Strona 7 z 15

: 14 listopada 2010, 20:30
autor: venar
Pozwolisz, że jednak w mojej wersji nie będzie wampirycznych chomików?
Nie, powód? Bo łamiesz zasady KC, których tak zaciekle bronisz.

: 15 listopada 2010, 22:58
autor: Hauerine
leobardis napisał/a:
Co myślicie o martwiakach z pamięcią i świadomością ,mogą mówić w językach znanych za życia czy nie ?
Mówi się, że martwiaki rozmawiają tylko w dawnej mowie (ostatnio ten temat poruszyliśmy na sesji , którą prowadził Venar).
Moim zdaniem jeśli martwiaki mają pamięć i świadomość to mogą , mało tego są martwiaki używające magii/czarów a tu nie znam opisu rzucania czarów w dawnej mowie.
Ktoś ma swoje zdanie w tej kwestii?
Ja się z Tobą zgadzam, że mogą :) Jeżeli martwiak może zachować umiejętności np. kowala, albo skryby, to dlaczego by nie tłumacza? Poza tym, jak wyobrażasz sobie klasycznego bohatera horrorów - wampira, który nie potrafi rozmawiać z potencjalnymi ofiarami / "trzodą" / sługami?
Strykk napisał/a:
Najpierw do Hauerine - tak próbowałem walczyc dluzej niż 5 minut.
To była walka czy mizianie?
Strykk napisał/a:Do godziny czasu daje rade, a są wieksi twardziele odemnie (jak nie wierzysz patrz Grunwald 2010 impreza trwała ponad godzine w temperaturze 32 stopnie i dawali rade).
Marny przykład, bo to nie była realna walka, a sami "rycerze" na pewno nie byli równie sprawni po pół godzinie, co zaraz po wyjściu z cienia. Realna walka, "na pełnym gazie" jest niemal tak wyczerpująca jak pełny sprint (po tych nędznych 100 m i 10 s profesjonalni zawodnicy padają na ziemie). Inna rzecz, ze w bitwie człowiek nie walczy przez cały czas na full. Wojowniczy przemieszczają się, a same starcia trwają stosunkowo niedługo. Jest czas na złapanie oddechu...a jak nie ma to jest klęska.
Strykk napisał/a:Teraz do leobardis 10 nr magi i miecza w przygodzie wystepuje wampir gadający we wspólnym.
Ponownie marny przykład. To bardzo słaba przygoda, której opis urąga Kryształom Czasu. Zdolności profesyjne nie działają prawidłowo "bo nie", tymczasem zdolności martwiacze działają inaczej niż w opisie martwiaków "bo tak". Taka przygoda w numerze w którym debiutują martwiaki to zbrodnia na systemie. Zresztą nie pierwsza i nie ostatnia w wykonaniu bandy Artmara.
venar napisał/a:
Nie, powód? Bo łamiesz zasady KC, których tak zaciekle bronisz.
Ciekawe, w którym miejscu je łamię. Moja interpretacja na pewno nie jest sprzeczna z żadnym opublikowanym materiałem nt. KC Szyndlera.
Możliwe jednak, że masz dodatkową, tajemna wiedzę z rozmów z Arturem. W takim razie racz się podzielić :)

: 15 listopada 2010, 23:03
autor: czegoj
I jeszcze jedno, martwiaki można tworzyć z każdej istoty poza roślinami i grzybami
To jest chyba prawie dokładny cytat z A.S. powtórzony na forum przez Venara. Leo i Venar poprawcie mnie jeśli coś zmieniam, ale zdaje się, że powiedział to sam Artur i to publicznie.

: 15 listopada 2010, 23:18
autor: Hauerine
W każdym razie ja tego nie słyszałem, a w opisie martwiaków takiego zdania nie ma. Nie rozumiem zatem skąd zarzut o "łamanie praw KC" :) Nie podsłuchiwałem waszych rozmów :)

: 15 listopada 2010, 23:30
autor: Treant
Hauerine napisał/a:
Realna walka, "na pełnym gazie" jest niemal tak wyczerpująca jak pełny sprint (po tych nędznych 100 m i 10 s profesjonalni zawodnicy padają na ziemie).
Wedle zasad dotyczących zmęczenia sprint jest znacznie bardziej wyczerpujący niż walka. Częściowo dlatego, że nie ma żadnego powiązania pomiędzy choćby ilością wyprowadzanych ataków i tempem utraty sił.

: 15 listopada 2010, 23:35
autor: Hauerine
Treant napisał/a:
Wedle zasad dotyczących zmęczenia sprint jest znacznie bardziej wyczerpujący niż walka. Częściowo dlatego, że nie ma żadnego powiązania pomiędzy choćby ilością wyprowadzanych ataków i tempem utraty sił.
I słusznie. Sprinter pada na twarz po około 10 s. W pełno-kontaktowej walce podobne zmęczenie następuje po kilku minutach (w zależności od formy w jakiej jest fajter).
Martwiak nie męczy się wcale co czyni go straszliwym zagrożeniem. Jak będzie ich więcej to braknie sił by ich pokonać, a uciec też nie dasz rady...

