

Uważam, że biegająDenver napisał/a:
A teraz z innej beczki. Czy martwiaki biegają? Już nie mówię o sprincie, ale takim zwykłym biegu.
Nie masz racji.Strykk napisał/a:
Do Hauerine widze że uważasz ze wszyscy nie maja racji i tylko ty "o wielki" się nie mylisz
Czas trawania bitwy nie jest równoznaczny z tym, ze przez okrągłe 6 godzin wszyscy jej uczestniczy walczyli na pełnych obrotach. Część wojsk stała w odwodach, kolejne jednostki włączały się do bitwy, rycerze zawracali z pola by brać nowe kopie itd. To był czas na "wzięcie oddechu". Jeżeli mylisz czas bitwy z udziałem w bezpośredniej walce, to trudno, jestem bezradny wobec twojej ignorancji.Strykk napisał/a:
więc co sie tyczy mozliwosci walczenia - prawdziwa bitwa pod Grunwaldem trwała 6 godzin i jakos dawali rade.
Właśnie! Zatem jest to BARDZO ZŁY przykład na to jak działają zdolności profesjonalne, czary czy zdolności martwiacze, bo z założenia w tym scenariuszu działały INACZEJ!Strykk napisał/a:
Druga sprawa kolega sie pytał czy martwiaki mogą się posługiwac wspólną mową - wiec podałem mu pierwszy lepszy przykład ze tak - a nie wywlekałem ze przygoda słaba i inne pierdy. Zresztą na samym początku przygody znajduje sie uwaga że ze względu na aure zamku niektóre zdolności martwiacze działają inaczej.
venar, chłopie gdzie z postu nr 73 wynika, że to o roślinach i grzybach to wypowiedź Szyndlera ?!venar napisał/a:
To pokazuje, ze czytasz tylko to co, chcesz czytać. Odsyłam do postu nr 73 skoro go pominąłeś.
Hauerine trochę pokory i więcej wiary w ludzi i ich zdolności intelektualneHauerine napisał/a:
Ugryź się w palec zanim zarzucisz mi znowu "łamanie zasad", o których tylko kilka osób słyszało w jakiejś rozmowie. Ty mogłeś coś opatrzenie zrozumieć, albo AS mógł czegoś nie dopowiedzieć.
To może jeszcze raz zaciągnięte ze wspomnianego postuvenar, chłopie gdzie z postu nr 73 wynika, że to o roślinach i grzybach to wypowiedź Szyndlera ?!
Pozostawię bez komentarza w nawiązaniu do znajomości zasad KC...Sam wiem jak to wygląda w rozmowach z moimi graczami o moim systemie - dla pewności muszę nieraz sięgać po notatki.
Jasne, i bardzo dużo PM...wystarczyłaby hodowla psów do stworzenia armii szkieletów
Po tym co dodałeś to zmienia postać rzeczy.venar napisał/a:
Chciałbym dodać, że część poza cudzysłowem, to również słowa Artura Szyndlera - dodam, że seniora.
Problemem jest raczej robienie martwiaków z łownej zwierzyny takiej jak bawół opas...venar napisał/a:
Zawahał się tylko gdy czegoj spytał o drzewce, wszak to roślina jednak rozumna. Początkowo AS stwierdził, że nie można jednak po chwili sam zaczął się nad tym zastanawiać, głownie z powodu mozliwości jakie daje taki połączenie. Jednak w 100% co do drzewca i jego przeistoczenia w martwiaka nie wypowiedział się jednoznacznie.
Czasem wolę się upewnić co gdzie napisałem, zanim zacznę odpowiadać na pytania porównywalne do pytanie o martwiaki z drzewców.venar napisał/a:Pozostawię bez komentarza w nawiązaniu do znajomości zasad KC...Sam wiem jak to wygląda w rozmowach z moimi graczami o moim systemie - dla pewności muszę nieraz sięgać po notatki.
Niekoniecznie. Są stosunkowo łatwo dostępne sposoby tworzenia martwiaków, które nie wymagają wiele PM. Jeżeli martwiaki mogą być zwierzęce to rozwiązuje większość problemów w pozyskiwaniu zwłok. W efekcie znakomita większość napotkanych żywych trupów w KC powinna być pochodzenia zwierzęcego. Właściwie u mnie interpretacja zasad, że ze zwierząt nie powstają martwiaki powstała kilka lat temu, po tym jak MG miał problem z moi czarnoksiężnikiem i martwiakami z rożnych zwierząt.venar napisał/a:Jasne, i bardzo dużo PM...wystarczyłaby hodowla psów do stworzenia armii szkieletów
Wręcz przeciwnie. O zwłoki zwierzęcia jest o wiele łatwiej niż o ciało rozumnej istoty. O zaginione zwierzę (szczególnie dzikie) nikt nie będzie tak dopytywał jak o człowieka. W efekcie to zmieniałoby całkowicie wygląd martwiczych armii.Mrufon napisał/a:
Szukanie dziury w całym. Mnożenie bezsensownych problemów. Martwiacze chomiki? Wiewiórki? Teoretycznie możliwe, ale czy to oznacza, że codziennie będzie się spotykać? Potencjalnie nie równa się permanentnie.
Chyba dostają od razu jako jakiś łącznik umysłowy. Żeby powstał dźwięk potrzebny jest odpowiedni aparat go wydający a u takiego szkieletu to raczej o jakikolwiek aparat trudnoDenver napisał/a:
Może to też warto przedyskutować, co potrafi zrozumieć Martwiak, który jest Liczem czy innym DAWNYM i Dawna Mowa, go nie dotyczy (co też należałoby wyjasnić, czy sie jej uczą czy co?)