To nie gmina, nawet nie ma tego na mapach.Biurokracja jak w urzędzie gminy Pcim Dolny
Miasto Ag-Coto-Gar
Chodziło mi o skale absurdu. Te pływajace oficjalne pisma i to jeszcze do kogo i w jakich sprawach.
Pracownik przychodzi pijany, a szef zamiast go wykopac na zbity pysk to pisze OFICJALNE pismo do proboszcza o UKARANIE W "Ranczo" by tego nie wymyslili. ...i to jeszcze do "proboszcza" wyznania, które zaleca zalewanie sie w trupa. Naczelny bibliotekarz czyba trafił na jakas przekleta księge, która obnizyła mu INT i MD do 10 każde, bo normalnie to nie wiem skąd sie tam taki idiota mógł uchować
Pracownik przychodzi pijany, a szef zamiast go wykopac na zbity pysk to pisze OFICJALNE pismo do proboszcza o UKARANIE W "Ranczo" by tego nie wymyslili. ...i to jeszcze do "proboszcza" wyznania, które zaleca zalewanie sie w trupa. Naczelny bibliotekarz czyba trafił na jakas przekleta księge, która obnizyła mu INT i MD do 10 każde, bo normalnie to nie wiem skąd sie tam taki idiota mógł uchować
Ostatnio zmieniony 13 listopada 2009, 10:30 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.
No dobrze, to się jednak ustosunkuje pomimo iż i tak pewnie za chwilę zostanę storpedowany ale co tam...
Naczelny bibliotekarz bynajmniej nie jest idiotą i nie natrafił na żadną przeklętą księgę. Zgadza się, że gdybyśmy brali każde normalne okoliczności pracownik zostałby wyrzucony na zbity pysk. Problem w tym, że mamy tu do czynienia nie tylko z podwładnym bibliotekarzem wykonującym swoją pracę ale też kapłanem, który odpowiada przede wszystkim przed arcykapłanem najważniejszej świątyni w mieście. Mamy tu klasyczny "gest Piłata", bo co jeśli ów bibliotekarz wyrzuci Tfeliniona skoro prawdopodobnie będzie musiał za chwilę tłumaczyć się przed arcykapłanem chaotycznego bóstwa? Może go zrozumie (w co wątpię) a może wycofa dofinansowanie na bibliotekę za ten czyn? Tan Boner nie będący IDIOTĄ postanawia więc przedstawić swoje niezadowolenie a przywołanie do porządku bibliotekarza zrzuca na świątynię Piana.
Szkoda, że zarzucasz tej krótkiej historyjce absurd i biurokrację nie dostrzegając, że ktoś w dość inny sposób przyznaję, dokłada cegiełkę do budowy miasta. Mamy tu przecież informację o tym że arcykapłanem światyni Piana jest właściwiel winnicy Rainier, że Naczelnym Bibliotekarzem jest Tan Boner będący abstynentem w takim miejscu kulturowym dla wyznawców Piana, podanych kilka przykładowych trunków winnych a także info dla MG, czym raczą się dworzanie Kartana. Nie twierdzę, że to super pomysł ale jest i śmiało można go wykorzystać w przygodach w tym mieście.
I na koniec jeszcze jedno. Jako że nie mamy dokładnych wytycznych na temat kultu Piana możemy mieć odmienne zdanie w tej kwestii. Otóż ja uważam że "zalewanie się w trupa" niekoniecznie powoduje zbliżanie się do boskości Piana. Bo jak to powiedział Jan Nowicki w filmie pt "Sztos" - "Bo pić, to trzeba umić"
Naczelny bibliotekarz bynajmniej nie jest idiotą i nie natrafił na żadną przeklętą księgę. Zgadza się, że gdybyśmy brali każde normalne okoliczności pracownik zostałby wyrzucony na zbity pysk. Problem w tym, że mamy tu do czynienia nie tylko z podwładnym bibliotekarzem wykonującym swoją pracę ale też kapłanem, który odpowiada przede wszystkim przed arcykapłanem najważniejszej świątyni w mieście. Mamy tu klasyczny "gest Piłata", bo co jeśli ów bibliotekarz wyrzuci Tfeliniona skoro prawdopodobnie będzie musiał za chwilę tłumaczyć się przed arcykapłanem chaotycznego bóstwa? Może go zrozumie (w co wątpię) a może wycofa dofinansowanie na bibliotekę za ten czyn? Tan Boner nie będący IDIOTĄ postanawia więc przedstawić swoje niezadowolenie a przywołanie do porządku bibliotekarza zrzuca na świątynię Piana.
