PBF - Czarne Królestwa

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 22 stycznia 2014, 14:48

Spoiler!
Eutyches stwierdził, że nie może badać amuletu bo bada zapiski wężoludów i wywar robi. Mało śpi. Odradza ci, to jakaś mroczna magia, amulet jest poświęcony złu i wiele krwi ofiar jest na nim. Jeśli rezygnujesz z założenia amuletu daj znać, jak nic nie napiszesz, uznaję, że go założysz do walki z Bestią.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 22 stycznia 2014, 19:07

Cholerny stary leń... jak wszyscy medrcy od siedmiu boleści nagada się a nic konkretnego nie powie.

-klął pod nosem zamorianin na progu domu Eutyches'a, gdy niespodziewanie tuż za nim pojawił się Zorian. Sztylet błyskawicznie znalazł się w ręku Vanka, rosły kapitan gwardii królowej Tanandy obrócił się na pięcie unosząc błyszczące w świetle niesionej przez Zoriana lampy ostrze gotowe do zadania śmiertelnego ciosu.

Nerwowyś się ostatnio zrobił.. -zaśmiał się Zorian rozładowując przy okazji i własne zaskoczenie.

Kogóż tym razem chcesz posłać w zaświaty? -dodał poważniej przybliżając lampę do twarzy kompana i spoglądając mu głeboko w oczy.

Nie tutaj. -odparł Vanko - Chodźmy w bardziej ustronne miejsce.
Spoiler!
Spójrz, zabrałem go z kryjówki tych wściekłych stygijskich psów.- oznajmił Vanko pokazując Zorianowi amulet przedstawiający splecione węże.

To jakieś czarostwo, Eutyches twierdzi, że niesie ze sobą zło. Ja jednak za nic mam to starcze gderanie. Myślę, że amulet obdarzy mnie mocą, a kto wie, może i wspomoże w walce z bestią. Jeśli jednak w paplaniu tego dziadygi kryje się choć ziarno prawdy.... nie... nie chcę ryzykować, że przyczepi się do mnie jakaś klątwa.
Prosić Cię zatem chcę o przysługę. Założę ów amulet zaraz na szyję. Weź zawczasu ode mnie mój oręż, liną przywiąż mnie do ... o tutaj będzie dobrze.
Jakbym miał jakiegoś pomieszania zmysłó dostać, albo oczy mi jakowąś łuną zajdą.. sam wiesz... zdziel mnie wtedy przez łeb i zedrzyj amulet.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 23 stycznia 2014, 14:37

Spoiler!
Założyłes amulet, z pomocą Zoriana, i nic ci się nie stało, nic nie czujesz szczególnego. Zdejmujesz go?, czy masz założony?
Jakieś akcje podejmujecie, czy liżecie rany i zbieracie siły?

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 23 stycznia 2014, 16:47

Spoiler!
- Noooo taaaak - mruknął przeciągle Zorian, patrząc na związanego Vanko. - Zapomniałeś o ważnej rzeczy. Żeby magia działała, trzeba podskakiwać na prawej nodze, trzy razy odśpiewać hymn ku beszczeszczeniu dziewic i na koniec wypić koktajl ze szczurzych ogonów i żabich kup. Nie słyszałeś o tym? - zmrużył oczy najemnik.
Jeżeli nasza ekipa BG jest zdolna do walki, to trzeba iść do tej wieży ubić demona, zanim się rozhula po mieście. Być może ten amulet to klucz otwierający drzwi?
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 23 stycznia 2014, 20:50

Eutyches przygotował wywar, też z wami pójdzie walczyć z Bestią. Jak rozumiem ostrzycie broń, jesteście w pełni sił dzięki 2 dniom odpoczynku i opiece fachowej kapłana Mitry.
To ruszacie po głowę Bestii z Czerwonej Wieży?

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 23 stycznia 2014, 21:05

Jestem jak najbardziej za. Chodźmy tam i zobaczmy, co to za bestia trapi to apatyczne miasto!
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 24 stycznia 2014, 04:34

Towarzysze musieli odpocząć, lecz dla Vanka nie w smak było nudzić się czekając, aż wyliżą rany. Przywdział zatem nierzucajacy się w oczy strój typowego mieszkańca tegoż miasta i wyruszył na kilka wypraw po okolicy.
MG- Vanko nie będzie dwa dni siedział na zadzie. W czasie, gdy inni się kurują urządza sobie długie spacerki nasłuchując plotek, obserwując dokładniej życie codzienne- np czy handel odbywa się normalnie? Czy ludzie przymierają głodem? A jesli im wszystko jedno, to chętnie nabędzie coś po okazyjnej cenie, targowanie się w tej sytuacji powinno być korzystne.
Spoiler!
- tak, Vanko nosi amulet na szyi, choć ukrywa go pod odzieniem.

