Nowa profesja - Asaur
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Nie jestem pewien, czy o to chodzi, ale może. Ataki spodziewane to takie, do których koleś się specjalnie przymierza i widać to zamierzenie bez żadnego problemu np. poprzez inne ułożenie rąk nóg czy czegoś tam innego. Gość mający unik bez problemu dostrzega takie szczegóły i nie ma to znaczenia czy są to 2 segmenty, czy 8, zwyczajnie inaczej wyglądają takie ataki. Natomiast normalne ataki nie są tak spodziewane i łatwo zmienić manewr i walnąć w inne miejsce (tutaj unik nic nie pomoże). Tu również nie ma znaczenia opóźnienie czy 1 segment czy 8 segmentów. Dlatego (prawdopodobnie!!!) można uniknąć miecza z przymierzonym ciosem o czasie trwania 8 segmentów, a nie można uniknąć młota o tym samym opóźnieniu.
-
- Reactions:
- Posty: 743
- Rejestracja: 25 stycznia 2009, 18:16
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Zwykły unik jak wspomniał Treant jest ujęte własnie w OB liczonej ze zręczności. Jest to na tyle jasno i dobitnie przedstawione że tutaj nie widzę "że coś jest nie tak". Jeśli ktoś jest fajtłapa to sobie szkodzi (ZR<30), jeśli jest niespecjalnie zręczny (30<ZR<50) to sobie ani nie pomaga ani nie szkodzi, natomiast postacie o wysokiej zręczności (50<ZR) to już potrafią się uchylić kiedy trzeba - uniknąć.Taki przykład: dlaczego można użyć Uniku (co wynika z opisu) przed Zamaszystym Cięciem wykonywanym przykładowo mieczem jednoręcznym, opóźnienie 4 segmenty, a nie można (traktując zasadę Uniku dosłownie) uchylić się przed ciosem zwykłym zadawanym młotem ciężkim (opóźnienie bodaj 8 segmentów)?
Umiejętność unik to raczej taki wysoko specjalistyczny manewr, zgodnie z opisem:
Z powyższego wynika ze jest to bardziej akrobatyczne działanie - odpowiedzialne za ochronę przed bardzo groźnymi atakami, ba, nawet przed strzałami z daleka. Prawie jak w matrixie. Więc jeśli już będziesz tworzył takiego mistrza zen to ów unik jest jak najbardziej na miejscu, jako umiejętność, resztę uników szukaj w ZR.Unik - uchylenie się przed jednym, spodziewanym, długo sygnalizowanym atakiem (szarża , obalenie , tratowanie), ciosem (przetrącenie, zamaszysty atak i straszliwy atak) lub przed 1 strzałem z daleka: sprawdzane % rzutem na ekt. ZR. W niektórych, zależnych od MG sytuacjach skuteczny unik może zmniejszyć o połowę efekt zionięcia, eksplozji itp.
-
- Reactions:
- Posty: 641
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 155 times
- Been thanked: 116 times
tak, przedstaw cos wiecej bysmy mogli jakoś sie ustosunkować. natenczas uważam że każda profesja odpowiednio poprowadzona może stac sie takim walczącym wręcz mistrzem. nie bójmy sie dawać graczom specjalnych szkoleń i zmuszajmy do jak najdokładniejszego opisywania co dokładnie robia walcząc. po prostu zalatwilbym sprawe fabularnie.
co do stylow walki wrecz zabrałem im bazowe obrażenia, pozostawiając bonus z SF i następstwa mierzonych ciosow. np. wybicie z równowagi, lub salto nad przeciwnikiem, zwiększyłem za to obronę stylów walki bez broni.
Tworzenie zasad dla walki bez broni, sugeruje że i inaczej powinno sie rozpatrzać walkę mieczem, czy szablą, nie wspominając juz o szpadzie. reasumując postawiłbym na fabularny opis, a nie na sztywne reguły.
co do stylow walki wrecz zabrałem im bazowe obrażenia, pozostawiając bonus z SF i następstwa mierzonych ciosow. np. wybicie z równowagi, lub salto nad przeciwnikiem, zwiększyłem za to obronę stylów walki bez broni.
Tworzenie zasad dla walki bez broni, sugeruje że i inaczej powinno sie rozpatrzać walkę mieczem, czy szablą, nie wspominając juz o szpadzie. reasumując postawiłbym na fabularny opis, a nie na sztywne reguły.
