Bolączki mechaniki
Czwarta mechanika będzie prawdziwym hiciorem w procesie tworzenia postaci.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Nie mam za bardzo czego komentować.
Wydaje mi się, że dyskusję będzie można poprowadzić po tym jak przedstawimy dokładnie nasze 3 stopnie trudności mechaniki.
Na razie będzie to tylko gdybanie. Ogółem teraz nam w głowie książka, więc będziecie musieli zaczekać, aż RPG znowu będzie u nas miało priorytet. Co wydaje mi sie jest zrozumiałe:).
Wydaje mi się, że dyskusję będzie można poprowadzić po tym jak przedstawimy dokładnie nasze 3 stopnie trudności mechaniki.
Na razie będzie to tylko gdybanie. Ogółem teraz nam w głowie książka, więc będziecie musieli zaczekać, aż RPG znowu będzie u nas miało priorytet. Co wydaje mi sie jest zrozumiałe:).
A kiedy to się stanie? Gdy system pojawi się na półkach?Never napisał(a):
Wydaje mi się, że dyskusję będzie można poprowadzić po tym jak przedstawimy dokładnie nasze 3 stopnie trudności mechaniki.
Na razie będzie to tylko gdybanie. Ogółem teraz nam w głowie książka, więc będziecie musieli zaczekać, aż RPG znowu będzie u nas miało priorytet. Co wydaje mi sie jest zrozumiałe:).
-
Araven
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Też absolutnie nie rozumiem stanowiska Nevera. Co ma wydanie książki do zmian mechaniki? Można dyskutować o mechanice, bez szkody dla książki. Ale skoro Autor, nic nie chce ujawnić, bo pracuje nad książką, to jakieś nieporozumienie jest. Chętnie bym się przyjrzał tym 3 wariantom mechaniki, ale je proszę ujawnić, nawet jak to wersje robocze.
Dla mnie książka, to tylko wymówka i unikanie problemu. Gdzie jak nie tutaj, powinno się dyskutować o mechanice? Widzę, że nic się nie zmieniło w podejściu Autora, jak przez lata ignorował istnienie tego Forum i fanów KC, tak ignoruje je dalej.
Rzeczywiście, bez inicjatywy Autora KC, czy Nevera nie bardzo jest o czym dyskutować. :/dymek
Dla mnie książka, to tylko wymówka i unikanie problemu. Gdzie jak nie tutaj, powinno się dyskutować o mechanice? Widzę, że nic się nie zmieniło w podejściu Autora, jak przez lata ignorował istnienie tego Forum i fanów KC, tak ignoruje je dalej.
Rzeczywiście, bez inicjatywy Autora KC, czy Nevera nie bardzo jest o czym dyskutować. :/dymek
Ostatnio zmieniony 09 kwietnia 2014, 14:51 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Rikandur
- Reactions:
- Posty: 392
- Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
- Has thanked: 36 times
- Been thanked: 3 times
Araven, nie bądź taki negatywny. Ja sam uprościłem sobie starą mechanikę do k20 bo k100 nie miałem. I zakosiłem rozwiązania sporne "Moc vs Moc" z Call of Cthulhu ... a moich graczy niewiele kostki obchodziły bo każdy pozował na Conana. 
Never, a mógłbym się tak grzecznie zapytać dlaczego taką zasłonę milczenia spuszczasz na nową mechanikę KC ? Gdyż, jako ktoś kto już swoje lata ma, uważam takie drażniące a nic konkretnego nie mówiące ... spoilery za odrobinę przykre względem mnie jako fana świata wykreowanego przez Twojego Ojca.
Albowiem gdy po raz pierwszy przeczytałem wstęp do świata Kryształów Czasu, zwalił mnie ten rozmach z nóg. Nie jest mi osobiście miłe gdy czuję się jakby ktoś z moich szczenięcych zachwytów podkpiwał.
Never, a mógłbym się tak grzecznie zapytać dlaczego taką zasłonę milczenia spuszczasz na nową mechanikę KC ? Gdyż, jako ktoś kto już swoje lata ma, uważam takie drażniące a nic konkretnego nie mówiące ... spoilery za odrobinę przykre względem mnie jako fana świata wykreowanego przez Twojego Ojca.
Albowiem gdy po raz pierwszy przeczytałem wstęp do świata Kryształów Czasu, zwalił mnie ten rozmach z nóg. Nie jest mi osobiście miłe gdy czuję się jakby ktoś z moich szczenięcych zachwytów podkpiwał.
