PBF - Okna Duszy

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 stycznia 2018, 15:10

Okolice tajemnej świątyni, 27 orakt-ran

Ketras rozejrzał się wpierw wkoło podejrzliwym wzrokiem, ewidentnie nie zamierzając pozwolić na to, by ktokolwiek podsłuchał jego słowa. Potem postąpił o krok bliżej ku swym towarzyszom, kładąc dłoń na ramieniu Ślepaka.

- Ten pokurcz to jakoby Wutan z plemienia Pyskaczy, najstarszy syn samego ichniego wodza - oznajmił mag nie starając się już dłużej ukrywać swej ekscytacji - Sądzimy z Saarem Sansarem, że naprawdę tak jest, że nie łże w obawie o swą skórę. Jest zatem wart w złocie tyle, ile waży albo i więcej, jakbyśmy mu napchali kieszenie kamieniami przed ważeniem. Teraz trza jeno bardzo wnikliwie rozważyć, co z nim uczynimy, coby jak najwięcej zarobić. Jeno mistrza wciąż nie ma, przebywa w miejscu odosobnienia i nie wiadomo, kiedy wróci.

Na dźwięk tych słów przybyli do Ostrogaru surelianie posmutnieli ponownie, szczerze przejęci przedłużającą się nieobecnością nauczyciela. Nawet Milcarr, tęskniący przecie straszniście za żoną i synem, uronił pojedynczą łzę na wspomnienie boskiego Sureliona.

- Tego nowego do świątyni nie lza wpuszczać, póki nauczyciel nie zezwoli, przy was to zaraz miejsca tam zabraknie na wszelakich łachmytów, a włóczęgów - dodał Ketras oglądając się ponownie na Karhuana - Niech go Rolp do siebie zabierze, do domu, parę dni tam potrzyma, a wy chodźcie na dół. Pomodlimy się, pomedytujemy, a potem opowiecie, skąd macie te zbroje i oręż, boście chyba uczciwie nie kupili, co?
Dretch, pisz, co Eco robi w międzyczasie albo Ci go utopię w drodze powrotnej do miasta!

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 28 stycznia 2018, 19:31

- Coooo? - Spytał Milcarr słysząc rewelacje jakie przyniósł Ketras po czym roześmiał się głośno: - że zapłącą za niego tyle w złocie ile waży? To ciekaw jestem co kiep robił w łapciach z łyka, głodem zmorzony. Toć skoro tyle złota ma w wiosce, to by się byle czółnem do Ostrogaru na rabowanie włóczęgów nie wybierał. Już ja sobie pogawędzę z tym obkurwieńcem...

Ślepak odruchowo przejechał dłonią po rękojeści sztyletu. Póki co ciągnęło go do domu, do niewiasty i dziecka, co by wiedzieli, że zdrów i cały, ale wyglądało na to, że pierwej będą musieli się rozmówić i ustalić co czynić.

- A skąd oręż mamy i odzienie, to długo opowiadać i napewno nie o suchym pysku. Chodźmy lepiej gdzie usiąść, pienistego się napić i radzić co czynić.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 stycznia 2018, 19:55

Okolice tajemnej świątyni, 27 orakt-ran

- Znasz się na goblińskich obyczajach jeszcze gorzej niż na chędożeniu - fuknął wyniośle Ketras - Wódz plemienia jest zamożny niemożebnie, wszystko cenne pod siebie grabi, a w sakwach i skrzyniach kisi. Nawet dzieciom skąpi, tedy co rusz jaki syn wodza swego ojca nożem żga, coby majątek przejąć. Ale żądza złota to jedno, a prestiż to drugie. Dać syna uprowadzić to wielka hańba, tedy możemy to umiejętnie wykorzystać. Trza będzie synalka za okup wymienić, a jak to dobrze obmyślimy, wielce się na tym obłowimy.

Olf zatarł dłonie na myśl o sowitym okupie, po czym znowu zmarszczył czoło.

