Trzeba mieć o czym pisać. Prosta sprawa. Jak się kończą pomysły i chęci (lub w niektórych przypadkach możliwość) to co zrobisz? Ludziom zmieniają się też zainteresowania, więc za to trzeba ich piętnować?czegoj napisał(a):
Borejko na swoim blogu napisał, że z 5-letniego doświadczanie i przeglądania blogów zaledwie 3 osoby prowadzą dalej bloga, na tym samym poziomie, przez cały okres tych 5 lat. Większość pada i zniechęca się.
Gdzie tu widzisz próżność? Jaki sens jest umieszczać wpisy o autorkach czy rozważaniach od świecie do grania w RPG (moje), spotkaniach z graczami czy grzebaniu w Avalonie i SW (Mrufon), rozważaniach o mechanice do autorskiego systemu (salam) na portalu o Kryształach Czasu? Żaden. Chciałbyś żeby taka zbieranina wpisów zalała portal?Tutaj widzę zupełnie inny problem - Wy nie chcecie robić tego tu. Przykłady - ghasta pisze u siebie, salem poszedł do siebie, Mrufon pisze u siebie, avnar pisze u siebie. Dalej nie chce mi się przytaczać, choć jeszcze kilka osób byłbym w stanie wymienić. Dla mnie pieprzycie głupoty i tyle. Każdy chce iść na własny ogródek i to jedyna prawda. Próżność to grzech.
W Polsce pokutuje myślenie, że jeśli zrobię coś dla siebie to jestem próżny lub jestem egoistą, a powinienem się dzielić. To tak nie działa. Zero w tym próżności i egoizmu. Z takim myśleniem daleko się nie zajedzie, chociaż wielu tak myśli. I, co jest przykre, także i Ty.
Możliwość przedstawienia swoich racji, prawd, pomysłów tam gdzie są inne moje idee daje radość tworzenia, a czasem powód do dumy jeśli się to komuś spodoba. Posiadanie własnego ogródka jest po prostu fajne, a jak komuś to nie pasuje to niech nie zagląda.
Ostatni mój wpis o Gotamie umieściłem na blogu z prostej przyczyny:
Siła rażenia portalu jest żadna
Przejrzałem artykuł dot. KC z ostatniego roku. Nawet jeśli zyskały komentarze, to od ok. 10 osób, które zawsze komentują cokolwiek zostało napisanego o kryształach. Zdarzyło się nawet, że pojawił się tylko jeden komentarz i to od autora tekstu. :/uklon
Najczęściej komentowali (kolejność przypadkowa, gwiazdka oznacza że napisali artykuł): czegoj*, keth*, koszal*, Araven*, avnar, ghasta*, mordimer, Oggy, deliad. Sporadycznie inni użytkownicy. Więc głównie komentowali ci co cokolwiek piszą. Wniosek jeden - reszta ma to głęboko w d....
Upada teza, że prezentowanie czegokolwiek dotyczącego KC spowoduje skokowy wzrostu zainteresowania twórczością autora czy samym portalem. Prezentowanie wpisów o KC na swoim (blog, nie-blog, cokolwiek) ma niewiele lepszy efekt. Jednak jest szansa dotrzeć do szerszego grona odbiorców niż na stronie profilowanej pod jeden typ działalności.
Reużywalność materiałów
Ci co grają niech mi odpowiedzą - ile razy w ciągu ostatniego roku wykorzystali materiały o KC zaprezentowane przez fanów na tej stronie?
Cykliczność
Portal zabił brak cykliczności. Tak samo jak na własnym poletku - jeśli nie będzie wpisów to o stronce się zapomina. Brak aktualizacji w najważniejszej jego części czyli w NEWSACH pokazuje jego jakość. Tu jest żadna. Ostatni news jest z piątego kwietnia. I jest to jeszcze przygoda, tyle że do Iron Kingdoms, bitewniaka przerobionego na rpg-a.
Ostatni wpis o KC na stronce o KC jest ze stycznia, na 3 zakładce newsów.
Jak będziemy pisali tutaj to będzie ruch
Nie - nie będzie. Z prostej przyczyny - zamykamy się we własnym gronie kilku czytających - komentujących. Żaden z artykułów (poza koszalowym Katorganem) nie zagotował krwi, nie przeniósł tematu na forum, nie wygenerował ciekawych rozwinięć. Nikomu się po prostu nie chciało tego robić.
Takie same efekty osiągnę prezentując coś na blogu.
p.s.
Garść statystyki z mojego ogródka: gdy przestałem sensownie aktualizować bloga, najwięcej odwiedzin zaliczył wpisie o Grze o Tron oraz o grafiku tworzącym rysunki pin-up, czyli, w uproszczeniu, rysującym głównie cycki. Dużo też zebrał krótki wpis o Strefie Śmierci i, co ciekawe, po pietach deptały im niektóre wpisy dot. Strefy Zero. Później zainteresowanie spadło niemal do zera.
Zaś ostatnio osiągnięta cykliczność wpisów (2-4 sensowne wpisy / miesiąc) spowodowała lawinowy wzrost ilość odwiedzin z różnych miejsc na większości wpisów. Czuję przez to radość (dumę?) i wcale nie sądzę, że to próżność.