PBF - W Mroku Oxanu - techniczny

TatTvamAsi
Reactions:
Posty: 423
Rejestracja: 08 sierpnia 2015, 14:54
Been thanked: 3 times

Post autor: TatTvamAsi » 16 lutego 2016, 11:29

Jako, że na początku marca zacznie się przygoda, postanowiłam założyć wątek techniczny. Będzie można zawczasu tutaj omówić istotne kwestie. Podsumowując, w przygodzie będą brać udział:

1. Sigil -postać z rasy Sa; Towarzysz - Złodziej;
2. Zin-Carla - Ixari; Towarzysz - Hierodula w świątyni Toaris (kurtyzana świątynna);
3. Keth - AjArdczyk; Technik - Alchemik;
4. Zmarly - Lenja'kare; Wojownik - Paladyn Holis;
5. Mystic - Lenja'kare; Adept - Mag Astralny.

Jako, że część graczy jest całkiem świeża jeśli chodzi o przygody PBF, pragnę też przedstawić ujednolicony sposób pisania postów - wypowiedzi, myśli postaci i wszelakich uwag technicznych.

Swojego posta zaczynamy od umieszczenia nagłówka, który będzie określał dokładną datę opisywanego wydarzenia, oraz miejsce. Na przykład:

[center]Dzielnica Świątyń, 16 Wężowej Pani (Zataru), 1599 rok Eonu Ilaxoul.
[/center]

Póki co podaję nazwy dni tygodnia na Lenji. Jeśli przygoda wymagałaby objaśnienia miesięcy, to dołączę też informację o nich. Dni tygodnia:

1 dzień - Culxo - przyporządkowany żywiołowi Ziemi;
2 dzień - Ilaxo - dzień, któremu patronuje Element Wody;
3 dzień - Xa'xaru - dzień związany z Żywiołem Wiatru;
4 dzień - Iparu - dzień Ognia;
5 dzień - Zataru - patronuje mu Elektra;
6 dzień - Ouxo - związany z Elementem Ducha.

Fabularny opis działań i odczuć postaci zapisuje się normalnie. Proszę w tym miejscu, aby posty były pisane zgodnie z poczuciem literackiej estetyki i odpowiednim wczuciem się w odgrywaną postać - to w końcu jej historia, jej życie i psychika, warto więc włożyć w to trochę energii.

Wypowiedzi postaci:

- W postach wypowiedzi postaci winny być pisane od myślnika, w ten właśnie sposób.

Myśli postaci:

Przemyślenia postaci zapisujemy kursywą, a stanie się to czytelne i różne od jej wypowiedzi. Nie powinno to sprawić nikomu kłopotu - pod oknem, w którym piszemy post, wśród różnych ikon jest też ,,I" odpowiadająca za funkcję kursywy.