Nie chciałem, aby to tak zabrzmiało i przepraszam, że was uraziłem.
Już wyjaśniam.
Ja się zajmuje opracowaniem gry planszowej osadzonej w świecie Kryształów Czasu.
Tata pisze książkę i wkłada ogrom pracy w jej wydanie.
Drugą edycją RPG na tą chwilę nikt się nie zajmuje. Żadne z nas nie jest do tego przydzielone. Wstrzymaliśmy to. Nie ma ona priorytetu. Mówię to szczerze. A po za ideą wprowadzenia trzech mechanik nie mamy wam czego przedstawić. Naprawdę bym chciał, ale nie mam czego wam pokazać na tą chwilę. Trochę rozmawialiśmy o projekcie jakby to mogło wyglądać to wszystko, luźne rozmowy. Czasem jak wpadnie nam pomysł do głowy to go notujemy i zostawiamy na przyszłość do dalszego opracowania apropos RPG.
RPG na poważnie zajmiemy się po wydaniu książki i gry planszowej. Wtedy prace ruszą pełną parą i będziemy konsultowali z Wami to co będziemy chcieli wprowadzić. Bądźcie tego pewni. W dodatku
W dodatku jak zacznie się faza testów gry planszowej (przed Betą) to nie omieszkam dać okazji kilku osobom (z portalu) do przetestowania jej i wyrażenia swojej opinii.
Pozdrawiam Never
Już wyjaśniam.
Ja się zajmuje opracowaniem gry planszowej osadzonej w świecie Kryształów Czasu.
Tata pisze książkę i wkłada ogrom pracy w jej wydanie.
Drugą edycją RPG na tą chwilę nikt się nie zajmuje. Żadne z nas nie jest do tego przydzielone. Wstrzymaliśmy to. Nie ma ona priorytetu. Mówię to szczerze. A po za ideą wprowadzenia trzech mechanik nie mamy wam czego przedstawić. Naprawdę bym chciał, ale nie mam czego wam pokazać na tą chwilę. Trochę rozmawialiśmy o projekcie jakby to mogło wyglądać to wszystko, luźne rozmowy. Czasem jak wpadnie nam pomysł do głowy to go notujemy i zostawiamy na przyszłość do dalszego opracowania apropos RPG.
RPG na poważnie zajmiemy się po wydaniu książki i gry planszowej. Wtedy prace ruszą pełną parą i będziemy konsultowali z Wami to co będziemy chcieli wprowadzić. Bądźcie tego pewni. W dodatku
W dodatku jak zacznie się faza testów gry planszowej (przed Betą) to nie omieszkam dać okazji kilku osobom (z portalu) do przetestowania jej i wyrażenia swojej opinii.
Pozdrawiam Never
Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2014, 12:39 przez Never, łącznie zmieniany 1 raz.
Twarde stanowisko odnośnie wydania książki ma się nijak do odzewu fanów na zbiórkę. Zobaczcie ile jest kasy i jak bardzo wasze antycypacje się rozjeżdżają z brutalną rzeczywistością. NIE WYDACIE książki dzięki fanom (chyba, że własnym sumptem) więc dlaczego nie posłuchacie zewu fandomu? Chcemy RPGa a nie książek. Dzień, w którym to zrozumiecie będzie dniem, w którym usłyszycie szelest banknotów na koncie. Prawdziwy a nie wymarzony.
Poza tym o jakiej drugiej edycji mówimy? Nie było nawet pierwszej. MiMy wydały szczątki, edycja książkowa MAGa to dzika kpina z fanów. Wydajcie wreszcie 1 edycję KC.
Poza tym o jakiej drugiej edycji mówimy? Nie było nawet pierwszej. MiMy wydały szczątki, edycja książkowa MAGa to dzika kpina z fanów. Wydajcie wreszcie 1 edycję KC.
-
Suriel
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
1) Likwidacja ataków się nie sprawdza, testowaliśmy to przez rok kiedyś. Nie było szansy z zabójcą z nożem, a jeszcze jak był elfem to już dramat.
Po chwili każdy już grał lekkim zabijaką z lekką bronią.
Uwierzcie na słowo nie tędy droga ale na pewno jakieś rozwiązanie gdzieś tam jest. U nas skończyło sie tak że na start każda broń DW ma 1 atak na rundę, jednoręczna 2 a lekka 3. I to się sprawdzało w praktyce, graliśmy tak przez osiem lat. Hula bez problemu jak dorzucisz szkolenia dodające atak(i) w rundzie.