Szkoda, że zarzucasz tej krótkiej historyjce absurd i biurokrację nie dostrzegając, że ktoś w dość inny sposób przyznaję, dokłada cegiełkę do budowy miasta. Mamy tu przecież informację o tym że arcykapłanem światyni Piana jest właściwiel winnicy Rainier, że Naczelnym Bibliotekarzem jest Tan Boner będący abstynentem w takim miejscu kulturowym dla wyznawców Piana, podanych kilka przykładowych trunków winnych a także info dla MG, czym raczą się dworzanie Kartana. Nie twierdzę, że to super pomysł ale jest i śmiało można go wykorzystać w przygodach w tym mieście.
I na koniec jeszcze jedno. Jako że nie mamy dokładnych wytycznych na temat kultu Piana możemy mieć odmienne zdanie w tej kwestii. Otóż ja uważam że "zalewanie się w trupa" niekoniecznie powoduje zbliżanie się do boskości Piana. Bo jak to powiedział Jan Nowicki w filmie pt "Sztos" - "Bo pić, to trzeba umić"
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
Dlaczego ? Przecież tylko czuc od niego gorzalkę. Czy to jest gdzieś zakazane? Czy aby nie przykaldasz do tej biblioteki standartów krajow zachodnich z XXI wieku ? Czy pracownik źle wykonywał obowiązki ? Przecież nie był pijany, tylko "było czuć". Żaden powód do wywalenia jeszcze.Zgadza się, że gdybyśmy brali każde normalne okoliczności pracownik zostałby wyrzucony na zbity pysk.
Dwie rózne instytucje. W każdym przypadku szef biblioteki musi pisac OFICJALNE pisma do kapłana Piana jak pracownik cos przeskrobie? Nie ma żadnej mozliwosci ukarania go ? Panie toż to bajzel bedzie w tej bibliotece nie do pomyślenia. Pian jest tez bogiem dowcipu. Jak jego kapłan dla kawału pozamienia księgi na półkach ? albo jak poprzekałda okałdki? zrobi śmieszne dopiski ? To tez szef biblioteki bedzie prosił arcykapłana o to by on go ukarał? A w odpowiedzi dostanie , że to "godny pochwały dobry kawał" ?Problem w tym, że mamy tu do czynienia nie tylko z podwładnym bibliotekarzem wykonującym swoją pracę ale też kapłanem, który odpowiada przede wszystkim przed arcykapłanem najważniejszej świątyni w mieście.
Jeżeli ta bibliotek jest zależna od kaprysów kapłanów Piana to juz nie istnieje (przykład z kawałami powyżej). Naczelny bibliotekarz nie bedzie w stanie zarządzac księgozbiorem jesli nie będzie miał mozlwości egzekwowania dyscypliny od pracowników.Mamy tu klasyczny "gest Piłata", bo co jeśli ów bibliotekarz wyrzuci Tfeliniona skoro prawdopodobnie będzie musiał za chwilę tłumaczyć się przed arcykapłanem chaotycznego bóstwa? Może go zrozumie (w co wątpię) a może wycofa dofinansowanie na bibliotekę za ten czyn?