Informacje techniczne:
Deklaracje dotyczące podejmowanych przez postać działań zamieszczamy w błękitnej ramce, którą znajdziemy pod nazwą ,,Info" - klikając ikonę żółtej kartki, oznaczoną CSS - informacje, pożyteczne, ostrzeżenie, błąd. Więc, jeśli gracz chce użyć na przykład zdolności magicznej, to pisze np. Używam zdolności Myślowa Sonda, aby wykryć czy w danym miejscu są jakieś istoty rozumne. Albo: używam Kryptografii do rozszyfrowania zapisanego nieznanym językiem tekstu.
Informacje o stanie emocjonalnym postaci umieszczamy w takiej oto zielonej ramce. Można ją znaleźć po opcją ,,Pożyteczne". W tej ramce zamieszczę też emocje, które zauważy postać, gdy użyje umiejętności Empatia; oraz emocje, pod których wpływem się znajdzie w wyniku uroku itd.
Informacje techniczne takie jak pytania odnośnie działania jakiś zdolności, realiów świata, albo przebiegu samej sesji umieszczamy w żółtej ramce. Z mojej strony też pojawią się w niej informacje dotyczące świata DrecarE, na przykład zwyczajów w kulturze, w której przyszło wam żyć.
W czerwonej ramce pojawią się istotne informacje, zmieniające stan postaci np. Otrzymujecie 15 PD, 2 punkty Geasu, lub ,,Umierasz".
Spoiler!
W spoilerze umieszczamy tajne informacje od gracza do MG (jak nie chcemy, reszta drużyny o tym wiedziała), lub od MG dla danego gracza. Wtedy spoiler może podejrzeć tylko ta osoba, do której jest adresowany np. dla Khema Lateefa. Pojawią się w nim informacje wiadome tylko dla tej jednej postaci, do której jest adresowany - gdy na przykład w wyniku użycia jakiejś zdolności, odkryje coś ciekawego, lub w wyniku zdanego testu na Obserwację, zauważy coś, czego nie dostrzegą inni.
W postach można ponadto umieszczać grafikę (pasującą do realiów świata - nie mogą być to zdjęcia, ale raczej rysunki/obrazy w konwencji fantasy), oraz podkład muzyczny, które ubarwią i lepiej zobrazują opisywaną chwilę. Warto sobie też na początku znaleźć jakąś grafikę fantasy, prezentującą postać. Za ładne opisy w postach, odpowiednią muzykę oraz grafikę, przyznawane będą dodatkowe PD.
Ostatnio zmieniony 17 lutego 2016, 19:52 przez TatTvamAsi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 16 lutego 2016, 12:29

Tak po tytule patrząc, cieszę się, że będziemy mieć choć jednego Maga Astralnego - to sobie w tym mroku zębów nie powybijamy. Przynajmniej ktoś będzie wiedział, o co chodzi. :P

A tak na marginesie: Nazwy Klas (Adept, Technik) czy Ról Zawodowych (Złodziej, Mag Astralny) piszemy z dużej litery. ;)
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 16 lutego 2016, 21:50

Ładne wprowadzenie do strony technicznej sesji, bardzo użyteczne zwłaszcza dla świeżaków!

Wiem już z PW, że akcja rozpocznie się w mieście Calli, na pogórzu kontynentu. Teraz ważne pytanie - czy nasi bohaterowie się wzajemnie znają? Czy łączą ich już jakieś więzi?

I pytania bezpośrednio tyczące się Khema - czy wynajmuje mieszkanie w mieście czy raczej pod miastem w cieniu murów, wśród żyjących tam rolników?

TatTvamAsi
Reactions:
Posty: 423
Rejestracja: 08 sierpnia 2015, 14:54
Been thanked: 3 times

Post autor: TatTvamAsi » 17 lutego 2016, 19:31

Nie sądzę, aby większość z was się miała znać, jesteście jednak zbyt różnymi postaciami. Khem będzie miał wynajęte mieszkanie w mieście, a nie pod miastem. Dodatkowo wyrabia szmaragdowy barwnik, dokładnie taki, jakiego używa jeden ród szlachty do barwienia swoich szat - jest to kolor oznaczający ich ród. Maja oni wyłączność na ten barwnik u Khema, ale w zamian za to opłacają mu niewielkie lokum, oraz służącego z kasty Siwja, zajmującego się mułem i robiącego potrzebne zakupy.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 17 lutego 2016, 22:32

Przedmieścia Calli, 16 Wężowej Pani

Siedzący w koźle dwukołówki Khem Lateef Mibampes zaklaskał językiem na ciągnącego wózek muła, dając wyraz swej dobrotliwej irytacji ospałością zwierzęcia. Muł jak zwykle zupełnie zignorował odgłosy wydawane przez swego właściciela, ciągnąc dwukołówkę środkiem ubitego traktu ku wznoszącym się wysoko w górę tarasom Calli. Pracujący na wodnych poletkach siwja prostowali się na widok przejeżdżającego cudzoziemca, chichocząc między sobą i wytykając czarnoskórego alchemika palcami. Khem nie potrafił się oprzeć przemożnemu wrażeniu, że rolnicy Lenja'kare sprawiali nader często wrażenie wielkich dzieci, za każdym razem zachowując się tak jakby widzieli AjArdczyka pierwszy raz w życiu.

