PBF - Mały Chłopiec

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 28 grudnia 2013, 17:46

- Racja, ojcze Lobo, racja! - dyszał Vocal, siedzący w szoferce. - Zaiste, Pan ocalił mój marny tyłek przed tymi paskudami... Desmondzie, nie stójmy na widoku. Przyczajmy się gdzieś i przeczekajmy do rana. Robimy warty co trzy godziny... ja pierwszy popilnuje.
Podczas warty co jakiś czas wychodze na zewnątrz auta, robię niewielki obchód wracam do szoferki. Po 3 godzinach budzę Desmonda a samemu idę spać.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 02 stycznia 2014, 13:20

14 CZERWCA 2096 RUINY,NOC

Faceman siedział w szoferce cały czas przeżywając chwile grozy jakich doznał dzięki zmutowanym psom. O mały włos nie stracił połowy dupska a to tylko dlatego że kundel był w kłębie na tyle niski że nie sięgnął go na schodku kabiny. Wychodząc z kabiny na obchód brał ze sobą dwie rzeczy. Pierwsze to wierny pistolet,drugą zaś była latarka dynamo,pożyczona na czas warty od Desmonda. Broń zabierał jako rzecz niezbędną,latarka zaś pomagała wzmocnić ramię usztywnione łupkami. Ręka nie bolała,był to zapewne dobry znak ze wszystko goi się jak trzeba.Nic jednak nie zakłócało spokoju podróżnych,okolica była bezludna,zapewne dzięki komuchom ale pewnie też i tutejszej faunie. Vocal otrząsnął się na wspomnienie zębisk samca alfa.
Faceman spojrzał na tarczę zegarka. Przecisnął się do budy i szturchnięciem obudził Desmonda. Obok leżał rozwalony albinos,chrapiąc w najlepsze. Azylant dał maruderowi latarkę,zegarek i ostrożnie położył się koło swej kobiety.

14 CZERWCA 2096 PUSTKOWIA

Ciężarówka wspięła się z rykiem silnika na szczyt wzgórza. Ze szczytu rozciągał się widok na pasma spustoszonych równin. Pasażerowie dostrzegli spore miasteczko jakieś kilkanaście mil na wschód,sugerując się pozycją słońca. Sądząc po rozmiarach i smuzkach dymu ten osrodek cywilizacji miał się całkiem dobrze i funkcjonował pełną parą.
-To Barter Town-stwierdził Desmond-Dotarlismy do tego waszego azylu-stwierdził z dumą w głosie tracker,popatrując na swych towarzyszy.Faceman nigdy nie widział tak wielkiego miasta na powierzchni. Chwycił lornetkę by przyjrzeć się uważniej,ciekawość swiata nie pozwoliła mu zaczekać aż dojadą. Desmond ruszył w dół wzgorza,kierując pojazd w stronę odległych jeszcze zabudowań.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 02 stycznia 2014, 13:33

Faceman
Spoiler!
Widok przez lornetkę.
Spory zabudowany obszar otoczony siecią wałów i innych solidnych umocnień. Całość upstrzona czerwonymi flagami. W pobliżu zabudowań kręci się kilka pojazdów inżynieryjnych i sporo robotników pracujących przy fortyfikacjach. Pośrodku tego wszystkiego sterczy statua z podobizną groźnego mężczyzny z pokaźnym wąsiskiem,odziana w kanciasty pancerz bojowy. Za nim znajduje się spora brama prowadząca w głąb góry,zapewne do Azylu 15. Brama jest otwarta,akurat wyjeżdza z niej konwój trzech ciężarówek,podobnych do waszej,jednak zamiast budy mają obły kształt cysterny. Nad szczytem unosi się kilka kolistych obiektów,przypominających spodek obcych,widziany kilka dni temu w górach,zaraz po opuszczeniu rodzimego Azylu.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 03 stycznia 2014, 14:39

Faceman odłożył lornetkę, przełknął głośno ślinę.
- Panie i panowie. Zdaje się, że musimy poszukać innego Azylu... ten jest ogarnięty przez czerwoną zarazę. W dodatku wspomagani są obcymi... Rzuć okiem, Ojcze Lobo - powiedział, podając lornetkę albinosowi.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 03 stycznia 2014, 17:40

