PBF - Dom pełen łotrów
Pałac Villagro - pierwsze piętro
Nehaher poczekał, aż Sigurd podpali materiał. Gdy obrus zaczął się tlić, sięgnął do przewieszonej przez ramię torby i dorzucił do płomieni kilka garści jakiś dziwnych substancji. Wkrótce dym zabarwił się rdzawo, wydzielając ostry, iście demoniczny odór. Jego kłęby zagęściły się i zaczęły unosić się przy drzwiach, przenikając do środka komnaty przez szczelinę pod nimi.
- O potężne Demony Ognia - zawył upiornie ze stygijskim akcentem - przybądźcie na moje wezwanie i spopielcie naszych wrogów! Ulul Xul, Peta Babkama Luruba Anaku! Alal, Quamu! Gibil Elu! Eli Baltuti Ima Idu Mituti!*
Głos czarownika wznosił się i opadał recytując inkantację i acherońskie zaklęcia wypełniły korytarz swą niesamowitą nutą. Cień Nehahera zdawał się przez chwilę falować niepokojąco. Pomimo, iż zebrani wiedzieli, że wypowiadane słowa nie powinny mieć żadnego efektu, wszyscy przez chwilę poczuli dreszcz na plecach.
* Zły Duchu, otwórz przede mną wrota, bym mógł wejść! Niszczycielu, spal przeszkodę! Powstań Ty Który Jesteś Jednością z Ogniem! Niechaj martwi będą liczniejsi od żywych!
Nehaher poczekał, aż Sigurd podpali materiał. Gdy obrus zaczął się tlić, sięgnął do przewieszonej przez ramię torby i dorzucił do płomieni kilka garści jakiś dziwnych substancji. Wkrótce dym zabarwił się rdzawo, wydzielając ostry, iście demoniczny odór. Jego kłęby zagęściły się i zaczęły unosić się przy drzwiach, przenikając do środka komnaty przez szczelinę pod nimi.
- O potężne Demony Ognia - zawył upiornie ze stygijskim akcentem - przybądźcie na moje wezwanie i spopielcie naszych wrogów! Ulul Xul, Peta Babkama Luruba Anaku! Alal, Quamu! Gibil Elu! Eli Baltuti Ima Idu Mituti!*
Głos czarownika wznosił się i opadał recytując inkantację i acherońskie zaklęcia wypełniły korytarz swą niesamowitą nutą. Cień Nehahera zdawał się przez chwilę falować niepokojąco. Pomimo, iż zebrani wiedzieli, że wypowiadane słowa nie powinny mieć żadnego efektu, wszyscy przez chwilę poczuli dreszcz na plecach.
* Zły Duchu, otwórz przede mną wrota, bym mógł wejść! Niszczycielu, spal przeszkodę! Powstań Ty Który Jesteś Jednością z Ogniem! Niechaj martwi będą liczniejsi od żywych!
Dorzucam do tlącego się obrusu garść siarki, galbanum, styraxu i czegoś, co w efekcie nada oparom rudy odcień (mam trochę różnych wonności w torbie). Później cofam się i inkantuję, starając się brzmieć groźnie i przekonywająco. Czekam na reakcję osób, po drugiej stronie drzwi. Jeśli zaczną je otwierać, schowam się za któregoś z barbarzyńców, by nie wyłapać strzały.
Ostatnio zmieniony 19 lutego 2015, 16:03 przez Sigil, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]
-
- Reactions:
- Posty: 267
- Rejestracja: 15 października 2009, 23:34
- Stygijczzyku - szepnął z przestrachem myśliwy - Mam nadzieję, żeś ich tylko zwodził. Bo tak mi się wydaje, że cokolwiek za poważnie twe inkantacje zabrzmiały. Mniemam jednak, iż wiesz doskonale co czynisz i nie poddaję w wątpliwość wiarygodności kunsztu twej profesji. Zrozum jeno, że tamten demon zmroził krew w mych żyłach, a niełatwo mnie przerazić zacny druhu.
Derrick widząc roszadę w szeregach drużyny napiął łuk wycelowany i gotowy do strzału. Oczekiwanie na reakcję tych zza drzwi wydalało się przeradzać w wieczność.
Derrick widząc roszadę w szeregach drużyny napiął łuk wycelowany i gotowy do strzału. Oczekiwanie na reakcję tych zza drzwi wydalało się przeradzać w wieczność.
Ostatnio zmieniony 19 lutego 2015, 16:26 przez Trihikilius, łącznie zmieniany 1 raz.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.
Nehaher skończył właśnie "inkantować" rzekome przyzwanie demona, gdy obrus praktycznie zamienił się w proch, a zza drzwi słychać było szepty narady.
Wszyscy w napięciu oczekiwali następnych ruchów zabarykadowanych łotrów. Ława aż korciła Adotha, by wraz z Sigurdem przywalić nią w zamknięte drzwi i normalnie, siłą rozwiązać problem jak na awanturników przystało.
Po kolejnej chwili ciszy Aesir zdenerwował się i chwycił ławę. Cymmeryjczyk chwycił drugi jej koniec. Wzięli mały rozpęd i...