Prosty lud Calli żył w przeświadczeniu, że cały świat zamyka się w obrębie deszczowego lasu na pogórzu Xiquti. Dobroduszni z natury i skorzy do weselenia się, siwja nigdy nie okazali Khemowi wrogości, ale wierni swym obyczajom trzymali się od czarnego cudzoziemca na dystans. Nie będąc zdolnymi do przełamania wpajanych im przez pokolenia kastowych nakazów, już zawsze mieli uważać Khema Lateefa Mibampesa za cudaka pokaranego przez ich bogów pośledniejszym kolorem skóry.

Alchemik nigdy nie próbował przełamać tych uprzedzeń, świadomy zarówno bezcelowości takiego pomysłu jak i niechęci, którą wzbudziłby wówczas w szeregach sprawujących władzę aruan. W duchu był pewien, że gdyby znienacka zeskoczył ze swej dwukołówki i wkroczył do któregoś z mijanych po drodze glinianych domków biedoty, wzbudziłby wśród miejscowych ogromne skonfundowanie. Nikt nie podniósłby na niego ręki, ale też nikt nie okazałby mu zrozumienia czując jednocześnie wielkie zalęknienie w obliczu naruszonego tabu.

Wzdłuż pylistego traktu płynął śpiew siwja trudzących się w pocie czoła nad wyrębem puszczy. Ich monotonne głosy zlewały się w jeden przeciągły dźwięk, budzący w Khemie poczucie dziwnego wewnętrznego spokoju. Muł prychnął głośno, a potem puścił jeszcze głośniejszego bąka, opędzając się ogonem przed chmarami krwiożerczych much.

Khem nie zdołał się powstrzymać od uśmiechu wspominając okoliczności towarzyszące zakupowi zwierzęcia; dowodziły one bowiem tego, że siwja wbrew swej pozornej prostocie umysłów cieszyli się sporym poczuciem humoru. Złośliwy i uparty muł AjArdczyka był smoliście czarny, co w Calli i okolicach uważano za wyjątkową rzadkość. Gdy alchemik zjawił się swego czasu na jednym z targów bydła w zamiarze kupna muła, każde wybrane przez niego zwierzę okazywało się akuratnie sprzedane. Zbywany przez kolejnych handlarzy, cudzoziemiec natrafił w końcu na czarnego muła, jedynego jakoby bezpańskiego pośród pół setki spędzonych na targ zwierząt.

Przyparty do muru, Khem kupił czarnego muła za połowę pierwotnej ceny. W duchu pewien był, że gdyby się uparł, mógł go kupić za garść umn, tak zdesperowani byli autorzy tego przaśnego żartu w zamiarze wciśnięcia mu właśnie czarnego zwierzęcia. Dał im w końcu dwie nakfy nie chcąc krzywdzić dobrodusznych żartownisiów, którzy pokładali się ze śmiechu widząc jak ciągnie na postronku smolistego uparciucha.

Skalne tarasy Calli pięły się w górę ogromnego masywu, wyrastały ponad korony tropikalnych drzew. Zadzierając w górę głowę AjArdczyk przesunął oczarowanym wzrokiem po ścianie wody spadającej z hukiem z pobliskiego wodospadu, tworzącej w powietrzu niegasnącą nigdy tęczę. Mrużąc oczy alchemik mógłby przysiąc, że dostrzega w tej masie wody jakieś niewielkie ruchliwe kształty, niezmiennie kojarzące się z wodnymi duszkami.
W ramach próby pozwoliłem sobie na niewielką fabularkę, chcąc spróbować poczuć świat. Jestem pewien, że w trakcie gry co rusz będą się pojawiały jakieś niekompatybilności, ale to nieuniknione w przypadku pierwszej randki z zupełnie nieznanym systemem. TatTvamAsi, czy ta wstawka pasuje do Twojego wyobrażenia Lenji?