Bo to jest absurd i biurokracja. Nawet gdyby a chwile załozyć, ze bibliotekarz chce żeby faktycznie karę wymierzył arcykapłan to gdzie tu miejsce a "oficjalne pismo" ? Arcykapłan jest oficjalnym zwierzchnikiem biblioteki, żeby oficjalnie zwracac się do niego w tej sprawie? Powinno to przyjac raczej forme nieoficjalna (jesli juz) na zasadzie : "mam tu fajną ksiązkę z kawałami, ale wiecie rozumiecie arcykapłanie strasznie mi ten wasz rozrabia w bibliotece i gorzale od niego czuc, jak by mu tak po uszach dać, to znajde i drugą taką księge".Szkoda, że zarzucasz tej krótkiej historyjce absurd i biurokrację
Co gorsza tu pracownik wcale nie rozrabia tylko "było czuc" w czym problem ?
jasno i wyraźnie jest bogiem pijaństwa. Żeby było pijaństwo to trzeba sie upić. trudno oczekiwac, że od wyznawcy tego boga nie "bedzie czuć".Jako że nie mamy dokładnych wytycznych na temat kultu Piana możemy mieć odmienne zdanie w tej kwestii.
zresztą jak wspomniałem to osobne organizacje. Powiedzmy, ze ten Tfelinion nalezy do dwóch innych organizacji: PCK i Hooligansów klubu XYZ. Pewnego razu jako wolontariusz PCK pobił kibica klubu ABC. Czy szef PCK będzie pisał w tej sprawie oficjalne pismo o ukaranie wymienionego do szefa bojówki ?
Jeszcze o Pianie i trunkach.
Podobny zonk na końcu historyjki:
To z tego jeszcze by wynikało, że jest elfem. No i ?Mamy tu przecież informację o tym że arcykapłanem światyni Piana jest właściwiel winnicy Rainier
Przeciez nie wszyscy sa tam wyznawcami Piana? Abstynencja może miec bardzo rózne przyczyny i jest możliwa nawet w takim miejscu. W tej historyjce wygląda na to, ze motyw abstynencji został tylko po to wpleciony, żeby uzasadnic w jakikolwiek sposób (brak innego motywu), dlaczego ten idiota czepia sie bogobojnego kapłana.że Naczelnym Bibliotekarzem jest Tan Boner będący abstynentem w takim miejscu kulturowym dla wyznawców Piana
Dworzanie Katana moga się raczyć różnymi cudami z calej Orchii i sasiednich planów egzystencji. Pewnie tych win tez kiedys spróbowali Tak czy inaczej doswiadczony MG będzie musiał na sesji w tym mieście przygotowac sobie długa kartę win, bo każda winnica i kazdy rocznik będzie mógł zaskoczyc czyms innym. Do tego jeszcze ci winiarze-alchemicy, różne dodatki, mozliwośc konserwacji magicznej wyjątkowo udanych młodych win sprzed lat, no masakra. Próba wbijania całych licznych grup społecznych w picie okreslonego rodzaju trunku jest tu dosc naiwna. Tym bardziej, że jeden woli słodkie, drugi wtrawne nie mówiac już o bardziej subtelnych różnicach.podanych kilka przykładowych trunków winnych a także info dla MG, czym raczą się dworzanie Kartana
I na koniec jeszcze raz o Pianie. Mamy o nim np informacje, ze jest chaotyczny dobry i jest bogem pijaństwa i przyjemności. Nagany za picie niewłaściwych trunków nijak do tego nie pasują. Jak sprawia przyjemność koleśowi pijaństwo innym trunkiem, to jakże chaotyczne bóstwo czy jego kapłani mieliby narzucać mu picie czegoś co byc moze przyjemności mu nie sprawia? A moze i sprawia? ale jako chaotyczny z natury tym razem chciał po prostu się napić innej gorzałki. A tu zaraz święte oburzenie i najwyższa nagana ? Przymus picia takich a nie innych napojów nie pasuje nawet do tych informacji o Pianie, kóre są, więc już się nie zasłaniaj "brakiem opisu".I na koniec jeszcze jedno. Jako że nie mamy dokładnych wytycznych na temat kultu Piana możemy mieć odmienne zdanie w tej kwestii.