Waylander
Reactions:
Posty: 476
Rejestracja: 08 listopada 2012, 08:12

Post autor: Waylander » 24 stycznia 2014, 10:00

Druss chciałby się dowiedzieć czego kapłan dowiedział się z ksiąg itd. zdobytych ostatnio przez nas. Po za tym jest gotowy do wymarszu. Rozumiem że mamy gotowe dwa wywary jeden dla nas do ochrony przed popadnięciem w apatię i drugi na bestie tak? Czy możemy wysłać naszym ludziom(czekającym pod miastem) jakąś wiadomość jak nam idzie? Lepiej żeby wiedzieli że jeszcze żyjemy, żeby się nie rozjechali.

A i na koniec jeśli to możliwe(o ile kapłan się tym nie zajął, ewentualnie potrzebował pomocy) to Druss w ciągu tych dwóch dni odpoczynku chciałby odszukać rodzinę tej kobiety którą tamci złożyli w ofierze, żeby miała porządny pochówek.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 24 stycznia 2014, 10:49

Regularnie pijecie wywar jaki chroni przed uleganiem hipnozie i popadnięciem w apatię. Eutyches zrobił też wywar jaki zrani Bestię.
Druss odnalazł rodzinę kobiety jaką wężoludzie złożyli w ofierze, podziękowali, ale nie wyglądali na mocno poruszonych.
Vanko dostrzegł, że tu nie ma handlu, ludzie hodują żywność na własne potrzeby. Nikt nie był zainteresowany handlem.

Tuż przed ruszeniem do Czerwonej Wieży:

Eutyches rzekł, słuchajcie nie możecie go zranić nim nie wypowiem zaklęcia jakie go uwięzi.
Posmarujcie wywarem jaki przygotowałem waszą broń, pobłogosławię ją też w imieniu Mitry.
Po długich przygotowaniach ruszyliście, Eutyches z wami, ma ze sobą zwój z zaklęciami, jakie mają pomóc i zablokować część Mocy Bestii.
Ruszacie przed wieczorem, około godzina do zapadnięcia nocy. Eutyches poprowadził was sobie znaną drogą, do wieży zaś wejdziecie tunelem, bo drzwi to pułapka.

Ujrzeliście przed sobą rzędy ruin wznoszące się w sąsiedztwie wieży, gdzie budowle były
bardziej zniszczone niż w innych częściach miasta. Widocznie nikt w nich nie mieszkał.
Budynki chyliły się i pękały, tworząc jedno cmentarzysko rozsypujących się kamieni, a
czerwona wieża unosiła się nad nimi jak trujący czerwony kwiat na pogorzelisku.
Musieliście przejść przez te ruiny, żeby dotrzeć do celu. Odważnie zagłębiliście się w ciemny
zaułek, po omacku szukając drzwi. Znaleźliście jakieś i weszliście, z bronią gotową do ciosu.

Ujrzeliście widok, jaki człowiek może zobaczyć tylko w fantastycznym śnie.
Stał u wylotu długiego korytarza, oblanego słabą, nieziemską poświatą. Na czarnych
ścianach wisiały gobeliny przedstawiające sceny budzące dreszcz zgrozy. W odległym końcu
sali zobaczył oddalającą się postać: białą, nagą, skuloną figurkę, pochyloną i wlokącą za sobą
coś, na widok czego oblaliście się zimnym potem. Zjawa zniknęła mu z oczu, a wraz z nią zgasła
upiorna poświata.
Nagle znaleźliście się w głuchych ciemnościach, nie widząc i nie słysząc niczego, myśleliście tylko o zgarbionej, białej postaci wlokącej długim, mrocznym korytarzem bezwładne ludzkie ciało.

Gdy niemal po omacku ruszyłliście naprzód, odżyło w was jakieś niewyraźne wspomnienie:
przypomnieliście sobie ponurą opowieść, jaką słyszał przy dogasającym ognisku w trzcinowej
chatce czarnoskórego zaklinacza duchów , opowieść o bóstwie zamieszkującym w
czerwonej wieży pośród ruin miasta, czczonym w parnych dżunglach i nad brzegami
bagnistych, mętnych rzek. Z zakamarków pamięci przypłynęło zaklęcie szeptane do ucha ze
zgrozą i czcią, gdy noc wstrzymała oddech, lwy nad rzeką przestały ryczeć i nawet trzciny
znieruchomiały, nie ocierając się o siebie.

