PBF - Znak Kobry

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 13:14

Ulice Night City, 3 listopada 2021, 13:16

Ciągnięty z całej siły za ramię, Eduardo wydał z siebie przeciągły jęk cierpienia. Poobijane kolano znów zaczęło promieniować nieznośnym bólem, a uszy pękały od upiornego huku wystrzałów z broni automatycznej. Borg wyprostował się na chwilę, obrócił w stronę ulicy znikając z pola widzenia czołgających się zbiegów. Do uszu próbujących się wydostać z Forda ludzi dobiegł dźwięk metalicznego szczęku, ponawiający się raz za razem i zlewający z jedno z nagłych hukiem rwących się na ulicy mikrogranatów.

- Uciekajcie! - wrzasnął agent z Viperem, próbujący w niewygodnej pozycji zmienić magazynek swej broni. Przerywając na chwilę szamotaninę z nieporęczną w tak ekstremalnych warunkach bronią, mężczyzna sięgnął dłonią za siebie do tylnego bagażnika Expandera wyciągając stamtąd niewielką matowoczarną tubę.

Borg wsunął do środka wozu rękę, złapał nią za nogę agenta na wysokości kolana i pociągnął do siebie pośród suchego trzasku pękających kości. Wrzask człowieka wibrował tak nieprawdopodobną nutą bólu, że Clarens mało na ów dźwięk nie zemdlał.

Wypuszczona z dłoni agenta tuba wypadła z samochodu przez rozbite boczne okno lądując tuż przy nosie leżącego na podłodze Eduarda.
Między Clarensem i Eduardem na podłodze leży coś cudownego! Jednostrzałowa wyrzutnia rakietowa, model "wystrzel i zapomnij", najwyraźniej standardowe wyposażenie federalnych pojazdów. Ktoś zechce się nią zainteresować? :P

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 22 marca 2015, 13:27

dahmy szansę solenizantowi odpalić te wspaniałe fajerwerki
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 13:32

Vega jest wciąż uwięziony we wnętrzu Forda i może nie zdążyć wydostać się z pojazdu przed następnym ruchem borga - los tuby, sklepu, agenta Cardoso i Was samych leży w rękach Clarensa lub Gonzalesa!

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 22 marca 2015, 14:10

Przepraszam za mój ograniczony udział w działaniach drużyny, ale wciąż myślami jestem gdzieś indziej.

Vega oczywiście próbuje się wydostać, i to jak najprędzej. Będzie też na pierwszej linii walki z borgiem, o ile prawdopodobieństwo śmierci nie będzie wynosić tak między 95 a 100%. Tak więc jak tylko w łapy uwolnionego z wozu Jimmiego wpadnie ta cudowna wyrzutnia rakiet, zaprezentuje drużynie jak ona działa na znajdującym się akurat w pobliżu borgu.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 22 marca 2015, 14:44

trudno łapię za tubę bo nam wrażenie że Gonzo zaraz znieh wymiecie. Niech sibue chlopak ulży może kolano nue będzie tak napier....
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 17:20

Ulice Night City, 3 listopada 2021, 13:16

James wyślizgnął się z rozbitego auta w tej samej chwili, kiedy rozkojarzony kraksą Gonzo podniósł z podłogi rakietową wyrzutnię. Solo potrząsnął głową, bo cieknąca z rozciętego czoła krew spływała mu prosto do oczu. Rozpoznawszy matowoczarny przedmiot trzymany niepewnie przez fiksera wydarł mu tubę bez chwili wahania, okręcając się w miejscu i nie bacząc na świszczące w powietrzu kule.

Federalni znajdujący się na zewnątrz sklepu wznowili ostrzał ponagleni okrzykami agenta Cardoso, chociaż ich liczebność ponownie spadła w rezultacie salwy mikrogranatów wystrzelonych przez przerażającego cyborga. Dym buchający z płonących pojazdów ścielił się po jezdni, wdzierał przez wybite okna do pobliskich budynków. Wystrzeliwane z broni automatycznej pociski wbijały się w plecy i kark borga nie robiąc na nim większego wrażenia, dziurawiły poprzechylane na wszystkie strony manekiny, wyrywały dziury w eleganckiej sklepowej boazerii.

