Relacja z testów grupy weteranów 03.09.2017
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
To są ciekawe kwestie fluffowe. Wychowanie, kultura, rozrodczosc co tam jeszcze?
No i podejście do mezaliansow. Rasowe podejścia jak najbardziej na tak.
Ile fluffu planujecie dać w podręczniku?
No i podejście do mezaliansow. Rasowe podejścia jak najbardziej na tak.
Ile fluffu planujecie dać w podręczniku?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 641
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 155 times
- Been thanked: 116 times
Mezalianse to domena naszego świata. Mam wrażenie że na Orchii małżeństwo, czy w ogóle związek, szlachcica z wolną chłopką, nie byłby niczym dziwnym, czy niewłaściwym. Czy takie sformułowanie jak "mezalians" jest znane w świecie Orchii? Oczywiście kojarzenie par, by połączyć włości, czy majątki występuje, ale nie sądzę, aby klasa społeczna grała tu pierwsze skrzypce. Chyba że twórcy założą iż struktura społeczna jakiejś nacji, czy religii, na podziale kastowym się opiera.
Status społeczny dziecięcia z takiego związku to sprawa twórców. W feudalnym świecie jaki znamy, doskonałym przykładem jest Wilhelm Zdobywca, urodzony jako "bastard" Księcia Roberta i Arletty (osoby wolnej, ale raczej nie szlacheckiego pochodzenia). Był to świat Normanów, ukorzeniony w tradycji pogańskich wikingów, różny zdecydowanie od feudalizmu francuskiego, mocno związanego z Rzymem XI w.
Ale dwa rzuty? Wystarczy jeden, albo w ogóle dowolność wyboru.
W relacji venara, obawy moje wzbudziła informacja o premiowaniu ras długowiecznych. Jest to oczywiście logiczne, ale co dostają w zamian rasy krótko żyjące? Daje to kopa i tak (przynajmniej w wersji, którą znam) bardzo mocnym i wszechstronnym elfom, a egzotyczna rasa ludzi zostaje z niczym. A może jest inaczej i jest coś co wyrównuje szanse?
Status społeczny dziecięcia z takiego związku to sprawa twórców. W feudalnym świecie jaki znamy, doskonałym przykładem jest Wilhelm Zdobywca, urodzony jako "bastard" Księcia Roberta i Arletty (osoby wolnej, ale raczej nie szlacheckiego pochodzenia). Był to świat Normanów, ukorzeniony w tradycji pogańskich wikingów, różny zdecydowanie od feudalizmu francuskiego, mocno związanego z Rzymem XI w.
Ale dwa rzuty? Wystarczy jeden, albo w ogóle dowolność wyboru.
W relacji venara, obawy moje wzbudziła informacja o premiowaniu ras długowiecznych. Jest to oczywiście logiczne, ale co dostają w zamian rasy krótko żyjące? Daje to kopa i tak (przynajmniej w wersji, którą znam) bardzo mocnym i wszechstronnym elfom, a egzotyczna rasa ludzi zostaje z niczym. A może jest inaczej i jest coś co wyrównuje szanse?
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
W moim odczuciu rasa ludzka zostala potraktowana jako systemowa nakrocej zyjaca *z orkami obok) konieczność.
Wszystko żyje dłużej od nich. W Erthdownie były wietrzniaki , które chociaz jako jedyne żyły krócej od ludzi. Ale takie jest nastawienie 4ed tj. na nowe ciekawe rasy. A stare i typowe, pies ich tracącal, zrobić bo być muszą.
Wszystko żyje dłużej od nich. W Erthdownie były wietrzniaki , które chociaz jako jedyne żyły krócej od ludzi. Ale takie jest nastawienie 4ed tj. na nowe ciekawe rasy. A stare i typowe, pies ich tracącal, zrobić bo być muszą.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
Zbyt wiele losowości nie jest wskazane, zwłaszcza gdy wszystko co się losuje w 4edKC daje jakieś bonusy, profity itd. Powoduje to zupełnie niepotrzebne dopakowanie postaci, zwłaszcza w kontekście dalszych bonusów podczas losowania postaci (o tym później). Osobiście historię postaci dla swojej postaci pisałem sam na podstawie ras, profesji, statusu społecznego, zawodów itd. To było wystarczające a przy okazji dawało MG bardzo duże pole manewru do tworzenia scenariuszy w przyszłości. Sam tego oczekuję od swoich graczy ale to leniwe bestie więc różnie z tym bywaA co sadzisz Venarze o losiwaniu historii postaci? Historii rodziny ?
Nie doszedłem do tak dokładnej znajomości systemu ale AS coś wspominał o umiejętnościach choć nie chcę tu niczego przytaczać bo po prostu nie pamiętam.W relacji venara, obawy moje wzbudziła informacja o premiowaniu ras długowiecznych. Jest to oczywiście logiczne, ale co dostają w zamian rasy krótko żyjące?
