Potencjał Magiczny

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 02 lutego 2009, 21:18

Ponieważ nie widzę tu wątku poświęconego zmianom w dziale Magia, to proponuję zamieszczać je tutaj.

Najpierw parę ogólnych spostrzeżeń:

Konieczność trzymania w ręku amuletu w celu rzucenia czaru - to sprawia, że czarodziej korzystający np. z laski musi ją odłożyć na czas hokus-pokus, bo drugą ręką musi gestykulować. Do gustu przypadło mi rozwiązanie z systemu Mrufona - amulet musi dotykać ciała czarującego, by korzystać z zawartego w nim PM.

Obecne metody pozyskiwania PM - najlepiej radzi sobie z tym półbóg (Pobranie mocy i Umagicznienie ciała), potem czarnoksiężnik (Wyssanie PM z trupa i Złodziej światła), druid (Wyssanie PM z nieożywionej natury) i iluzjonista (Wessanie PM z iluzji). Oprócz tego 3 profesje czarodziejskie dysponują tronami gromadzącymi corocznie trochę PM. Tych sposobów jest niewiele (i dobrze), więc skąd takie przeładowanie Orchii PM? Drażni mnie zwłaszcza to, że jest on pospolitym towarem handlowym - skąd ci wszyscy handlarze wytrzaskują takie jego ilości? Półbogami są, czy nekromantami? Do tego dochodzi jeszcze nawał magicznych przedmiotów, które w każdym kg masy mają k100 PM. Oczywiście odcięcie tego bazaru z potencjałem uderzyłoby we wszystkich użytkowników magii, którzy nie dysponują zdolnościami/czarami pozwalającymi pozyskiwać PM. Dlatego głowię się nad czymś na kształt punktów magii posiadanych przez każdego jej aktywnego użytkownika. Przeczytałem opis szkolenia psionicznego i dochodzę do następujących wniosków: moc magiczna powinna regenerować się tylko podczas snu i to w powolnym tempie. Psionik 1 stopnia posiada w umyśle do 1/10 INT punktów PM, regeneruje podczas snu 1 PM/godzinę, a podczas innej aktywności ośmiokrotnie mniej. Pozostaje jeszcze kwestia ilości posiadanej przez postać mocy. Mrufon zaproponował niedawno, aby istniała możliwość przelewania jej do amuletu, celem zgromadzenia nieco większych zasobów do rzucania "droższych" zaklęć - to także popieram. Wracając do ilości, trzeba zastanowić się, czy uzależniamy ją tylko od współczynników, czy też POZ. I czy nie będzie się to dublować z możliwością pobierania PM z własnej ŻYW. Dagonin Biały oferuje nawet specjalną cechę służącą ograniczeniu tych obrażeń o połowę.

Chciałbym poznać odczucia aktualnych MG i graczy w przedstawionej materii (bo ja już emerytem jestem).
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 02 lutego 2009, 21:39

Rzeczywiście problem jest ważki, bo kupowanie PM jak kiełbasy na targowisku urąga niemożliwej do precyzyjnego poznania naturze Potencjału Magicznego.

Proponuję wyciągnąć jakoś z cech jego wartość - i jak proponował Treant - uzależnić ją od poziomu czarownika.
Np. 1/10 UM + 1/20 IQ i 1/20 MD. To dawałoby pakiet startowy. Dla maga o UM 100, IQ-120 i MD-110 byłyby to 22 (zaokrąglamy do góry) punkty potencjału. Tyle się ma mniej więcej na starcie. Po zużyciu tego pakietu na zaklęcia mag zostaje bezbronny aż do momentu, w którym zregeneruje zapas (no-ma jeszcze ŻYW :)). Jak miałoby się to odbywać? Np. poprzez medytację - każda godzina nieprzerwanej medytacji mogłaby oddać magowi 1 punkt (przy czym więcej jak 4h dziennie nie da się medytować, bo jest to zbyt forsujące psychicznie zajęcie. Oprócz tego odzyskiwałby dodatkowo 1 +1]POZ punkt ekstra, podczas snu naturalnie.
Co dalej? Czy pakiet startowy jest stały? Nie! Rosną cechy i przeliczać trzeba na nowo, poza tym proponuję następujący modus awansu tego startera - +5/POZ do tych 1/10+1/20+1/20. Da to wartości ,dla maga powiedzmy z 6 POZ, około 58 punktów. Moim zdaniem rozsądnie. Oprócz tego można będzie w wolnych chwilach ten potencjał "wlewać" w amulet, w celu zmagazynowania na droższe zaklęcia i czary.
Skończyłoby się miotanie na całą drużynę czarów za 50 PM... Wiecie, że kasa nie jest ograniczeniem, więc mag rozwinięty ma nieograniczone zasoby PM (na starych zasadach).
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2009, 00:16 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.

