Mumblesje czyli sesje na mumble'u

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 07 marca 2011, 08:23

Ave!

Po przymiarkach zagraliśmy wreszcie wczoraj. Prowadzący - mastug, gracze - mua (człowiek zabójca), Maniuś (hobbit złodziej), Czegoj (reptillion kapłan). Leo był przez moment ale z przyczyn jak tuszę rodzinnych odpadł jeszcze przed rozpoczęciem sesji.
Graliśmy zaledwie 3 godziny, od 21-24, ale jako że była to przymiarka to wystarczy. Scenariusza nie skończyliśmy, został odwieszony na haczyk z opcją dokańczania za 3 tygodnie.
O co cho?
Dostaliśmy zlecenie uwolnienie rozbrykanego synalka bogatego krasnoluda z Wysp Kupieckich. Tkwi ów syn uwięziony w jakimś ponurym kaszteliszczu kilka dni na północ od Ostrogaru, w Górach Wapiennych o ile dobrze pamiętam. Znęciła nas nieprecyzyjna, niedookreślona wizja obfitych gratyfikacji w złocie. Pojechaliśmy, ale zanim wyjechaliśmy z miasta... Ktoś nam bruździł jeszcze w karczmie zupełnie jakby nie chciał dopuścić do wyjazdu albo co najmniej mocno go opóźnić. Wróg docenił naszą potęgę ;) Były więc iluzje pewnych nierzeczywistych zdarzeń - pies rozszarpujący żebraka (w rzeczywistości bawiący się z nim), gnojek strzelający z kuszy do uwiązanego ma sznurku kota, i coś tam jeszcze. Zareagowaliśmy adekwatnie do sytuacji. Dopiero w trakcie zorientowaliśmy się, że coś tu nie gra. Potem było jeszcze morderstwo w karczmie na piętrze (tajemnicza dama) i walka na dole z kieszonkowcem (kapłan czegoja prosił mojego bohatera by go zabić choć ja nie chciałem). Po pewnych perturbacjach ze zniecierpliwioną strażą wydostaliśmy się promem z miasta. Na statku zignorowaliśmy prośbę elfiego prowokatora. Knajpa na drugim brzegu znów była miejscem bardzo bliskiej rozróby, jednak rozsądnie wycofaliśmy się kosztem 3 sz kapłana. Ekipa pojechała dalej w las. W puszczy dopadła nas wichura ale udało nam się ukryć w zagłębieniu terenu przed jej skutkami. Rankiem zwinąwszy obóz pojechaliśmy dalej na północ. Krótko potem natknęliśmy się na wiszącą na drzewie klatkę z zamkniętym w niej więźniem (jak w Willow Lucasa). Kapłan uparł się by go uwolnić, choć zamknięto go za zarżnięcie swojej rodzinki - słusznie czy nie, nie mnie tego dochodzić. Wsiąkł jako sługa w ekipę.
Ta odsłona scenariusza zakończyła się odnalezieniem na polanie w lesie spękanej, dużej płyty kamiennej zamykającej wejście do podziemnej chyba krypty. Tu przerwaliśmy. Cd raportu w odpowiednim czasie.

Dodajcie coś panowie.
Ostatnio zmieniony 07 marca 2011, 08:25 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 07 marca 2011, 10:18

Czyli dosyć długo siedzieliście. Ciekawe jest to że można - bez przeszkadzania - posłuchać gry :)

A podsumowując - Mrufon - da się grać? Czy niekoniecznie.

Ze swojej strony dodam jedno - jeśli ktoś ma źle ustawione głośniki lub mikrofon to uszy atakuje kakofonia bardzo męczących dźwięków. Bez tych zbędnych efektów dźwiękowych efekt jest taki jakby się siedziało w jednym pomieszczeniu - tylko buziek nie widać.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 07 marca 2011, 10:19

ja dodam od siebie - że technicznie grało się przyjemnie - mumble spisuje się bardzo dobrze.

