Nowe profesje

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 28 stycznia 2011, 09:59

wasut napisał/a:
e szczytem kariery wilka morskiego powinno być co najmniej jakieś oficerskie stanowisko na statku/okręcie.
A ja bym nie ograniczał, w końcu to profesja dla bohatera, stronnicy i posiadłości? --> własny statek/gryf/pegaz/smok/wielki kret, własna flota tychże, etc.
:)własny Prajeż ;)

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 28 stycznia 2011, 13:30

Mrufon napisał/a:
Ale skoro żeglarz, to dlaczego miałoby zabraknąć lotnika (istnieją np. gryfony, pegazy)?
Tu swobodnie można wykorzystać umiejkę jeździectwo, odpowiednio zmodyfikowaną.
Nie słychać o mnogości gryfów do użytku publicznego a transport morski wnosząc po geografii gra rolę bazową.
I dlatego zawody związane z hodowlą tego typu istot znajdują się pewnie pośród rzadko spotykanych. Nadal nie widzę umocowania dla żeglarza - zawód marynarz i pokrewne wystarczą do prowadzenia życia wilka morskiego. Jeśli ktoś jest całe życie np. pszczelarzem, to dla niego też zrobimy profesję? Nie widzę przeciwwskazań do tego, aby żeglarz został przedstawicielem kasty żołnierskiej, złodziejskiej, a nawet klerycznej czy czarodziejskiej.
Ciekawi mnie w jaki sposób widzi to A.S., bo koncepcja przeniesienia gwardzisty do kasty rycerskiej (ustosunkowywałem się już do tego na łamach portalu), która była poruszona w wywiadzie przeprowadzonym przez Venara to już nie te KC, którymi zachwycałem się początkowo jako licealista.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 28 stycznia 2011, 13:37

jest całe życie np. pszczelarzem, to dla niego też zrobimy profesję?
Trudno porównywać pszczelarza, incydentalny zawód, do człowieka morza (jakby się nazywał), który jest ogromnie licznie reprezentowany w tym świecie. A tego nie widać.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 stycznia 2011, 20:27

Koncepcja ogólnie dostępnej puli umiejek uniwersalnych wybieranych wedle zapotrzebowania przez gracza jakoś do mnie nie przemawia, dlatego ograniczę post do wcześniejszej propozycji: zachowanie oryginalnych pakietów zdolności dla każdej profesji i stopniowe ich nabywanie w trakcie podnoszenia POZ. Honor nakazuje co prawda, bym rozdarł koszulę na piersiach i do upadłego bronił swej wersji, ale propozycja Venara przemawia do mnie coraz bardziej. Każdy bohater zaczynałby zatem grę z pełnym zestawem umiejek POZ 0, następne dziesięć nabyłby po jednej sztuce przy każdym awansie (losując je lub wybierając samemu, najlepiej w konsultacji z MG, który miałby być może okazję poprowadzić minisesyjkę opartą wyłącznie na motywie poszukiwania nauczyciela ze specyficzną umiejętnością).

Jeśli o zapożyczanie idzie, przyjąłem do wiadomości troski o zbyt swobodny dostęp przedstawicieli jednej profesji do zdolności osobników z innej kasty. Może pozostaniemy przy idei zapożyczeń wprowadzając jednocześnie restrykcję umożliwiającą zapożyczanie wyłącznie cudzych zdolności podstawowych (tych z POZ 0). Zapożyczenie umiejki w obrębie własnej kasty oznaczałoby normalny koszt, wyuczanie umiejki z innej kasty to koszt zużycia dwóch zapożyczeń. Tu przykład: iluzjonista chcący nauczyć się kapłańskiej zdolności Podstawy religioznawstwa musiałby wpierw osiągnąć POZ 11 (by wcześniej skompletować wszystkie własne umiejki), następnie zaś znaleźć przychylnego mu kapłana (być może zjednać sobie wpierw życzliwość jego przełożonych), na sam koniec zaś zaliczyć stosowny kurs. Po pierwsze, sprawa zapewne kosztowna, po drugie, wymagać będzie sporo zabiegów dyplomatycznych (jest okazja, by zacząć korzystać z opcji stronników), po trzecie, zapożyczenie z racji braku jakiegokolwiek powiązania z właściwą profesją postaci musiałoby być w zasadzie odrębnym szkoleniem niezależnym od awansu na wyższy POZ (bo szkolący się na POZ 11 u lepszego w fachu czarodzieja iluzjonista przecież nie zaliczy u niego przy okazji kursu Podstaw religioznawstwa, prawda?). Tak więc koszty rosną jeszcze bardziej, a obrotny Mistrz Gry zyskuje okazję do utkania zupełnie nowego wątku w swych sesjach opierając go na perypetiach z nieszczęsnym zapożyczeniem właśnie.

Dodatkowo można graczom nieco utrudnić życie wprowadzając zasadę, że wolne zapożyczenie postacie otrzymują na co drugim POZ powyżej 10 (czyli kolejno 12, 14, 16, 18 i 20). Tym samym mamy pięć zapożyczeń, na bazie których gracz może sobie wykupić co najwyżej DWIE podstawowe zdolności profesjonalne pochodzące z innej kasty (a ile go to będzie kosztowało kasy i zachodu, to zupełnie inna historia).

