Paladyn Morglitha?
-
- Reactions:
- Posty: 392
- Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
- Has thanked: 36 times
- Been thanked: 3 times
Re: Paladyn Morglitha?
To byłby już Czarny Rycerz. Ja jako MG wymagam by gracze pilnowali swoich Kodeksów Postępowania. Chcesz grać rycerzem bądź klechą? Postępuj jak une a nie jak pijany złodziejaszek.
Również jestem w obozie sądzącym że Paladyn Morglita, takiego kanonicznego, nie ma sensu. Na Morglitowe potrzeby Czarne Łyceże (i Zbójcerze) wystraczą.
Re: Paladyn Morglitha?
Orchia jest światem, w którym bogowie i inteligentne żywe istoty potrzebują się nawzajem - gdyby tak nie było, to cechy specjalne stałyby się zbędne. Zresztą bycie klerykiem daje wymierną korzyść w postaci dostępu do adekwatnej dziedziny magii.
Nie byłbym tak kategoryczny w ocenie Artura Szyndlera, gdyż jak wiemy opisy bóstw w MiM nie są w 100% zgodne z kanonem, który zawiera nie po dwa, lecz po trzy na każdą parę charakterów, co skutkuje niekiedy drastyczną różnicą. Nie pamiętam już, o które bóstwa chodziło, ale zdarzało się, że patronowały one diametralnie innej sferze.
Oczywiście nie wykluczam, że Paladyn może służyć Morghlihowi, ale wg MiM Czarny Rycerz może wyznawać choćby Dagonina Białego, Kas-Handila (cht db!) czy Graama (patrona prawa do jak najdłuższego i zdrowego życia). W przypadku Łowcy podane są charaktery, którym zezwala się na odbycie świętej misji w celu aktywacji zdolności do rzucania czarów druidycznych. Charaktery te mogą limitować wachlarz "dostępnych" bóstw, ponadto jeśli pamięć mnie nie myli, to znaczący udział w owej szczególnej ceremonii przysługuje Druidom, a ci nie są nieograniczeni w wyborze patrona. Z tego wysnułbym myśl, że ani Morhlith nie dawałby swemu dobremu wyznawcy dostępu do magii kapłańskiej (choć ta wbrew pozorom nie jest tylko ochronną i leczniczą), ani Graam swojemu złemu podopiecznemu czarów czarnoksięskich (których część to nic innego jak zaklęcia ochronne).
Nie byłbym tak kategoryczny w ocenie Artura Szyndlera, gdyż jak wiemy opisy bóstw w MiM nie są w 100% zgodne z kanonem, który zawiera nie po dwa, lecz po trzy na każdą parę charakterów, co skutkuje niekiedy drastyczną różnicą. Nie pamiętam już, o które bóstwa chodziło, ale zdarzało się, że patronowały one diametralnie innej sferze.
Oczywiście nie wykluczam, że Paladyn może służyć Morghlihowi, ale wg MiM Czarny Rycerz może wyznawać choćby Dagonina Białego, Kas-Handila (cht db!) czy Graama (patrona prawa do jak najdłuższego i zdrowego życia). W przypadku Łowcy podane są charaktery, którym zezwala się na odbycie świętej misji w celu aktywacji zdolności do rzucania czarów druidycznych. Charaktery te mogą limitować wachlarz "dostępnych" bóstw, ponadto jeśli pamięć mnie nie myli, to znaczący udział w owej szczególnej ceremonii przysługuje Druidom, a ci nie są nieograniczeni w wyborze patrona. Z tego wysnułbym myśl, że ani Morhlith nie dawałby swemu dobremu wyznawcy dostępu do magii kapłańskiej (choć ta wbrew pozorom nie jest tylko ochronną i leczniczą), ani Graam swojemu złemu podopiecznemu czarów czarnoksięskich (których część to nic innego jak zaklęcia ochronne).
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35