TatTvamAsi
Reactions:
Posty: 423
Rejestracja: 08 sierpnia 2015, 14:54
Been thanked: 3 times

Post autor: TatTvamAsi » 18 lutego 2016, 01:56

Jest w nim pewna rzecz, która się nie zgadza - mianowicie jak spojrzysz na mapie, gdzie jest Calli, to nie ma tam dżungli, którą by wycinano. To miasto nad rzeką, u stóp wulkanu. Las deszczowy znajduje się po drugiej stronie gór niż miasta Lenja'kare. Wokół rzek jest co prawda zielono, ale nie na tyle, aby była to dżungla.

Podoba mi się jednak twoja inicjatywa. Tekst też jest sam w sobie dość lekki i zabawny. :)
Przyznam, że tego się nie spodziewałam, ale jest to dobry element na sam początek.

PS. umieszczam dodatkowe info, bo widzę, że skorzystałeś z proponowanego przeze mnie nagłówka (dałam go po prostu jako przykład) - miesiąc Wężowej Pani, to czwarty z kolei miesiąc, od którego rozpoczyna się pora deszczowa na Lenji. Rzeki wtedy wzbierają i pojawiają się w nich wodne węże - stąd się bierze nazwa tego 4 z 13 miesięcy księżycowych.
Ostatnio zmieniony 18 lutego 2016, 02:04 przez TatTvamAsi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 18 lutego 2016, 11:35

I kolejna drobna uwaga od twórcy systemu. Właśnie opracowuję zwierzęta pociągowe i hodowlane na Lenji, więc w sumie temat się sam nasunął. ;)

Nie kupisz muła od Lenja'kare. Oni używają jako siły pociągowej wołów (odmiana niewielkiego, czerwonego bydła), albo ryczyosłów. Ewentualnie Wa'anagów jeśli o transport rzeczny idzie.
Jako zwierząt wierzchowych zaś ryczyosłów lub szablarów.

Mówiłem, że wszystko mają dziwne... ;)


A tu kilka ilustracji:

Ryczyosioł: stworzenie wszystkożerne (prócz roślin je także padlinę), przystosowane do przeżycia na terenach suchych, umie też się poruszać po górach. W stanie dzikim zamieszkuje Wzgórza Munajim:

[center]Obrazek[/center]

Szablar: duży kot, używany jako wierzchowiec rpzez elitarne oddziały wojskowe i arystokrację. Dość kłopotliwy w utrzymaniu, drogi i z pewnością raczej rzadki:

[center]Obrazek[/center]

Ten rysunek jest lepszy od poprzedniego, niemniej kot powinien mieć szablozęby i być jeszcze nieco większy (o jakieś 20%).

Wa'anag: stworzenie ziemiowodne, żyjące w rzekach Lenji. Preferuje spokojne rozlewiska i sfery przybrzeżne. Żywi się dużymi rybami i zadziwiająco łatwo daje się oswoić. Używane jako siła pociągowa w transporcie rzecznym:

[center]Obrazek[/center]


Koni używają AjArdczycy (więc co za tym idzie mułów także). Wierzchowce szlachetnej krwi ciężko znoszą pyłopiaski, więc są raczej mniej popularne na Lenji.
Tak więc nawet twój muł będzie budził wśród miejscowych ciekawość. Nawet pewnie czasami większą, niż ty sam (przyzwyczaili się już do widoku AjArdczyków). Warto myślę wziąć to pod uwagę. pewnie nie raz Twojej postaci zdarza się, że biegają za nią dzieci, jak jedzie dwukółka. ;)

Poza tym całkiem przyjemny opis Ci wyszedł. :)
Ostatnio zmieniony 18 lutego 2016, 16:17 przez Sigil, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 18 lutego 2016, 20:41

Tak też myślałem, że od razu popełnię gdzieś błąd. Co do ryczyosła, Khem z racji swojego spokojnego usposobienia wolałby nie-ryczy-osła, ale w ostateczności zadowoli się modelem podstawowym, nawet hałaśliwym.