2) Problem z bronią widzę taki że nie ma tam praktycznie draśnięć. Jak ktoś nie ma wyparowań a dostanie szablą orka który ma normalną biegłość to kaplica. Kamień zabija elfa lub maga.
3) Kolejny problem, koleś z jednoręcznym mieczem dodaje tyle samo siły co ten używający dwóch dłoni z mieczem dwuręcznym.
4) Następny problem to że zawsze cios spada na klatę, chyba że krytyk albo umiejętność selektywne... A gdzie przypadek się pytam. W praktyce podczas strzelania z broni palnej na ten przykład w Wietnamie sporo żołnierzy dostaje w nogi a najwięcej ginęło od byle gównianego trafienia w głowę. U nas rozwiązane tak, że na kości jedności przy rzuci na trafienie 1 oznaczało głowę 2-3 klata, 4-5 brzuch, 6 l. ręka 7 prawa 8 l. noga 9 - prawa noga a 0 znaczyło draśnięcie (1/10 normalnie zadawanych obrażeń). Nie pamiętam dlaczego klata i brzuch nie były razem ale chyba dla bajeru, do opisów walki...
5) Mnie najbardziej dobijały odporności, to liczenie na początku ich wszystkich. Musiałem całej drużynie liczyć, a potem jeszcze NPC-om naszego MG. To samo z umiejętnościami.
Wycieliśmy odporności, zostały 3 (słownie trzy). Fizyczna, psychiczna i magiczna. Na poziom można podnieś jedną wiec wątpliwe by można było dostukać do 100 na którejś. Wada lub zaleta bo przez to magia stała się bardziej śmiertelna i iluzje bardziej skuteczne.
6) Z umiejętnościami dobrego rozwiązania nie mam, a jest ten sam obliczeniowy ból głowy co każdy podniesiony poziom.
7) Nie śledziłem podczas walki wytrzymałości przedmiotów i zmęczenia postaci. Decydował o tym MG w oparciu o zwykłą logikę czasem zarządzał rzut czy testowy czy daje radę czy nie i wymięka. Proste i skuteczne.
usunęliśmy absurdalnie wysokie ilości obrony ze zbroi.
Problem z KC-tami polega na tym że jak zmienisz jedno to ci coś innego gdzie indziej wyjdzie.
Po chwili każdy już grał lekkim zabijaką z lekką bronią.
Uwierzcie na słowo nie tędy droga ale na pewno jakieś rozwiązanie gdzieś tam jest. U nas skończyło sie tak że na start każda broń DW ma 1 atak na rundę, jednoręczna 2 a lekka 3. I to się sprawdzało w praktyce, graliśmy tak przez osiem lat. Hula bez problemu jak dorzucisz szkolenia dodające atak(i) w rundzie.
2) Problem z bronią widzę taki że nie ma tam praktycznie draśnięć. Jak ktoś nie ma wyparowań a dostanie szablą orka który ma normalną biegłość to kaplica. Kamień zabija elfa lub maga.
3) Kolejny problem, koleś z jednoręcznym mieczem dodaje tyle samo siły co ten używający dwóch dłoni z mieczem dwuręcznym.
4) Następny problem to że zawsze cios spada na klatę, chyba że krytyk albo umiejętność selektywne... A gdzie przypadek się pytam. W praktyce podczas strzelania z broni palnej na ten przykład w Wietnamie sporo żołnierzy dostaje w nogi a najwięcej ginęło od byle gównianego trafienia w głowę. U nas rozwiązane tak, że na kości jedności przy rzuci na trafienie 1 oznaczało głowę 2-3 klata, 4-5 brzuch, 6 l. ręka 7 prawa 8 l. noga 9 - prawa noga a 0 znaczyło draśnięcie (1/10 normalnie zadawanych obrażeń). Nie pamiętam dlaczego klata i brzuch nie były razem ale chyba dla bajeru, do opisów walki...
5) Mnie najbardziej dobijały odporności, to liczenie na początku ich wszystkich. Musiałem całej drużynie liczyć, a potem jeszcze NPC-om naszego MG. To samo z umiejętnościami.
Wycieliśmy odporności, zostały 3 (słownie trzy). Fizyczna, psychiczna i magiczna. Na poziom można podnieś jedną wiec wątpliwe by można było dostukać do 100 na którejś. Wada lub zaleta bo przez to magia stała się bardziej śmiertelna i iluzje bardziej skuteczne.
