Martwiaki
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Według mnie nie ma żadnego znaczenia czyj był martwiak. Martwiak nie jest własnością. Dodatkowo jak pisze Oggy znalazłby lukę prawną i ją obszedł. To trochę tak jakby czarodziej nie rzucałby czarów z amuletów bez blokady, bo chciałby się dowiedzieć, czyje one są. Oczywiście mówię tu o praworządnych czarodziejach. Trochę idiotyczne. Jak się martwiak pałęta samopas, a mi jest potrzebny to go biorę. Jeśli znajdzie się właściciel to będę myślał. Jeśli natomiast jemu ktoś zakosi to szuka swojego, lub przejmuje innego. Martwiak rzecz nabyta nie wydaje mi się, żeby etos prawny miał tu cokolwiek do powiedzenia, no chyba, że martwiaki na Orchii są ewidencjonowane i np. liczone. Swoją drogą to ciekawy pomysł, żeby stworzyć miejsce, gdzie martwiaki są całkowicie legalne, ale mają swoją przynależność - do kogoś są przypisane - z wszelkimi konsekwencjami. Ciekawa tabliczka przy drodze - za szkody wyrządzone przez martwiaki odpowiedzialnością obarczani są ich właściciele.
tia - spis żyjącej martwej ludności
Martwiak w 99% należy do innego martwiaka (1% martwiaków jest "sztucznie" stworzona). Dlatego też przejęcie czy to przez kapłanów czy czarnych nie budzi praworządnych dylematów.
Jeśli ktoś przejął i kontroluje martwiaka nie znaczy , że należy do niego - po prostu ma nad nim władzę.
Gdybym był czarnym rycerzem i "pożądał" jakiegoś martwiaka ale nie chciałbym "ukraść" go komuś...jest tylko jedno rozwiązanie hihi
Martwiak w 99% należy do innego martwiaka (1% martwiaków jest "sztucznie" stworzona). Dlatego też przejęcie czy to przez kapłanów czy czarnych nie budzi praworządnych dylematów.
Jeśli ktoś przejął i kontroluje martwiaka nie znaczy , że należy do niego - po prostu ma nad nim władzę.
Gdybym był czarnym rycerzem i "pożądał" jakiegoś martwiaka ale nie chciałbym "ukraść" go komuś...jest tylko jedno rozwiązanie hihi
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center][/center]
[center][/center]
Ok - dziękuję za jakże ożywione (dosłownie i w przenośni ) komentowanie.
Zatem rozwinięcie kwestii - w opisie zdolności "pozyskanie Martwiaka" jest bodajże "obłaskawienie" łącznie z podarowaniem prezentu. Ktoś ma szerszą wiedzę na ten temat? Próbowaliście? Jedyny prezent jaki mi się kojarzy z dawaniem nieumarłemu, to żywiec (nie mylić z Żywcem).
Zatem rozwinięcie kwestii - w opisie zdolności "pozyskanie Martwiaka" jest bodajże "obłaskawienie" łącznie z podarowaniem prezentu. Ktoś ma szerszą wiedzę na ten temat? Próbowaliście? Jedyny prezent jaki mi się kojarzy z dawaniem nieumarłemu, to żywiec (nie mylić z Żywcem).
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy
-
- Reactions:
- Posty: 766
- Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 10 times
Właśnie to oznacza. Jeżeli ktoś ma prawo do posiadania własności (to nie jest oczywiste, np niewolnik nie może posiadać czegokolwiek) to prawo tą własność chroni. Nie wynika to z altruistycznych pobudek i dążenia do czynienia dobra lecz przeciwdziałania chaosowi. Państwo Katanów to nie grajdołek jakiegoś watażki w centralnej Afryce, gdzie ludzie z AK mogą robić co chcą. Pruski porządek być musi.To że ktoś jest praworządny (sztucznie, w ramach charakteru narzuconego przez system RPG) nie znaczy. że nie może kraść albo przywłaszczyć cudzej własności.
Martwiak to narzędzie, to fakt, ale narzędzia też do kogoś należą i nie można nimi swobodnie dysponować.