Szczelnie opatulony Lobo,roztaczając intensywny zapach potu,chwycił polowe szkła Zeissa i intensywnie przygladał sie widokowi. Tymczasem Desmond zaciągnął z chrzęstem ręczny hamulec,w napięciu przygladajac się zbliżajacej sie kurzawie,wzbijanej przez zbliżające się pojazdy.
Misjonarz odjął od oczu lornetę.
-Rozjeżdzają się,parszywe syny-zaklął Lobo. I rzeczywiście,oddaliwszy się kilka mil od radzieckiej fortecy trzy cysterny rozjechały się na boki,każda w innym kierunku. Tylko jedna z nich zmierzała w stronę wzgórz na których teraz stał Wasz pojazd. Pozostałe dwie zmierzały nieco na północny i południowy zachód.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 03 stycznia 2014, 23:34

- Kurwa ich jebana mać, wszystkich tych komuchów! Jak jest coś dobrego, to oni to rozpierdolą! - przez chwilę tracker dawał upust swojej nieskrywanej miłości do komuchów, ale potem na chwilę ucichł i krzyknął: - Bingo! Hahaha, jesteśmy genialni! Buźka, Buźka! - niemal ucałował Facemana. - Mamy jeszcze tą czerwoną szmatę, za którą Buźka prawie dałby się zagryźć? Mam zamiar powtórzyć akcję z bunkra Trolli - Des zatarł ręce.
Może zrobimy powtórkę akcji z Jake'iem Junglerem? :)

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 03 stycznia 2014, 23:51

Komuchy raczej nie przepadają za duchownymi. Chyba, że nasz ojczulek wdzieje komunistyczne szaty... w sumie Buźka też musiałby zmienić odzienie, gdyż kapitalizmem jedzie od niego na kilometr w tym garniaku (brakuje mu tylko melonika, laski ze złotą gałką i cygara, a także wysypujących się z kieszeni baksów).
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 07 stycznia 2014, 17:50

Cysterna toczyła się równiną w stronę wzgórz,wzbijając tuman kurzu. Azylanci obserwując pojazd przez lornetkę doszli do wniosku iż znienawidzeni wrogowie Ameryki czuli się tutaj niczym rasowi zdobywcy. Pojazd był co prawda przystosowany do podróży przez pustkowia,posiadał dospawane blachy i innego rodzaju osłony na kabinę,nie miał natomiast wcale jakiegokolwiek zewnętrznego uzbrojenia. Zupełnie jakby komuniści byli pewni że nic im tu nie grozi. Wzbudzało to w myślach obserwatorów zarówno radość jak i lekki niepokój.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 08 stycznia 2014, 05:23

Psia ich mać! -warknął Lobo.

Dla siebie tego na zapas nie wloką ...wiozą zaopatrzenie komuś, tylko do cholery ciężkiej, czemu bez obstawy?.. -albinos odruchowo przypadł ku ziemu wpatrując się w rażące niezdrowym blaskiem niebo.

Parę łachudr więcej w piekle, to odrobinę mniej tutaj. Usmażmy drani, ale cichcem.
Plan taki, żeby pozwolić im przejechać i wskoczyć z tyłu na cysternę, potem się przeczołgać górą i wpaść do szoferki jak do kurnika na wyżerę.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 08 stycznia 2014, 22:17

Faceman aż przyklasnął z zachwytu na pomysł wielebnego Lobo. Tego typu akcje lubił najbardziej.

