Podkładzik: Abysanctum
Wiele jest rzeczy, które mogą spędzać sen z powiek katańskim astrologom jednak wśród nich jest pewien koszmar który powraca co roku o tej samej porze. Owej wyjątkowej nocy wszyscy nadworni wieszcze i przepowiadacze przyszłości. Zrywają się wówczas z wrzaskiem ze swych atłasowych imperialnych łoży, a mokry pot skrapia ich skronie kiedy spierzchłe usta w amoku bełkoczą swe bluźniercze przepowiednie o Zagładzie By-Rygna Szóstego zwanego także Cieniem z Tagar-dur...
Od wielu już lat kolejne wyprawy zostawały wysyłane w miejsca we wskazanym przez astrologów czasie by zgładzić kolejne nowo narodzone czarne smoki, które wedle przepowiedni miałyby szansę stać się zagładą dla jaśnie panującego nam Katana. Jednak ze względu na wrodzoną wszystkim smokom anymagiczność nie jest w pełni możliwe wskazanie, który dokładnie ma nim zostać. Dlatego też zgładzono już dziesiątki małych smoków. Co roku jednak sen powraca z nie słabnącą siłą. Po każdym zaś koszmarze mnoży się kolejna fala smokobójców rozpuszczonych w świat przez gorliwych katańskich doradców...
Prawda jest jednak taka, że został on już zabity. Dokonał tego jeden z wysokich rangą paladynów Tan Ardir z Tabadanu wraz z grupą pięciu młodszych braci z których jednak tylko dwóch przeżyło eskapadę. W Czerwonej Dolinie pośród pola z pobielałych kości starli się z mrokiem ciemniejszym niż wszelkie znane im dotychczas. Istota z którą walczyli nie była czarnoksiężnikiem z jakim zwykle przychodziło im walczyć, ba okazała się nawet nie być człowiekiem...
Kiedy Tan Ardir zatopił swój miecz po raz wtóry w sercu leżącej bez tchu bestii ta nagle poczęła się rozpływać. Powróciwszy do swych braci zameldował o wykonaniu zadania, nigdy jednak nie pozbył się wrażenia, że coś nie poszło do końca tak jak chcieli jego Wielcy Mistrzowie...
I miał rację. Czarny smok posiadał bowiem jedyny w swoim rodzaju przedmiot magiczny zwany Przeznaczeniem Imhela wykonanym przez innego czarnoksiężnika wieki wcześniej. Imhel był skrajnie potężnym czarnoksiężnikiem , stojącym wieki temu o krok od przemiany w czarnotrupa. Chciał zawładnąć armią nieumarłych i zalać falą swych rozkładających się sług kolejne i kolejne królestwa żywych. Przewidując ten bieg wypadków Gildia Białych Mieczy wysłała kilku braci by go zgładzili. Imhel jednak zdawał sobie sprawę z tego i sprytnie się przed tym zabezpieczył. Wykonany przez czarnoksiężnika magiczny przedmiot zwany Przeznaczeniem Imhela miał zmienić go w momencie jego śmierci w czarnotrupa i w jednym momencie przenieść go na inny plan egzystencji gdzie mógłby kontynuować swe bluźniercze praktyki. Jednak podczas walki jeden z zakonników, tchnięty czy tez boską inspiracją czy też przez własny spryt, zdołał wpierw odciąć dłoń w której czarnoksiężnik ściskał ów przeklęty przedmiot. Do przemiany nie doszło. Czarny Mistrz Imhel podobno został zabity tamtej nocy a Przeznaczenie zabrane do świątynnego skarbca Gilidi, gdzie leżało strzeżone wraz z innymi przeklętymi przedmiotami, na zniszczenie których Gildia nie znalazła jeszcze sposobu. W jaki sposób kilkaset lat później w Tagar-Dur podziemnej twierdzy, należącej do umarłych znalazł go czarny smok pozostaje zagadką do dzisiaj.
Cień z Tagar-dur zginął podczas walki Ardirem i został przniesiony poza znaną śmiertelnym rzeczywistość. Pomimo jego wrodzonej odporności magia przeklętego przedmiotu jednak zadziałała i przemieniła go w czarnotrupa. Pałając nieustanną rządzą zemsty, ucząc się i rozwijając smok planował powrót z negatywnego planu egzystencji, i to w pełnej chwale. Teraz jego czas jest już bliski, a wszelkie znaki na nieboskłonie zdają się mówić o wypełnianiu się proroctwa związanego z nadejściem Zagłady.
[center][/center]
Założenia:
Wpierw podnosimy go na 9 poziom smoka, i 9 poziom czarnoksiężnika.
Następnie przemieniamy go w licza (X typ martwiaka)
Potem dostaje od nas jeszcze 9tys pdeków do podziału pomiędzy jak się nie mylę 3 profesje (dochodzi martwiak) ponieważ sporo się nauczył po tamtej stronie.
Na sam koniec tej zabawy wymyślimy mu prawdziwe smocze imię, ale dopiero kiedy wszystko inne już skończymy.
Aha, i jeszcze jedno drobne założenie:
1. Ułomności: brak.
2. Zdolności specjalne: odporny na przemiany półboskie./EVILS/
Zdolność została mu nadana tysiące lat wcześniej poprzez klątwę umierającego boga którego imienia nikt już dzisiaj nie pamięta. Ten pomniejszy bóg został zgładzony sprzeciwił się bowiem decyzji członków wielkiego panteonu godzącym się na władzę nowego boga orka Katana. Oto klątwa się wypełnia...
Zapraszam do wspólnej zabawy w podliczanie, opisywanie i nadawanie charakteru.
Ps. nie wiem skąd jest obrazek, jak słaby to można podmienić.