Podobny zonk na końcu historyjki:
W tajemnicy ? Przed kim? Dlaczego? Aby znowu pomieszanie światów? Jak by to był dyrektor jakiegoś panstwowego zakładu w czasie pracy, albo proboszcz grzmiący z ambony, ze sierpień miesiącem trzeźwości jest to bym ta tajemnica była zrozumiała (zwłasza w sierpniu). Ale kapłan Piana ukrywajacy się z ppijaniem alkoholu ? No toście panie chyba troche przesadzili.Tan Adler spojrzał niecierpliwie na klepsydrę i sięgnął za ikonę Piana gdzie w tajemnicy przed innymi trzymał butelczynę Rubinowego...
Przecież to Ty użyłeś słów "Pracownik przychodzi pijany, a szef zamiast go wykopac na zbity pysk to pisze OFICJALNE pismo do proboszcza o UKARANIE"Dlaczego ? Przecież tylko czuc od niego gorzalkę. Czy to jest gdzieś zakazane? Czy aby nie przykaldasz do tej biblioteki standartów krajow zachodnich z XXI wieku ? Czy pracownik źle wykonywał obowiązki ? Przecież nie był pijany, tylko "było czuć". Żaden powód do wywalenia jeszcze.
NA pewno wiesz jakie jest Twoje stanowisko?
A wyobraź sobie że istnieje. Cud?Jeżeli ta bibliotek jest zależna od kaprysów kapłanów Piana to juz nie istnieje
Ale Ty na pewno dobrze zrozumiałeś w jakim kontekście ja to napisałem? Chyba nie bardzo...Jak sprawia przyjemność koleśowi pijaństwo innym trunkiem,
Najlepszy gatunek wina, którym nie chciał się dzielić? I wiele innych powodów jakiś dobry MG sobie przytoczy?Ale kapłan Piana ukrywajacy się z ppijaniem alkoholu
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
Tak wiem. Jeśli był pijany to powinien go wywalić. a jeśli tylko "było czuć" to w czym problem? Żadanie ukarania sugeruje ze był pijany lub źle wypełniał obowiązki, ale tego nie ma wprost w opisie. Zatem jak było ?NA pewno wiesz jakie jest Twoje stanowisko?
Wiem w jakim kontekście. Chciałeś wymienić kilka trunków, które wymyśliłeś. Ale jeżeli nie potrafisz tego opisać w fabularyzowany sposób bez absurdalnego przedstawienia wyznawców Piana to sobie daruj. Żeby było konstruktywnie to listę trunków wraz z marketingowymi przypowiastkami mógłby przyjezdnemu wymienić jakiś lokalny handlarz. Byłoby fabularnie, uroczo i bez głupot o przymuszaniu kapłanów Piana do wina.Ale Ty na pewno dobrze zrozumiałeś w jakim kontekście ja to napisałem? Chyba nie bardzo...
Odpada. Przed chwila go wymieniłeś jako powszechnie dostępny, który powinien byc pity przez tego kapłana niższej rangi. Zatem jednoczesne zalecanie i ukrywanie tego trunku zalatuje niezłą schizą. Poza tym taki kapłan raczej powinien mieć wystawny barek, w którym chwaliłby się najlepszymi trunkami jakie ma i częstował nimi wybranych gości. I tu od razu podpowiem, ze to konstruktywny pomysł jak przedstawić kilka - kilkanaście najlepszych trunków bez pisania głupot o bibliotece czy kapłanach Piana.Najlepszy gatunek wina, którym nie chciał się dzielić? I wiele innych powodów jakiś dobry MG sobie przytoczy?
To odpowiedz co w przypadku robienia sobie żartów z księgami? Nie przemyślałeś tego co piszesz, a teraz idziesz w zaparte bo sie od razu spinasz na krytykę.A wyobraź sobie że istnieje.
