Kapłani i źródła ich mocy

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 22 stycznia 2009, 15:00

Jestem tam co czwartek ale jako MG a lubię też czasem pograć :)
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 22 stycznia 2009, 15:51

To na wyjeździe solidarnie się rolami podzielim. Problemu nie ma - prowadzę ja i Shadowrunner.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 03 lutego 2009, 14:39

Uważam, że jakoś powinno się zróżnicować źródła mocy dla czarów kapłańskich i czarodziejskich. Korzystają z tego samego PM, tak samo go zdobywając, a magia kleryków i magów różni się ogromnie - pierwsza pochodzi od łaskawych i sprzyjających bogów, druga jest efektem treningu, predyspozycji i wewnętrznej siły. Przy tak zróżnicowanej genezie paliwo powinno być inne, lub chociaż inaczej zdobywane...

Shadowrunner
Reactions:
Posty: 263
Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27

Post autor: Shadowrunner » 20 maja 2009, 02:00

Mruf robi tu ordynarny plagiat z tymi Punktami Łaski :P I to plagiatuje... sam siebie :o :-) bo identyczną rzecz zrobił w swoim systemie autorskim pt. Cień Z Południa, stąd mogę zapewnić jako świadek przed każdym sądem iż pomysł nie jest zerżnięty z WFRP. Zbieżnośc nazw przypadkowa i niezamierzona...

Z tą dywersyfikajcą magii czarodziejowej i kleryckiej jest spory problem moim zdaniem. Bo w oryginalnym opisie magii KCtowej stało iż energia magiczna/Potencjał Magiczny to naturalna siła która istnieje (poza pewnymi wyjątkami) we wszystkich wymiarach, sferach egzystencji, światach, rzeczach, obiektach, bytach i istotach które rodzą się i umierają w świecie KC (w tym także bogów, martwiaków, demonów i wszelkich innych cudaków). Jest to logiczne wytłumaczenie tego dlaczego klechy rzucają czary w oparciu o PM a nie o coś innego jak np. przemiany półboskie czy coś tam. No i teraz jakbyśmy chcieli wstawiać odrębną kategorię magii dla kleru to trzeba by zmienić (tj. przeredagować) zasady rządzące światem. Nie wiem - ew. coś w stylu tego że klerycy po wstapieniu do stanu duchowego wyrzekają się "brudnej", przeziemnej mocy, przyrodzonej wszystkim istotom i zobowiązują się tylko i wyłacznie czerpać moc od boga. Tylko nie zabardzo wiem wyobrażam sobie jak to miało by się odbywać? Mieli by sobie wycinać jakąś część mózgu, przysadkę mózgową lub trzustkę albo wątrobę? - bo to zależy który organ uznamy za źródło do "odczuwania" magii przeprzywającej przez rzeczywistość. Może poddają się trepanacjom czaszki by nie wystawiać się na pokusę korzystania z normalnego PM? :-) Z tego co pamiętam w podręcznikowym wydaniu podjęto próbę pogodzenia tych sprzeczności i w celu większego zróżnicowania obu magii - mimo iż wszystkim pozostawiono możliwość normalnego powolnego, regenerowania PM w czasie snu lub relaksu, to od tej pory czarodzieje - zgodnie ze swoją metodyką mogli skorzystać z ćwiczeń medytacyjnych by odzyskiwać większe ilości PM a klerycy mieli możliwość modlenia się tzw. iluminację czy boskie oświecenie, które przywracało im całość zurzytego ostatnio potencjału. No plus do tego dochodziły takie rożne kwestie że klerycy rzadko kiedy uczą się nowych czarów metodą scholastyczną - jesli sobie zasłużą w czasie sesji to MG wceilając się w role ich boga objawia im nowe formuły czarów jako nagrodę za ich poświęcenie. Ale coś podobnego było już chyba w oryginalnej edycji z MiMów.

Ja osobiście, po głebszych przemyśleniach stwierdziłem że jest to dosyć skomplikowany problem i nie chcąc robić rozpierduchy w rzeczywistości KC zostawiłem to tak jak jest, uwzględniając te wszystkie medytacje i iluminacje.

Od biedy można by wprowadzić rozróżnienie w sposobach wyliczania osobistego PM - uwzględnić iż u kleryków większą wagę w ich osobistej mocy ma WI niż UM czy coś w tym stylu. No generalnie ponieważ magia w KC jest taką samą energią jak prąd elektryczny czy promieniowanie elektromagnetyczne - tj. występującą naturalnie prawie wszędzie i potrafiącą oddziaływać ze wszystkim z czym się zetknie - ktoś kto chce czarować siłą rzeczy musi się tą energią posłużyć (a ona w dodatku jest nierozłącznie związana z UM) - robią tak przecież nawet bogowie kiedy nie korzystają akurat z Przemian. Wiec każdy kto czary rzuca bez PM tak naprawdę nie rzuca czarów tylko robi coś innego - ziszcza cudy tudziez robi coś w stylu Przemiany.

