Niewolnicy - kompendium wiedzy

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 19 listopada 2010, 17:13

Problem leży w tym jak postrzegamy niewolnictwo. Ty pokazujesz mi tak jak to widzą aktualni ludzie i odwołujesz się do uczuć. Ja Cię proszę, żebyś wczuł się w postać (RPG) i przyjął, że niewolnictwo jest tak naturalne jak to, że są dwie płcie. Owszem znajdą się tacy, którzy będą się przeciw temu buntować, ale dla większości będzie to oczywista oczywistość (cytując klasyka). Podobnych sytuacji w naszej historii jest od groma. Pewne zachowania społeczne zwyczajnie zmieniają się z biegiem czasu. Kilka wieków temu w ameryce nawet dobrzy ludzie posiadali niewolników, to kwestia kulturowa. Jeśli jest to zachowanie powszechne i akceptowalne to nie widzę żadnego problemu (podając przykład powyżej), żeby paladyni to zaakceptowali. W kryształach jest sporo rzeczy, które nam się mogą nie mieścić w głowach (Paladyn i Czarny rycerz siedzący w przy jednym stole podczas posiedzeń rady miasta - trudne do wyobrażenia a jednak)

Teraz do Twoich przykładów wracając:
po pierwsze zaden znaczny niewolnik poprostu kmiot od kopania rowu - liczy sie sam fakt ze uciekł - i co karac go za tesknote do domu
Jeśli jest tak dobry to zbagatelizuje to i kupi sobie nowego. Ewentualnie poszuka najemnego parobka.
ale jesli ten niewolnik trafi do wyznawcy seta i zostanie zlożony w ofierze
Jeśli ma własnych handlarzy to wie, że oni zapewnią mu lepszy dom, żeby już nie uciekał.
tak dobrzy, a zwłaszcza paladyni nie robią ataków na targi - bo są jak sam zauważyłeś PRAWORZĄDNI, ale jak tylko mogą to pomagają uciec itp - patrz tan Cedryk
Tak, robią to zwłaszcza jeśli są to niewolnicy z łapanki, a paladyn o tym wie.
jesli jesteś dobry to raczej nie chcesz zeby ktoś cierpiał niewolnictwo - lepiej chyba zamiast kogos niewolić - to mu zapłacić
Tak jeśli nie jest to kwestia kulturowa albo dogmat wiary. Jeśli paladyn wie, że człowiek całe życie był w niewoli i jest duże prawdopodobieństwo, że uwolniony niewolnik nie odnajdzie się w nowej sytuacji, a tym samym idzie na zatracenie, to lepiej traktować go dobrze i żeby był w niewoli, czy lepiej go puścić samopas i niech zginie? Gorzej jeszcze jeśli jest to kwestia wiary, gdzie np. w dogmacie określonego boga praworządnego jest napisane, iż należy traktować istoty zgodnie z ich statutem społecznym, ponieważ on jest wyznacznikiem miłości jaką obdarza go dane bóstwo. Hierarchia w niektórych kulturach jest rzeczą świętą.
Zresztą postaw się w sytuacji niewolnika (nawet tego naj naj lepiej traktowanego) wolałbyś byc niewolnikiem czy istotą wolną
He, myślisz, że któryś z paladynów stawia się na miejscu niewolnika?
Jak dlamnie dobro dązy do tego żeby wszystkim było dobrze, sprawiedliwie i miło a niewolnictwo, obojętnie jak zamaskowane nie jest dobre.
Tak, ale co to ma wspólnego ze światem KC. To na czym Ty widzisz maskę ma się nijak do tego, co może widzieć Paladyn wyznawca dobrego boga (np. opiekuna przeznaczenia).
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2010, 17:17 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 19 listopada 2010, 17:44