Metalowa tuba była w rzeczy samej wyrzutnią mikrorakiet wyprodukowaną przez Militech, jednostrzałową i wyjątkowo prostą w obsłudze. Rozkładając płynnym ruchem panel sterujący Vega aktywował mechanizm odpalający pocisk, po czym zerwał się na równe nogi zarzucając wyrzutnię na ramię.

Borg musiał wyczuć jego obecność za swymi plecami za pomocą któregoś z rozlicznych czujników, bo okręcił się w miejscu niczym błyskawica, podnosząc jednocześnie w stronę Jamesa swą lewą rękę. Solo dostrzegł na niej kształt przypominający z grubsza masywną bransoletę, będącą smartowanym wielostrzałowym miotaczem granatów.

Człowiek wdusił przycisk odpalający rakietę w tej samej chwili, w której z bransolety wyleciał pierwszy z dwudziestopięciomilimetrowych granatów.
Taka wyrzutnia mikrorakiet to piękna sprawa, chociaż czasami bywa kłopotliwa w ciasnych przestrzeniach... powiedziałem, kłopotliwa? Chyba powinienem raczej powiedzieć: zabójcza! :P
Ostatnio zmieniony 22 marca 2015, 17:25 przez Keth, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 17:51

Gmach Federalny, 20 listopada 2021, 16:30

Siedzący na automatycznym wózku inwalidzkim Eduardo dopił do końca zawartość puszki elektrolitów krzywiąc się pod wpływem chemicznego posmaku lekarstwa. Leżący na szpitalnym łóżku James spojrzał na swego druha z ukosa i przewrócił w teatralny sposób oczami.

- Nie rób z siebie takiego męczennika - wykrztusił z trudem, starając się zignorować wepchniętą do przełyku rurkę. Otaczająca go medyczna aparatura popiskiwała cicho, wyrzucała na liczne ciekłokrystaliczne ekrany dziesiątki kompletnie niezrozumiałych informacji - To tylko pierdzielone kolano. Popatrz na mnie.

- Czego pitolisz jak jakaś cipka? - roześmiał się cierpko fikser - Wyglądasz jakby ci ktoś tirem w gębę przypierdolił, to wszystko. Nad czym się tutaj spuszczać?

James zachował dla siebie następną kąśliwą uwagę, przymknął oczy opadając na oparcie łóżka. Od widowiskowego finału bitwy z borgiem upłynęły ponad dwa tygodnie, ale mężczyzna wciąż musiał pozostać w szpitalnym łóżku, niezdolny do opuszczenia pokoju bez pomocy pielęgniarzy.

Wszyscy trzej aresztanci zostali hospitalizowani w potencjalnie najbezpieczniejszym miejscu w Night City: w niewielkim, ale doskonale wyposażonym skrzydle medycznym Gmachu Federalnego. Od dawna nie traktowano ich zresztą jak aresztantów, ponieważ oskarżenia pod adresem całej trójki formułowane przez FBI zostały wycofane następnego dnia po wysadzeniu w powietrze cyborga odpowiedzialnego za kradzież korporacyjnych danych.

Wspominający tamto wydarzenie James skrzywił się kącikami ust, wciąż nie potrafiąc uwierzyć we własną szaleńczą brawurę. Odpalając rakietowy pocisk w ciasnym sklepie i z odległości zaledwie metra od celu ryzykował wszystko, zwłaszcza życie swoich towarzyszy. Tylko nieprawdopodobny łut szczęścia sprawił, że wyszedł z tego z poszatkowanymi jelitami i przebitym płucem, podziurawiony metalowymi odłamkami zewnętrznego pokrycia borga. Wyrzucony impetem rakietowego pocisku na ulicę, metalowy morderca eksplodował na oczach nacierających agentów i dziesiątków medialnych dronów przesyłających przekaz video na bieżąco do kilkunastu największych stacji telewizyjnych Północnej Kalifornii.

Spektakularna akcja służb policyjnych stanowiła temat przewodni w mediach przez następny tydzień, w połączeniu z zatopieniem japońskiego statku tworząc informacyjną mieszankę elektryzującą miliony widzów na całym kontynencie i poza jego granicami. Trzej zatrzymani na pokładzie kontenerowca mężczyźni przespali większość tego medialnego szumu, utrzymywani w stanie śpiączki farmakologicznej przez czuwających nad nimi federalnych lekarzy.

