Archipelag Zachodni

Enc
Reactions:
Posty: 75
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, 09:03

Post autor: Enc » 23 sierpnia 2014, 10:31

Zgodnie z zapowiedziami z tematu o restarcie chciałem spróbować swoich sił z Orchią - konkretnie z Archipelagiem Zachodnim. Szukałem wszędzie w podręcznikach i na forum, ale znalazłem tylko:
średniowiecze, zaawansowana technika budowlana, rycerstwo, wiele państw, dziwne rasy, wieczne spory i wojny pomiędzy księstwami i państewkami, rozdrobnienie polityczne
Czy jest coś więcej? Sorry jeśli dubluję pytanie.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 23 sierpnia 2014, 12:17

Musisz poczekać na trailer. W tej chwili nie bardzo kojarzę konkretny opis.

Enc
Reactions:
Posty: 75
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, 09:03

Post autor: Enc » 24 sierpnia 2014, 11:14

Skromna ilość informacji dotyczących zachodniego archipelagu działa na naszą korzyść. Oprócz upodobnienia do klasycznego, "średniowiecznego" fantasy wiemy tylko tyle, że orki są tu obecne, istnieje ryzyko inwazji sharanów oraz to, iż występują tu "dziwne rasy". Można to interpretować na różne sposoby - ale by projekt miał ręce i nogi, trzeba się zdecydować na jakąś wizję. Mój pomysł to:

[olist=1]Siłą uruk-hai w archipelagu zachodnim leży w dyplomacji, umiejętości przewidywania przyszłości oraz zakulisowych działań. Wieczne rozbicie, istnienie wielu wojujących ze sobą księstw i królestw, szczucie jednej rasy na inną to gwarancja, że nikt nie będzie próbował podważyć władzy Katana. Archipelag zachodni nie był domeną potężnego imperium reptillionów, nie było tu tradycji władzy tyranów. W liczącej niemal dziesięć tysięcy lat historii panowania orków z pewnością wiele razy były podejmowane próby narzucenia woli uruk-hai innym rasom, ale metoda łańcucha, kajdan i katowskiego topora nie sprawdziła się w zasadzie nigdy. W obliczu tak wielkiego zagrożenia inne rasy jednoczyły się przeciwko wspólnemu wrogowi i odpierały orczą inwazję.
Magia nie jest tak powszechna w archipelagu zachodnim, jak w centralnym. To również zasługa orków, które bardzo dbają o to, by żadna siła nie stanowiła konkurencji dla ich władzy. Oczywiście, istnieją pojedyncze szkoły magii, czarodzieje stawiają sobie wieże w miastach lub na odludziu, zaś góry pełne są labiryntów pobudowanych przez martwiaki i tych, którzy cenią odosobnienie, ale to nic w porównaniu do zorganizowanych bractw kontrolowanych przez uruk-hai. Orki ze szczególną dbałością tępią wszelkie przejawy potężnej magii astrologicznej - starają się by każdy władca, który chce mieć na dworze doradcę biegłego w tej dziedzinie sztuki, miał na swoje usługi adepta podległego władzy Katana.
Mieszkańcy archipelagu zachodniego nie wierzą w tych samych bogów, co mieszkańcy Orkusa. Znacznie mniejszy wpływ mają tu bóstwa nieprzyjazne Katanowi. Wiara w bogów złych jest tolerowana (przez uruk-hai pożądana), ale w skrytości - rzecz jasna za wyjątkiem samego Wielkiego Katana. Istnieje jednak rozbudowany kult lokalnych bożków, zwanych najczęściej Świętymi. Część z nich nie istnieje - cała wiara jest oparta na kłamstwie, obłudzie i ślepej wierze ludzi. Inni to dawni półbogowie. Jeszcze inni są dawnymi bogami tych ziem, których kult został wypaczony przez uruk-hai. Łączy je jedno: podległość Wielkiemu Katanowi. Orki zbudowały skomplikowany system wierzeń, na szczycie którego znajduje się twórca ich imperium. Wybranych (tak przynajmniej twierdzą) wynosi do rangi Świętych, swoich podwładnych - istot posiadających boską moc, lecz wielokrotnie słabszych od samego Katana.
Archipelag zachodni to jednak nie tylko ludzie, spiski, polityka, rycerstwo i uruk-hai, ale również dziwne rasy. Moim zdaniem nie może być mowy o tym, by jakieś dziwaczne ludki żyły pomiędzy opisanymi w podręczniku - jeśli już, będą to pewnie podobne do krasnoludów karły (inspirowane mitologią germańską) albo kryjące się w głębi lasów satyry. Dla mnie "dziwne rasy" to wynaturzenia - paskudne, groźne, dziwaczne potwory żyjące z dala od cywilizacji. Mogą być następstwem dawnej katastrofy (może istniało tu dawno temu jakieś magiczne imperium, które spowodowało straszny kataklizm - to tłumaczyłoby niechęć do magii), mogą być przybyszami z innych planów egzystencji. Będą z pewnością groźne, prymitywne (choć znajdzie się też z tuzin gatunków pochodzących żywcem z mitologii Lovecrafta) i idealnie wpasowane w ekosystem. Nie może być mowy o pięćdziesięciometrowym potworze polującym na króliki.[/olist]
Najważniejsza kwestia: co mogą robić tu bohaterowie graczy. Opis archipelagu, jak również samej Orchii sugeruje, że cywilizacja istnieje tu od wieków. Moim zdaniem najlepiej sprawdziłyby się dwa tematy:
[olist=1]Walka o władzę - tworzymy własny ród szlachecki, gildię lub inną organizację i walczymy z konkurencją. W miarę zdobywania kolejnych poziomów trzeba koniecznie wrzucić tu uruk-hai - orkom nie spodoba się, że jakieś ludziki gromadzą zbyt wielką władzę.
Osadncy - z dala od centrum cywilizacji, bliżej archipelagu pajęczego istnieją bogate, czekające na ludzi ziemie. Podbijanie nowych wysp, na których niegdyś mieszkali ludzie, walki z pozostałościami imperium sharanów, badanie labiryntów, zapomnianych miast. Sandbox pełną gębą.[/olist]
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2014, 11:52 przez Enc, łącznie zmieniany 1 raz.

