PBF - Dom pełen łotrów

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 24 lutego 2015, 23:12

Sigurd przepchnął się przez Derricka i sprawnie zszedł po drabince na sam dół. Ujrzał świeże ślady butów w idealnie przystrzyżonej trawie i machnął ręką towarzyszom, że mogą schodzić.
Tak, demon przyjął ofiarę z serca łotra i znikł. Chyba, że chodzi ci o Nehahera demona, co wypruł serce z nieszczęśnika... nie, ten dalej żyje ;p
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 24 lutego 2015, 23:27

Jeśli nic nie znajdę na pulpicie ani koło niego, to także schodzę jako przedostatni - po Adohu i Garro, a przed Derrickiem.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 lutego 2015, 08:10

Bossończyku, ja także widzę te ślady są dość wyraźne, spieszył się, ruszajmy szybko tym tropem, szkoda czasu, on może się ukryć tak, że go nie znajdziemy.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 25 lutego 2015, 09:34

Nehaher: nie znajdujesz nic godnego uwagi. Żadnych plam ani wartościowych przedmiotów.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Trihikilius
Reactions:
Posty: 267
Rejestracja: 15 października 2009, 23:34

Post autor: Trihikilius » 25 lutego 2015, 10:13

Tropimy razem z Sigurdem uciekiniera. Pełna czujność i łuk w gotowości. Nie chciałbym zostać zaskoczony na otwartej przestrzeni przez jakiegoś czworonożnego biesa.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 25 lutego 2015, 10:41

Straceńcy pomyślał Adtoh, chcą uganiać się za Setytą po mieście, po czym pokręcił głową i ruszył w ślad za kompanami by służyć im pomocą w walce

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 25 lutego 2015, 11:37

Sigurd pierwszy zbadał teren posiadłości, zanim reszta zdołała wygramolić się ze strychu na dół. Pierwsze ptaki rozpoczynały swoją poranną pieśń, gdy ślady na trawie kończyły przy głównej bramie, która stała teraz lekko rozwarta. Na ulicach Kordawy pojawiali się pierwsi ludzie - kolejna oznaka zbliżającego się wschodu nowego dnia. Lecz po kapłanie Seta - tajemniczego Menkary - nigdzie nie było ani śladu. Tropienie go po brukowanych uliczkach i przy pojawiającym się tłumie było zadaniem zgoła niemożliwym.

Stojąca na ulicy drużyna zastanawiała się co robić. Profilaktycznie wszyscy przeszli na drugą stronę szerokiej ulicy, by schować się w cieniu większego budynku, służącego jako sklep i warsztat z drogą odzieżą dla zamożniejszej części miasta.

Drogą przemieszczał się kupiec, który wraz z czarnoskórym niewolnikiem szedł w stronę targowiska. Omijając ukrytą w cieniu i naradzającą się drużynę zatrzymał się.

- Menkara uciekł na statek "Pertel". Nie prędko tutaj wróci. Wasza misja została zakończona - skinął głową niewolnikowi, a ten rzucił pokaźną sakiewkę wprost w ręce Adotha.

Kupiec tylko przyłożył palec do ust, nakazując milczenie i uśmiechając się tajemniczo kontynuował podróż do targowiska, podgwizdując z cicha.
No panowie, czas na ostatnie deklaracje! Jak zamierzacie uciec z miasta? Powoli nadciąga świt, a w raz z nim coraz większa szansa na powrót do lochów. Aha! W sakiewce znajduje się 25 szlachetnych kamieni, wszystkie są oszlifowane i warte mniej więcej 50 złotych lun za jeden.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 lutego 2015, 12:28

Macie jakowegoś znajomego kapitan w porcie, albo inne pomysły? np. możemy zejść po linach poza miejskie mury, w miejscu mało strzeżonym daleko od bramy.
Ostatnio zmieniony 25 lutego 2015, 13:02 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 25 lutego 2015, 12:34

Bodajże Gorro zgadywał jakiegoś kapitana, co z tego MG wynikło?

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 25 lutego 2015, 13:58

Kordawa - boczna uliczka
Na Seta, kult Mitry robi z ludzi religijnych szaleńców - pomyślał Nehaher patrząc na wciąż wzburzonego Garro. Wszakże gotów był się na mnie rzucić, tam, w pałacu... Sekhem Set*! Jak dobrze, że nie mam z tym nic wspólnego.
Głośno zaś rzekł:
- Możemy także wrócić do karczmy, którą nam polecono, a która wydaje się bezpiecznym miejscem. Tam poczekamy na zmrok i wymkniemy się przez mury pod jego osłoną, tak jak proponował Sigurd. Ewentualnie dowiemy się na miejscu jakie są bezpieczne sposoby opuszczania miasta. Krąg musi takie posiadać przecie...

* Set jest wielki!
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Trihikilius
Reactions:
Posty: 267
Rejestracja: 15 października 2009, 23:34

Post autor: Trihikilius » 25 lutego 2015, 17:50

- No właśnie, karczma to dobry pomysł. Tam był ten kapitan statku, nie pamiętam jak mu było Szelma czy jakoś tak, spróbujmy tam. W razie czego, jutro jest dzień targowy, zgubimy się w tłumie, a bractwo za małą opłatą pomoże.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 lutego 2015, 19:16

Ku karczmie nie ma tu tak co stać po nocy.

adamwl
Reactions:
Posty: 163
Rejestracja: 21 stycznia 2015, 20:38

Post autor: adamwl » 25 lutego 2015, 19:27

-Karczma no nie wiem czy to dobry pomysł, ja bym wolał się już ulotnić z miasta rzekł Adoth
A skrytki w pałacu nie zbadaliśmy:(

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 25 lutego 2015, 19:29

To wróćmy zbadać. :P
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 lutego 2015, 19:47

O w mordę, oczywiście, że wracamy zbadać tą skrytkę, ale z was myśliciele, ja to od miecza jestem, a tu jeden obmacuje demony jakieś a drugi coś mamrocze a o skrytce to tylko drugi barbarzyńca pamięta, ta cała kultura i myślenie są przeceniane.

Ale zaraz, lekarz zaczyna gadać z sensem, cud czy co?, piractwo, walka na morzu napad na Petrela, to jednak srał pies skrytkę sadzimy do portu.
Ostatnio zmieniony 25 lutego 2015, 19:49 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