi biedy, chłopów traktuje z wyższością.
3) Jego rodzina żyła gdy opuszczał dom, czyli ojciec z matką, starszy brat, który powrócił już z "Pielgrzymki", dwóch braci wciąż "pielgrzymujących" dwie siostry: starsza o dwa lata i młodsza o 4, do tego Stryj z rodziną podobnie liczną.
4) Obecnie jest na etapie szukania nowych przyjaźni, stare zostawił na rodzimej wyspie.
5) Pewien sponiewierany oszust zalotnik może mieć do niego pretensje za nieudaną akcję zaślubin, plus z pół tuzina przegranych w sprawach sądowych z kancelarią dla której pracował.
6) Honor klanu to jest to na czym mu zależy i czego będzie bronił za wszelką cenę. Więc naśmiewanie się z wybranej przez nich drogi nie jest polecane.
7) "Wracaj do swojej sekty" lub "Twoja stara dała dupy brudnemu orkowi" - uzna za karygodne i w pierwszym wypadku użyje pięści w drugim szabli.
8) O dziwo smakuje mu placek z agawy. Nie wolno mu za to spożywać alkoholu w nadmiernych ilościach.
9) Pieniądze są przepustką do powrotu do domu.
10) Inne rasy traktował z góry, ale kilka lat spędzonych już wśród nich zmieniło jego nastawienie na bardziej neutralne.
Ostatnio zmieniony 23 września 2010, 10:31 przez gonzor1, łącznie zmieniany 1 raz.

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 23 września 2010, 10:23

Niechętnie pochwalam :)
Pisarczyk, kurza twarz :)

Blado przy Tobie wypadam

gonzor1
Reactions:
Posty: 33
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 13:13

Post autor: gonzor1 » 23 września 2010, 10:32

Boś chłop jeno:P

Algernon
Reactions:
Posty: 29
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 14:11

Post autor: Algernon » 23 września 2010, 13:14

Mógłbym użyć profesji najemnika?? ;)
Myślałem o wiedźminie, ale po rozmowie z Mrufonem zrezygnowałem :D

ODPOWIEDZ