A jak słusznie zauważyli przedmówcy - prawdziwe problemy pojawiają się dopiero przy półbogu i druidzie. Wszak druid czci cała Przyrodę - to byłyby Punkty Łaski Matki Natury, nie tylko bogów; półbóg dla odmiany jest kapłanem samego siebie - to by trochę ciekawie wyglądało jakby półbóg zastanawiał się ile to Punktów Łaski powinien sobie przydzielić za pozyskanie tylu a tylu wyznawców :D

Hans696
Reactions:
Posty: 210
Rejestracja: 10 stycznia 2009, 11:05

Post autor: Hans696 » 20 maja 2009, 23:18

Co do tego wyrzekania się PM przez kapłanów może być problem - oznaczałoby to że łączenie kasty czarodziejskiej z kapłańską byłoby niemożliwe. Chyba że korzystaliby z punktów laski kapłańskich do rzucania czarów magoskich. No to też jest problemowe bo oznaczałoby to przewagę jednej kasty nad drugą...
Co do jednego się zgodzę problem nie jest mały.
Niestety nie miałem wglądu w podręcznikową wersje KC i nie wiem jak to tak wyglądało... ale może takie rozdzielenie całkowite obu kast miałoby jakiś sens. Tzn osoba będąca kapłanem nie może zostać magiem bo to totalnie inny paradygmat uzyskiwania efektów magicznych.
Przeforsowanie takiego rozwiązania oczywiście będzie ciężkie.. niemniej ja w tym widzę sens.
Z półbogami można sprawę załatwić prosto: jeżeli założymy że półbóg jest synem czy córką jakiegoś bóstwa (niczym herosi greccy) to już wiemy skąd płynie jego energia magiczna czy czary. Astrologa i druida też można podpiąć pod jakieś bóstwa. Jeżeli jeszcze stosować drzewko genealogiczne bogów (do pobrania:http://www.krysztalyczasu.pl/downloads.php?cat_id=2) to powoli zaczyna to tworzyć jakąś większą całość.

Shadowrunner
Reactions:
Posty: 263
Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27

Post autor: Shadowrunner » 21 maja 2009, 16:02

We wszystkich oryginalnych meteriałach dozwolone było łączenie niektórych profesji obu kast (dopiero w podręcznikowej wersji było chyba coś wspomniane że nie moga - ale nie pamiętamczy chodziło o łączenie dwóch profesji magicznych w obrębie tej samej kasty czy międzykastowych połaczeń). Stąd pojawia się kolejny problem - dywersyfikacja źródeł mocy oznacza konieczność ograniczenia tych zasad źródłowych. Do tej pory to było bowiem nawet nieco uzasadnione że skoro mogą się łączyć ze sobą to mają synergiczne źródło.

Co do półbogów to może i jest to jakieś rozwiązanie - ale z drugiej strony strasznie ich ograniczające - w oryginale wszak być dzieckiem jakiegoś boga było tylko jedną z wielu opcji,można bowiem było być także kimś częściowo niezwiązanym z nikim.

Ja na dobrą sprawę chyba przez przyzwyczajenie po prostu olałem te wszystkie kwestie i dylematy u siebie w prowadzeniu - po prostu zaakceptowałem ten fakt że magia w KC bierze się z wiecznie krążących strumieniu Potencjału, przenikających wszystko i wszystkich na wszystkich płaszczyznach rzeczywistości - zmiana systematyki u kapłanów pociągnęłaby za sobą zmianę całej kosmogonii i kosmologii w uniwersum KC (albo przynajmniej: przestania nazwyania tego co robią kapłani magią i czarami).

Rozumiem że wiele osób takie pozostawienie tych rzeczy starym biegiem mierźwi, ale w sumie to jakbym chciał innego modelu magii, to zagrałbym w inny system (jakkolwiek posłużę się tu przykładem bardzo zbliżonym do KC - tj. Malazjańską Księgą Poległych S. Ericksona - tam też wszelka magia bierze swój poczatek w tym samym miejscu - jej źródłem są Groty - i obojętnie od tego czy jest się kapłanem jakiegoś boga czy magiem - to do rzucenia czaru trzeba zaczerpnąć z Groty; choć oczywiście różnica jest zasadnicza - w KC jest tylko jedna energia magiczna we wszechświecie a co za tym idzie jeden Potencjał Magiczny wszędzie - a tam Grot było w hu hu i trochę - niektórzy bogowie mieli po prostu dla swojego Domu osobne Groty - jakkolwiek wszystkie Groty były po prostu różnymi obszarami tego samego krwioobiegu magii w eriksonowym uniwersum) - choć przyznaję że jest to raczej kwestia przyzwyczajenia niż logiki ;)

Co jeszcze innego mozna by zrobić - to nie wiem - jakiegoś rodzaju "boski filtr" - za pomocą którego kapłani rzucają czaru - to ich bóg ściąga cały PM który potrzebują - a potem ich nim obdarza. Taka magiczno-boska sieć trakcyjna energii. Mogłyby z tym iść jakieś bonusy dla kapłanów w rodzaju takim że jak rzucą czar pechowo to boska trakcja uchroni ich przed urwaniem głowy z powodu eksplodującego PM, bo ich bóg "wciągnie eksplozje nosem" ;-)
Choć nie jest to zbyt oryginalne rozwiązanie - tak działa magia w WFRP - wszelkie czary mają swe źródło w spaczonej mocy Chaosu, ale ponieważ dla kapłanów energię ta pobierają i filtrują bogowie, dlatego w przeciwieństwie do czarodziei nie grozi klechom niebezpieczeństwo wyrosnięcia drugiej głowy czy łusek na skórze.
"-Kat An!!! - najg?o?niej jak mog?a, sykn??a ci??arna orczyca.
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch."
[sic!]

ODPOWIEDZ