W oficjalnych wystąpieniach śledczy FBI trzymali się sztywno hipotezy, wedle której za napad na aerodyny Orbital Air i powiązane z nim akty przemocy w Night City odpowiadała niezidentyfikowana grupa terrorystyczna, najpewniej zbrojny ruch antykorporacyjny sponsorowany przez lewicowe organizacje z Wisconsin. Rząd Japonii wystosował ostry protest śląc do Waszyngtonu noty dyplomatyczne potępiające zatopienie cudzoziemskiej jednostki handlowej na wodach terytorialnych Kalifornii, ale Biały Dom odrzucił roszczenia rekompensacyjne na władze Wolnego Stanu. Gubernator Jason Statham, światowej rangi aktor i gubernator Północnej Kalifornii, równie zdecydowanie odmawiał przyjęcia odpowiedzialności za zatopienie "Nambu" powołując się na przepisy regulowane ustawą o przeciwdziałaniu terroryzmowi. Władze Orbital Air zachowywały największą wstrzemięźliwość w całej sprawie, konsekwentnie odmawiając komentarzy medialnych.

Równe dwa tygodnie później grupa korporacyjnych policjantów pracujących dla Petrochemu przez pomyłkę użyła do tłumienia ulicznych protestów ostrej amunicji, kierując całą uwagę mediów na krwawe wydarzenia w San Diego. Temat Orbital Air zszedł na drugi plan, ku ogromnej uldze wielu ludzi, którym dalsze jego nagłaśnianie w mediach absolutnie nie odpowiadało.

Trzej aresztanci, tym razem już wolni ludzie, opuścili Gmach Federalny 4 grudnia 2021 o zmierzchu, wsiadając do zamówionej przez agenta specjalnego Cardoso taksówki mającej odwieźć ich do Nortside. Nigdy nie upubliczniono szczegółów ugody zawartej pomiędzy nimi oraz federalnymi śledczymi, podobnie jak nie podano do wiadomości publicznej wyników zakrojonego na szeroką skalę śledztwa.

Tajemnica srebrzystego nesesera nigdy nie miała stać się udziałem społeczeństwa, ukryta pod dziesiątkami klauzul o konieczności zachowania bezpieczeństwa narodowego.

[center]KONIEC[/center]

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 22 marca 2015, 18:29

Szkoda. Mówię serio.Gdyby nie absencje byloby jeszcze fajniej lecz... cóż życie.
Kilka zdarzeń z tej sesji nie zapomnę. Nie tylko dlatego że to mój pierwszy pbf więc zostałem, jakkolwiek to zabrzmi, rozdziewiczony.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 18:46

To była jedna z moich najlepszych sesji, piszę to z całkowitą szczerością i bez słodzenia. Bardzo wartka akcja i świetna drużyna. Mam jakieś takie wrażenie, że poszło nam jak z bicza strzelił i że wszystko to trwało bardzo krótko, a mimo to napisaliśmy prawie 1.000 postów! Gracze nakreślili postacie, które zapadają w pamięć, w szczególności Suriel i 8ART. W Cyberze strasznie lubię takie właśnie krawędziarskie klimaty i wspólnie udało nam się stworzyć świetną historię.

Zdecydowałem się zamknąć scenariusz, bo po pierwsze, właściwie skończyliśmy główny wątek; po drugie zaś, absencja sporej części graczy groziła zapaścią w samej końcówce, a lepiej byłoby chyba zachować w pamięci taki płynny finał. Bardzo żałuję, że odpadł nam bez ostrzeżenia Czak, który bardzo dobrze stawiał swe pierwsze kroki w PBF - mam nadzieję, że faktycznie jeszcze kiedyś do nas wróci.