Zauważ że przy Vademecum walki dla każdej broni opisanej pojawiły się jakieś dodatkowe możliwości. Oczywiście można pójść też w skrajność i dla każdego typu broni wymyślić/opracować ruchy jakie tylko takową może wykonać. Jest to jednak bez sensu. Ilość pracy ogromna, efekt może być ciekwy i pewnie ubarwiłby grę mechanicznie ale tak jakoś do mnie nie przemawia. Zresztą są już systemy w tym celujące. Dzikie pola jako pierwsze z brzegu i tam jest to już nieźle pokręcone dla szabel, pomyśl co by się stało jakbyś miał opisać manewry dostępne walczącemu 2 póltalerzami malaukowi? :D:DNanatar napisał/a:
Tworzenie zasad dla walki bez broni, sugeruje że i inaczej powinno sie rozpatrzać walkę mieczem, czy szablą, nie wspominając juz o szpadzie. reasumując postawiłbym na fabularny opis, a nie na sztywne reguły.
W ramach proponowanej profesji jej umiejętności walki będą czarami, czyli po prostu specyficznymi działaniami jakie tylko bohater o takiej profesji może podjąć wydając KI . I zamiast rzucać Piorun zada cios nogą B).
Ogólnie to jestem raczej na "nie" dla takiej profesji.
A szczególnie to wyglada tak:
garfields
wasut:
wojowników-iluzjonistów, zabójców-iluzjonistów, łowców-zabójców i łowców-iluzjonistów z umiejetnie dobranymi biegłościami i jakimiś szkoleniami nadnaturalnymi np: kardż, asaur, albo zwiadowca. Działało znakomicie
W tym przypadku widzałbym jako alternatywe wojownika-druida kregu ziemi (+ kamienna skóra na stałe, co odpowiada na zapotrzebowanie czegoja na okąłdanie pancernego gołymi rekami) zbrojnego w drwnianą broń (+zaklęcie kerada w razie potrzeby) i dobrze walczacego bez broni. Do tego misyczne czary typu: odpornośc na głód i pragnienie, jezyki natury, totem, niewrazliwość na pogodę i mamy mnicha z szaolinu jak znalazł
A szczególnie to wyglada tak:
garfields
Zostało potraktowane tak jak kazda inna forma walki: bardzo uproszczone. Jak zauwazył wasut, tak naprawdę nie ma problemu by w walce bez broni uzywac wiekszosci zdolności np. zołnierskich. Poza tym mamy uproszczenie tak jak w walce bronią. Dzięki temu nawe początkujacy MG z poczatkujacymi graczami moze szybko rozegrac całkiem duże starcie.W tamach systemu zostało bardzo lekko (a właściwie wcale) potraktowanie walki wręcz bez użycia broni.
Powiedziałbym, ze przyczyna jest inna. W KC bohaterowie walczą z różnymi dziwnymi stworzeniami: ogre, hydry, smoki, wielkie węże, demony, martwiaki bla bla bla. System jest bardzo heroic i umozliwia pokonanie nawet bardzo wielkich i straszliwych bestii. Jednak gdyby umozliwiał dokonanie tak heroicznych czynow gołymi rekami to już byłoby raczej niezłe przegięcie. Zatem, zeby skutecznie walczyć z inwentarzem dostepnym w KC trzeba użyc broni i zbroi. Jakaś walka bez broni czesto używana jest przez moje postacie i przez postacie graczy gdy ja prowadze w formie uzupelnienia (np. do finezyjnego ataku, lub gdy już naprawde nie ma broni pod ręką).Prowadzi to do sytuacji że bardzo rzadko spotyka się graczy którzy posiadają umiejętności walki wręcz ponieważ te są nudne, a biegłości które są dostępne w tabeli broni są co najmniej słabo opisane i właściwie różnią się tylko wielkością zadawanych obrażeń.
Z wywiadów z Szyndlerem wynika, że w KC właśnie PM jest jakoby formą KI. wprowadzanie dodatkowego współczynnika dla nowej dziwnej profesji jest troche niezabardzo.Wiem właśnie, że takie rozwiązanie z EŻ to dziura. Z tej cechy wyprowadziłbym coś na kształt KI.
Ale te sztuki walki (szczególnie odpowiedniki karate i kung-fu) sa już w KC baaaardzo potęzne. mówie tu o ich skuteczności, zasięgu i premii do obrony. Tylko traktowanie ich jako jakiś magicznych / mistycznych może to tłumaczyć.Inna sugestia jest taka - listę już istniejących w systemie stylów walki wręcz ( Aniko ,Drajiku, Branjnniu, Zapasy, Boks) utworzyć listę możliwych do wykonania ruchów tak żeby używający tych zdolności miał świadomość, że jeśli mówi ; To ja teraz użyje 'Miażdżącego uścisku kobry; to ma szansę na +20ob, większe o jeden opóźnienie i + 20% szansy na ogłuszenie, zamiast po prostu rozpatrzenia czy trafił czy nie.