Spis martwiaków i ich ewidencja wcale nie są absurdalne. Po raz: martwiaki swoją obecnością wysysają energię życiową z otoczenia. Ich zbyt duża koncentracja na jakimś obszarze może prowadzić do wyniszczania ludności, zwierzyny, bydła i wyjaławiania pól. Sądzę że orki dbają o swoje. Po dwa: martwiaki to potężna siła militarna i nie patrzenie na ręce czarnych rycerzy i ich sojuszników to wielka nierozwaga mogąca skończyć się guzem.
Oczywiście powyższe argumenty nie odnoszą się do jakiś pojedyńczych martwiaków, mówimy tutaj o ilościach hurtowych.
astrolog/alchemik 10/10 POZ
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Takie podejście wydaje się być dość ciekawe, tylko kiedy zaczyna się hurt i kończy się detal. Według mnie trzeba rozgraniczyć strefy, gdzie i jak jest martwiak traktowany (postrzegany). Jeśli gdzieś martwiaki mogą być zagrożeniem to może taka ewidencja (przynajmniej pobieżna) może mieć sens. Wszystko wydaje się mieć znaczenie: jaki to obszar, jaka to kultura, kto sprawuję władzę, liczba martwiaków, czy nawet jakiej rasy to martwiak. Wydaję mi się, że nie da się jednoznacznie powiedzieć kiedy przejęcie martwiaka będzie kradzieżą (mam nadzieję, że mówimy tu o nieświadomych martwiakach). Zagadnienie przejmowania świadomych martwiaków, to już zupełnie inna kwestia. Przy takich martwiakach to już chyba nie ma problemów z prezentem np. jakiś licz i podarunek w postaci magicznego przedmiotu.
Przyszła mi jeszcze na myśl sytuacja kiedy jakiś gość "wypożycza" czyli przejmuje czasową kontrolę nad martwiakiem. Wykorzystuje go i potem wychodzi on spod jego kontroli? Co wtedy wraca do pierwotnego właściciela? Wałęsa się samopas?
Jakoś nie przemawiają do mnie argumenty ewidencji martwiaków. Nie chce mi się wierzyć, że np. czarnoksiężnik kontrolujący powiedzmy 90 martwiaków, których chce wykorzystać w walce nie rzuci przed walką otwarcie szczeliny i wezwie kolejnych. Ewidencja martwiaków jakoś nie bardzo miałaby sens, bo przecież to towar, który można przywołać w dowolnej chwili. Argument wysysania EŻ też do mnie nie trafia. Po pierwsze można łatwo je kontrolować i odseparować je od tej EŻ, po drugie kilku gości z przejęciem bez problemu się z nimi upora. Jeśli ich gdzieś jest za dużo to się tam wysyła takich, którzy ich przetrzebią. Przecież, jeśli martwiak miałbybyć liczony i ewidencjonowany oraz niszczyłby doszczętnie cały obszar to Orkus Święty już nie istniałby.
Przyszła mi jeszcze na myśl sytuacja kiedy jakiś gość "wypożycza" czyli przejmuje czasową kontrolę nad martwiakiem. Wykorzystuje go i potem wychodzi on spod jego kontroli? Co wtedy wraca do pierwotnego właściciela? Wałęsa się samopas?
Jakoś nie przemawiają do mnie argumenty ewidencji martwiaków. Nie chce mi się wierzyć, że np. czarnoksiężnik kontrolujący powiedzmy 90 martwiaków, których chce wykorzystać w walce nie rzuci przed walką otwarcie szczeliny i wezwie kolejnych. Ewidencja martwiaków jakoś nie bardzo miałaby sens, bo przecież to towar, który można przywołać w dowolnej chwili. Argument wysysania EŻ też do mnie nie trafia. Po pierwsze można łatwo je kontrolować i odseparować je od tej EŻ, po drugie kilku gości z przejęciem bez problemu się z nimi upora. Jeśli ich gdzieś jest za dużo to się tam wysyła takich, którzy ich przetrzebią. Przecież, jeśli martwiak miałbybyć liczony i ewidencjonowany oraz niszczyłby doszczętnie cały obszar to Orkus Święty już nie istniałby.