Tak też sądzę, że może byłoby fajnie, gdyby każdy z nas graczy napisał podobną wstawkę ze swoją postacią w roli głównej, scenkę wziętą z życia codziennego (nie ukrywam, że najbardziej ciekawi mnie wpis Zin-Carli, ale i pozostałe chętnie przeczytam). Ten topik nada się w sam raz, bo takie fabularki nie powinny mieć nic wspólnego z przygodą, a tylko prezentowały reszcie danego bohatera.

Co Wy na to?

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 19 lutego 2016, 10:55

No jak dla mnie Khem może mieć muła, którego kupił od rodaków. Pewnie lepiej by się z tym czuł. Choć muł, jako zwierzę roślinożerne będzie bał się szablarów.

No ale oczywiśćie ostateczna decyzja do MG należy.

Co do pomysłu: uważam, że jest zacny. :) Zwłaszcza może być dobry dla osób początkujących w PBFami - da im pewne wyobrażenie o sesji. Co do mnie, napiszę taką wstawkę jak tylko sobie przemyślę jeszcze postać do końca: może uda mi się to jeszcze dziś. A jak nie to po weekendzie. ;)

NO i wreszcie będę się mógł wziąć za opis miasta, skoro już wiem, którego NIE opisywać. ;)
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 20 lutego 2016, 14:39

[center]Tęczowy Targ w Calli, 21 (Culxo) Łaskawej Pani, 1597 Eonu Ilaxoul[/center]
Zapłacił trzy umny sprzedawcy pieczonych tarantuli i skrzywił się czując, jak lekka stała się jego sakiewka. Nie lubił jednak kraść jedzenia. Zawsze uważał, że jeśli twoje talenty nie pozwalają ci go kupić, to musisz być naprawdę kiepski w tym fachu i lepiej byś zajął się czym innym, chłopcze... Obserwował, jak uśmiechnięty kramarz sięga do głębokiej patelni i nabija na patyk tłustego pająka. Tuż za nim, w niewielkich klatkach z trzciny kłębiły się żywe jeszcze stawonogi, czekające na swoją kolejkę, by trafić na gorący tłuszcz. Wziął przekąskę i podziękował skinieniem głowy. Barwny tłum przewalał się dookoła, szczelnie wypełniając targowy plac i Ah-saa-brax, znany wśród niewtajemniczonych pod kilkoma innymi imionami, rozejrzał się, szukając spokojnego miejsca, w którym mógłby spożyć skąpą wieczerzę. Nie zajęło mu to dużo czasu. Na drugim poziomie jednego z wznoszących się obok budynków, wypatrzył gzyms, dość szeroki by mógł na nim wygodnie usiąść. Nie spiesząc się podążył w tamtą stronę.

Wspinaczka nie była specjalnie trudna. Zamurowane okno i inny, mniejszy gzyms, okalający barwną mozaikę, ułatwiły sprawę. Usiadł na kamiennym parapecie, rozciągającym się dwa metry nad głowami mieszkańców i zmierzył wzrokiem targowisko. W jego spojrzeniu nie było jednak prawdziwego zainteresowania. Czasy, w których musiał zarabiać na życie odrzynając sakiewki przechodniów minęły już bezpowrotnie i miał teraz o wiele ciekawsze widoki na przyszłość.

Mimo, iż jego jasna karnacja wyróżniała go spośród miejscowych, nikt nie zwracał szczególnej uwagi na szczupłego młodzieńca, odzianego w znoszone, szare ponczo i niedbale zawiązany turban tej samej barwy. Przechodnie brali go po prostu za kolejnego służącego, rybaka, ubogiego artystę lub czeladnika, cieszącego się krótką chwilą nieróbstwa. Odpowiadało mu to. W jego zawodzie, ten rodzaj społecznej niewidzialności był aż nadto przydatny. Oczywiście, gdyby tylko chciał, mógłby wyglądać jak każdy z nich. Mógłby nawet pokusić się o udawanie Alinur lub Aruan, znał bowiem język i zwyczaje szlachty. Niemniej takie zabawy były dobre jedynie wtedy, gdy nie zamierzałeś zbyt długo zabawić w mieście. W innym wypadku kończyłeś zwykle na Czerwonym Targu*, a tam z pewnością nie zamierzał trafić. Wzdrygnął się lekko. Nie, o wiele wygodniej było pozostać Sa. Bowiem Sa nie przykuwali spojrzeń. A wszyscy pozostali zauważali ich tylko wtedy, gdy musieli i odzywali się jedynie, jeśli mieli jakąś sprawę.

