Co myślicie o przypadkowym trafianiu w zupełnie co innego niż się zamierzyło, np. celujesz w orka, a trafiasz w elfa stojącego obok? Na jakich zasadach rozliczać takie trafienie?
I, tak a propos: co w wypadku strzelania na ślepo czy w całkowitej ciemności?
Atak przypadkowy
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
-
- Reactions:
- Posty: 2226
- Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44
Nie wiem jak inni MG ale ja zawsze mam jakąś wyliczoną liczbę trafienia w danego przeciwnika (wynikającą z zasad systemu czy też logiki) i jeśli dany gracz nie trafił a rzut był bardzo blisko tej granicy trafienia to wtedy biorę pod uwagę w jakim terenie się to odbywa, czy inni przeciwnicy są ukryci itp...
Jeśli nie to 50% w kolejnym rzucie, że trafi w innego, a jeśli są ukryci to od 10 do maks 20%. I tyle.
Wiem, że to pewne naginanie zasad ale jeśli rzut na TR gracza był bardzo blisko wymaganej liczby to wtedy tak robię, no chyba, że to jest bitwa to wtedy już całkiem inaczej wszystko się dzieję.
Jeśli nie to 50% w kolejnym rzucie, że trafi w innego, a jeśli są ukryci to od 10 do maks 20%. I tyle.
Wiem, że to pewne naginanie zasad ale jeśli rzut na TR gracza był bardzo blisko wymaganej liczby to wtedy tak robię, no chyba, że to jest bitwa to wtedy już całkiem inaczej wszystko się dzieję.
"Stara?em si? tak ?y?, abym w godzinie ?mierci móg? si? raczej cieszy? ni? l?ka?..."