emgie
Reactions:
Posty: 45
Rejestracja: 01 lutego 2009, 22:43

Post autor: emgie » 02 lutego 2009, 22:53

Taki sposób liczenia spowoduje poniechanie korzystania ze zdolności profesjonalnych.
Na przykład mag potrzebuje PM do kilku podstawowych.
Tworzenie\ Zniszczenie blokady PM
Przepisanie czaru
Tworzenie Znaków Magicznych
Umagicznienie
Rozproszenie magii

Sposób wyliczeń Mrufon'a zarzyna kastę czarodziejską już na starcie.
Wspomniany mag musi siedzieć i medytować, co powoduje że przestaje być przydatnym członkiem grupy.
Moim zdaniem zbyt to koliduje ze zdolnościami profesjonalnymi, przynajmniej w obecnej formie.
Ja poszedłbym bardziej w kierunku zrobienia czegoś z amuletami. Niech już będzie że PM kupuje się na targowisku. Taki urok Orchii. Ograniczyć ich pojemności, to moja propozycja. Nie za dużo bowiem rzucenie czaru z wysokiego kręgu, będzie nie lada wyzwaniem, ale nie za mało by nie dochodziło do paradoksów.

I tu dochodzi pytanie, czy zmieniać serce systemu?
Fakty i Mity

By?y ksi?dz demaskuje ko?ció?.
Co pi?tek w twoim kiosku.

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 03 lutego 2009, 00:02

Pomysł na ograniczenie handlu amuletami jest dobry. Dużo lepszy niż kolejny wzór matematyczny. Może wprowadzić i jedno i drugie tyle że w uproszczeniu. Np. jakiś pakiet startowy rosnący wraz z poziomami i jednocześnie handlowcy z PM, którzy potrafią sprawdzić jaki posiadasz poziom i sprzedają max PM w zależności od Twojego poziomu. Za sprzedaż na czarnym rynku odpowiada już MG. Jednocześnie handlarz, który przekroczy sprzedaż PM odpowiada przed surowym prawem Katana. Od taka kasa fiskalna dla sprzedawców PM-ów i jednocześnie rejestracja transakcji dla kupujących, co by np. codziennie nie latać na targ naciągając innego handlarza.
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2009, 00:05 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 03 lutego 2009, 00:29

Hm - ograniczenie jakie podałem wynikało z doświadczeń zupełnie nieracjonalnego rozrzucanie potencjału przez graczy, Kiedy wiesz, że nic cię nie ogranicza (bo kasa, jak wspomniałem to żadne ograniczenie) to szastasz. Po prostu. A szastanie to grzech każdego czarodzieja. Znamy to z całej ogromnej masy literatury - magowie są oszczędni w szafowaniu mocą, robią to wtedy kiedy trzeba. Nie inaczej.

Dlatego starałem się im przypalić ogonki.

Co do zdolności, których się zbywa taki czaruś. Owszem - koszt ich jest większy, kiedy ma się mało ;), ale sztuka w tym by mieć dużo. Jak? Trzeba dbać. Mag to nie jest kolejny zwyczajny zjadacz agawy, różniący się od innych tylko tym, że "rzuca czary i jest cherlawy". Mag to praca na 3 etaty - to medytacja, nauka, zgłębianie tajników zaklęć, ćwiczenie, doskonalenie i jeszcze co tam. To wyrzeczenia i konsekwencje takiego wyboru. Nie można po prostu pozwolić mu nakupować na targu 1000 PM, żeby dalej walił z tego swego palca-kałasznikowa kolejnymi magicznymi zbrojami czy natchnieniami życia czy teleportacjami. Niech w wolnych chwilach między scenarami magazynuje PM, niech zbiera. Na tym dola maga polega - na akumulowaniu. Po prostu.
Magowie to egoiści, nie powinno ich być stać i mentalnie i realnie na obładowanie całego teamu stosami ochronnych i zaczepnych zaklęć. Jakoś mi pełna akceptacja starego porządku nie chce przejść przez klawiaturę. Ognie świętego Elma chodzą panie po numerycznej, swąd a lipa ;)

Ew. można byłoby zaadoptować częściowo pomysł Czegoja - mianowicie u magów dałoby się czasem podkupić nieco PM, ale w granicach rozsądku - np. k100 max.
Np. przyjeżdża "wygolony: mag do miasta, chce kupić nieco PM. Dowiaduje się, że w wieży jest Rezydent. Idzie do niego (też mag - nie ma więc konfliktu profesyjnego), apeluje do sumienia (można to uzależnić od wrażenia jakie wywrze gracz na MG), prosi, żebrze, kaja się, błaga, molestuje ;)
I kupuje.
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2009, 00:29 przez Mrufon, łącznie zmieniany 1 raz.