Ollam onga, szeptał gorący wiatr w mrocznym korytarzu. Ollam onga, skrzypiał piach
pod nogami Amalryka i waszej grupy. Pot oblał wasze ciała, a dłoń, w której dzierżył miecz, drżała.

Skradaliście się przez siedzibę demona i strach ściskał wasze serca swą kościaną pięścią.
Siedziba demona, czy może półboga? te przerażające słowa tłukły mu się echem pod czaszką.
Opadły was wszystkie lęki będące dziedzictwem waszej rasy i te, które wywodziły się z jeszcze odleglejszej przeszłości, czuliście nieludzki, potworny strach.
Przytłoczoni świadomością własnej, ludzkiej słabości szliście jednak przez ciemność zalegającą w budynku, który był siedzibą bóstwa.

Korytarz rozświetlił się poświatą tak słabą, że ledwie zauważalną. Amalryk i każdy z was zrozumiał, że
dotarł do wieży. Po chwili namacaliście łukowate wejście i potykając się, zaczęliście wchodzić na
dziwnie wysokie stopnie. Szliście wyżej i wyżej, a w miarę jak się wspinaliście, wzbierała w was
ślepa furia, będąca ostatnią obroną człowieka przed wrogimi siłami Kosmosu. Zapomnieliście o
lęku. Dygocząc z wściekłości, piął się wyżej i wyżej przez gęstą, lepką ciemność, aż dotarł do
komnaty oświetlonej upiornym, złotawym blaskiem.
Na przeciwległym końcu sali rząd niskich, szerokich stopni wiódł w górę, na coś w rodzaju
podium lub platformy, na której stały przedziwne, kamienne meble. Na tym podium leżały
zmasakrowane szczątki ofiar, ujrzeliście bezwładnie rozrzucone ręce, nogi, organy wewnętrzne.
Marmurowe schody były zbryzgane strugami krwi, zakrzepłej jak stalaktyty tworzące się na przedwiośniu. Większość plam zaschła i sczerniała, lecz niektóre były jeszcze czerwone, wilgotne i lśniące.
Przed Wami u podnóża schodów, stała biała, naga postać. Akwilończyk zamarł i
język przysechł mu do podniebienia. Istota, którą miał przed sobą, wyglądała jak nagi, biały
mężczyzna, stojący z rękoma założonymi na piersi. Jednak jej oczy, podobne do lśniących kul
ognia, nie były oczyma człowieka. W tych ślepiach Amalryk dostrzegł mroźne płomienie
piekielnych otchłani i pląs okropnych cieni.

Nagle, na waszych oczach, stwór zaczął zmieniać kształt i znikać. Straszliwym wysiłkiem woli
Eutyches złamał więzy milczenia i wymówił sekretne, straszne zaklęcie. Gdy okropne słowa
przerwały ciszę biały gigant znieruchomiał i zastygł. Znów był widoczny na tle oblanych
złocistym blaskiem ścian.

Teraz walcz, przeklęty! wrzasnął histerycznie Eutyches. Przykułem cię do twej
ludzkiej postaci! Czarny czarownik powiedział mi prawdę! On nauczył mnie tego zaklęcia!
Walcz, Ollam onga! Dopóki nie złamiesz zaklęcia, pożerając moje serce, jesteś uwięziony!
Rycząc jak spadający z gór wicher, stwór rzekł w waszych głowach, czuję, że macie amulet moich sług, przyszliście prosić o łaskę?, nie udzielę wam jej moje sługi was rozedrą na strzępy. Zabić ich. Po tym poleceniu. Ollam onga zniknął a pojawiły się jego sługi i zaatakowały.
Sam Ollam onga jest chwilowo niewidzialny, ale jest w wieży, zmaga się z Eutychesem w walce umysłów.
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2014, 14:37 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 24 stycznia 2014, 10:54

Oto Ollam onga i jego sługi:

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 24 stycznia 2014, 12:42

Chen Shu (stracona presja za 3).
I Chen Shu uniknął ciosu pazurów, potem uderzył, trafił za +2, zadając cios za 3.
II Chen Shu uniknął ciosu pazurów, potem uderzył, trafił za +2, zadając cios za 3.
III Chen Shu uniknął ciosu pazurów, wykorzystał błąd stwora i trafił za +5 zadając 6 ran.
IV Chen Shu uniknął ciosu pazurów, , trafił za +1, zadając cios za 2.
V Stwór trafia za +1 rani za 3. Chen Shu trafia szablą za +3 rani za 4
VI Stwór chybia, Chen Shu trfafia za +2 rani za 3, i powala sługę demona.
Potem Chen Shu ochrania Eutychesa.