kaceto
Reactions:
Posty: 222
Rejestracja: 30 sierpnia 2013, 11:28

Post autor: kaceto » 24 sierpnia 2014, 13:20

Podoba mi się. Jak dziwne rasy to i pozostałości po dziwnych rasach, ruiny, kurchany itd - ludzie czy orki nie wiedzą po kim to jest, a dziwne rasy pokroju karłów i innych "rdzennych" mieszkańców nie są chętne aby dzielić się swoją dawną historią/wierzeniami z kimś kto zabiera im ziemię. To daje furtkę do typowo awanturniczych przygód, artefakty z przeszłości w rękach "tego złego", któremu trzeba przeszkodzić, podziemia do zbadania, tajemnicze kulty itp itd.

Enc
Reactions:
Posty: 75
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, 09:03

Post autor: Enc » 24 sierpnia 2014, 13:49

Kurhany - dla mnie super, słowo-klucz! Lecimy z celtycką mitologią i silnym druidyzmem? Pasuje świetnie do dzikich obrzeży cywilizacji, do walki z wielkimi miastami i "zaawansowaną techniką budowlaną".

kaceto
Reactions:
Posty: 222
Rejestracja: 30 sierpnia 2013, 11:28

Post autor: kaceto » 24 sierpnia 2014, 14:24

Ja jestem za :)

EIDT

"Malaucy to potężne istoty zamieszkujące najczęściej archipelagi zachodnie."

No i BAM, musimy(?) do klimatów celtyckich dodać malauki :)
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2014, 20:33 przez kaceto, łącznie zmieniany 1 raz.

Enc
Reactions:
Posty: 75
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, 09:03

Post autor: Enc » 24 sierpnia 2014, 21:47

Możemy dodać. :)

Salam
Reactions:
Posty: 239
Rejestracja: 28 sierpnia 2009, 23:16

Post autor: Salam » 25 sierpnia 2014, 08:08

Ładnieś to rozpisał. Z chęcią pomogę przy tworzeniu bo i tematyka mocno podpada pod moje Królestwa.

kaceto
Reactions:
Posty: 222
Rejestracja: 30 sierpnia 2013, 11:28

Post autor: kaceto » 25 sierpnia 2014, 11:36

"Nasze" malauki mogły by być... takie bardziej barbarzyńskie, zdecydowanie w kontrze do wielkich miast. Trochę taki Conan jako Malauk :) Niby zasymilowani, ale nie do końca, orientujący się w zwyczajach świata, ale mający do nich pogardę. Ich niezasymilowane grupy (bo to nie zorganizowane armie) co jakiś czas robią wypady zbrojne na tereny cywilizowane pokazując, że to ich ziemie.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 25 sierpnia 2014, 13:06

kaceto napisał(a):