- Spotkamy się w Kuflu, tam pogadamy o wszystkim. Idźcie przodem, a ja tego tam chłopka Rolpowi oddam, coby się nim zaopiekował.

Eszar kiwnął na zgodę głową, ruszył wraz z magiem w stronę Karhuana chcąc orkowi przedstawić surowego towarzysza. Otlaf zagwizdał przeciągle pod nosem, splunął na bruk, przeciągnął się z trzaskiem kości.

- Okup za tego goblińskiego chłysta to pewnikiem jakowaś krotochwila, ale wszystko lepsze od tej włóczęgi w dziczy - powiedział złodziej zerkając znacząco na Ślepaka - Surelionowi dzieki za to, żeśmy cali i zdrowi powrócili do domu. A jeśli Eco nie wróci... pierwszy to powiem, tedy mam prawo pierwszeństwa. Biorę w posiadanie tą jego budę, a pierwsze, co zrobię to wygnam te wszystkie koty, na zbite pyski!

- Weź ze sobą Ketrasa, to wszyscy porządnie podjemy - roześmiał się wbrew sobie Milcarr, chociaż sugestia o trwałym zaginięciu Eco szczerze go poruszyła - Na Kielich, tak bardzo chciałbym, żeby mistrz już powrócił!

[center]KONIEC[/center]
Drodzy BG, kolejny odcinek Sureliady dobiegł końca. Drużyna niemal w komplecie powróciła go Ostrogaru, na dodatek porządnie się wzbogaciła. Wątek wyłupiacza oczu prawdopodobnie przestanie Was interesować, ponieważ po śmierci Fleituha oraz rozstaniu z Angano straciliście trop (chyba, że jeszcze raz wrócicie do Burat-aru). Na horyzoncie widać w zamian nowe obiecujące perspektywy: sprawę z goblińskim więźniem oraz kłopoty z Odzieraczami, właścicielami złota i klejnotów przejętych od nieznajomego kuriera. No i wciąż czeka Was rozwikłanie zagadki Oka Wieczności.

Co do samej sesji, grało się jak zwykle fajnie. Jak sobie poczytałem wczoraj i dzisiaj jej przebieg, znowu miałem okazję szczerze się pośmiać. Ta klika wyznawców Kielicha to naprawdę barwna szajka i chyba trzeba będzie w ramach "Gawędziarzy" zacząć tworzyć z Waszych przygód powieść!

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 29 stycznia 2018, 15:52

Ostrogar, stolica imperium

Nie! Nie, to nie prawda, zostawcie mnie! Aaaaaaa... Złowrogie krzyki wytrwały młodego strażnika z koszmaru, gdy otworzył oczy czworo marynarskich gapiow, siedziało pod drewnianą ściana, śmiejąc się do rozpuku z gwardzisty.

- jak to jest ludziu , odezwał się ewidentnie brzydki krasnolud. Najpierw stękasz jak baba, a później krzyczysz przestraszony, też jak baba.

Mocarne grube nogi, owłosione jak u małpy niosły brzydkiego brodatego krasnoluda odzianego w łachmany w stronę strażnika. Jego gruba ręka przedłużona była lśniącym żelazem, odbijajacym refleksy w promieniach kaganka, to krótki nożyk najpewniej do strugania ziemniaków, lecz w tych okolicznościach był równie śmiercionośny jak espadon,

- możeś ty pedał, co? Groźny krasnal skierował ostrze w kierunku świeżo wybudzonego gwardzisty, który próbował pozbierać się że marów sennych.

Jestem dziesietnikiem straży miejskiej ostrogaru, ratował się kłamstwem młody strażników ale na nic mu się to zdało bo nieludź kroczył do niego dalej i kiedy skierował ostrze do gardła Eco, ktoś szarpnął krasnoluda za ramię.

