PBF - Dar Skorpiona

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 17 listopada 2013, 14:20

Faktycznie, zabieranie ciała nie ma sensu... wezmę tylko głowę. pomyślał, chwytając głowę martwego towarzysza niczym wojownik hełm po skończonej bitwie.

- Naganori, prowadź! Tylko ty znasz drogę! - rzucił Kazuki, patrząc wyczekująco na towarzysza niedoli.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 19 listopada 2013, 22:31

Nie dając się namawiać powtórnie Naganori ruszył ku wyjściu. Gdy niecodzienni goście zdewastowanej herbaciarni wyszli na dziedziniec nie dostrzegli ciekawskich oczu- mimo obecności kilku obcych rozsądni mieszkańcy portowego miasteczka zwyczajnie opuścili wzrok ku ziemi.
Sześciu wojowników unosząc skrępowane ciało jeńca ruszyło w mrok nocy ku miejscu, które wskazał samuraj. W oddali dało się słyszeć hałasujący oddział straży. Satoru, który poniósł ze sobą dziedziczną broń rodu Kaiu zadziwił się nieudolnością pościgu. Nie on jeden zastanawiał się owej nocy, czy celowo pozwolono im uciec, czy też służby porządkowe tych rejonów były aż tak nieudolne?
Udało Wam się uciec. Czy Naganori poprowadził Was znaną sobie ścieżką, czy też wyprowadził w las to już jego kwestia. Po około godzinie pościg jesteście poza miasteczkiem, wraz z jeńcem.
Co dalej? Przesłuchanie? Forsowny marsz traktem? Podróż wgłąb lasu, a może oczekiwanie w umówionym miejscu spotkania z przyjacielem Naganoriego?

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 20 listopada 2013, 12:00

Jeśli mamy wystarczająco dużo czasu, to najpierw w ustronne miejsce w celu przesłuchania, potem na umówione spotkanie.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 20 listopada 2013, 13:12

Jest sporo czasu, by dokonać przesłuchania, panuje noc, więc macie conajmniej kilka godzin.

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 20 listopada 2013, 13:19

Cudownie. Zatem w ustronnym miejscu, pod osłoną nocy, przysporzymy niedoszłemu zabójcy niewysłowionych cierpień (jeśli będzie odmawiał odpowiedzi) lub szybkiej śmierci (jeśli grzecznie odpowie na zadawane przez nas pytania). Zestaw podstawowy: kto, dlaczego i za ile zlecił zamach na nasze życie.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 20 listopada 2013, 13:41

Więzień zachowywał się nazdzwyczaj spokojnie, a Naganori zdawał sobie sprawę, że tego rodzaju ludzie, pozbawieni są wszelkiego honoru ukrywając swoją prawdziwą tożsamość.
Liczył na szybkie odpowiedzi, gdyż podobnie jak większość zgromadzonych torturowanie było dlań rzeczą niegodną. Zerwawszy kaptur z twarzy skrytobójcy przez moment zawahał się, zdawało mu się bowiem, że gdzieś już ową twarz widział. Nie mógł jednak przypomnieć sobie gdzie.

Na pozbawionej najmniejszych oznak strachu twarzy jeńca zagościła jednak buta. Samuraj pochylił się nad nim, by zadać pytanie, lecz nieznajomy bezczelnie przerwał mu jego wypowiedź:

Na Waszym miejscu wypuściłbym mnie natychmiast. Oczekuję także przekazania mi zwoju.

Zaskoczony śmiałością i szalonym żądaniem skrytobójcy Naganori parsknął śmiechem, po czym skarcił się w myślach za zbyt proste okazanie swego napięcia.

Grozisz mi śmiercią lub torturami, lecz żaden z was nie ma o nich pojęcia. Natomiast mój pracodawca, który z pewnością niezmiernie Cię interesuje z pewnością zadba o to, by w męczarniach umarli Wasi bliscy. Jeśli oddacie mi zwój zaręczam, że spadną jedynie Wasze głowy.

Obcy spojrzał kolejno na Kazukiego i Satoru. Jego ostry ton ciął powietrze niczym stal głęboko wbijając się w serca tych, do których skierował swe następne słowa:

Czyż to nie hojna i uczciwa propozycja szlachetny Kazuki? Czy życie Sakury i Hosaku nie jest tego warte?