- Dobra, a w razie czego powiemy, żeśmy - tfu! - komuchami. Mamy flagę, powinni uwierzyć. A jak nie - to uwierzą, gdy im wielebny przypierdoli z krucyfiksu! - zaśmiał się Faceman, wyobrażając sobie tą scenę.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 17 stycznia 2014, 14:34

Cysterna wspięła się na szczyt wzgórza. Kabinę osłonięto dodatkowymi płytami,które chroniły silnik i częściowo okna. Boczne drzwi miały niewielkie okienko dla strzelca,przednia szyba zaś była odkryta cała. Widać było jednak prymitywny mechanizm którego uruchomienie luzowało grube płyty pancerza opadające z dużą siłą na ramę przedniego okna kabiny. Wóz toczył się ciężko,mijając miejsce w którym za skałami ukryty był pojazd azylantów. Czający się w cieniu skał i grubego ubrania Lobo dostrzegł że kabina ma właz w dachu oraz niewielką drabinkę z poręczami biegnącą wzdłuż zbiornika. Na boku cysterny dużymi literami nakreślono napis :2/3
Albinos wybrał dogodny moment i skoczył. W tym samym momencie Faceman i Desmond dostrzegli jakis ruch w kabinie i dostrzegli przerażonego człowieka,niemal przyklejonego do szyby,pokazującego w ich kierunku kierowcy na siedzeniu obok. Prowadzący cysternę rosjanin wdusił gaz do dechy,z rur za kabiną buchnęły kłęby czarnego dymu i pojazd ruszył gwałtownie do przodu.
Lecący w powietrzu Lobo zniknął w oparach ropy,tracąc na chwilę pojazd komunistów z oczu. Po chwili tuż przed sobą zobaczył tył cysterny. Misjonarz grzmotnął ciężko o blachy zbiornika,z trudem znajdując chwyt na wystającej krawędzi. Przyspieszająca ciężarówka gnała w dół zbocza,podskakując na wybojach,nogi albinosa szurały nadal po ziemi.
Założyłem że nie staliście na widoku i realizujecie pomysł Lobo.Jednak test Kamuflażu nie wypadł pomyślnie,ruscy was zauważyli.
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2014, 15:44 przez maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Procjon
Reactions:
Posty: 1090
Rejestracja: 22 lutego 2012, 14:38

Post autor: Procjon » 17 stycznia 2014, 21:44

- Krrwa mać - wydusił Desmond, przybijając karabin do ramienia.
- Panie Lobo! Puść się pan! Jak trafię w cysternę, to jebut! - wrzasnął i wycelował w kierowcę.
Celuję tak, żeby w miarę możliwości zabić kierowcę jednym celnym strzałem.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 18 stycznia 2014, 09:08

Stójjjjże kmiotku... -wycharczał przez zęby Lobo, przez moment zdawało się, że próbuje zatrzymać pojazd zapierając się nogami w ziemi,. Hałas silnika, tumany kurzu i całkowite pogrążenie się na utrzymaniu się swej zdobyczy, niczym wesz azylanta sprawiły, że albinos zupełnie nie zareagował na nawoływania Desmonda.
Trzymam się i mimo wszystko usiłuję wspiąć.

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 18 stycznia 2014, 14:40

Huk Mosina w kabinie był ogłuszający,w uszach Facemana piszczało. Kula skrzesała iskry na kabinie cysterny,nie czyniąc krzywdy nikomu. Desmond odrzucił karabin na bok,po czym odpalił wóz i z rykiem silnika ciężarówka wyskoczyła zza skał,ruszając w pościg za cysterną komuchów.
Tymczasem Lobo wytężył wszystkie siły i podciągnął się w górę. Kurczowo trzymając się drabinki z tyłu zbiornika walczył z całych sił by nie spaść na podskakujacym szaleńczo pojeździe,ktory nabierając prędkości toczył się w dół wzgórza.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 18 stycznia 2014, 15:07

- Gazu, Desmondzie, gazuuu! - Faceman zagrzewał do walki towarzysza, samemu odkręcając szybę i odbezpieczając pistolet. - Przebiśniegu, trzymaj się mocno, może nami lekko rzucać - rzucił w tył kabiny do swojej nowej kobiety i wychylił się przez okno z bronią gotową do strzału.
Jeżeli sytuacja będzie dogodna to strzelam w szoferkę ruskich. Jeżeli nie, to w tylnie koła - ale tak, by zminimalizować ryzyko strzału w Lobo albo w samą cysternę.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

ODPOWIEDZ