Ale tkaiego "czaru" nie rzuci z pergainu, ani z księgi, czyli tak jak naprawdę rzuca się większosc czarów w świecie KC. Wszystkie jego "techniki" musiałby być czyms w rodzaju czarów autorytarnych. Dośc przekombinowane jak na profesję która ma się zajmowac walką.W ramach proponowanej profesji jej umiejętności walki będą czarami, czyli po prostu specyficznymi działaniami jakie tylko bohater o takiej profesji może podjąć wydając KI
wasut:
Ano nie musi. Swego czasu wprowadziłem nawet na sesje tajne stowarzyszenie "ninja" składajace się zCzy jest do tego wszystkiego potrzebna aż nowa profesja?
Musi to być para magiczny czy uduchowiony wojownik?
wojowników-iluzjonistów, zabójców-iluzjonistów, łowców-zabójców i łowców-iluzjonistów z umiejetnie dobranymi biegłościami i jakimiś szkoleniami nadnaturalnymi np: kardż, asaur, albo zwiadowca. Działało znakomicie
W tym przypadku widzałbym jako alternatywe wojownika-druida kregu ziemi (+ kamienna skóra na stałe, co odpowiada na zapotrzebowanie czegoja na okąłdanie pancernego gołymi rekami) zbrojnego w drwnianą broń (+zaklęcie kerada w razie potrzeby) i dobrze walczacego bez broni. Do tego misyczne czary typu: odpornośc na głód i pragnienie, jezyki natury, totem, niewrazliwość na pogodę i mamy mnicha z szaolinu jak znalazł
Ostatnio zmieniony 08 marca 2010, 00:06 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.
Pewnie nie, wszak sam autor systemu nie przewiduje dodatkowych profesji a jedynie specjalizacje.Czy jest do tego wszystkiego potrzebna aż nowa profesja?
Musi to być para magiczny czy uduchowiony wojownik?
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia
-
- Reactions:
- Posty: 641
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 11:38
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 155 times
- Been thanked: 116 times
raz jeszcze zgadzam się z przedmówcami, walka bez broni i tak jest skuteczna, a przeciwnicy na poziomie HEROIK. No i nie napiszecie mi chyba że na pytanie MG: co robisz? gracz odpowiada uderzam mieczem, przynajmniej: "długim ruchem z nad ramienia (chce) trafić w potężny tors olbrzyma", i to wcale nie jest selektywne! można zatem używając narracji tak opisać swe techniki teakwondo. teraz już MG uwzględni swe tajne modyfikatory.
Am jesli tak bardzo brakuje SUPER technik np. wirująca pięść smoka, to jedynym rozsądnym rozwiązaniem zamiast KI jest zużywanie punków żywotności, wszak czary też można rzucać w ten sposób. wprowadzilbym limit do połowy Żyw. i minimum 10-20p Żyw za jeden super cios.
Am jesli tak bardzo brakuje SUPER technik np. wirująca pięść smoka, to jedynym rozsądnym rozwiązaniem zamiast KI jest zużywanie punków żywotności, wszak czary też można rzucać w ten sposób. wprowadzilbym limit do połowy Żyw. i minimum 10-20p Żyw za jeden super cios.
Mnich jest w dungeonach i świetnie się tam wkomponował. Mnicha znajdziecie i w Conan RPG by Mongoose na silniku d&d 3,5. IMO świetna postać - notabene mój kolega z drużyny gra teraz mnichem i chwali sobie.
Walka wręcz w KC to tylko kawałek tabelki broni z boksem, aniko-karate i coś tam kung-fu czy jakoś tak. Po pierwsze terminy karate czy kung-fu są tak związane z naszą rzeczywistością, że rażą mnie mocno. Wolałbym by taka perfekcja w śmiercionośnym posługiwaniu się własnym ciałem nazywała się jakoś inaczej. Asaur to brzmi świetnie i jest własne - KC-towe.
Jeśli nie wykupisz biegłości w boksie to w knajpie oklepie cię każdy byle marynarzyna. Wyobrażacie sobie zaharowanego wojownika, któremu życie schodzi na włóczeniu się po najmroczniejszych miejscach Orchii, i który ma biegłość w boksie 50? Walka wręcz nie jest dopracowana w systemie, to też woła o korektę.