Waleczny Satoru, a Ty? Czy nie wolałbyś cieszyć się w swym ostatnim tchnieniu myślą, że Twa żona i syn są bezpieczni?

Zatem.
Obcy jest doskonale zorientowany w Waszych rodzinnych powiązaniach. Skąd zyskał taką wiedzę, gdzie i kiedy? Tego nie wiecie.
Szczególnie ciężkie to słowa dla postaci dobro- co zrobi Kazuki?

Czy nadal myślicie o torturach? A jeśli tak- kto i w jaki sposób zamierza je przeprowadzić?
Ostatnio zmieniony 20 listopada 2013, 13:46 przez koszal, łącznie zmieniany 1 raz.

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 20 listopada 2013, 14:09

Ponawiam pytania. Później odstępuję od więźnia. Decyzję o torturowaniu i dalszym postępowaniu wobec jeńca zostawiam tym, którzy decydują o zwoju.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 21 listopada 2013, 17:45

Skąd masz te informacje o nas?
I kim jesteś? Kto cię nasłał?
Mów psie.
Wielu z nas zmieniło się, na tyle, że bez wahania zabiją cię w okrutny sposób.
Mów? Skąd masz te informacje?

Jak odmawia na tortury go.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 21 listopada 2013, 19:08

W Kazukim wezbrały się ostatnie pokłady energii i złości. Gdyby miał palce, zacisnąłby je w pięść. Zamiast tego trząsł się jedynie ze wściekłości, a ślina pomieszana z pianą wypływała z kącika ust. Wspomnienie o siostrach i grożącym im niebezpieczeństwie zadały samurajowi więcej bólu niż rany fizyczne, jakie doświadczył poprzednio.

Resztkami sił zdołał się opanować i oddychał głęboko, z zamkniętymi oczyma.
MG nie kontynuuj akcji, daj mi się ustosunkować do tego, co zawarłem w spoilerze!
Spoiler!
Ok, rozumiem, że nie mam prawej ręki i palców w lewej. Jest możliwe, że za pomocą (albo dzięki) siłom spaczenia drążącymi dusze Kazukiego da radę mu coś wyrosnąć? Np nowe palce, szpon, macka albo ręka? Czy to wielka niewiadoma dla mojej postaci? Mam pewien plan, który powinien sprawić, że wszyscy gracze wyskoczą z kapci jak to przeczytają :) tylko muszę się zorientować w możliwościach mojej postaci.
Spoiler!
Masz taką szansę- lecz istnieje ryzyko, że stracisz nad sobą panowanie, ogarnie Cię coś na kształt szału, lub głodu. Ujumijmy to tak- każda rzecz, która Cię wypacza to jakieś 10% szans na utratę kontroli nad sobą, na ten moment jesteś istotą ludzką w jakichś 65%, czyli masz 35% na szał.
Każda deformacja to jakieś 5-10% dalszej utraty człowieczeństwa.
Decyduj sam.
Co jeszcze.
Masz smaczek w postaci takiej, że prócz deformacji fizycznej możesz zastanowić się nad sprawami nadnaturalnymi- zianie ogniem, telekineza, dotyk jadu itp- każda z takich deformacji to jakieś 8% utraty człowieczeństwa- baw się, masz szerokie pole do popisu.
Ostatnio zmieniony 22 listopada 2013, 14:07 przez Dobro, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 22 listopada 2013, 19:01

- Yuzan, gdy zajdzie wszystko za daleko, zabij mnie bez skrupułów. A póki co powstrzymaj resztę, póki się da. Zaś mojej rodzinie powiedz, że umarłem w boju - szepnął Kazuki do mnicha. W jego oczach była pusta. Taka pustka, że mnich mimowolnie odsunął się na krok do tyłu.

- Właśnie sprowadziłeś na siebie cierpienie... długie cierpienie - wycedził Kazuki, podchodząc do pojmanego. Jego głos w niczym nie przypominał starego Kazukiego.

Nagle poraniony i zdeformowany samuraj wykrzywił głowę do tyłu, ciało zaś wyprężyło się jak struna. I uniosło się pół metra do góry. Hida Kazuki wyglądał, jakby niewidzialne linki wyciągały jego ciało do góry, zaś głowa bezładnie opadła w tył.