Druss (stracona presja za 1,2,3)
Bełt posłany z ciężkiej kuszy chybił celu.
Druss sięgnął dwuręczny topór, nim sługa demona zaatakował.
I Stwór chybia, Druss także chybia.
II Stwór chybia, Druss również.
III Stwór chybia, Druss trafia na 0 zadaje 3 rany.
IV Stwór zadaje 1 ranę, Druss trafia na 0 zadaje 3 rany.
V Stwór chybia, Druss trafia na 0 zadaje 3 rany
VI Stwór zadaje 1 ranę, Druss chybia.
VII Stwór chybia, Druss trafia za +1 zadając, 4 rany.
VIII Stwór trafia za 1, Druss ciosem topora rozwala mu czaszkę.

Tranicos (stracona presja za 1,2 i 4).
Tranicos trzymał się nieco z tyłu, zdołał posłać 1 strzałę nim sługa Bestii go dopadła.
I Tranicos trafia za +1, zadaje 3 rany. Stwór trafia za +3, zadaje 4 rany.
II Tranicos trafia za +3 zadaje 5 ran, stwór chybia.
III Tranicos trafia za +2 zadaje 4 rany, stwór trafia na 0, zadaje 1 ranę.
IV Tranicos trafia za +2 zadaje 4 rany, stwór trafia na +1 zadaje 2 rany.
V Tranicos chybia, stwór także.
VI Tranicos powala stwora.

Vanko (stracona presja za 2).
I Stwór chybia, sejmitar Vanko trafia za +1 zadaje 2 rany.
II Stwór chybia, sejmitar Vanko także.
III Stwór chybia, sejmitar Vanko trafia za +1 zadaje 2 rany.
IV Stwór chybia, sejmitar Vanko trafia za +1 zadaje 2 rany.
V Stwór chybia, sejmitar Vanko trafia za +3 zadaje 4 rany.
VI Stwór trafia za +1 zadaje 2 rany, sejmitar Vanko trafia za +1 zadaje 2 rany.
VII. Stwór chybia, sejmitar Vanko przecina gardło stwora.

Zorian, (stracona presja za 2 i 3)
Zorian zdołał posłać 2 bełty z arbalestu, nim stwór go dopadł. 1 chybił, trafił za 5 ran.
I Stwór chybia, miecz Zoriana także.
II Stwór trafia na +2 zadaje 2 rany dzięki tarczy. Zorian trafia na 0 zadaje 1 ranę
III Stwór chybia. Zorian trafia na 0 zadaje 1 ranę
IV Stwór chybia. Zorian trafia na +1 zadaje 2 rany
V Stwór chybia. Zorian także.
VI Stwór trafia ale pazury zatrzymała tarcza, Zorian trafia na +1 zadaje 2 rany
VII Stwór chybia. Zorian trafia na +2 zadaje 3 rany
VIII Stwór trafia na +3, zadaje 3 rany. Zorian przebija mu gardło.
Amalryk zarąbał 1 stwora i wspólnie z Chen Shu załatwili drugiego chroniąc Eutychesa.
Eutuches jest bardzo słaby ponad minutę blokował Ollam Ongę. Ale Bestia powaliła kapłana na ziemię, Eutyches jest nieprzytomny.
Ollam Onga, stworzył tyle kopii siebie ilu jest was, każdy walczy z 1 kopią Bestii…
Za chwilę rozliczę walkę z Ollam Ongą, możecie otrzeć pot i krew z czołą a duplikaty Bestii już was atakują. Bestia jest dużo słabsza niż normalnie, dzięki czarom Eutychesa, oraz wywarowi jaki macie na broni.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 24 stycznia 2014, 13:19

- Hej, trzymacie się? - rzucił Zorian do towarzyszy, ścierając pot i krew z czoła. Tarcza na szczęście nie zdążyła się roztrzaskać i akwilończyk był rad, że mógł jeszcze jakiś czas chronić się przed ciosami tego plugawego demona.