Ponieważ zawsze ogromnie ciekawią mnie wrażenia graczy, chętnie dowiem się, które fragmenty scenariusza najbardziej przypadły Wam do gustu, co Was zaskoczyło, a co wkurzyło. Mnie bardzo się podobały stylizowane na plebejską gangsterkę dialogi graczy, które przydawały odpowiedniego klimatu. Widać też było, że się nie baliście wyzwań, chociaż F-36 chyba jednak trochę Was zatrwożyły :P

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 22 marca 2015, 18:53

Oj, mnie też bardzo szkoda. Świetnie się grało, ekipa była fajna, mam duży niedosyt. Wiem, że moja absencja w trudnym momencie w pewnym stopniu wpływ na grę za co przepraszam.
Jak dla mnie pozostało bardzo dużo pytań bez odpowiedzi: Co się dzieje z Toffim? Co było na wydrukach w jego torbie? Co to za tajemnicza organizacja terrorystyczna? Jaki był prawdziwy udział OA w całej sprawie? Itd, itd. Dlatego mam nadzieję, że w jakimś momencie będziemy kontynuować, do czego niniejszym MG zachęcam, bo graczy z całą pewnością zachęcać nie trzeba.

Jak zwykle kawał dobrej roboty. Dzięki Keth.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 19:23

Chętnie rzucę też nieco światła na kilka zagadek, które pojawiły się w trakcie rozgrywki.

Pamiętacie scenkę na pokładzie kontenerowca, kiedy Mustang Vegi znienacka przestał działać? Namakemono nie zaliczył wówczas testu Znajomości broni, więc udzielę odpowiedzi tutaj: smartowana broń członków oddziału specjalnego nie była blokowana indywidualnymi kodami, ale przestawała działać po oddaleniu się o co najmniej dwa metry od dowolnego członka jednostki (w pancerzach Kobr znajdowały się bezprzewodowe przekaźniki sygnału) - póki Vega był w zasięgu dwóch metrów od zastrzelonego we wraku komandosa, Mustang pozostawał w zasięgu elektronicznego kontrolera.

Właściciel warsztatu samochodowego i paser w jednej osobie Crockett został zamordowany przez borga - zabójca trafił do niego za pośrednictwem tablicy rejestracyjnej Waszego vana. Włamał się do miejskiego rejestru pojazdów i sprawdził, że wóz pozostaje zarejestrowany na adres pasera. Gdyby Badass nie wymiękł i nie uciekł z wrzaskiem od bezdomnego, który proponował mu laskę za papierosa, usłyszałby historię o Terminatorze wyrzucającym Crocketta z okna na pierwszym piętrze (bezdomny wszystko widział ze swojego zaułka).

Śledczy z Orbital Air wytropili Was poprzez pana Lao, wyciskając wpierw zdawkowe zeznania od złapanego w Northside Patatosa, a potem najeżdżając w "Mahjongu" samego chińskiego bossa. To ludzie pracujący dla zarządu OA próbowali Was zwinąć spod bloku w Northside, chociaż z powodu akcji Suttona zupełnie im to nie wyszło.

Więcej detali już wkrótce. Co do losów Badassa, sam nie mam pojęcia, co się z nim stało, bo akcja dla Trihikiliusa zatrzymała się na moim pytaniu zadanym ustami Szczura (to wciąż otwarty wątek historii). Co było na twardym dysku i kim byli terroryści? Cóż, tego Cardoso i jego śledczy Wam nie zdradzili, niestety.

Co do kontynuacji, jestem jak najbardziej za. Jeśli chcecie, mogę policzyć PD oraz aspekty finansowe przygody, żebyście się mogli przygotować do sequela.

EDIT 8ART: Sorry kliknąłem przez pomyłkę w wykończyć i nie mogę usunąć ani w Firefoxie ani Explorerze:(
Ostatnio zmieniony 23 marca 2015, 15:35 przez Keth, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 22 marca 2015, 19:35

Tu będę pisał labirat po 21. Proszę o podluczenie finansów. Co z giwera borga zistawiona naszego sasiada?

EDIT:

Po pierwsze gratuluję MG stylu i szybkości akcji. Mieliśmy tylko przez chwilę w ręku pakiet możliwości a tak akcja mknęła rzucając nas w coraz bardziej niebezpieczne sytuacje. Czytało się naprawdę dobrze wszystkie posty. MG bardzo fajnie budował napięcie i zawieszał je w takich momentach że człowiek czekał z wypiekami na twarzy co się za chwilę zdarzy, jak się ta akcja skończy.