Młody człowiek - Bulk, zostaw. Po czym szepnął coś na ucho krasnoludowi. - ten splunął tylko siarczyscie na podłogę odwrócił się i wyszedł w stronę pokładu. Za nimi wyszli pozostali, wolani jakby instynktem na powierzchnie.

Eco leżał na stercie worków, koców. Był tak zmęczony że nie zauważył jak spada z hamaka rozwieszonego między dwoma filarami. Był dalej na statku i dopiero teraz doszło do niego jak ciężkie były ostatnie dni. Zaczął rozglądać się szybko za swoimi rzeczami, starannie sprawdzając czy niczego mu nie brakuje, obok przywiązany do filaru leżał Fleituh zawiniety w koce i skrępowany liną, czuć było od niego lekką słodkawy gorzką woń śmierci. - nie będę zostawiał swoich orczy kmiocie, zbliżył się do niego usiadł obok i zakładając buty mówił ciocho bacząc czy nikt nie słucha. Jakbyś był babą to byłoby inaczej, rozumiesz, nie zaznałbyś spokoju, wiem że mnie słyszysz, masz szczęście powiedz czaszkoglowemu że to był jedyny raz więcej martwy bóg mnie nie przekabaci, nie dam się tak łatwo. Kończąc słowa klepnął martwego dziesietnikiem w brzuchu i wstał na obie nogi, niewygojone odciski dały o sobie znać i Eco syczał z bólu z każdym krokiem. Gdy pozbierał ekwipunek dobieg go głos z góry.

- ląd! Stolica. Wraz z ludzkim głosem dobiegł go śpiew stada mew oraz swąd zastanej wody, nieświeży ryb i brudnego miasta, - dom! Uśmiechał się.

Kurwa co Ci się stało? Czy to Fleituh? Brzmiały głosy niedowiarków ze strażnicy, Ochaby rządzą władzy Eco posunął się dalej. Wskazał skrybie w gabinecie Fleituh jego pierścień i rzucił ciało byłego dziesietnikiem na drewniany stół - niech nikt tu nie wchodzi, wyślij gońca do kapitana Ghnata, powiadom o śmierci dziesietnikiem i podskokach obszczymorze, WON! Eco pełen radości oparł dupsko o blat stołu, czekał jak przestraszony skryba wybiegł z biura dziesietnika, został sam, podszedł do drzwi, zasłynął skobel, po czym zaczął oddawać się pokusie, usiadł na drewnianym fotelu wyłożył nogi na drewnianym blat, zaczął sprawdzać beznamiętnie szuflady i czytać papierzyska, chciał znaleźć jakiejkolwiek informacje o Fleituh, owladneła go obsesja wiedzy na jego temat, kim był? Gdzie mieszkał? Przeglądając jego biurko nadal się ręką włożoną w swoje krocze.
Może jeszcze za kilka scen dostanę PD? W strażnicy, zdaje ralacje, pisemną lub lepiej ustną kapitanowi. Przekazuję też list ale tylko do rąk własnych. Może uda się dostać awans? Zostając sam w gabinecie dziesietnika, korzystając z czasu przezukuje jego rzeczy. Mam nadzieję znaleźć informacje na jego temat, gdzie mieszkał, kim był, rodzina? Skąd pochodził, majątek? Oddaję się też pokusie;) poprzez punkty obłędu Eco targany jest obsesją, kto teraz będzie go tak traktował? A może on będzie tak traktować innych aby zachować tradycje dziesietnika? Może on stanie się "Fleituhem"? Młody strażnik ukochał też władze jaką teraz uroił sobie w głowie.
Następnie pojawie się w Sekretnej świątyni, może jeszcze uda się odnaleźć morderce! Taką ma nadzieję, będę skryty, wycofany, gwardzista zastanawia się czy ciągle wierzy w Klielich czy powinien iść w stronę boga śmierci... Jak znajdzie współbraci zaproponuje podjęcie tropu,, śledzenie czaszkoglowgo kapłana albo śledztwo w karczmie?.
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2018, 10:14 przez dretch, łącznie zmieniany 1 raz.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 stycznia 2018, 20:32

Pora na policzenie Punktów Doświadczenia dla całej ekipy!