Jeśli zaś chodzi o losowanie pochodzenia to zawsze myślałem, że związki dwóch osób innych klas społecznych raczej podnosiły status tego niżej urodzonego i jakoś nie wyobrażam sobie że ktoś mając ojca szlachcica a matkę chłopkę czy na odwrót, świadomie wybierze niższy status społeczny. Pewnie istnieje szansa na to jak w przypadku Baliana-bohatera filmu "Królestwo niebieskie", który na koniec znów jest zwykłym kowalem ale ile osób tak naprawdę zrezygnowałoby w takich czasach ze szlachectwa
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
@8art
Wieki mnie tu nie było.
Chwała Ci. Ja opracowałem Conana na Fate, ale jakiś czas temu utknąłem. Chętnie bym zobaczył Twoją modyfikację magii z PM. Jakbyś jakiś PBF prowadził to bym zagrał. Nie wszystko w Fate Core mi się podoba. Poszedłem nieco w starsze wersje Fate. Są bardziej zbliżone do Fantasy jak dla mnie.
Wieki mnie tu nie było.
Chwała Ci. Ja opracowałem Conana na Fate, ale jakiś czas temu utknąłem. Chętnie bym zobaczył Twoją modyfikację magii z PM. Jakbyś jakiś PBF prowadził to bym zagrał. Nie wszystko w Fate Core mi się podoba. Poszedłem nieco w starsze wersje Fate. Są bardziej zbliżone do Fantasy jak dla mnie.
-
- Reactions:
- Posty: 6267
- Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 81 times
Chodzi ci o FAE czy o FATE. Fae można po polskiemu ściągnąć bez kłopotu i na legalu:Macie może linka, gdzieś do filmiku lub stronki, gdzie opisana jest mecha fate? Ja słyszałem już trochę, ale zdecydowanie za mało.
https://zuhar.wordpress.com/fate-accele ... dition-pl/
FATE w pdf można kupić bodaj na stronie Evil Hat lub Drivethru.rpg (inne źródła też są dostępne, podaj maila, to podeślę stosowne "informacje"
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Byłem, grałem, sprawdziłem...
Nie dla mnie...
1. Karta składa się z 5 kart formatu a4. Podobno w przyszłości ma być do tego apka. Podziękuję. Nie jestem księgowym, ani archiwistą. Dla mnie stanowczo za dużo. Dobrze, że z karty nie dowiedziałem się, co je moja postać. Stanowczo za drobiazgowo opisana rola, według mnie bardzo mało miejsca na kreację.
2. Drobiazgowość poraża. Rzut na to czy przyswoiłem wiedzę, a w efekcie, czy otrzymałem doświadczenia to dla mnie za wiele. Ja wiem, że są systemy gdzie tak jest, ale ja je zwyczajnie omijam.
3. Wszystkiego jest dużo. Czułem się trochę jak dziecko w zabawkowym, niby wszystko w zasięgi ręki, ale nie wiesz co z tymi zabawkami robić. Części, nie rozumiałem, innych nie mogłem znaleźć, jeszcze innych nie wiedział sam Artur i obiecał sprawdzić. Sorry znów nie dla mnie.
4. Potwierdzam 100% słowa venara. To jest zupełnie inny system i wcale nie uproszczony. Owszem jest rezygnacja z opóźnienia, które najmocniej opóźniało grę, zwłaszcza walkę. Ale teraz są chyba rzuty na wszystko. Dostaliśmy zaproszenie na arenę, ale czy na prawdę muszę iść najpierw do biblioteki, potem do świątyni, żeby mieć jak najwięcej dodatków żeby wyjść na arenę. Owszem jeśli znałbym mechanikę to pewnie byłoby to bardziej zrozumiałe, ale ja miałem wrażenie, że nie testuję gry, tylko ktoś mnie informuję jak ją przejść na maksymalnie wysokich współczynnikach.
5. Żeby nie było samych negatywów - bawiłem się świetnie, nie pamiętam kiedy ostatnio tyle się śmiałem. Było super. Truskawką na torcie, jak mawia jeden z komentatorów sportowych, było kiedy postać venara poszła do biblioteki i chciała przeczytać książkę tylko nie to co czarne, a to co białe w niej jest. Myślałem, że się posikam.
Podsumowanie - kapitalne rysunki, olbrzymia wyobraźnia. Bardzo zła jakość przekazu, bardzo wiele niedomówień, Artur mnie informował, co jest w mechanice a nie rozmawiał i testował podsuwane pomysły. Wydaje mi się, że na koniec powinienem życzyć dużo szczęścia, bo będzie potwornie potrzebne, jeśli ten system ma osiągnąć sukces.
P.S. Jakby ktoś chciał przez moment poczuć się jak to wczoraj było, to proponuję wziąć jakąś komputerową grę RPG, w której jest na prawdę dużo zdolności, ras, modyfikatorów itp. a następnie zaczął ją rozpisywać na czynniki pierwsze i sprawdzać, jak zachowa się dana postać po wpisaniu tych wszystkich zmiennych do gry. Mniej więcej będzie świadomość jak odebrałem wczorajsze testy. O samych szczegółach niewiele piszę, bo po pierwsze nie wiem, czy można a po drugie ja osobiście niewiele ich wyniosłem.
Nie dla mnie...
