Praca dorywcza

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 12 września 2011, 21:56

Słuchacie, zarzuciłem tym tematem przede wszystkim dlatego, żeby troszkę rozruszać drętwą atmosferę na forum i zachęcić portalistów do pogłówkowania nad lajtowym pytaniem (specjalnie wybieram już bardzo proste łamigłówki, bo propozycje zbudowania osmundzkiej armii, dobór herbów na sztandary czy dysputa o lokalnych dialektach Orchii to tematy, które zdecydowaną większość forumowiczów wydają się skrajnie przerażać).

Niech będzie, uznajmy, że to sztuka dla sztuki, wcale się nie będę upierał przy innej klasyfikacji. Świadomi powyższego, rzućcie jeszcze jakimś pomysłem. Nauka pisania czy czytania wydaje się całkiem niegłupia, np. w przypadku niepiśmiennego bogatego chłopa, który chciałby zostać "wykształciuchem" - 2k4 tygodnie niewdzięcznej pracy za dach nad głową i wyżywienie? :)

Shadowrunner
Reactions:
Posty: 263
Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27

Post autor: Shadowrunner » 12 września 2011, 22:00

ale jeśli udaje się zagrać w KC jedynie okazjonalnie
To nie jest temat dla okazjonalnych graczy :P

Jak gram okazjonalnie to też nie zawracam sobie głowy takimi bzdurami - ale kiedyś, ja grałem regularnie - to graliśmy w drużynie tak jak pisze Wasut - jedna postać miała burdel, druga bimbrownie, trzecia zakład pogrzebowy (mniej więcej zgodne z zawodami, bimbrownię prowadził alchemik i dumnie nazwał ją "Gorzelnią Getwargarską" ;-) )

I jeszcze jedna sprawa - chyba ktoś tu nie zrozumiał tematu - przecież nikt nie każe zasuwać postaciom przy zbieraniu chrustu na okrągło - to oni sami mogą sobie wybrać jakim zajęciem chcą sobie dorobić na boku - ew. mogą przekonać MG żeby im coś takiego wymyślił - Kethowi chodziło o takie drobne prace - nie koniecznie ze każdego mistrza płatnerskiego do przerzucania gnoju zaganiać. Jak będzie praca dla fachowców - to fachowiec sobie dorabia. Jak pracy dla fachowców brak (przecież ona nie zawsze jest - jak jesteś w sadybie leśnych elfów to raczej ci się murarka nie przyda :P ) to idzie sobie fachowiec zbierać chrust. Oczywiście nie musi, jeśli nie chce - jego wola - przecież nikt go nie zmusza do zarabiania piniędzy ;-)
2-10 dni na znalezienie pracy za którą dostanie 5-10 sz zamiast pracować przez ten czas za 1-5sz przy 'strzyżeniu owiec', jako właściciel domu mimo wszystko wezmę fachowca nawet płacąc mu 5x tyle co partaczowi, byleby dach nie przeciekał mi przy następnej burzy.
Tak - ale tylko pod warunkiem że ta praca będzie - zawsze może trafić się sytuacja że nie będzie pracy dla fachowca albo nie będzie kasy - to się przecież zdarza - i od tego jest ten temat...
"-Kat An!!! - najg?o?niej jak mog?a, sykn??a ci??arna orczyca.
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch."
[sic!]

Zygi
Reactions:
Posty: 164
Rejestracja: 31 grudnia 2008, 15:41

Post autor: Zygi » 12 września 2011, 22:08

Coś czego mi zawsze brakowało to 'nauczyciel języków', owszem jest tłumacz, ale tłumaczem może być ktoś bez ogłady, zamknięty w 4 ścianach 'przepisujący' z jednej kartki na drugą, co innego ktoś obyty czy charyzmatyczny, który zna chociaż dwa języki w 100%, a przecież choćby wśród kupców chętnych do zdobycia 'drugiej połówki' języka orków chętnych powinno być trochę.
Lekcje z takim nauczycielem mogą być intensywne (jak szkolenia, zajmujące cały dzień) lub po 4-8h/tyg w dłuższym terminie powiedzmy "k50 tyg". Cena: (St.trudności języka) x k10/h (z czego 'połowę' nauczyciel musi oddać w postaci hara.. tfu podatku różnym gildiom).

EDIT: Shadow, zrozumiałem temat, rozumiem, że chodzi o stworzenie możliwości, a nie zmuszanie, jednak w moim odbiorze BG mają szerokie spektrum "naturalnych" (tzn. związanych z profesjami i zawodami) sposobów zarobkowania, które są o wiele lepiej płatne i jak nie jedna to druga, nie muszą tkwić przecież w jakiejś jednej upatrzonej wiosce i martwić się o 'agawę i wodę', bo zawsze jeśli brak perspektyw, to k5 premiowane dni drogi jest kolejne sioło. A jak pisałem wcześniej jeśli jest druid czy alchemik to wie dużo lepiej co nazbierać zamiast chrustu, a prędzej niż do strzyżenia owiec, wojownika czy gwardzistę najmie się do ich pilnowania, a przy okazji przepędzenia 'wrednego lisa czy innego takiego'
Ostatnio zmieniony 12 września 2011, 22:14 przez Zygi, łącznie zmieniany 1 raz.
Nemo Me Impune Lacessit..

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 12 września 2011, 22:16

Teraz będzie hardcore:

- dojenie bawoła opasa: ser z mleka tego zwierzęcia to rarytas, ale mało kto odważy się zdobyć tego rodzaju przysmak bez odpowiednio wysokiej finansowej zachęty: 10 złt za dzbanek mleka? :P

Denver
Reactions:
Posty: 1660
Rejestracja: 14 stycznia 2010, 11:26

Post autor: Denver » 13 września 2011, 10:04

Ale dojenie samca? :P

Ja jestem bardzo za - i chętnie wykorzystam propozycje. Bo a to trzeba sie ukrywać na zadupiu, a to sie noga powinęła rabując smoczy skarbiec, okradli graczy z broni i nie ma czym rżnąć zuych/dobrych NPC, albo trzeba zachęcić graczy do wzięcia roboty na którą normalnie nawet by nie splunęli ("taka okazja 10 złt!") itp.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy

ODPOWIEDZ