Morderstwo w zaułku w Chłopskim Kroczu - po 15 PD dla Milcarra i Eco. Awantura z dziesiętnikiem o okradanie zwłok - 5 PD dla Eco za wybrnięcie z opresji. Udana ucieczka przed Lubbą - po 10 PD dla Otlafa, Ortina i Milcarra. 5 PD dla Eco za pobicie przez Lubbę. Przechwycenie nieswojej torby w "Złotej Kuli&" - po 10 PD dla Otlafa, Ortina, Milcarra i Eco. Pierwsze spotkanie z Angano w strażnicy - 5 PD dla Eco. Perypetie na Ptasim Bazarze - 25 PD dla Otlafa. Śledztwo w zaułku i bełt w plecach żebraka - 10 PD dla Eco. Wizyta w laboratorium Duanthy - 5 PD dla Eco. Przygoda w Czarnej Krypcie - 25 PD oraz 10 Punktów Obłędu dla Eco. Druga wizyta u Duanthy - po 5 PD dla Eco i Milcarra. Rozprawa z goblinami i wzięcie więźnia - 20 PD dla Milcarra. Rejs przez jezioro i smocze widowisko - 15 PD dla Eco. Swawole ze złotym smokiem - 10 PD dla Milcarra, Otlafa i Eszara. Wyłowienie z jeziora, zawarcie znajomości z morglithańskim kthanem i uwięzienie - po 15 PD dla Milcarra, Otlafa i Eszara. Wizyta na targu niewolników - po 5 PD dla Eszara, Otlafa, Milcarra i Eco. Traumatyczna podróż w klatce na kołach - po 5 PD dla Eszara, Otlafa i Milcarra. 5 PD dla Otlafa za próbę kradzieży kluczy woźnicy. Przeżycie kraksy w klatce - po 5 PD dla Eszara, Otlafa i Milcarra. Spotkanie z Trzęsikęskiem i Łamignatem - 5 PD dla Eco. Ucieczka z klatki i grabież trupów na trakcie - po 5 PD dla Eszara, Otlafa i Milcarra. Wizyta w Burat-arze i obserwacja terroru sianego tam przez Fleituha - 15 PD dla Eco. Perypetie z tropiącym zdobycz wilkiem - po 5 PD dla Eszara, Otlafa i Milcarra. Nieudana wizyta w Burat-arze - po 5 PD dla Eszara, Otlafa i Milcarra. Napaść jeleniołaszcza i jego goblińskich demonów - w sumie za całość 40 PD dla Eco (okoliczności natury, zabicie goblina z wargiem, doświadczenie zgonu Fleituha). Występ Eszara dla strażników Hurgana - 5 PD dla barda. Noc spędzona na modlitwach w towarzystwie czarnego stwora - 10 PD dla Eco. Koszmarnie realistyczny sen - 5 PD dla Eszara. Zawarcie znajomości z tanem Akkanem - 5 PD dla Eco (i jakiś tam kontakt na przyszłość).

Żeby nie było Wam za łatwo, każdy liczy sobie pedeki własnoręcznie. Dobrej zabawy!