Ostatnio zmieniony 07 grudnia 2012, 15:41 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Niskopoziomowe martwiaki raczej nie potrafią niczego prócz wałęsania się w kółko i wysysania ENŻ z każdej napotkanej śmiertelnej istoty. Nie dla zombie czy szkieletu zakładanie ubrań czy posługiwanie się przy posiłku sztućcami! Ale wyższe poziomy to zupełnie inna sprawa, zwłaszcza w przypadku wszystkich tych miękkogłowych nieeterycznych - wampir, strachulec czy inszy czarnotrup z pewnością radzi sobie z takimi wyzwaniami jak zawiązanie krawata (dobra, z krawatem może przesadziłem).
Doposażanie niskopoziomców w zbroje to całkiem interesujący pomysł, z wielu względów - nie tylko mający zwiększyć "przeżywalność" martwiaków, ale może podnoszący też przy okazji prestiż nekromanty?
Doposażanie niskopoziomców w zbroje to całkiem interesujący pomysł, z wielu względów - nie tylko mający zwiększyć "przeżywalność" martwiaków, ale może podnoszący też przy okazji prestiż nekromanty?
Uznał bym raczej, że zwiększenie siły bojowej. Wiadomo, że nie mogą używać broni, bo brakuje im zdolności, ale czy w miarę rozsądny ZŁY nie uznał by w końcu, że skoro bohaterowie mordują zombie niczym Projekt Alice, to może owe zombiaki sztucznie doposażyć? O lekkich zbrojach pisałem ze względu na słabe parametry SZ ZR martwiaków, ale gdzieś tez pisaliśmy o ich bieganiu - co wydatnie przekłada się na WW, nawet w zbroi, ze względu na nieużywany przez Was element zwany wytrzymałością. Więc moim zdaniem najlepsze byłyby zbroje o ograniczeniach -;1/2.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Według mnie (dalej będę się upierał) to skóra zw. poj. lub gruba - to najlepsze opcje. Jedna wcale nie ogranicza a daje dodatkową obronę oraz +50 wyp na obuch druga trochę ogranicza i to tylko szybkość a wyparowania i obrona jeszcze lepsza. Oczywiście najlepszym pomysłem jest poubieranie ich w skóry smocze - to dopiero byłyby elitarne martwiaki.
A jak to jest z wysysaniem energii z otoczenia. Napisane jest, że ENŻ jest wysysana ze wszystkiego. Czy dajmy na to, pies zamknięty w klatce, w obszarze działania takiego wysysania, stanie się zombiakiem?
Wiem, że temat chomików-wampirów gdzieś już był, ale ja raczej pozostanę przy zombiech.
Wiem, że temat chomików-wampirów gdzieś już był, ale ja raczej pozostanę przy zombiech.
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy
Każda żywa istota, zgodnie z systemem, ma EŻ. Jednak powstanie martwiaka ze zwierzęcia jest, według mnie, mało prawdopodobne. Nikt nie chciał u mnie robić armii martwiaków - szczurów czy z podobnych łatwo dostępnych istot, więc bezpośrednio z problemem się nie spotkałem. Ogólnie uzależniłbym szansę powstania martwiaka z automatu od ilość EŻ, np.: % na 1/10 EŻ istoty.Denver napisał(a):
A jak to jest z wysysaniem energii z otoczenia. Napisane jest, że ENŻ jest wysysana ze wszystkiego. Czy dajmy na to, pies zamknięty w klatce, w obszarze działania takiego wysysania, stanie się zombiakiem?
Wiem, że temat chomików-wampirów gdzieś już był, ale ja raczej pozostanę przy zombiech.
traktuję to raczej jako ciekawostkę i urozmaicenie - efekt uboczny egzystencji dużej liczby "standardowych" zombie na zamkniętym terenie.
Zamiast tłuc tysiące człowieków, można się zabawić w ucieczkę przed zombie psem, czy zombie niedźwiedziem - zombie opasem
Zamiast tłuc tysiące człowieków, można się zabawić w ucieczkę przed zombie psem, czy zombie niedźwiedziem - zombie opasem
"Wikingowie dzielili rany na ?miertelne i nieistotne i znaj?c ich do?wiadczenie pewnie mieli racj?. " Oggy