Przez sekundę nic się nie działo. Potem rozległ się demoniczny śmiech. Zaraz po nim Kazuki krzyknął z bólu, jego ciało drgało nerwowo. Krzyk poderwał ptaki z okolicy, oraz z pewnością wypłoszył inne zwierzęta, nie wspominając o lekkim ogłuszeniu towarzyszy... albo były towarzyszy?

Tymczasem z prawej uciętej ręki Kazukiego coś zaczęło wyrastać... To... to coś wyglądało jak ręka bardzo umięśnionego człowieka, pokryta gadzią łuską w kolorze brązowo-czarnym z... niewielką głową umieszczoną na wierzchu dłoni! Głowa, a raczej główka o gadzich ślepiach przypominała łeb jaszczurki. Niewielka paszcza małego jaszczura najeżona była ostrymi, trójkątnymi, białymi ząbkami. Cała szczęka jest osadzona na równo z linią łusko-skóry tak, że zamknięta zupełnie nie można jej dostrzec. Tak samo z gadzimi oczyma osadzonymi wewnątrz dłoni. Gdy powieki się rozwałry, rozszerzone pionowe, czerwone źrenice zapałały czymś dziwnym, nierealnym wręcz... Jakby nienasyconym wiecznie głodem.

Kazuki opadł lekko na ziemię, z której podniósł się niewielki obłok kurzu. Nikt nie mógł dostrzec jego twarzy, oprócz schwytanego, który rozdziawił usta w niemym krzyku. Bushi klanu Kraba zbliżył się na pół metra do pojmanego ninja. Nagle mała paszcza na prawej dłoni rozwarła się do niemożliwych rozmiarów, a z niej wystrzelił język z kolcem na końcu, który trafił nieszczęśnika prosto w szyję, po czym zaczął spijać krew. Po pięciu sekundach język się schował, a ninja wykrzywił twarz z bólu.

- Kto cię nasłał i skąd macie o nas informację. Mów, albo będę wysysał cię kawałeczek po kawałeczku przez kilka dni.
Tak więc stało się. Kazuki przebrnął przez granicę i wpadł w szał zemsty - a jak GM uzna - to w szale zwróci się przeciwko towarzyszom. Co do deformacji: ręka wygląda jak od strongmana, z łuskowatą skórą i zatopioną na wierzchu dłoni jaszczurką, która na języku ma kolec z toksyną powodującą ogromny ból, ale nie uśmiercającą.
Spoiler!
Bestia musi pić krew ludzką w regularnych odstępach czasu, inaczej przejmie kontrolę nad Kazukim (czyli jaszczur robi jako pasożyt). Możemy to uznać za jedną deformację, czy już jako dwie (ręka + toksyna)? No i czy nowa ręka jest równie sprawna jak stara, ucięta?
Spoiler!
uznajemy to za deformację za jakieś 12%, nowa ręka jest zatem nieco opancerzona, kataną nie powalczysz jednak, ale uderzenie/duszenie takim łapskiem będzie solidne.
Problem jednak jest natury takiej, że swobodnie między ludzi to już nie wejdziesz..
Ostatnio zmieniony 23 listopada 2013, 13:48 przez Dobro, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

vampire1308
Reactions:
Posty: 435
Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34

Post autor: vampire1308 » 24 listopada 2013, 22:52

cóż to jest na wszystkie demony piekieł?? Kim ty jesteś Kazuki??

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 25 listopada 2013, 13:49

KAzuki wydaje się przemieniać w demona, nim przerazony jeniec zareaguje oczekuję by drużyna zajęła jakieś stanowisko.

vampire1308
Reactions:
Posty: 435
Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34

Post autor: vampire1308 » 25 listopada 2013, 14:03

no drużyno co robimy??

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 25 listopada 2013, 18:25

Naganoriego wcale nie zdziwiła przemiana Kazukiego. Choć sytuacja była niecodzienna i zaskakująca, a sama przemiana gwałtowna i przerażająca, zmiany, jakie zaszły w ciele i duszy Naganoriego spowodowały pewnego rodzaju odrętwienie i niewrażliwość na podobne widoki. Ot, stało się. Niepokojące, ale nie szokujące. Może nawet... interesujące?

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 listopada 2013, 21:34

Yuzan czeka na efekt przemiany, głównie chce ustalić czy po zmianie postaci Kazuki będzie nadal pamiętał kim był, czy stanie się maszyną do zabijania...

ODPOWIEDZ