Obrócił patyczek w palcach i zajął się obgryzaniem kolejnych nóżek pieczonej tarantuli. Sophia poruszyła się na jego ramieniu i poczuł jak jej ciało gładko owija się wokół jego ręki spełzając w dół. Niewielki, szafranowy wąż zatrzymał się na nadgarstku i ostrożnie wysunął łeb z rękawa złodzieja, spoglądając łakomym wzrokiem na trzymaną przez swego pana przekąskę. Ten jednak zignorował go chwilowo, błądząc spojrzeniem wśród zebranych na targu ludzi.

Sprzedawca tarantuli wsypywał na patelnię kolejną porcję swych ośmionogich przysmaków. Tuż obok niego, jakaś kobieta Siwja zawodząc wysokim głosem, zachwalała malowane naczynia z tykwy, podczas gdy kawałek dalej starzec z tej samej kasty, żywo gestykulując, zachęcał przechodniów do kupna barwionych tkanin. Wzrok złodzieja przykuło przez chwilę zamieszanie przy zagrodzie dla ryczoosłów. Jedno ze zwierząt zdołało się właśnie wydostać, wywracając próbującego je poskromić, ciemnoskórego wyrostka. Miotało się teraz wzdłuż ogrodzenia, porykując i wierzgając wściekle. Zdyszany kupiec, najwyraźniej będący jego właścicielem, wraz z pachołkiem, próbowali bezskutecznie zagonić krnąbrne stworzenie z powrotem, ono jednak miało ich wysiłki za nic, próbując uparcie dostać się do straganu z kukurydzą i topinamburem. Stojący w pewnej odległości tłum zanosił się od śmiechu. Tiba zaś nie szczędzili docinek nieszczęsnemu kupcowi i jego słudze.

Ah-saa-brax uśmiechnął się lekko, samymi wargami i w roztargnieniu pogłaskał płaski łeb Sophii. Słońce chowało się powoli za krawędzią gór i plac targowy ogarniać zaczął głęboki cień. Jedynie złocone kopuły położonych wyżej świątyń i pałaców jaśniały nad miastem, niczym drogocenne klejnoty, lśniąc w ostatnich promieniach dnia. Złodziej wiedział jednak, że wkrótce już sprzedawcy zaczną zwijać swoje kramy, ryczyosioł zostanie zapędzony do zagrody a nad miastem zapanuje noc... Rozmyślając nad tym, co przyniesie mu ona tym razem, wgryzł się w tłusty odwłok tarantuli. Bowiem to co najlepsze, zwykł pozostawiać sobie na koniec.



* Czerwony Targ - targ niewolników. Na Lenji przestępcy nie trafiają do więzienia, lecz zostają sprzedani na targu, jako niewolnicy.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 20 lutego 2016, 16:34

Po namyśle zdecydowałem, że jednak najbardziej pasuje mi ryczyosioł. Ogromną rolę w podjęciu decyzji odegrała ilustracja zwierzaka - ten niebezpiecznie uzębiony pysk, te wąskie ziejące złośliwością oczka, coś pięknego! Wredny i podstępny bydlak, który tylko patrzy jak właściciela capnąć zębami za nogi (albo co gorsza, za pośladek). Będzie stanowił sympatyczny humorystyczny element mojego osobistego wątku.

Przyznam się też, że długo myślałem nad niespodzianką przygotowaną dla nas przez TatTvamAsi i chyba trafiłem w dziesiątkę! Na rozwiązanie naprowadził mnie fakt, że nasze postacie się nie znają oraz ukryte znaczenie tytułu. Myślę, że w prologu złodziej Sa ukradnie AjArdczykowi jego ryczyosła. Niepocieszony po stracie kochanego zwierzaka alchemik uda się do świątyni, by zyskać pociechę w ramionach hieroduły. W tym samym czasie żądny wymierzenia sprawiedliwości paladyn z pomocą astralnego maga odnajdzie i ukarze złodzieja (myślę, że odetnie mu głowę i wepchnie ją ryczyosłowi w zad - stąd ten przewrotny tytuł "W mroku Oxanu", z nawiązaniem do angielskiego słowa ox).