Łupy: po 50 złt i po 3 klejnoty z cudzej torby dla Ortina, Milcarra, Otlafa i Eco. Otlaf później oddał 1 złt pachołkom na Ptasim Bazarze. Eco stracił 5 złt okradziony pod Czarną Kryptą. Zakupy Eco przed wyprawą 35 złt. Pobitym goblinom Milcarr zabrał 131 srb i dwie maczety. Po wypadku ze złotym smokiem Milcarr, Otlaf i Eszar stracili wszystko, co mieli, z wyjątkiem fletu barda (liczniki złota spadają do zera). Z trupów na szlaku BG zdjęli po jednej sztuce zbroi kurtkowej oraz po dwa noże bądź sztylety na głowę oraz po jednej sztuce broni długiej. 15 złt i 238 srb. Pod bramą Atakar-kiru zapłaciliście 2,5 złt myta. Zostało 14 złt 88 srb. Z tego następnie 50 srb za spanie w sianku. Potem 10 złt za miejsce na statku, a wcześniej jakieś drobniaki za jedzenie. W zaokrągleniu zostało Wam we wspólnej sakiewce 4 złt. Dajcie znać, czy finalnie będziecie chcieli sprzedać zdobyczną broń, zbroje albo Karhuana.

Ciekawe epizody? Licząc pedeki miałem sposobność przeczytać całą sesję raz jeszcze i jej fabuła składa się w prawdziwie heroiczną historię. Najpierw tajemnicze morderstwo w zaułku Chłopskiego Krocza, później śledztwo zwieńczone dla Eco dramatem wizyty w Czarnej Krypcie, przechwycenie pełnej złota i klejnotów sakwy w "Złotej Kuli", desperacka ucieczka Otlafa po dachach kamienic, bijatyka Milcarra z goblinami. W tle pojawia się niebezpieczeństwo czyhające ze strony gangu Odzieraczy, drużyna tymczasem opuszcza Ostrogar podążając śladem swego kompana. Emocjonująca przygoda ze złotym smokiem, a w jej finale wyłowienie przez dostojnego kthana Angano. Próba wymuszenia przysięgi na wierność Panu Umarłych, niedoszłe gwałty i topienie, wreszcie lądowanie w ładowni, a potem w niewolniczej klatce. Wątek Spiżowej Areny i dzieci będących materiałem na gladiatorów oraz reszty niewolników jako obiektów treningowych (trzeba to rozwinąć w Żyjącej Orchii, aż się prosi). Dramatyczne sceny na trakcie, kraksa klatki, ucieczka w puszczę z upierdliwym wargiem za plecami. Z drugiej strony wstrząsające okoliczności zawarcia znajomości pomiędzy Eco i Trzęsikęskiem, potem pełna oficjalnego terroru wizyta Fleituha w Burat-arze. Mrożąca krew w żyłach scena z jeleniołaszczem, Eco dzielnie walczący z mieczem w dłoni, straszna śmierć Fleituha. Nekrofilia ratująca gwardziście życie i straszna noc spędzona na modłach w puszczy (ciekawe, czy Eco ma wyrzuty sumienia, że wyrzekł się imienia swego prawdziwego boga). Prawie mi się udała ta scenka z czarnym mordującym całą drużynę, ale Czegoj oczywiście nie dał się podejść, stary wyga, więc poprawiłem latającą rybą, żeby choć chwilę dłużej utrzymać napięcie!

Sesja obfitowała w znaczki wredne, zgroza i przerażające, co poczytuję sobie za komplement, nie brakowało też tych śmieszkowatych. Co ciekawe, dała się zauważyć pewna zależność: kiedy większa grupa BG klikała w Zgrozę, Eco klikał w Śmieszysz i odwrotnie, co jego przerażało, bawiło do rozpuku resztę drużyny. Myślę, że kthan Angano może urosnąć do rangi pomniejszego nemezis drużyny, jeśli w przyszłości zagramy kontynuację, jestem też pewien, że chętnie rozwikłalibyście zagadkową naturę jego małego przybocznego czarnucha.

Zabawa jak zwykle pierwszorzędna, co jest zasługą starych wyjadaczy, ale Nanatar dzielnie dotrzymywał reszcie graczy kroku i myślę, że nie może sobie niczego w tej przygodzie zarzucić, trzymał poziom!