Bardzo dobre wpisy moich kolegów graczy. Czuło się te postacie że są przeyślane. Vega był ostoją wyrachowanego spokoju bijącego od doświadczonego zabójcy. Gonzo "puta madre" wręcz odwrotnie, nerwus, szałaput i paliwoda w jednym. Młody miał kilka wybitnych wpisów, których nie zapomnę (tutaj akurat mam na myśli wymiotowanie w kominiarkę i zjazd po zażyciu). Generalnie dialogi postaci były z niezłym jajem i wiele razy śmiałem się do rozpuku, tak że mało dzieciaka nie obudziłem. Serdeczne dzięki.

Myślę że było troszkę za mało kasy na początek. Gdyby było. nie wiem. 1000 lub 1500 więcej można by było kupić przynajmniej jeden porządny wszczep. A tak cała drużyna miała filtry nosowe i tylko Gonzo Mr Studa (ale za to III generacji jak się okazało :)) To na pewno dodałoby kilka ciekawych akcji w grze i byłby bardziej cyberpunk, a tak wyszedł bardziej punk.

A teraz na poważnie. Zastanawiałem się nad opisami w cyberpunku. Nie chodzi o sceny akcji ale o miasto i nowoczesność, elektronika, chrom i stal. W trakcie sesji sięgnąłem nawet do klasyki pisarskiej tego gatunku ale na trzeźwo nie da rady tego szybko czytać. Wygląda na to, że wolę Twoje Keth.
Ostatnio zmieniony 22 marca 2015, 20:36 przez Suriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 marca 2015, 19:36

Giwera została w posiadaniu Waszego sąsiada, bardzo sumiennego w tym względzie staruszka, który nikomu słowem nie pisnął o cennym przedmiocie. Będziecie ją mogli spieniężyć w trybie post-sesyjnym.

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 23 marca 2015, 15:40

Szkoda, że to już koniec, że spadłą moja wydajność pod koniec sesji, bo ominęły mnie najlepsze kawałki.

Keth jak zawsze w najlepszej formie, czytając czułem się normalnie jak w NC. Fajne postaci, grało się super. Na kontynuację piszę się bankowo. Mnie klimat biedaków bez grosza przy duszy pasował idealnie, tym bardziej, że graliśmy w sumie nastolatkami:)

Czekam na kochane PDeczki i cią dalszy

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 16 lipca 2015, 19:26

W związku z planami kontynuacji zabawy, czas najwyższy zerknąć na Wasze profity finansowe oraz pedeki z poprzedniej sesji. Przyznam szczerze, że PD muszę dopiero policzyć (a wymaga to przejrzenia praktycznie całej przygody). Rezerwuję sobie zatem trochę czasu na odpowiednie kalkulacje, w zamian zaś podrzucę Wam coś bardziej nęcącego: kasę! Sumując ze sobą pieniądze zarobione u pana Lao, zyski z upłynnienia działka i innych zachowanych łupów, niewielką gratyfikację FBI, profity z kilku starannie ocenzurowanych wywiadów dla mediów, a także koszty rekonwalescencji znajdującego się ciągle w komie Erica, Gonzo, Clarens i James zarobili na czysto po pięć tysięcy euro (Badass półtora tysiąca).

Planując wydatki takie jak cyborgizacje pamiętajcie, że między obecną przygodą, a wcześniejszą upłynął jeden miesiąc, więc wybierzcie takie zabiegi, które są możliwe w tak krótkim przedziale czasu.

Inna istotna wiadomość to konsekwencje bardzo bliskiego kontaktu z władzami - otóż jesteście wszyscy bardzo dokładnie otagowani. FBI i stanowi pobrali od Was odciski palców, skany siatkówki i materiał genetyczny, więc szykując jakieś psoty miejcie na względzie, że teraz bardzo łatwo będzie Was namierzyć! Zalecam bardzo praworządne życie, ale wybór należy rzecz jasna do Was.

Tak więc PD jeszcze rozliczę, a wszelkie propozycje wydania forsy wrzućcie w formie kosztorysu do tego wątku, żeby się przygotować do kontynuacji!

ODPOWIEDZ