6) Z umiejętnościami dobrego rozwiązania nie mam, a jest ten sam obliczeniowy ból głowy co każdy podniesiony poziom.
7) Nie śledziłem podczas walki wytrzymałości przedmiotów i zmęczenia postaci. Decydował o tym MG w oparciu o zwykłą logikę czasem zarządzał rzut czy testowy czy daje radę czy nie i wymięka. Proste i skuteczne.
usunęliśmy absurdalnie wysokie ilości obrony ze zbroi.Problem z KC-tami polega na tym że jak zmienisz jedno to ci coś innego gdzie indziej wyjdzie.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
avnar
- Reactions:
- Posty: 1137
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 6 times
Suriel
Likwidacja Ataków się sprawdza, grałem tak 15 lat. Kwestia tylko zmiany Opóźnień, bo przy tych oryginalnych wychodzi kaszana.
Kwestia draśnięć. Masz całkowitą rację. Rozwiązanie jest proste. Zamiast rzutu k100 czy k50. Rzut k10 oznaczający procentową wartość obrażeń. Czyli 1 to 10 % a 10 to 100% i tyle. Masz draśnięcia.
3- Rozwiązanie: koleś walcząc jednorącz dodaje 1/2 SF a oburącz całą. U mnie się świetnie sprawdzało.
4- Kwestia co komu wygodnie. Mnie i mojej grupie było lepiej bez losowości lokacji ciosów. trafialiśmy tam gdzie chciała nasza postać. Inna rzecz że zróżnicowanie zbroi ze względu na obszar chroniony wymuszało często atak na rękę czy nogę, bo tułów był zbyt opancerzony
5- Tyle odporności to pomyłka. Tak naprawdę wystarczą 2. Fizyczna i Psychiczna. Można wziąć bazowe. A jeśli ktoś chce mieć lepszą odp na polimorfię to bierze zdolność specjalną i po sprawie.
6- Umiejętności to też nie problem. Kwestia tylko pozbycia się ułamków i sensownego podpięcia umiejki pod jedną cechę. W tym wypadku taż można zmienić cechę testowaną, wybierając zdolność nadnaturalną. Dzięki temu różnicujesz postać.
7 i 8 zgadzam się z Tobą całkowicie.
Konkluzję miałem tę samą. Jak zacząłem zmieniać mechę od Trafienia, to zmieniłem ja całą włącznie z bestiariuszem i czarami. Dlatego na forum już mi się nie chciało w to bawić, bo nie widział szans na powodzenie.
Likwidacja Ataków się sprawdza, grałem tak 15 lat. Kwestia tylko zmiany Opóźnień, bo przy tych oryginalnych wychodzi kaszana.
Kwestia draśnięć. Masz całkowitą rację. Rozwiązanie jest proste. Zamiast rzutu k100 czy k50. Rzut k10 oznaczający procentową wartość obrażeń. Czyli 1 to 10 % a 10 to 100% i tyle. Masz draśnięcia.
3- Rozwiązanie: koleś walcząc jednorącz dodaje 1/2 SF a oburącz całą. U mnie się świetnie sprawdzało.
4- Kwestia co komu wygodnie. Mnie i mojej grupie było lepiej bez losowości lokacji ciosów. trafialiśmy tam gdzie chciała nasza postać. Inna rzecz że zróżnicowanie zbroi ze względu na obszar chroniony wymuszało często atak na rękę czy nogę, bo tułów był zbyt opancerzony
5- Tyle odporności to pomyłka. Tak naprawdę wystarczą 2. Fizyczna i Psychiczna. Można wziąć bazowe. A jeśli ktoś chce mieć lepszą odp na polimorfię to bierze zdolność specjalną i po sprawie.
6- Umiejętności to też nie problem. Kwestia tylko pozbycia się ułamków i sensownego podpięcia umiejki pod jedną cechę. W tym wypadku taż można zmienić cechę testowaną, wybierając zdolność nadnaturalną. Dzięki temu różnicujesz postać.
7 i 8 zgadzam się z Tobą całkowicie.
Konkluzję miałem tę samą. Jak zacząłem zmieniać mechę od Trafienia, to zmieniłem ja całą włącznie z bestiariuszem i czarami. Dlatego na forum już mi się nie chciało w to bawić, bo nie widział szans na powodzenie.
-
deliad
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
Co do tych ataków to trochę przesadzacie. Jak ktoś ma ciężką zbroję, to i 10 ataków sztyletami nie pomoże. Wyparowania robią swoje.