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 29 stycznia 2018, 21:53

Kotłowało się, trzeba było pomóc kompanom, a obiecałem zająć się zagubionym orkiem. Za dużo brałem na głowę, jak zwykle. Miał rację Ketras, nierozsądnie byłoby go od razu prowadzić do kryjówki. Sam nie miałem żadnego lokum, może faktycznie krewni Rolpa, mieszkający poza murami na wsi, mogliby się zająć Karhuanem. Jest silny pomoże w pracy. Mówił że umie na roli pracować i wypasać bydło, w tym wieku na pewno jest też furmanem. Tak postąpimy, na początek.

A teraz chciałbym coś skomponować. Głowę miałem pewną pomysłów.
Zagadam orka w drodze do kryjówki, zostanę wcześniej i poczekam na Rolpa. Wyślę go z Karhuanem jeśli się zgodzi. Udam się do Świątyni za kamratami.
Tam powinien być mój ciężki miecz i mandolina, bo takie skarby zabieram tylko jak wiem że mandolina nie zmoknie, a z ciężkim mieczem rzadko chodzę po mieście. Straciłem istotnie jedną sztukę ubrania i srebro i rybacką sieć, jeden kapelusz i buty.
Tarcza nie jest wiele warta, ale może przyda się komuś z konfraterni, pozostawiłby również miecz krótki i typowy Karhuana (przecież nie będzie z nim po gościńcu ganiał), jeśli dostanę sztukę złota od ślepaka. Czy mogę założyć, że zbroja, którą zabrałem to kurtkowa metalowa typowa? Pozostawię sobie, jak i noże nóż typowy i kordelas.

Jeśli po wizycie w tajemnej świątyni znajdę czas, odbiorę swoje rzeczy z "cmentarnego dechu", poszukam pracy i lokum.

Doświadczenie +65 +początkowe [2k10 za funkcje i 2k10 za każdy zawód i +3 za biegłości] =65+72=137 (to oznacza możliwość awansu na poziom 1 i nauczenia się wybranej umiejętności. Raczej nie zdążę przed "pokusą".


Tak, to pierwszy mój PBF, problem miałem głównie z tym że występuję w dalszej części Sureliady i powinienem za wszelką cenę dążyć do przeżycia, dla mistrza był to przypuszczam jeszcze twardszy orzech. Odpowiadało mi tempo i rozmiar epizodu. Może czasem zabrakło mi czasu, by w porę zareagować na mistrzowski post.
Ostatnio zmieniony 29 stycznia 2018, 22:02 przez Nanatar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 stycznia 2018, 22:08

Wyrzuciłem Ci na 1k10 dni 4, co znaczy, że jeśli poszukasz jeszcze tego samego dnia nauczyciela (niskopoziomowych bardów w stolicy jak mrówków, a większość groszem nie świeci, chętnie dorobią), to dzień przed rozpoczęciem "Pokusy" zakończysz własne szkolenie. Kwestią są jedynie fundusze - będziesz potrzebował złoto. Ponieważ w stolicy mnóstwo nauczycieli, wykonałem trzy rzuty 1k10 i wybrałem najbardziej atrakcyjną ofertę, 30 złt. Masz tyle?

I jaką chciałbyś wybrać zdolność profesjonalną?

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 29 stycznia 2018, 22:35

Groszem nie śmierdzę, muszę zarobić, stąd prośba do ślepaka o 1 złota, Później mogę trochę pograć, dołączyć do jakiejś większej grupy muzyków. Najlepiej zarobię pewnie jako skryba specjalista, ale to jest pewnie stała praca przez miesiąc.
Oręż sprzedamy ze stratą, lepiej pozostawić do użytku braci.
Zdolność? Wszystkie świetne. Dworność, uniżony ton, naśladowanie odgłosów, lub heroiki. Dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu, najpierw zarobię kasę.
A w pokusie mam dalej poziom 0.
Ale nie mogłem się oprzeć wyprawie do mrocznej kniei, była znakomita.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 30 stycznia 2018, 09:52

Ja zdobyłem 75 PD+18 startowych, więc jeszcze nie muszę zdobywać fortuny, żeby podnieść się na 1 poziom. Swoją drogą muszę ponieść się jak najszybciej bo trzeba będzie nauczyć się kraść, żeby jakoś wyżyć w takim towarzystwie.