Co do mnicha - trudno sobie wyobrazić by mnich (jak pisał czegoj i Hauerine) mógł dłonią (o ograniczonej wytrzymałości zdeterminowanej materiałem, z którego jest wykonana - krew, skóra, mięśnie, ścięgna, stawy - wszystko to słabiutkie) rozwalać ciężki zbroje i ranić gości je noszących, by mógł zadawać rany potworom o naturalnym pancerzu równym 100 czy więcej, z wyrostkami kolczastymi czy innymi groźnymi i twardymi ozdobnikami. Można stworzyć mnicha, dać mu pakiet ciekawych umiejek, ale ograniczyć ich zastosowanie do walki z przeciwnikiem opancerzonym lekko i mającym zbliżone rozmiary. Nie wyobrażam sobie by asaur ranił rycerza w płytówie (chyba, że go przewróci i zasztyletuje pod opachę) albo walczył z gigantem.
Niemniej potrzeba doprecyzowania walki wręcz jest. Toż byłby FANTASTYCZNY sposób na zimnego mordercę - broni nie masz, więc nikt cię nie zamknie ani nie rozbroi, zabijasz łapami. Czyż może być coś piękniejszego i miodniejszego? Teraz to się cholera sam nakręciłem
Garfields wklej to co zrobiłeś dla tego mnicha
Walka wręcz w KC to tylko kawałek tabelki broni z boksem, aniko-karate i coś tam kung-fu czy jakoś tak. Po pierwsze terminy karate czy kung-fu są tak związane z naszą rzeczywistością, że rażą mnie mocno. Wolałbym by taka perfekcja w śmiercionośnym posługiwaniu się własnym ciałem nazywała się jakoś inaczej. Asaur to brzmi świetnie i jest własne - KC-towe.
Jeśli nie wykupisz biegłości w boksie to w knajpie oklepie cię każdy byle marynarzyna. Wyobrażacie sobie zaharowanego wojownika, któremu życie schodzi na włóczeniu się po najmroczniejszych miejscach Orchii, i który ma biegłość w boksie 50? Walka wręcz nie jest dopracowana w systemie, to też woła o korektę.
Co do mnicha - trudno sobie wyobrazić by mnich (jak pisał czegoj i Hauerine) mógł dłonią (o ograniczonej wytrzymałości zdeterminowanej materiałem, z którego jest wykonana - krew, skóra, mięśnie, ścięgna, stawy - wszystko to słabiutkie) rozwalać ciężki zbroje i ranić gości je noszących, by mógł zadawać rany potworom o naturalnym pancerzu równym 100 czy więcej, z wyrostkami kolczastymi czy innymi groźnymi i twardymi ozdobnikami. Można stworzyć mnicha, dać mu pakiet ciekawych umiejek, ale ograniczyć ich zastosowanie do walki z przeciwnikiem opancerzonym lekko i mającym zbliżone rozmiary. Nie wyobrażam sobie by asaur ranił rycerza w płytówie (chyba, że go przewróci i zasztyletuje pod opachę) albo walczył z gigantem.
Niemniej potrzeba doprecyzowania walki wręcz jest. Toż byłby FANTASTYCZNY sposób na zimnego mordercę - broni nie masz, więc nikt cię nie zamknie ani nie rozbroi, zabijasz łapami. Czyż może być coś piękniejszego i miodniejszego? Teraz to się cholera sam nakręciłem
Garfields wklej to co zrobiłeś dla tego mnicha
Ostatnio zmieniony 17 października 2010, 09:27 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.
Postaram się dokończyć pomysł , niestety konto Garfiedls jest zablokowane, a ja z wrodzonego lenistwa nie wysłałem maila o uruchomienie go ponownie.Mrufon napisał/a:
Garfields wklej to co zrobiłeś dla tego mnicha
Ad śmiertelna broń - ręce i nogi - rozważyłem pomysł wykorzystania w czasie walki PM przez walczącego mnicha. Po prostu zamiast tworzyć efekty magiczne jak mag czy kapłan (efekty właściwie z niczego) Asaur potrafiłby tak wzmocnić swoje kończyny przelewaniem w nie PM że byłby w stanie zmasakrować woja w płytowej zbroi. Jeśli komuś nie pasuje takie rozwiązanie - jego sprawa .
Nie mogłem zmienić hasła ani nic więc uznałem że jest zablokowane. Mniejsza o toczegoj napisał/a:
Nic nie kumam?:| Jak to zablokowane? Przecież u nas nikt nie blokuje kont.
Ostatnio zmieniony 17 października 2010, 11:23 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.