Z draśnięciami jest problem, bo występują jedynie jeżeli posiada się zbroję. Z drugiej strony to trudno kogoś drasnąć mając duża broń, bo to taka ranka na kilka mm. Jakiej precyzji trzeba, żeby doszło do draśnięcia. Tego typu rzeczy przydając się w końcowych walkach filmowych, dziesięć draśnięć - dla dramatyzmu - i cios końcowy.
Do do ilości obrażeń z SF w broniach 1h i 2h to zgadzam się w całkowicie. Podobnie z jak z lokalizacja trafienia. Kiedyś bawiliśmy się w dodatkowy rzut w co się trafiło, ale to wydłużało i tak powolną walkę.
Do odporności idzie przywyknąć, choć wydaje mi się, że wystarczyłyby tylko bazowe.
Umiejętności w KC, szczególnie te bojowe mają zbyt mały wpływ na walkę. Ja drastycznie zmieniałem przyrosty na poziom i to odnosiło pozytywny skutek.
Jeżeli idzie o wytrzymałość zbroi i tarczy to chyba nikt normalny w to się nie bawi. Ew. w szczególnych przypadkach. Podobnie jak w przypadku zmęczenia, które wg. reguł KC jest całkiem spaprane (śmiesznie niskie wytrzymałości na zmęczenie).
Co do OB ze zbroi to wzbudza ona słuszne kontrowersje, ale ich całkowite usunięcie zaburza równowagę gry. Lepiej przy nich pozostać i nie o nich nie rozmyślać.
Z draśnięciami jest problem, bo występują jedynie jeżeli posiada się zbroję. Z drugiej strony to trudno kogoś drasnąć mając duża broń, bo to taka ranka na kilka mm. Jakiej precyzji trzeba, żeby doszło do draśnięcia. Tego typu rzeczy przydając się w końcowych walkach filmowych, dziesięć draśnięć - dla dramatyzmu - i cios końcowy.
Do do ilości obrażeń z SF w broniach 1h i 2h to zgadzam się w całkowicie. Podobnie z jak z lokalizacja trafienia. Kiedyś bawiliśmy się w dodatkowy rzut w co się trafiło, ale to wydłużało i tak powolną walkę.
Do odporności idzie przywyknąć, choć wydaje mi się, że wystarczyłyby tylko bazowe.
Umiejętności w KC, szczególnie te bojowe mają zbyt mały wpływ na walkę. Ja drastycznie zmieniałem przyrosty na poziom i to odnosiło pozytywny skutek.
Jeżeli idzie o wytrzymałość zbroi i tarczy to chyba nikt normalny w to się nie bawi. Ew. w szczególnych przypadkach. Podobnie jak w przypadku zmęczenia, które wg. reguł KC jest całkiem spaprane (śmiesznie niskie wytrzymałości na zmęczenie).
Co do OB ze zbroi to wzbudza ona słuszne kontrowersje, ale ich całkowite usunięcie zaburza równowagę gry. Lepiej przy nich pozostać i nie o nich nie rozmyślać.
Ataki na rundę to największy mankament, o którym już pisałem nie raz. Niemniej wszelkie rozwiązania tego problemu, które abstrahują od wytrzymałości na zmęczenie będą niekompletne. Złe jest to, że oburęczny nożownik może zadać w rundzie kilkanaście ciosów i zmęczy się tak samo jak użytkownik małego trójzębu, który uderzy raz w ciągu 10 sekund.
Wytrzymałości na zmęczenie nie można moim zdaniem zignorować - tutaj dodatkowe punkty zgarniają postacie z Wytrwałością, zaś odporni na zmęczenie wrogowie (np. martwiaki) stają się tym bardziej groźne. bo cóż z tego, że walczą mizernie, skoro mogą poruszać się bez przerw na odpoczynek?
Wytrzymałości na zmęczenie nie można moim zdaniem zignorować - tutaj dodatkowe punkty zgarniają postacie z Wytrwałością, zaś odporni na zmęczenie wrogowie (np. martwiaki) stają się tym bardziej groźne. bo cóż z tego, że walczą mizernie, skoro mogą poruszać się bez przerw na odpoczynek?
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
Tak ten problem sygnalizowało już sporo grup. W poznaniu np. ograniczyli sztucznie ilość ciosów do 3. Tylko, że to spowodowało, że nikt nie biegał z sztyletem a z dwuręcznymi brońmi. Podobno bardzo im to skróciło czas walk.