1. Karta składa się z 5 kart formatu a4. Podobno w przyszłości ma być do tego apka. Podziękuję. Nie jestem księgowym, ani archiwistą. Dla mnie stanowczo za dużo. Dobrze, że z karty nie dowiedziałem się, co je moja postać. Stanowczo za drobiazgowo opisana rola, według mnie bardzo mało miejsca na kreację.
2. Drobiazgowość poraża. Rzut na to czy przyswoiłem wiedzę, a w efekcie, czy otrzymałem doświadczenia to dla mnie za wiele. Ja wiem, że są systemy gdzie tak jest, ale ja je zwyczajnie omijam.
3. Wszystkiego jest dużo. Czułem się trochę jak dziecko w zabawkowym, niby wszystko w zasięgi ręki, ale nie wiesz co z tymi zabawkami robić. Części, nie rozumiałem, innych nie mogłem znaleźć, jeszcze innych nie wiedział sam Artur i obiecał sprawdzić. Sorry znów nie dla mnie.
4. Potwierdzam 100% słowa venara. To jest zupełnie inny system i wcale nie uproszczony. Owszem jest rezygnacja z opóźnienia, które najmocniej opóźniało grę, zwłaszcza walkę. Ale teraz są chyba rzuty na wszystko. Dostaliśmy zaproszenie na arenę, ale czy na prawdę muszę iść najpierw do biblioteki, potem do świątyni, żeby mieć jak najwięcej dodatków żeby wyjść na arenę. Owszem jeśli znałbym mechanikę to pewnie byłoby to bardziej zrozumiałe, ale ja miałem wrażenie, że nie testuję gry, tylko ktoś mnie informuję jak ją przejść na maksymalnie wysokich współczynnikach.
5. Żeby nie było samych negatywów - bawiłem się świetnie, nie pamiętam kiedy ostatnio tyle się śmiałem. Było super. Truskawką na torcie, jak mawia jeden z komentatorów sportowych, było kiedy postać venara poszła do biblioteki i chciała przeczytać książkę tylko nie to co czarne, a to co białe w niej jest. Myślałem, że się posikam.
Podsumowanie - kapitalne rysunki, olbrzymia wyobraźnia. Bardzo zła jakość przekazu, bardzo wiele niedomówień, Artur mnie informował, co jest w mechanice a nie rozmawiał i testował podsuwane pomysły. Wydaje mi się, że na koniec powinienem życzyć dużo szczęścia, bo będzie potwornie potrzebne, jeśli ten system ma osiągnąć sukces.
P.S. Jakby ktoś chciał przez moment poczuć się jak to wczoraj było, to proponuję wziąć jakąś komputerową grę RPG, w której jest na prawdę dużo zdolności, ras, modyfikatorów itp. a następnie zaczął ją rozpisywać na czynniki pierwsze i sprawdzać, jak zachowa się dana postać po wpisaniu tych wszystkich zmiennych do gry. Mniej więcej będzie świadomość jak odebrałem wczorajsze testy. O samych szczegółach niewiele piszę, bo po pierwsze nie wiem, czy można a po drugie ja osobiście niewiele ich wyniosłem.
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Porządkuje to mniej więcej w ten sposób, że postać udziela się w określonym momencie. Np. mając 13 szybkości będziesz aktywował się w 3 i 13 momencie. Jest to o tyle klarowne, że wiadomo kto i kiedy? Natomiast nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, bo w żadnej walce nie brałem udziału. Oczywiście na ilość tych, akcji/aktywacji mają jeszcze wpływ takie czynniki, jak - jaką bronią walczysz, jakie masz wyszkolenie, magia itd. Za dużo składowych. Według mnie samą walkę porządkuje to o tyle, że wiem kiedy mogę co deklarować. Podziałka jest sztywna dla wszystkich. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem.
W każdym razie słyszałem, że macie jeszcze rozegrać z dwoe-trzy sesje by wydać werdykt ostateczny. Chyba nje rozegraliście nawet 1 walki porządnie.
Ostatnio grałem ze znajomymi ojca w KC 4ed, no kurczę im się spodobało, ale powiedzieli jedną rzecz poza samymi superlatywami, która jest dla mnie bardzo ważna. Mianowicie, że sami by w życiu tego nie ogarnęli. Ojciec mówi, że to wina tego, że nie czytali zasad. Pewnie tak.
Póki co powstrzymam się od wydawania własnych opinii. Pozostają jeszcze 2 świerze grupy testerów. Jedną będę odwiedział 11 listopada i mają ogarniać wszystko sami. Jestem ciekaw jak im pójdzie.
Ostatnio grałem ze znajomymi ojca w KC 4ed, no kurczę im się spodobało, ale powiedzieli jedną rzecz poza samymi superlatywami, która jest dla mnie bardzo ważna. Mianowicie, że sami by w życiu tego nie ogarnęli. Ojciec mówi, że to wina tego, że nie czytali zasad. Pewnie tak.
Póki co powstrzymam się od wydawania własnych opinii. Pozostają jeszcze 2 świerze grupy testerów. Jedną będę odwiedział 11 listopada i mają ogarniać wszystko sami. Jestem ciekaw jak im pójdzie.