Zgadłem?

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 20 lutego 2016, 17:25

Ja mam trochę inną ideę... Allchemik, wiedziony wizją bogactwa zapragnie destylować spirytus. Swą eksperymentalną partią napoi paladyna, który po strzleniu sobie setki, zmieni się w ryczyosła. Wspólnie więc będą musieli odnaleźć Maga Astralnego by pomógł im odczynić to złowrogie zaklęcie i umożliwił szlachetnemu Aruan powrót do swej postaci. Gdy będą zajęci skomplikowanym rytuałem okradnie ich złodziej, a następnie uda się zaszaleć na miasto. Hierodula zaś doceniając jego majętność i nieprzeciętny czar osobisty porzuci swój proceder świątynny i pozostanie z nim na dobre i złe... Lub do czasu, gdy skończą się pieniądze... Zanim to się jednak stanie złodziej zdoła nawrócić ją na Kult Wielkiego Węża, co pozwoli mu się cieszyć jej wdziękami za darmo. /EVILS/

Co Wy na to? ;)

A tak na marginesie: jeśli chodzi o imię węża... Naprawdę natchnęło mnie jego znaczenie, a nie butelka wina... :P
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 21 lutego 2016, 01:07

Mam nadzieję, że ani Keth ani Sigil się nie obrażą, ale Ryczyosioł pobudza fantazję. Keth specjalnie dla Ciebie wersja gotowa do podróży - dziś składana. Wiem, że obrazek Sigila jest znacznie lepszy, ale ta wersja wydawała mi się bardziej ośla i znacznie infantylniejsza, przez co bardziej budzi moją sympatię.
Obrazek

Jeśli przeszkadza to spokojnie wyrzućcie tego posta z tematu.
Ostatnio zmieniony 21 lutego 2016, 01:17 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 21 lutego 2016, 15:32

Przepraszam że się wtrącę ale ja widziałbym story w inny sposób.

Grupa mężczyzn spotka się w prywatnym przybytku Hieroduły czekając do niej w sprawach... czysto prywatnych. Ponieważ w lokalu jest akurat kolejka mężczyźni raczą się specjałami i winem wymieniając luźne uwagi na temat wspólnego hobby. Zawiązuję się między nimi wstępna nić przyjaźni. Jedynym odludkiem pozostaje paladyn, który ciągle upiera się, że przyszedł by Hierodułę nawrócić, najlepiej jeszcze tej nocy i najlepiej kilku krotnie.
Nagle wybiega przestraszona właścicielka przybytku i oznajmia, że biznes chwilowo zamknięty ponieważ jeden z poprzednich klientów właśnie skradł jej ulubionego ryczyosła. Roni kobiece łzy wyjawiając, iż kradzież stawia ją w dramatycznej sytuacji ponieważ nie będzie mogła świadczyć usług z dojazdem, co pozbawia ją istotnego elementu konkurencyjności na rynku usług.
Dramat dziewczyny, a także obiecana przez nią kwartalna zniżka na wszystkie świadczone usługi, zachęca mężczyzn do pościgu za bandytą. Ruszają jak jeden mąż by odzyskać pupila i wymierzyć sprawiedliwość. Wszyscy oczywiście za wyjątkiem paladyna, który odczuwszy dziwne mrowienie w ciele stwierdza potrzebę nawrócenia złodzieja, jak najszybciej i najlepiej kilku krotnie.

Co wy na to?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 21 lutego 2016, 16:14

Podobało mi się dopóki nie doszedłeś do tego fragmentu z nawracaniem złodzieja... :o

Za takie nawracanie to ja jednak podziękuję. :P
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

ODPOWIEDZ