Ciężko wymyśleć jakieś rozwiązanie, na szczęście ojciec jest pomysłowy, więc jak siądzie do tego porządnie to sądzę, że coś wykombinuje. Przydałoby się stworzyć w wlaściwym czasie grupę do omawania zmian jakie chcemy wprowadzić.
Jakie jeszcze są problemy, przy obecnej mechanice?
- Problem z odpornościami udało nam się rozwiązać w fajny sposób. Bardzo to przyśpiesza losowanie postaci.
- Ilość ataków w rundzie, będziemy nad tym myśleli.
Piszcie dalej, ja będę starał się to notować.
Ciężko wymyśleć jakieś rozwiązanie, na szczęście ojciec jest pomysłowy, więc jak siądzie do tego porządnie to sądzę, że coś wykombinuje. Przydałoby się stworzyć w wlaściwym czasie grupę do omawania zmian jakie chcemy wprowadzić.
Jakie jeszcze są problemy, przy obecnej mechanice?
- Problem z odpornościami udało nam się rozwiązać w fajny sposób. Bardzo to przyśpiesza losowanie postaci.
- Ilość ataków w rundzie, będziemy nad tym myśleli.
Piszcie dalej, ja będę starał się to notować.
-
Suriel
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Avnar dziwnym trafem mamy te same rozwiązania mechanik, może różniące się szczegółami ale kierunek identyczny.
Tak samo rozwiązaliśmy koniec końców siłę liczoną do obrażeń broni, tak samo jak pisałeś załatwiliśmy umiejętności....
A jak zrobiłeś z tym opóźnieniem? My dodaliśmy 1 seg do broni JL i ana tym finał.
Dziwne to podobieństwo, tzn na pewno różnimy się szczegółami ale kierunek jest zadziwiajco podobny, z tym że trochę jednak obrony zbroi zostało ale symbolicznie rzekłbym. Całkowite usunięcie obrony spowodowało sporą przewagę lekkich wojowników.
Dla mnie liczeni odporności to strata czasu, zostawiliśmy decyzję o tym MG tak samo zresztą jak zużycie tarczy, zbroi i broni
Usuneliśmy też Potencjał Magiczny w sensie kupowanie na targu był w ciele maga. Odnawiał się w tempie zdrowienia lub szybciej w trakcie medytacji, ponadto można było zgromadzić go dodatkowo w amulecie (przelewając) w takiej samej wielkości. Niestey trzeba było w związku z tym przebudować koszt wszystkich zaklęć.
Tak samo rozwiązaliśmy koniec końców siłę liczoną do obrażeń broni, tak samo jak pisałeś załatwiliśmy umiejętności....
A jak zrobiłeś z tym opóźnieniem? My dodaliśmy 1 seg do broni JL i ana tym finał.
Dziwne to podobieństwo, tzn na pewno różnimy się szczegółami ale kierunek jest zadziwiajco podobny, z tym że trochę jednak obrony zbroi zostało ale symbolicznie rzekłbym. Całkowite usunięcie obrony spowodowało sporą przewagę lekkich wojowników.
Dla mnie liczeni odporności to strata czasu, zostawiliśmy decyzję o tym MG tak samo zresztą jak zużycie tarczy, zbroi i broni
Usuneliśmy też Potencjał Magiczny w sensie kupowanie na targu był w ciele maga. Odnawiał się w tempie zdrowienia lub szybciej w trakcie medytacji, ponadto można było zgromadzić go dodatkowo w amulecie (przelewając) w takiej samej wielkości. Niestey trzeba było w związku z tym przebudować koszt wszystkich zaklęć.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
avnar
- Reactions:
- Posty: 1137
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 6 times
Suriel, jeśli Cię interesuje moja mechanika to proszę, tutaj masz wszystko podane na tacy:
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... read_id=58
tutaj masz trochę informacji o mojej karciance, choć obecnie nie jest do ściągnięcia. Jeśli jednak ktoś by chciał to mogę podesłać mailem.:
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... rowstart=0
a tutaj taki luźny pomysł na karcianą walkę. Choć niestety nie skończony i nie dopracowany w wersji zaawansowanej.:
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=775
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... read_id=58
tutaj masz trochę informacji o mojej karciance, choć obecnie nie jest do ściągnięcia. Jeśli jednak ktoś by chciał to mogę podesłać mailem.:
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... rowstart=0
a tutaj taki luźny pomysł na karcianą walkę. Choć niestety nie skończony i nie dopracowany w wersji zaawansowanej.:
http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=775