Zróżnicowanie charakterów w grupie nadało kolorytu przygodzie. Nawracający swoich średnio praworządnych ;)towarzyszy kapłan czegoj + miłosierny inaczej, zajadający się pączkami złodziej manius + nielitościwy,posępny zabójca mfufon stanowili drużynę która bardzo dobrze dała sobie radę z przecinościami losu (czytaj MG). Bardzo podobała mi się także chęć gry i zaangarzowanie chłopaków - naprawdę miło prowadzi się taką drużynę.
Ostatnio zmieniony 07 marca 2011, 10:41 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 07 marca 2011, 10:44

Ghasta:
Gra się naprawdę dobrze, nie widzę problemu by stało się to dodatkiem do sesji wyjazdowych. Dla mnie problemem było tylko to, że byłem w robocie na dyżurze i co pewien czas musiałem wstawać by obsłużyć jednego z drugą. Jednak nie zawsze będę grał z roboty, więc jestem na tak.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 07 marca 2011, 10:44

Gdyby nie problemy z łączem oraz ogólnie ciężki weekend - miałem ochotę się przyłączyć.
Widzę że jakiegoś czarusia brakuje.
p.s.
:D
Mrufon napisał/a:
(..)Dla mnie problemem było tylko to, że byłem w robocie na dyżurze i co pewien czas musiałem wstawać by obsłużyć jednego z drugą. (..)
Pan Doktór pewnie w koszulce z odwróconym krzyżem obsługuje :P
Ostatnio zmieniony 07 marca 2011, 10:47 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 07 marca 2011, 10:48

W tej drużynie nie da się grać. Nie chcą się modlić przynajmniej dwa razy dziennie. Wymierzają samosądy, popełniają grzech obżarstwa itd. Tutaj trzeba tyrać żeby zmienić tę grupę. Najważniejszej rzeczy już ich nauczyłem. Kapłan musi przesypiać całą noc i nie powinno się go przemęczać głupimi wartami. Popracuję nad nimi i wyjdą z nich porządne istoty przysposobione do życia w społeczności.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 07 marca 2011, 10:51

Pan Doktór pewnie w koszulce z odwróconym krzyżem obsługuje
Jak wchodzą do środka to muszą pocałować odwrócony krzyż i sprofanować hostię ;) Inaczej nie wpuszczam :D
Nie chcą się modlić przynajmniej dwa razy dziennie
My jesteśmy wdzięcznym materiałem dla praktyk kapłańskich. Ja na przykład bez przerwy zmawiam modlitwy w duchu.

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 07 marca 2011, 17:22

Panowie !
Przepraszam Was ale niestety wczoraj nie mogłem posiedzieć na sesji.
Mam nadzieję , że na następnej już pogram do końca.
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 07 marca 2011, 17:29

Spoko Leo nic się stało - wszyscy wiemy jak to jest - życie poza orchią jest dużo bardziej niebezpiecznie i mniej przewidywalne :)

Manius
Reactions:
Posty: 95
Rejestracja: 20 września 2010, 13:10

Post autor: Manius » 07 marca 2011, 18:16

Tak, po tym jak już Mrufon zrobił coś ze słuchawkami nawet było wszystko słychać (łącznie z klientem zamawiającym coś na żołądek ;) ), mastug po raz kolejny podołał niesfornej drużynie, ogólnie było bardzo fajnie i chciałoby się więcej.

czegoj, nauczyłeś nas, że jeśli się z Tobą pomówi otwarcie, to jesteś gotów spier... nam nawet najbardziej misterny plan ;) Dlatego trzeba ściemniać, kręcić i ważyć słowa (co w sumie jest całkiem zabawne :D ). Twojego wartowania nie wspomnę, bo mój hobbit nie raz jeszcze nie dośpi przez Ciebie ;)

Leo luz. Szkoda, bo twój magik by nam się przydał a i siła w boju naszej drużyny jest teraz praktycznie żadna.
Ghasta, miejsce się znajdzie a magik zawsze mile widziany :)
Ostatnio zmieniony 07 marca 2011, 18:19 przez Manius, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 07 marca 2011, 18:50

Ciekawe jest to że można - bez przeszkadzania - posłuchać gry
Przez najbliższe 2 tygodnie nie będę miał możliwości prowadzić jednak chętnie bym posłuchał sesji(prawdopodobnie będę miał taką możliwość). Więc jeśli znajdzie się jakiś odważny MG to chętnie podpatrzę (w sęsie podsłucham) jak prowadzi przygodę.

ODPOWIEDZ