Koncepcję niewolnictwa w świecie paladynów można faktycznie bez większego trudu uzasadnić w logiczny i akceptowalny sposób, jeśli tylko nie będziemy przykładali do Orchii zbyt wielkiej miarki z naszego rzeczywistego świata. Przecież nie wiemy praktycznie nic na temat dogmatów religijnych Orchian (bardzo celne spostrzeżenie Czegoja) - w świecie tak uległym wpływom istot boskich wystarczy przyjąć za przekonanie powszechnie akceptowane, że to bogowie decydują, kim się rodzisz. Z ich woli możesz przyjść na świat w skórze tana albo niewolnika i z takim faktem się nie dyskutuje. Myślę, że na Orchii panuje znacznie większy fatalizm niż w realnym świecie, właśnie z powodu podświadomej uległości wobec sytuacji, które postrzegane są przez nas jako jaskrawa niesprawiedliwość, a z ich punktu widzenia są przeznaczeniem utkanym przez bogów. Naturalnie zdarzają się buntownicze jednostki, wśród nich zapewnie ogromny odsetek wędrownych awanturników (czyt. BG), ale tak czy owak są oni kroplą w morzu istnień.

Co do ucieczek niewolników służących dobrym panom - nie wykluczam naturalnie takich możliwości, ale będą one równie rzadkie jak ucieczki Pereł (lub innych niewolników luksusowych). Dlaczego? Aspekt kulturowy i mentalny. Jeśli służysz paladynowi, służysz jego bogu, nie ma dla Ciebie większego zaszczytu niż niewola u takiej osoby. Jestes dobrze traktowany, możesz czuć się bezpiecznie, raczej nie grozi Ci niepewna przyszłość. Uciekając nie tylko obrażasz honor swego pana, Ty popełniasz grzech wobec jego boga, bo skoro Asteriusz zadecydował w swej nieskończonej mądrości, że winien jesteś żyć jako niewolnik, nie godząc się z tą decyzją grzeszysz straszliwie! Pamiętajcie, że ogromna większość populacji Orchii to zahukani niepiśmienni kmiotkowie, którzy akceptują życie takim jakie jest, bo nawet im do głowy nie przyjdzie inna alternatywa. Zresztą właściciele o dobrych charakterach, zwłaszcza kapłani dobrych bóstw i paladyni, jako służbę niewolną najpewniej będą posiadali całe rodziny, być może pokoleniami dziedziczone z ojca na syna, przywiązane do służby danemu rodowi lub świątyni wieloletnimi tradycjami, których nikt nie poważy się złamać (tu punkt dla Strykka - wątpię, by paladyn otaczał się niewolnikami z dzikiej łapanki).

I jeszcze uwaga odnośnie pościgu paladyna za zbiegłym niewolnikiem. Sądzę, że w tak rzadkim przypadku paladyn ów nie będzie musiał angażować nikogo z zewnątrz do rozwiązania tak kłopotliwej sprawy: pościgiem i pojmaniem swego byłego druha zajmą się najpewniej z dzikim fanatyzmem inni jego niewolnicy, zbrukani tak niehonorowym zachowaniem towarzysza!

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 19 listopada 2010, 18:04

Koncepcję niewolnictwa w świecie paladynów można faktycznie bez większego trudu uzasadnić w logiczny i akceptowalny sposób
Bez problemu. Paladyn jest wszak reprezentantem świata feudalnego, jest na szczycie drabiny społecznej, jest beneficjentem określonego porządku społecznego. Niewolnictwo jest wpisane w tę strukturę. Paladyn przestrzega prawa, nie analizuje. Dziś inaczej patrzymy na kwestię niewolnictwa, ale nie przykładałbym naszych miar do tamtych realiów.
w świecie tak uległym wpływom istot boskich wystarczy przyjąć za przekonanie powszechnie akceptowane, że to bogowie decydują, kim się rodzisz
Nie tylko rodzisz, bo wszak istnieje instytucja niewolnictwa za długi, można też niewolnika złapać. Niewolnictwo "wrodzone" wydaje mi się być, choć bez przesłanek, rzadszym od "nabytego".
I jeszcze uwaga odnośnie pościgu paladyna za zbiegłym niewolnikiem. Sądzę, że w tak rzadkim przypadku paladyn ów nie będzie musiał angażować nikogo z zewnątrz do rozwiązania tak kłopotliwej sprawy: pościgiem i pojmaniem swego byłego druha zajmą się najpewniej z dzikim fanatyzmem inni jego niewolnicy, zbrukani tak niehonorowym zachowaniem towarzysza!
Nie róbmy z paladyna cherubinka. Ucieczka to złamanie uświęconego prawa. To zbrodnia przeciwko jednemu z aspektów jego charakteru, który tak poważnie traktuje.
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2010, 18:04 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 19 listopada 2010, 19:02