- No dalej, pokaż na co cię stać! - krzyknął, wznosząc tarczę i szykując się do szarży.
Szarżuję na swojego przeciwnika, próbując go skrócić o głowę, albo przekłuć jak poduszkę na igły. Jak skończę ze swoim, to pomogę innym w walce.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 24 stycznia 2014, 13:21

Bestia dokonała multiplikacji, tworząc swoje kopie. walczycie z nimi. Czary Eutychesa, oraz wywar z waszej broni, bardziej maź, blokuje moce psychiczne Bestii, oraz osłabia ją, to daje wam szanse.
Chen Shu pokonał swojego wroga ma 2 lekkie i 1 średnią konsekwencję. Ledwo stoi.

Druss.
I Bestia trafia na 0 rani za 3 , a Druss trafia za +2 rani za 5
II Bestia chybia, a Druss trafia za +2 rani za 5
III Bestia trafia na +2 zadaje 5 obrażeń
IV Bestia trafia i powala Cymeryjczyka, ten ostatkiem sił uderza i powala kolejne wcielenie Ollam Ongi. Druss nieprzytomny, poważna konsekwencja.

Tranicos.
I Bestia chybia, Tranicos także.
II Bestia trafia na +3 zadaje 6 ran, to skutkuje średnią raną dla Tranicosa -1 wszelkie testy do wyleczenia.
III Bestia chybia, Tranicos rani ją za 5 obrażeń.
IV Bestia powala Tranicosa, dostaje on poważną ranę, ma -2 do testów pada nieprzytomny. Amalryk przejmuje to wcielenie Bestii.

Vanko.
I Bestia trafia na 0, zadaje 3 rany. Vanko trafia na 0, zadaje 1 ranę
II Demon chybia, Vanko trafia na +2 zadjac 3 rany.
III Demon chybia, Vanko trafia na 0, zadaje 1 ranę
IV Demon chybia, Vanko trafia na 0, zadaje 1 ranę
V Demon trafia na +1 zadaje 4 rany. Vanko trafia na 0, zadaje 3 rany
VI Demon trafia zadaje 3 rany, co powoduje Lekką ranę u Vanko. Vanko chybia.
VII Demon trafia na 0, co powoduje drugą lekką ranę u Vanko. Vanko powala to wcielenie Bestii.

Zorian
Zorian ciężko zranił Bestię po minucie walki, sam padł nieprzytomny, ma 1 lekką i 1 poważną konsekwencję. Chen Shu, Amalryk i Vanko zarąbali ostatnie wcielenie Bestii jakie powaliło Zoriana.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 24 stycznia 2014, 13:28

W czasie jak walczyliście, mieszkańcy zaczęli powoli wracać do siebie, Lissa sprowadziła waszych ludzi. Pomogli wynieść rannych i nieprzytomnych. Macie Czarną Perłę. Już podczas ewakuacji z Czerwonej Wieży ta zaczęła drżeć w posadach i zawaliła się.
To już finał. Strażnicy Gazal was wypuszczą, ludzie odzyskali swoje zmysły i dostrzegli w jak zapuszczonym mieście żyją, możecie tu zostać lub wrócić. Może nawet przejęlibyście tu władzę? Odsyłacie Czarną Perłę księciu Unguriusowi?
Niektórzy z was potrzebowali nawet miesiąc by wyleczyć poważne rany.
Mam kolejną przygodę do Conana, poszukiwanie ruin starożytnej cywilizacji... Jednego z miast Acheronu mrocznego imperium. Może za jakiś czas zagramy jak będą chętni.

Dobro
Reactions:
Posty: 2848
Rejestracja: 10 listopada 2012, 22:13

Post autor: Dobro » 24 stycznia 2014, 19:55

Dziękuję za kolejną świetną sesję w świecie Conana Barbarzyńcy! Oczywiście piszę się na trzecią część. Za niedługo dopiszę krótki epilog dla Zoriana, kończący fabularnie jego udział w tym scenariuszu.
Prowadz? sesje: ?mier? i ?ycie kami Ryby (L5K) - zawieszona
Mistyczny Lotos (Conan na zasadach Fate)
Moje postacie:
Ahmed Assad Omar - audytor finansowy (PBF Wybawiciel)
Olaf Vilbergson - m?ody zwiadowca (PBF Cienie na ?niegu)
Mikulas Tichy - m?ody medyk z Pragi (PBF - Memento Mori)

ODPOWIEDZ