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 03 lutego 2009, 09:16

Są przecież gildie, w których można kupić PM. Wymienione przez mnie sposoby pozyskiwania potencjału powinny zachęcić graczy do wybierania dysponujących takimi metodami profesji, względnie zjednywania sobie ich przedstawicieli. Mniej PM to motywacja przede wszystkim kleryków i czarodziei, ale i pozostałych profesji korzystających z ich wsparcia do rozważenia również tego aspektu nagrody, nawet kosztem dużej ilości brzęczących monet. Wreszcie miejsce na poświęcenia - rzucanie czarów kosztem uszczerbku na własnej kondycji - w końcu dlaczego to walczący w pierwszym szeregu mają ponosić większość ryzyka. Znaleziony w skarbie pergamin z czarem Złodziej światła może doprowadzić do niezłych sporów w drużynie, rozterek natury moralnej, itp. Mało tego: powinno niekiedy dochodzić do sporów, czy zdobytą magiczną zbroję lepiej użyć w celu, do którego została stworzona, czy też spróbować zdjąć z niej blokadę i wyssać drogocenny PM.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

Awatar użytkownika
wasut
Reactions:
Posty: 743
Rejestracja: 25 stycznia 2009, 18:16
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Post autor: wasut » 03 lutego 2009, 09:29

Ja osobiście handel PMami uważam za dobre rozwiązanie. Orchia to kraina przesycona mocą, to że w miesiącach świątecznych na największysz targowiskach na wyspie, na których można kupić wszystko niemalże, ktoś sprzedaje PM to nie znaczy że to jest handlarz kiełbasą i czosnkiem co nagle z pod lady wyciąga magiczne amulety...
W dawnych czasach targowiska były organizowane bardzo rygorystycznie - nie to co dziś, były miejsca na mięso, na wyroby skórzane, drewniane, metalowe itd itp. Wszystko miało swoje miejsce bez przemieszania. Historia architektury.

Więc ja te świąteczne targi właśnie tak traktowałem - każdy rodzaj handlu miał swoje miejsce. Więc i swoje miejsce miały i gildie magiczne i wolni alchemicy i handlarze magią i cwani oszuści. Można było kupić nawet podstawowe przedmioty magiczne jak było kogoś stać. Od ksiąg przez pergaminy po "identyczne z magicznymi" mikstury, a także PM.
Magiczny świat. KC to Orchia - nie żaden inny świat. Czarodziej nie muszą cały czas strofować dzieci że nie marnują swojej mocy na ognie sztuczne. Świat w którym grałem jest bardzo epicki i przesycony magią i to jest jedno z wielu rzeczy która wyróżnia moją Orchię - nie tylko nazwy miast i kształt linii brzegowej.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 03 lutego 2009, 09:41

Może być i tak. De gustibus non est disputandum. Niemniej mi bardziej odpowiada opcja moja i rozwinięta przez Treanta.

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 03 lutego 2009, 14:22

Co do amuletu to już od dawna stosuję zasadę, że gracze muszą mieć amulet przy ciele aby z niego korzystać. To logiczne.
Pozyskiwanie PM?
No cóż, ja od dłuższego czasu stosuję już zasadę że gracze mogą kupić PM tylko w konkretnym miejscu. W gildii lub u miejscowego czarodzieja. I na żadnym targowisku, chyba że to miesiąc świąteczny a miejsce to Ostrogar (szanse na to niewielkie). Nie zgadzam się aby klerycy czy czarodzieje posiadali swój własny PM ot tak sobie będący częścią ich ciała. Powód? Dwa. Pierwszy: ta cecha jest zarezerwowana dla istot magicznych i postaci o UM większych od 400. Nie zmieniajmy tego. Po drugie jak sobie wyobrażacie utrzymywanie owego PM? Zasada jest prosta. Przedmioty, amulety czy ciało nie zabezpieczone blokadą PM ulega rozmagicznieniu przy zetknięciu z wodą. Znaczy się czarodzieje to brudasy będą żeby tylko utrzymać cenny PM? Czy może przed każdą kąpielą będzie przesyłanie PM do amuletu? Nie może być tak, że sam czarodziej jest źródłem mocy pomimo tak umagicznionego świata jak Orchia. Doprowadziłoby to do "łapanek" na czarodzieji i trzymania ich jako niewolników, którzy "produkują" PM na handel (w końcu to droga rzecz prawda?) Ponadto skoro nie byłby już takim problemem w zdobywaniu go musiałoby dojść do osłabienia siły czarów. "Równowaga w przyrodzie musi być"
Wymyślcie coś lepszego :)
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 03 lutego 2009, 14:32