...z całej siły przywalili ławą w ohydny czerep, który wynurzał się ze schodów.
- Ragrrrhhhhrr!!! - ryknęła głowa, która zaczęła podnosić się do góry, ciągnąc za sobą resztę ciała. W klatce schodowej zrobiło się bardzo gorąco i czuć było okrutny zapach siarki.
- Czemu mnie przyzwałeś?! - zawarczał diabeł, który odwrócił się do stygijczyka. Stał w pełnej krasie; czerwona skóra pokryta była złotym pancerzem; głowa zaś przypominała ludzką z kozimi rogami i bródką. - I dlaczego ci durnie walą mnie w głowę drewnianą ławą?! - demon zmrużył oczy w wąskie szparki i wskazał szponiastym paluchem na stojących jak wyryci barbarzyńców.
Wszyscy w napięciu oczekiwali następnych ruchów zabarykadowanych łotrów. Ława aż korciła Adotha, by wraz z Sigurdem przywalić nią w zamknięte drzwi i normalnie, siłą rozwiązać problem jak na awanturników przystało.
Po kolejnej chwili ciszy Aesir zdenerwował się i chwycił ławę. Cymmeryjczyk chwycił drugi jej koniec. Wzięli mały rozpęd i...
...z całej siły przywalili ławą w ohydny czerep, który wynurzał się ze schodów.
- Ragrrrhhhhrr!!! - ryknęła głowa, która zaczęła podnosić się do góry, ciągnąc za sobą resztę ciała. W klatce schodowej zrobiło się bardzo gorąco i czuć było okrutny zapach siarki.
- Czemu mnie przyzwałeś?! - zawarczał diabeł, który odwrócił się do stygijczyka. Stał w pełnej krasie; czerwona skóra pokryta była złotym pancerzem; głowa zaś przypominała ludzką z kozimi rogami i bródką. - I dlaczego ci durnie walą mnie w głowę drewnianą ławą?! - demon zmrużył oczy w wąskie szparki i wskazał szponiastym paluchem na stojących jak wyryci barbarzyńców.
Spoiler!
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Garro stał jak sparaliżowany: chłód przenikał jego cieło, zaś na pośladkach czuł niemal rozgrzewający dotyk aquilonki: ta wyglądała teraz niczym bogini piękna; zielarz nie mógł oderwać od niej oczu i nie widział, że przed nim właśnie został przyzwany demon...
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
- A ty czego tu szukasz? - zapytał po zingarsku zdziwiony demon, wskazując palcem na aquilonkę. - Zdawało mi się, że znudziły ci się ziemskie podboje.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Nehaher tylko przez chwilę wyglądał na zaskoczonego, zaraz jednak opanował się i rzekł do demona:
- Oczywiście, przyzwałem cię, abyś zniszczył te drzwi i zaatakował ludzi po drugiej stronie. Wybacz tym barbarzyńcom, ale oni w ten sposób pragną Cię uhonorować. To taki zwyczaj z ich krainy. Bardzo egzotyczny.
- Sigurdzie, Adohu - zwrócił się do wojowników - zostawcie go, on nam pomoże pozbyć się wrogów! Potem odejdzie.
- A co do ciebie - Stygijczyk zmrużył oczy patrząc na Aquilonkę - Lilitu*, podejrzewałem, że nie jesteś człowiekiem. Lepiej więc uwolnij mego przyjaciela z sieci twych uroków, zanim i tobie będę musiał narzucić mą wolę.
- Tak wiec do dzieła demonie! Nie uczynisz krzywdy nikomu z moich towarzyszy, lecz obrócisz się przeciwko naszym wrogom! - zawołał wskazując ręką drewniane wierzeje - Telal elu! Qamu ma amelnakru!** I drzwi oczywiście także.
* Sukkubie (żeński demon seksualny)
** Demonie wojny powstań! Spal mych wrogów!
- Oczywiście, przyzwałem cię, abyś zniszczył te drzwi i zaatakował ludzi po drugiej stronie. Wybacz tym barbarzyńcom, ale oni w ten sposób pragną Cię uhonorować. To taki zwyczaj z ich krainy. Bardzo egzotyczny.
- Sigurdzie, Adohu - zwrócił się do wojowników - zostawcie go, on nam pomoże pozbyć się wrogów! Potem odejdzie.
- A co do ciebie - Stygijczyk zmrużył oczy patrząc na Aquilonkę - Lilitu*, podejrzewałem, że nie jesteś człowiekiem. Lepiej więc uwolnij mego przyjaciela z sieci twych uroków, zanim i tobie będę musiał narzucić mą wolę.
- Tak wiec do dzieła demonie! Nie uczynisz krzywdy nikomu z moich towarzyszy, lecz obrócisz się przeciwko naszym wrogom! - zawołał wskazując ręką drewniane wierzeje - Telal elu! Qamu ma amelnakru!** I drzwi oczywiście także.