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 30 stycznia 2018, 19:18

Wow, Eco postać tragiczna targana w stronę boga wiedzy i boga śmierci. Muszę sprawdzić tabelkę POZ ale 180PD to nie jest 5 lvl jak wielokrotnie obiecywał MG!! zloD Zostało mi 10 sz. Więc chyba starczy na poziom lub dwa :P Podobały mi się perypetie z Fleituhem, Eco przywiązał się do niego, a MG go zabił :( ale może nie wszystko stracone? Może Eco stanie się Fleituhem jakiego będzie mu brakować? Chcę jeszcze dokończyć wątki: 1) listu, 2) kto obejmie straznicę?- Eco byłby idealny jako drugi po Fleituhu rozgarnięty wojak! Ile dałoby to możliwości kultowi kielicha! 3) Angano, interesuje mnie czy znalazł zabójcę, popytam subtelnie strażników czy są jakieś plotki, zaplanowane sądy, egzekucję.
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2018, 23:11 przez dretch, łącznie zmieniany 1 raz.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 30 stycznia 2018, 20:34

Nanatar, jeśli chcesz, mogę Ci zaaranżować pożyczkę brakującej kwoty. W Ostrogarze lichwiarzy jeszcze więcej niż niskopoziomowych bardów, dostaniesz kredyt na jeden miesiąc na złodziejskich warunkach, el Provid Ent z Placu Karczemnego się w tym specjalizuje. Pożyczasz 30, oddajesz za miesiąc 40. Zainteresowany?

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 30 stycznia 2018, 21:07

[offtopic]Znajomy sprzedawał kiedyś w takiej sytuacji mieszkanie po babci, bo dług rósł 100pln dziennie, następne miały być pale.[/offtopic] Nie posądzam miłego MG o te palce, ale nie jestem przekonany, spróbuję zarobić. Znaleźć lokum (najlepiej blisko Świątyni), bo tak dalej nie da się żyć. I upewnić się, że biedny Karhuan znalazł bezpieczne miejsce i że się nie obija.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 30 stycznia 2018, 21:31

Jeśli chcesz, możesz sobie urządzić niewielki kącik w niszczejącym browarze nad podziemną świątynią. Na poddaszu da się wygospodarować mały pokoik, trzeba tylko wpierw powymiatać pajęczyny, wygonić nietoperze i zorganizować jakieś mebelki (tyle, że to zbyt blisko kryjówki Sureliona, aby sprowadzać tam dziwki i zaprzyjaźnionych bardów na popijawę).

Muszę też w końcu powrócić do swojego wielce ambitnego projektu stworzenia zasad zarobkowania dla wszystkich zawodów w KC, podług MiM-owych tabel zawodów.

Co Ty masz za zawody oprócz skryby specjalisty?

Awatar użytkownika
Nanatar
Reactions:
Posty: 641
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 155 times
Been thanked: 116 times

Post autor: Nanatar » 31 stycznia 2018, 13:32

rybak, bosman, stolarz, skryba sp. zdecydowanie poszukam grupy muzyków i ewentualnie tancerzy, do których mógłbym dołączyć na kilka wieczorów.

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 31 stycznia 2018, 14:05

Ślepak ma 111PD razem z zawodowymi. Więc teoretycznie może się podnieść na POZ1, tyle, że z flotą to żebrak kiepsko stoi, a pozyczka dla żebraka chyba nie wchodzi w rachubę, bo kto o zdrowych zmysłach pożyczy żebrakowi pieniądze? :).

Ile będzie miał jak spienięży wszystkie zdobyte dobra?

ODPOWIEDZ