: 16 listopada 2010, 00:00
autor: Oggy
Pełny obraz zmęczenia w walce wymagałby jeszcze uwzględnienia umiejętności walczących. Szermierz lepszy o kilka klas od przeciwnika może sobie pozwolić na ergonomię ruchów i będzie w stanie wytrzymać kilkanaście minut. Ci słabsi muszą zachować "naprężenie" non stop a po czymś takim człowiek po kilkunastu sekundach jest wyprany, nawet jeżeli się faktycznie specjalnie nie namachał. Tylko poziom komplikacji będzie zabójczy.

: 16 listopada 2010, 08:03
autor: Denver
A teraz z innej beczki. Czy martwiaki biegają? Już nie mówię o sprincie, ale takim zwykłym biegu.

Oglądałem w weekend "Zombieland" i to dopiero byłoby coś.

Jest Hauerine to na pewno wszystkie "za" i "przeciw" się zaraz wyklarują.

: 16 listopada 2010, 09:54
autor: Strykk
Do Hauerine widze że uważasz ze wszyscy nie maja racji i tylko ty "o wielki" się nie mylisz - więc co sie tyczy mozliwosci walczenia - prawdziwa bitwa pod Grunwaldem trwała 6 godzin i jakos dawali rade. Nie przecze w mechanice kc zmeczenie jest przydatne zwłaszcza przy walkach z martwiakami. Druga sprawa kolega sie pytał czy martwiaki mogą się posługiwac wspólną mową - wiec podałem mu pierwszy lepszy przykład ze tak - a nie wywlekałem ze przygoda słaba i inne pierdy. Zresztą na samym początku przygody znajduje sie uwaga że ze względu na aure zamku niektóre zdolności martwiacze działają inaczej. Co do pytania powyzej jesli nie jest napisane w zdolnosciach ze są powolne - to niby czemu nie maja biegać ? - zwłaszcza te które maja pamięc i swiadomosć i potrafią wykorzystywac zdolnośći profesyjne.

: 16 listopada 2010, 10:03
autor: czegoj
Panowie bez wycieczek osobistych, bo znów się pyskówa zrobi. Postarajmy się wszyscy raczej bezosobowo, kto będzie chciał to i tak zrozumie.

Co do biegania. Według mnie nawet te bez pamięci i świadomości potrafią biegać, zwłaszcza, jak ktoś (osoba kontrolująca) im wyda odpowiedni rozkaz. Ograniczeniem biegania może być utrata nogi, ale nie fakt, że jest martwiakiem.

: 16 listopada 2010, 11:00
autor: wasut
Martwiaka powinno się dać zrobić ze wszystkiego co da się zabić. Nie ze wszystkiego da się zrobić każdy rodzaj martwiaka.
A biegać mogą, bo czemu nie?

: 16 listopada 2010, 11:11
autor: Denver
No właśnie szukam tego "czemu"

wolę wyjaśnić wątpliwości

: 16 listopada 2010, 12:18
autor: venar
Możliwe jednak, że masz dodatkową, tajemna wiedzę z rozmów z Arturem. W takim razie racz się podzielić
W każdym razie ja tego nie słyszałem, a w opisie martwiaków takiego zdania nie ma. Nie rozumiem zatem skąd zarzut o "łamanie praw KC" Smile Nie podsłuchiwałem waszych rozmów
To pokazuje, ze czytasz tylko to co, chcesz czytać. Odsyłam do postu nr 73 skoro go pominąłeś.
I tak czegoj AS, to powiedział kiedy wspólnie z Tobą i Leo spotkaliśmy się z nim przed dwoma tygodniami

: 16 listopada 2010, 17:39
autor: leobardis
Hmmm biegające martwiaki?
czemu nie?
Wyobraźmy sobie szkieleta tępogłowego z SZ 35 - to musi być sprint :D (niczym moherowe berety w autobusie na przystanku).
W/g mnie o bieganiu jako takim czyli szybkim mówią nam statystyki jakie przyjdą po pełnej przemianie. Szkielet tępogłowy musi komicznie biec. Strzyga ha ta to dopiero słynie z prędkości (Zombiland - tam same strzygi chyba były , tak samo jak w "28 dni później") i tu bieg jest jak najbardziej wskazany.

: 16 listopada 2010, 17:41
autor: Mrufon
niczym moherowe berety w autobusie na przystanku
Jak moher widzi wolne miejsce, to ma SZx4 ;) Sam widziałem mieszkając 2 lata na studiach niedaleko cmentarza Osobowickiego we Wrocławiu.