Myślę, że taka wersja rozwoju BG zawiera w sobie sporo logiki. Przyuczenie do profesji trwa kilka lat, stąd znajomość całego pakieru umiejek z POZ 0. Następnie omijamy dość niezręczny motyw z trwającym 1k10 dni szkoleniem na POZ 1, gdzie przy ekstremalnie niskim rzucie kostką bohaterowi w jeden dzień wbija się do głowy zasób wiedzy mogący mu tę głowę swym nadmiarem rozerwać. Postać rozwija się stopniowo aż do POZ 10, gdzie staje się w pełni profesjonalnym profesjonalistą (dobór słów zamierzony). Zdobywszy całą wiedzę na temat swej życiowej specjalizacji postać taka na etapie POZ 11-20 może rozwinąć się w innych kierunkach poprzez zapożyczenia, ale w bardzo ograniczonym stopniu (maksymalnie pięć zdolności podstawowych z obrębu własnej kasty, maksymalnie DWIE zdolności podstawowe z innej kasty, zaawansowane i elitarne pozostaną niedostępnymi).

Kulę się w kącie pokoju w oczekiwaniu na miażdżącą krytykę...

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 28 stycznia 2011, 21:40

Zgadzam się z argumentacją Ketha, ale tylko częściowo, tzn. 10 zdolności profesjonalnych po zakończeniu kilkuletniej nauki profesji jest jak najbardziej zrozumiałe; 8 zdolności po kilkudniowym szkoleniu to trochę zbyt szybki nabytek; konieczność znalezienia nauczyciela dysponującego interesującą zdolnością również jest ok.
Nie podoba mi się natomiast koncepcja czerpania z puli zdolności innej profesji (i o zgrozo! z innej kasty), jeśli postać nie dysponuje Zapożyczeniem umiejętności, a to dotyczy ponumerowanych od 11 do 18 w odpowiedniej kaście.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 stycznia 2011, 23:26

Nawet nie liczyłem na to, że ktoś się ze mną zgodzi w całości :P

Rozwiązanie pierwszego problemu to wydłużony czas szkoleń na każdy kolejny POZ (może zamiast losowej liczby dni po prostu przyjąć, że każdy awans związany jest z dwoma, trzema miesiącami wyjętymi z życia bohatera?). Zresztą jakby nie kwestionować tempa nabywania nowych zdolności powyżej POZ 1, propozycja ta i tak wydaje się bardziej skierowana w stronę zdrowego rozsądku od oryginalnej wersji zakładającej wyuczenie w trakcie jednego awansu (na POZ 1) wszystkich ośmiu umiejek.

Jeśli pomysł z zapożyczeniami spotka się z rażącą krytyką, odstąpię od jego lansowania, przydał by się jednak jakiś szerszy odzew ze strony reszty portalistów, na razie coś cichutko.

leobardis
Reactions:
Posty: 451
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:02

Post autor: leobardis » 29 stycznia 2011, 15:46

Nie wiem czemu uparliście się aby zmieniać coś w zdolnościach.

Nikt przecież nie powiedział , że każda osoba bez względu na profesję jest całkowicie odporna na nową wiedzę czy umiejętność. Wiadome jest , że jeśli wojownik chce nazywać się wojownikiem to musi nauczyć się/znać pewną pulę zdolności. Zakładamy , że człowiek w wieku 23 lat może się już nazwać wojownikiem i podczas swej kilkuletniej wędrówki nauczył się innych przydatnych zdolności np. "identyfikacja potwora" , dodatkowy język np. elficki , "przetrwanie w dziczy" itp.itd. - kombinacji jest tyle na ile pozwoli nam wyobraźnia.

No. I w taki sposób każdy wojownik wojownikowi nie równy - Ty umiesz pisać ja umiem pisać ale wiedzę mamy całkowicie różną prawda.

Zostawiłbym te 20 zdolności jak jest i jeśli postać chciałaby się nauczyć jakiejś unikalnej dla danej profesji umiejętności to spoks - warunek - np. nauczyłeś się "przetrwania w dziczy" bo przebywałeś w takich warunkach 1 rok i udało Ci się rzucić na MD powyżej 100 (albo na 1/2 powyżej stu albo na 1/10 powyżej 100 ;P )- to jest oczywiście przykład.
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center]Obrazek[/center]

Awatar użytkownika
BAZYL
Site Admin
Reactions:
Posty: 473
Rejestracja: 24 listopada 2008, 23:16
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/bazyl
Has thanked: 58 times
Been thanked: 58 times
Kontakt:

Post autor: BAZYL » 29 stycznia 2011, 19:35

Nie czytałem tej dyskusji w całości, dlatego upraszam o wybaczenie, jeśli powtarzam coś co ktoś już napisał. W skrócie: uważam że aktualny podział na 20 umiejętności dostępnych od 0, 1 i 10 POZ to dobry podział. Faktycznie trochę skokowy i może wydawać się źle wyważony, ale oddaje to, że nie wszystkie rzeczy umiemy zaraz po nauczeniu.