"Nasze" malauki mogły by być... takie bardziej barbarzyńskie, zdecydowanie w kontrze do wielkich miast. Trochę taki Conan jako Malauk :) Niby zasymilowani, ale nie do końca, orientujący się w zwyczajach świata, ale mający do nich pogardę. Ich niezasymilowane grupy (bo to nie zorganizowane armie) co jakiś czas robią wypady zbrojne na tereny cywilizowane pokazując, że to ich ziemie.
z opisu z bestiariusza:
Malauk
Najbardziej znaną i najliczniejszą ich podrasą są malaucy czarni. Ze względu na noszenie rogatych hełmów często też nazywani są rogaczami. Pędzą oni półkoczowniczy tryb życia, zamiewszkując prymitywne osady, wioski i miasteczka. Nie lubią obcych. Sami też nie lubią wyprawiać się poza najbliższą okolicę, o ile w pobliżu znajduje się odpowiednia ilość pożywienia. Najczęściej zajmują się wypasem bydła, rybołóstwem i polowaniami na foki. Są świetnymi żeglarzami, jednak ich prymitywne łodzie nienależą do najlepszych. Co jakiś czas w kilkuosobowych bandach polują w pobliżu siedzib cywilizowanych istot. Często naprzykrzają się zajmując się porywniem koni, które stanowią ich przysmak. (...)

kaceto
Reactions:
Posty: 222
Rejestracja: 30 sierpnia 2013, 11:28

Post autor: kaceto » 25 sierpnia 2014, 13:51

Tak, czytałem, ale chodziło mi o coś mniej prymitywnego. Pasanie bydła, zjadanie koni, prymitywne łodzie, żeglowanie - to daleko od klimatu typowego barbarzyńcy.

Araven
Reactions:
Posty: 8334
Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Araven » 25 sierpnia 2014, 15:19

Moim zdaniem czarni malaucy to typowi barbarzyńcy. Generalnie Archipelag Zachodni w klimatach Gry o tron, spoko jak dla mnie.

Enc
Reactions:
Posty: 75
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, 09:03

Post autor: Enc » 25 sierpnia 2014, 15:28

Rogaci, czwororęcy wikingowie średnio pasują mi do starcia miasta z naturą, podlanego GoTowym sosem... Opis przypomina zresztą bardziej ogra niż malauka (w mojej głowie są... ehm, bardziej cywilizowane, na swój sposób szlachetne i honorowe). Spróbuję wpasować tę wizję malauków, ale na takich "czarnych" wolałbym się nie koncentrować.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 25 sierpnia 2014, 15:30

kaceto napisał(a):
Tak, czytałem, ale chodziło mi o coś mniej prymitywnego. Pasanie bydła, zjadanie koni, prymitywne łodzie, żeglowanie - to daleko od klimatu typowego barbarzyńcy.
Zaintrygowałeś mnie - co, według ciebie, robi typowy barbarzyńca? :/dymek

Dodatkowo są tam jeszcze dwa rodzaje bardziej ucywilizowanych malauków, których w żadnym razie nie można nazwać barbarzyńcami...

kaceto
Reactions:
Posty: 222
Rejestracja: 30 sierpnia 2013, 11:28

Post autor: kaceto » 25 sierpnia 2014, 16:22

Typowy barbarzyńca to Conan :P Albo wikingowie. Kompletnie mi do nich nie pasują kilkuosobowe bandy kradnące konie, aby je zjeść. Tak samo jak fakt nie lubienia wypraw poza najbliższą okolicę - wikingowie szaleli po swych akwenach, bo lubili przygodę, ciekawi byli dalszego świata. Conan też nie siedział w wiosce i nie pasł bydła. Barbarzyńca, taki typowy, to dla mnie miłośnik dobrego trunku, pięknych kobiet, ciekawych opowieści i dobrej bitki - słowem o tym mnie wspomniano przy malaukach.

Czytałem ich opis i dla mnie to nie są tacy typowi barbarzyńcy. Osadnicy, zapewne. Prymitywni nieco, dzicy - owszem. Ale nie barbarzyńcy :)

ODPOWIEDZ