Ostatnio zmieniony 14 listopada 2009, 12:30 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Z praktyki własnej. Szef biblioteki ma bardzo dużo możliwości dyscyplinowania podwładnych. Jedną z nich może być oficjalna skarga do np. Władz uczelni (w bibliotece uczelnianej), że pracownik przyszedł "naprany" lub od niego "leciało".
Nie widzę odniesienia do tamtejszej biblioteki. Tam rządzą elfy, one dotują bibliotekę i mają tam największa władzę. Tam również nie przeszłyby żarty pokroju zamieniania książek czy coś podobnego. Taki bibliotekarz wyleciałby od razu. Nie mówię, że tak się zdarzyć nie mogło, kiedy do biblioteki trafiłby wyznawca Pian "będący pod wpływem", ale wydaje mi się, że elfy poradziłby sobie z takim delikwentem.
Spór jest o tyle jałowy, że Venarowi chodziło raczej o prezentację win a Ty jak zwykle pojechałeś mechaniką KC.
Nie widzę odniesienia do tamtejszej biblioteki. Tam rządzą elfy, one dotują bibliotekę i mają tam największa władzę. Tam również nie przeszłyby żarty pokroju zamieniania książek czy coś podobnego. Taki bibliotekarz wyleciałby od razu. Nie mówię, że tak się zdarzyć nie mogło, kiedy do biblioteki trafiłby wyznawca Pian "będący pod wpływem", ale wydaje mi się, że elfy poradziłby sobie z takim delikwentem.
Spór jest o tyle jałowy, że Venarowi chodziło raczej o prezentację win a Ty jak zwykle pojechałeś mechaniką KC.
Ostatnio zmieniony 14 listopada 2009, 12:42 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.
Prezentacja kilku pomysłów na trunki w mojej opinii nie usprawiedliwia wypisywania takich absurdów. I wcale nie "pojechałem mechaniką" tylko zwykła logiką i realiami świata. Jeżeli chciał zaprezentować wina to mógł opisać jak kapłan Piana komuś proponuje pucharka ze swojego bogatego barku, albo jak karczmarz zachwala trunki przyjezdnym awanturnikom, a może opisać rozmowę kupców, nawet w Ostogarze, gdzie jeden z nich sprowadza wina, czy cokolwiek innego co byłoby wpisane fabularnie w ten świat, a nie oderwane od niego.Spór jest o tyle jałowy, że Venarowi chodziło raczej o prezentację win a Ty jak zwykle pojechałeś mechaniką KC.
Jeśli fabuła krótkiego opowiadanka byłaby spójna ze światem to takie mimochodem dodane trunki nadają dodatkowy smaczek i ożywiają ten świat. A jeżeli to jest tylko i wyłącznie lista trunków do której na siłę dobudowywana jest jakaś absurdalna fabuła, z jakiegoś innego systemu, która ma je rzekomo uwiarygadniać to i tych trunków nie chce mi się kosztować.
No nie mogłem się powstrzymać.Hauerine napisał/a:
Jeśli fabuła krótkiego opowiadanka byłaby spójna ze światem to takie mimochodem dodane trunki nadają dodatkowy smaczek i ożywiają ten świat. A jeżeli to jest tylko i wyłącznie lista trunków do której na siłę dobudowywana jest jakaś absurdalna fabuła, z jakiegoś innego systemu, która ma je rzekomo uwiarygadniać to i tych trunków nie chce mi się kosztować.
Mi pasuje przedstawiona przez Venar forma wprowadzenia win i sposób upomnienia bibliotekarza. Spójność z TWOJA, Hauerine, wizją świata KC może jest mizerna - w mojej takie zachowanie byłoby akceptowalne. Poza tym czepiłeś się tego jak rzep psiego ogona. Może zaproponujesz coś w zamian tego flame forumowego? Jakieś propozycje do ubarwienia miasta? Cokolwiek?
EOT.