No ładnie wiec gdy głodny chłop skradnie marchewke z ogrodu kapłana seta i ten zarządzi jako kare nadzianie go na pal - to nasz PRAWORZADNY paladyn radosnie zasiadzie do strugania palika - bo przeciez trzeba karac zlodzieji (raczej tego nie zrobi a nawet pomoze mu uciec). Nie paladyn jest przedewszystkim DOBRY i bedzie dążył do tego aby w jego okolicy przeważało dobro.
No własnie religie sa nie dopracowane wiec dlaczego nie moze byc po mojemu ze - dobrzy bogowie brzydza się niewolnictwa ?
Ja nie neguje tego że istnieje na Orchii niewolnictwo tylko zauważcie ze jest wprowadzony dosc jasny podział świata na dobro i zło. Więc dobro nie przyklasnie niewolnictwu.
Ale pewnie i tak was nie przekonam - więc może by zasięgnąć opini A.S. jak widzi niewolnictwo w aspekcie dobrych wyznań ?
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2010, 19:02 przez Strykk, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 19 listopada 2010, 20:27

Znów wracamy do punktu wyjścia.
1. czy niewolnictwo jest powszechne (już myślałem że to ustaliliśmy)?
2. Po co się w ogóle zastanawiać nad czymkolwiek w KC skoro A.S. i tak to wie. Skasujmy portal, bo jak ktoś czegoś nie wie to zadzwoni albo napisze do A.S. i będzie wiedział.:P
Szkoda gadać. Po takich dyskusjach to mi się już dyskutować nie chce.

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 20 listopada 2010, 06:53

Jest powszechne ale tam gdzie rządzą orki i złe charaktery. Tam gdzie mieszka dobro (hihi)zabronione. Ja rozumiem to w ten sposób,że gdzie jest silna władza katana oparta o garnizony wojska i nic nie mozna z tym zrobić (niewolnictwem) bo grozi smierć w majestacie prawa za łamanie zsad. Tak wiec żaden palady nie jedzi po Ostrogarze i nie uwalnia niewolnych bo po 1 łamał by prawo, po 2 skonczyło by się to śmiercią, ale po 3 nikt mu np nie zabrania wykupic niewolników i ich wypuscić. Ale ten sam Paladyn na prowincji zdala od orkijskich garnizonów podczas spotkania z karawaną niewolników może już radośnie oddać się i ratowaniu poprzez wyrznięcie eskorty i wypuszczeniu niewolnych. Mozna by to porównac do komunizmu gdzie nie obchodziło się pewnych swiąt np 3 maj a i tak wszyscy wiedzieli o co chodzi.

Awatar użytkownika
mastug
Reactions:
Posty: 1697
Rejestracja: 03 grudnia 2009, 23:24
Has thanked: 14 times
Been thanked: 12 times

Post autor: mastug » 20 listopada 2010, 13:29

Niewolnicto czy jest popularne - napewno tak ale napewno także zależny to bradzo od krainy/królestwa/księstwa i tak wg mnie:

1) niewolnictwo tam gdzie panuje złe prawo(orkusy) lub prawa nie ma na(wyspy piratów) jest powszechne

2) niewolnictwo w krainach ludzi zależy od lokalnego władcy i jego moralności

3) niewolniewolnictwo w krainie reptylionów raczej nie jest popularne/tolerowane przedewszystkim ze względu na ich historię i charaktery

4) elfy też raczej nie słyną z niewolenia innych ras więc zakładam że tam niewolnictwo nie jest tolerowane

5) krasnoludy ? pewnie kożystają z niewolników bo to tania siła robocza a oni lubią duży zysk