* Sukkubie (żeński demon seksualny)
** Demonie wojny powstań! Spal mych wrogów!
Nehaher przez chwilę jest zaskoczony efektem, jednakże po chwili, zgodnie ze swym charakterem, konstatuje, iż oczywiście, musiało mu się udać. To zrozumiałe biorąc pod uwagę moje niesamowite zdolności i talenta. Staram się wiec stanąć na wysokości zadania i skorzystać z nieoczekiwanej pomocy demona dla wspólnego dobra.
Ostatnio zmieniony 19 lutego 2015, 20:16 przez Sigil, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]
-
- Reactions:
- Posty: 267
- Rejestracja: 15 października 2009, 23:34
Wiedziałem kura-mara, że coś jest nie tak z tą dupencją .
Hehehe, kurwandzka mać, na przywitanie walenie demona po głowie ławką. To jak ulał nasi zawadiacy .
Hehehe, kurwandzka mać, na przywitanie walenie demona po głowie ławką. To jak ulał nasi zawadiacy .
Ostatnio zmieniony 19 lutego 2015, 20:38 przez Trihikilius, łącznie zmieniany 1 raz.
Znamy siebie samego na tyle, na ile nas kto? sprawdzi?.
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Adoth, kuźwa ja nie wytrzymam z nimi, nawet nikomu nie można przywalić, co to ma być... Jak stąd wyjdziemy chyba porzucę ich towarzystwo, mój miecz jest głodny...
Sigurd wściekły ściska miecz, patrząc to na demona jakiego naprawdę przywołał Nehaher, to na dziwną dziewkę, jak ponoć nie była człowiekiem, ciekawe.
Sigurd wściekły ściska miecz, patrząc to na demona jakiego naprawdę przywołał Nehaher, to na dziwną dziewkę, jak ponoć nie była człowiekiem, ciekawe.
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Pałac Villagro - pierwsze piętro
Mętlik w głowie uzdrowiciela przybrał w ułamku chwili na intensywności, rozpalony wyczuwalną niechęcią wszystkich wkoło do cudownej jasnowłosej piękności stojącej obok Zingarczyka. Odczuwający coraz większą wściekłość i determinację, Garro obrzucił czerwonozłotego demona spojrzeniem, w którym błyszczała wręcz bezrozumna złość.
- Postradaliście zmysły! - wyrzucił z siebie mężczyzna unosząc miecz w sposób, który w jego mniemaniu sprawiał groźne wrażenie - Dybiecie na jej życie! Na jej cnotę! Wyuzdani dupczyciele, wszyscy tacy sami!
Mętlik w głowie uzdrowiciela przybrał w ułamku chwili na intensywności, rozpalony wyczuwalną niechęcią wszystkich wkoło do cudownej jasnowłosej piękności stojącej obok Zingarczyka. Odczuwający coraz większą wściekłość i determinację, Garro obrzucił czerwonozłotego demona spojrzeniem, w którym błyszczała wręcz bezrozumna złość.
- Postradaliście zmysły! - wyrzucił z siebie mężczyzna unosząc miecz w sposób, który w jego mniemaniu sprawiał groźne wrażenie - Dybiecie na jej życie! Na jej cnotę! Wyuzdani dupczyciele, wszyscy tacy sami!
Jak bardzo uzależniający jest urok, w którego mocy pozostaje Garro? Kompletnie odebrał mu zdrowy rozsądek?
- Och nie słuchaj ich, mój kochany - zaczęła aquilonka, przymilając się do Garro. - Oni kłamią... ja... ja byłam okrutnie traktowana... zejdźmy do kuchni, tam zaczekamy, aż ci brutale zrobią co muszą... - powiedziała, kierując się z powrotem na parter i posyłając soczystego całusa w stronę zielarza.
A zaraz potem z hukiem przyzwany demon uderzył w ścianę na klatce schodowej, przelatując obok wszystkich zebranych. Z klatki piersiowej wystawał mu bełt wystrzelony jakby z balisty.
- Ale mu przypierdoliłeś! - krzyknął uradowany głos w wewnątrz.
- Nie podniecaj się tylko ładuj - zrugał go drugi głos.
Garro jest pod wpływem Uroku; uznaje, że to co mówi aquilonka jest prawdą. Zdrowy rozsądek jest gdzieś z tyłu. Porównam to do sytuacji zaślepienia miłosnego.
- Jak sobie życzysz. Pamiętaj jednak o cenie, jaką przyjdzie ci zapłacić - sapnął demon, mówiąc do Nehahera. Odwrócił się na kopycie i wystawiając lewą rękę do przodu szepnął coś, a drzwi razem z barykadą wyleciały z hukiem na drugą stronę domu.A zaraz potem z hukiem przyzwany demon uderzył w ścianę na klatce schodowej, przelatując obok wszystkich zebranych. Z klatki piersiowej wystawał mu bełt wystrzelony jakby z balisty.
- Ale mu przypierdoliłeś! - krzyknął uradowany głos w wewnątrz.
- Nie podniecaj się tylko ładuj - zrugał go drugi głos.
Demon jest wściekły, ale wygląda na przybitego.... do ściany wielkim bełtem.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)