I tak umiejętności od 0 POZ to takie, które zaraz po wyłożeniu każdy umie. Pokażę Wam jak wygląda literka A - i już każdy umie ją narysować. Umiejętności od 1 POZ to takie, które trzeba przećwiczyć, żeby zaczęły wychodzić - na rowerze też nikt się nie nauczył od razu jeździć, mimo że każdy wiedział jak. Trzeba było wyjeździć parę godzin z pomocą, dwa razy się wywalić i w końcu każdy się nauczył. Ostatnie umiejętności, te od 10 POZ, to umiejętność specjalistyczne, które nierzadko trzeba ćwiczyć pół życia, żeby wreszcie wyszły. To jest jak z uderzaniem gumowym młotkiem w dzwonek w wesołym miasteczku - wiesz jak uderzyć, siłę masz, wiesz nawet jak technicznie to zrobić, żeby zadzwonił - ale próbujesz setki razy zanim wreszcie się uda.

Dlatego ja przyjąłem założenie, że każda postać od 0 POZ korzysta ze wszystkich zdolności, ale część z nich zaczyna jej wychodzić dopiero od 1 POZ, a ostatnie od 10. Oczywiście nie ma sensu tego odgrywać czy sprawdzać rzutami, dlatego dzieje się to poza fabułą gry.

Inna sprawa, że pewne zdolności są niegrywalne (ile razy na sesji użyliście Kręgu Witalności?), a jeszcze inne zupełnie niezrównoważone (jedna postać ma coś od 1 POZ, a inna ma ją od 10 - podczas gdy ta pierwsza od 10 ma coś jeszcze potężniejszego...). Poza tym brakuje zdolności unikalnych, typowych dla danej klasy, ale na rozwiązanie tego mam własną propozycję...

I ostatnia sprawa to nabywanie umiejętności - to łatwo uregulować w oparciu o biegłości i szkolenia specjalistyczne, choć ciągle mam wrażenie, że pod tym względem czarodzieje są bardzo poszkodowani. Nad tym jeszcze dobrze nie myślałem, ale jestem pewien że da się.

Propozycja Mrufona jest ciekawa - kupowanie umiejętności za punkty i sporządzanie sobie postaci w oparciu o wolną wolę. Fajne, ale to nie KC. Zresztą chyba to wiesz, bo przecież jak było z Cieniem z Południa? ;)

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 31 stycznia 2011, 20:55

Bazyl, rozumiem Twoją koncepcję. Niczego sobie, ale ideą mojej propozycji było nadanie większej wartości obowiązkowym z definicji szkoleniom na wyższy POZ (znam krytyczne nastawienie wielu graczy do tej zasady, wiele też na ten temat toczono dyskusji na forum). Chcąc pozostać wierny pomysłowi Autora pomyślałem, że wypadałoby jakoś głębiej uzasadnić konieczność zaliczania tych coraz kosztowniejszych treningów i nie przemawia do mnie za bardzo argumentacja, że jest to opłata za doskonalenie ogólnych umiejętności (czyt. podnoszenie współczynników) oraz za specjalizację w niektórych dziedzinach (czyt. zdolności profesyjne zwiększające o wejściu na odpowiedni POZ swe efekty lub silniejsze czary). Stąd pomysł, aby na każdym nowym POZ postać aktywowała kolejną (jedną) zdolność profesyjną z puli 11-20, płacąc za jej naukę. Z ideii nadprogramowych zapożyczeń rezygnuję. Nazwijmy ten alternatywny system rozwoju wariantem venarowskim, bo bazuję na jego pomyśle.

Admini, można prosić o ankietę? Pytanie: W przypadku awansu postaci na wyższy POZ gotów jestem zastosować. Odpowiedzi do wyboru: a) reguły MiMowe, b.) wariant venarowski, c) własne zasady awansu, d) nie jestem zdecydowany.

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 31 stycznia 2011, 22:00

O ankietę zawsze można prosić, jednak mamy tu w zasadzie tylko 2 sposoby awansu, bo pod punktem c może się kryć bardzo wiele. Proponuję wyłuskać szczegóły jeszcze co najmniej jednej koncepcji, bo wygląda to tak, jakbyśmy tylko a i b uważali za godne uwagi.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 31 stycznia 2011, 22:39

Czy jest na forum ktoś, kto chciałby przedstawić w detalach opcję awansu inną niż a) system szyndlerowski, b.) wariant venarowski? Poprosimy o prezentację.

Awatar użytkownika
mordimer00
Reactions:
Posty: 2226
Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:44

Post autor: mordimer00 » 01 lutego 2011, 07:23

dajcie mi dwa-trzy dni a wrzucę moje zmiany ok?

Run Habas Ne
Reactions:
Posty: 401
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 05:53

Post autor: Run Habas Ne » 16 marca 2011, 15:34

3 dni ? ee .. i nic ?
Ostatnio zmieniony 16 marca 2011, 15:34 przez Run Habas Ne, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