Kwestia paladyna i niewolników - jakoś nie w mojej wizji paladyna leży to że może niewolić kogokolwiek. Faktycznie na orkusach ma prawo posiadać niewolnika ale zapis "Paladyn powinien także zawsze śpieszyć z pomocą słabszym, pokrzywdzonym i potrzebującym jej tzn. bez względu na wynagrodzenie itp. tam gdzie jest to możliwe powinien pomagać, wspieraćfinansowo, bronić itp." mówi raczej o tym iż nie będzie z tego prawa kożystał. Jeśli na orkusie paladyn dostał by polecenie schwytania zbiegłego niewolnika napewno by się z niego wywiązał o czym mówi zapis "Przestrzeganie wszelkich praw i obyczajów".
Ostatnio zmieniony 20 listopada 2010, 13:30 przez mastug, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 21 listopada 2010, 18:10

Cóż, paladyn jest faktycznie specyficzną postacią, która będzie miała ogromne problemy z prawem jako takim właśnie przez wzgląd na swój etos. Strykk, a co powiesz na taki rozwój wydarzeń. Paladyn natrafia w trakcie podróży z Get-warr-garu do Ostrogaru na karawanę niewolników. Kierując się głosem serca i sumienia wyrzyna eskortę nieszczęśników i uwalnia resztę, ale część łowców daje nogę i zgłasza zdarzenie władzom, a te reagują natychmiast. Jeśli łowca lub będący właścicielem karawany kupiec zaskarży czyn paladyna katańskim urzędnikom (a wierz mi, że to zrobi, bo taki paladyn to dla niego istny wrzód na tyłku), nasz bohater natychmiast padnie ofiarą pościgu, aresztowania i katowskiego pieńka.

Tak się zastanawiam, czy w krainach rządzonych przez orki (pomijam Osmund i Talaban, bo zakładam, że to państwa stricte rycerskie i tam niewolnictwo faktycznie może mieć rozmiary szczątkowe) nie urządza się paladynom regularnych pogromów (na podobieństwo eksterminacji wiedźminów). Uruk-hai muszą strasznie nie lubić tych świętych rycerzy absolutnego dobra, a mają przecież ogromny wachlarz narzędzi pozwalających represjonować paladynów w bardziej lub mniej legalny sposób.

Moim zdaniem paladyni na Orkusach trzymani są bardzo krótko na smyczy przez arcykapłanów swych kultów, świadomych ryzyka niesionego otwartymi wojnami religijnymi i unikających zbyt prowokacyjnego drażnienia katanitów (wiem, wiem, wszystkie religie mają na Orchii równe prawa, ale myślę, że czciciele Katana zawsze będą równiejsi wśród równych).

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 21 listopada 2010, 22:43

Widzisz świat ma ogromne dziury w opisie i ty widzisz to inaczej niż ja. Dla mnie Orki sprawują władze ale tylko tam gdzie mają garnizony a wszendzie miec nie mogą (maja po miastach, ale wioski czy mniejsze miasteczka maja garnizony lokalnych władyków) i tam paladyni mogą czynić dobro. Zresztą jak wiemy z sredniowiecza przesyłanie wiadomsci nie było za sprawne i wystarczy oddalić się z miejsca uwolnienia trasportu tak mniej wiecej na 3 dni jazdy konno i jest się bezpiecznym. To nie sa obecne czasy że byle pentak ma w komurze aparat i moze ci zrobić zdjecie a sprawa wygladu do przyszłej indentyfikacji jest rzeczą dyskusyjną. Zwłaszcza ze paladyni przewaznie wystepuja pod herbem swego boga a nie pod własnym - a jak to mówi mój kumpel puszka to puszka - i dla laika tacy osobnicy zlewają się w jedno.
Nie wiem moze was rajcuje wizja swiata gdzie byle kmieć posiada stado niewolników do uprawy agawy ale do mnie to nie przemawia.
Tak jak to, że niby krasnoludy dopuszczaja niewolnictwo - zgodze się na złe i to nie do konca - z opisu rasy wynika, ze krasnoludy to dumny, honorowy i pracowity lud. Wiec prosze wytłumaczcie mi jak by mogły dopuscić do pracy z której są niezmiernie dumne, jakiegoś niewolnika. Przecież ich kopalnie to prawdziwe dzieła sztuki wynikające z ukochania swej pracy i dumy z osiagnięc.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 22 listopada 2010, 00:08

Z pewnymi kwestiami zgodzę się z pewnymi nie.
1. Nie zgodzę się, że 3 dni drogi to obszar bezpieczny. Przy magii to nasze komórki się mogą schować. Porządny astrolog sobie z tym poradzi nie mówiąc o półbogach i ich przemianach (np. cofnięcie czasu, czy autoteleportacja). Żaden obszar nie jest bezpieczny, jeśli jest w obrębie tej samej sfery egzystencji. Paladyn może sobie szerzyć dobro do momentu, aż nie na trafi na czarnego rycerza, który będzie od niego silniejszy. Jednak w mojej wizji paladyni nie jeżdżą samotnie (chyba że bardzo nisko poziomowi), ponieważ tylko działając razem mogą coś osiągnąć. Jeśli działali by samotnie prawdopodobnie byliby już profesją na wyginięciu.
2. Sprawa powszechnego niewolnictwa jest dla mnie mocno dyskusyjna, jednak liczyłem na pewien przełom zakładając wolę większości znaczy, że jest ono jednak powszechne. Jeśli takie założenie przyjąć trzeba jakoś wytłumaczyć tę powszechność, co starałem się robić.

Twoja wizja jest znacznie łatwiejsza. Zwyczajnie dzielisz świat na czarne i białe, tam gdzie rządzi białe nie ma czarnego i odwrotnie. Według mnie te siły się przenikają, łącznie z sytuacją kiedy ciężko jest rozpoznać, kto jest po czyjej stronie (pamiętaj, że czarnoksiężnik, też według zasad, może mieć dobry charakter, a paladyn może popełniać złe uczynki). I właśnie w tym momencie jestem gotów założyć, że niewolnictwo jest powszechne. Zwyczajnie ludziom jest łatwiej z nim żyć. Jest grupa, która rządzi i jest grupa rządzona. Jedni i drudzy przywykli jakoś do swoich funkcji i starają się w nich odnaleźć. Dlatego, żeby rozmawiać o grupie społecznej (która na Orchii niewątpliwie występuje) trzeba najpierw określić skalę zjawiska i zastanowić się jak je tłumaczyć w poszczególnych grupach.

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 22 listopada 2010, 01:39

Widzisz to nie tak do konca ze czarne i białe. W głównych miastach tak, ale nie na "prowincji" tam jest szaro - tam mieszkancy nie maja czasu na polityke, knowania itp. oni starają się przeżyć. Pierwsza lepsza banda goblinów juz stanowi zagrozeni, jesli nawet nie są wstanie zdobyć wioski to moga łapać ludzi pracujacych na polach. Teraz wyobraż sobie taką sytuacje:
- ze chłop posiadają niewolników (np. bogaty młynarz), nie dość ze musi dogladać pracy niewolników to jeszcze czuwać czy gdzieś nie pałetają sie gobliny. To się nie opłaca skoro niewolnicy są mało wydajni. A propo astrologów ja nie jestem przekonany do ich skuteczności i tego czy warto by wogóle ponosić koszty magicznych poszukiwań (z praktyki gracza i mg wiem ze takie czary są kosztowne no i niestety mało skuteczne ). Półbogów na peczki tez nie ma a i przemiany nie należa do szczegulnie bezpiecznych. Zgodze się na to jezeli ataki powtarzają sie w danym obszarze czesto w końcu by coś zrobiono z tym faktem , ale przy sporadycznych wątpie i to naprawde bardzo mocno. Ja w zadnym momencie nie zaprzeczam ze niewonictwo nie jest powszechne. Ja twerdze tylko ze niewoników beda wykorzystywac wszyscy ci którzy są żli i ewentualnie neutralni, oraz orki które to maja w kulturze ( nie nie zapomniałem o malaukach i innym badziewie). Ja uważm ze niewolników znajdziesz w miastach (np tagarach ale tylko szarej i czarnej, oraz tam gdzie rzadzą orki), kopalniach (prowadzonych przez inne rasy niz krasnoludy), statkach i okrętach (jako napęd). I naprawde sporadycznie na polach (i to polach na wzór rzymskich latyfundiów gdzie znajduja sie profesjonalni straznicy, a i pracujacych niewolników jest przynajmniej z setka ).

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 listopada 2010, 08:58

Nie widzę powodów, dla których nie moglibyśmy znaleźć w tym impasie kompromisu. Proponuję przyjąć zgodnie z sugestiami kilku przedmówców następujące założenia: w krainach rządzonych przez uruków lub nie posiadających żadnej legalnej władzy niewolnictwo jest powszechne i społecznie aprobowane (bazując na opinii Strykka można przyjąć, że pospólstwo z Orkusa Wielkiego z braku dostępu do obiegu informacji nie będzie miało pojęcia o tym, że w Osmundzie niewolnictwa praktycznie nie ma, a nikt zainteresowany zachowaniem obecnego stanu rzeczy nie będzie ich w tym względzie uświadamiał). Zatem Orkusy i państwa pirackie są rajem dla handlarzy żywym towarem, a paladyni i inni abolicjoniści są tam represjonowani na rozmaite sposoby.

W ludzkich królestwach (Osmund, Tabadan) dominuje etos rycerski, więc niewolnictwo jest nie tyle może zakazane, co bardzo niemile widziane - tutaj posiadacze niewolników są represjonowani w pierwszym względzie na polu relacji społecznych, ale w uzasadnionych przypadkach sprawę rozwiązują definitywnie paladyni.

Gutum-guru i krasnoludzcy władcy - i tutaj mam zagwozdkę, ponieważ krasnoludy w KC różnią się jednak znacząco od swoich dedekowych protoplastów. Zwróćcie uwagę na samą koncepcję Żółwich Księstw. Wyspami władają krasnoludcy książęta będący profesyjnie kupcami! Nie budują kopalni (opis archipelagu skłania ku wnioskom, że górnictwo w tamtym regionie nie istnieje, brak gór, płaskie wyspy, w dodatku niewielkie), trzepią za to kapuchę na handlu wszystkim, co się da sprzedać oraz na świadczeniu usług oddziałów najemniczych. Czy możemy zatem przyjąć, że na południowych morzach pływają również krasnoludzkie statki obsadzone przez krasnoludzkie załogi? Czy możemy przyjąć, że krasnoludy z Gutum-guru będą posiadały odmienną mentalność od swych mozolących się w trzewiach gór kuzynów z Orkusa Wielkiego?

Elmanal to kwestia oczywista. Po pierwsze, faktycznie ciężko wyobrazić sobie elfa otoczonego niewolnikami, po drugie, specyficzny status polityczny Elmanalu pozwala założyć, że jest tam niemile widziana każda istota poza tubylcami (katanickich żołnierzy nie uwzględniam, pewnie siedzą w będących swoistymi enklawami fortach i się setnie nudzą). Zatem tam nikt nie musi się bać, że popadnie w niewolę, bo generalnie nie zdąży - jeśli postawi stopę na piaszczystej plaży którejś z wysp, kończy ze strzałą w oku, zanim zdąży wypowiedzieć "Ale tu ładnie".

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 22 listopada 2010, 09:06

Strykk napisał/a:
Teraz wyobraż sobie taką sytuacje:
- ze chłop posiadają niewolników (np. bogaty młynarz), nie dość ze musi dogladać pracy niewolników to jeszcze czuwać czy gdzieś nie pałetają sie gobliny. To się nie opłaca skoro niewolnicy są mało wydajni.
Z tego wynika, że zaprzęgnie do roboty kogo? Siebie, żonę i dzieci? Bo niewolników trzeba pilnować?
Wystarczy przykuć ich łańcuchami do machiny mielącej (Vide Conan) i już się sami pilnują. Żarcie o stałych porach i koniec.
A od wypatrywania goblinów w okolicy to jest rządziciel lokalny a nie młynarze.

Ja osobiście uważam, że z niewolnictwem jest (podpierając się Rzymem po raz kolejny) tak normalne, że można by je porównać do kupna psa do towarzystwa lub konia to tyrania po polu.

Co do Paladyna jeszcze, nawet jakby ktoś przy nim chciał zatłuc niewolnika, to może co najwyżej zwrócić uwagę lub dyplomatycznie próbować coś zdziałać, bo przeciw prawnemu właścicielowi nie wystąpi bo jest praworządny. Taki paradoks.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

Strykk
Reactions:
Posty: 23
Rejestracja: 18 lipca 2010, 15:42

Post autor: Strykk » 22 listopada 2010, 09:18

No własnie na tym to poplegało ze pracował młynarz i rodzina i ewentualnie czeladnicy. A w młynie lepiej do pracy zaprząc wiatr lub wode do mielenia bo jest to wydajniejsze nie trzeba karmic a ewentualnych niewolników zaprząść do noszenia worków. W świecie w którym gobliny moga się pojawić z nikąd "rządziciel" nie ma szans dopilnować wszystkiego sam lub nawet wspomagany małym garnizonem.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 22 listopada 2010, 09:44

Strykk, zwróć uwagę na fakt, że młynarz nie posiadający niewolników, a pracujący w otoczeniu żony, dzieci i czeladników również musi bacznie nadstawiać uszu i wytrzeszczać uszy, by na czas zorientować się w obecności goblinów - on sam, jego rodzina i pachołkowie są dla gobosów równie apetycznym kąskiem, co rzeczeni niewolnicy. Zasadniczo wszystko zależy od miejsca, w którym młyn postawiono - w wiosce graniczącej z dziczą będzie to niebezpieczna robota, gdzie każdy dzień jest wielką zagadką. Młyn postawiony w cieniu murów Get-warr-garu będzie przechodził w nienaruszonym stanie z ojca na syna, bo tam praktycznie nic mu nie grozi.

Gotów jestem postawić następny wniosek. Niewolnictwo jest powszechne w dużych miastach oraz na ich obrzeżach, gdzie prawo egzekwowane jest przez silne wojskowe garnizony i maleje tym samym ryzyko buntów, porwań i ucieczek. Na obrzeżach cywilizowanych terenów niewolnicy pojawiają się znacznie rzadziej, ponieważ niebezpieczeństwa życia codziennego na pograniczu znacząco zmniejszają ich przydatność. Niska cena za osobnika z motłochu nie jest już tak atrakcyjna, kiedy musisz dzielić czas między pilnowanie jego oraz własnego tyłka, bo gdzieś w okolicy kręci się głodny minotaur, a nocami wyją wargi.

Ale z drugiej strony nie sądzę, że czambuły wilczarzy wjeżdżały co noc do rozmaitych wiosek porywając stamtąd mieszkańców. Ja wyobrażam sobie wioski oddalone od większych miast jako ufortyfikowane społeczności dobrze posługujące się bronią. Palisady, częstokoły, nasypy lub fosy, wzmocnione bramy, wieże strażnicze oraz całodobowe warty w wykonaniu wiejskiej milicji. Wszystkie ważne budynki oraz źródła wody wewnątrz umocnień, na zewnątrz wyłącznie pola uprawne. Rolnicy, drwale, pasterze pracują na zewnątrz w towarzystwie uzbrojonych ziomków pilnujących cały czas bezpieczeństwa całej wioski, do tego dochodzą miejscowi myśliwi i tropiciele znający okoliczne ścieżki i ustawicznie je przeczesujący w poszukiwaniu niepokojących śladów. Niewolnicy w takim miejscu rzeczywiście bardziej będą utrapieniem niż przyniosą korzyści, ale skala uprowadzeń też nie powinna być duża (chyba, że wioska padnie ofiarą najazdu bardzo silnej ekspedycji łowczej).

ODPOWIEDZ