Ja myślę inaczej. Moc wygenerowana siłą umysłu i magii czarodzieja nie może być zmyta czymś tak trywialnym jak woda. PM wyliczony z cech byłby ich wewnętrznym zasobem. Czarodziej nie byłby zasobnikiem na PM w taki sposób jak amulet. Moc wynikałaby z niego, nie byłaby uzewnętrzniona - dokładnie jak słowo "potencjał", które oznacza możliwość wygenerowania takiej a nie innej ilości (wynikającej z cech) PM na potrzebę chwili. Tak to widziałem.

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 03 lutego 2009, 14:55

Przykro mi ale jestem przekonany, że ta "potrzeba chwili" byłaby mocno nadużywana. Po co mam korzystać z PM w amulecie skoro mam go w sobie i to odnawialnego? Czarodziej może rzucać czary bez PM, ale odnosi rany z tego powodu i to jest wystarczające moim zdaniem.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Hans696
Reactions:
Posty: 210
Rejestracja: 10 stycznia 2009, 11:05

Post autor: Hans696 » 03 lutego 2009, 17:10

Zostałbym przy amuletach oraz żywotności jako ceny za użytkowanie magii z własnych zasobów. A żeby było ciekawiej można wprowadzić zasadę, że na 0 POZ cena jednego PM = 10 Zyw, na 2POZ 1PM = 9 Zyw, 4POZ 1PM=8Zyw i tak dalej co 2 POZ. Czarodziej,czy też kleryk na 20 poziomie potrafi wykorzystywać swój wewnętrzny potencjał w optymalny sposób - wynik wielu lat ćwiczeń, wprawy i doświadczeń. Naturalne sposoby odzyskiwania zywotności wszyscy znają wiec ta sprawa jest automatycznie rozwiązana. Pytanie tylko co np z takim zielem Graama?
A co z magicznymi przedmiotami zwiększającymi żyw? Wydaje mi się że należy je ignorować - za dużo można by na nich ugrać. Tak więc niech liczy się jedynie naturalna żyw. A może tylko podstawowa dla rasy?

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 03 lutego 2009, 20:45

A co z magicznymi przedmiotami zwiększającymi żyw? Wydaje mi się że należy je ignorować - za dużo można by na nich ugrać. Tak więc niech liczy się jedynie naturalna żyw. A może tylko podstawowa dla rasy?
Zasady muszą być takie same, jak dla zwykłych ran - czyli przedmioty zwiększające ŻYW dają użytkownikom magii nieco większy potencjał. A już takie zapewniające regenerację - są bardzo pożądane.
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35

emgie
Reactions:
Posty: 45
Rejestracja: 01 lutego 2009, 22:43

Post autor: emgie » 03 lutego 2009, 21:34

W mej opinii, PM nierozerwalnie łączy się z rzucaniem czarów. To właśnie na czary przedstawiciele kast czarujących, wydają najwięcej złota jak i PM. Przecież z toku dyskusji jasno wynika że chodzi o "ukrócenie" czarowania. A PM to tylko lub aż jeden z komponentów.
A gdyby tak zostawić ten nieszczęsny PM, w spokoju.
Jakiś czas temu testowałem takie rozwiązanie:
Czarujący (taka wspólna nazwa dla wszystkich) mogli rzucać czary tylko wyuczone autorytatywnie. Jednakże pozwalałem na dowolne wymazywanie niepotrzebnych zaklęć by na ich miejsce wstawić nowe, bardziej pasujące do danej sytuacji. Czarujący mógł rzucać dowolną ilość razy dziennie tak wyuczony czar. Tu ograniczał go tylko PM.

Otrzymałem taki oto efekt: BG dumali jakie to czary "zabrać" ze sobą. Np. Mag o MD 100 i INT 100 miał do dyspozycji 20 kręgów. Zmieniłem też czas potrzebny do wyuczenia się takiego czaru z 2 dni/krąg na 1 godz/krąg.

Mym zdaniem jest to pośrednie rozwiązanie, między kombinowaniem z amuletami, a wyliczaniem ile ma kosztować PM.

Fakty i Mity

By?y ksi?dz demaskuje ko?ció?.
Co pi?tek w twoim kiosku.

Mrufon
Reactions:
Posty: 2579
Rejestracja: 18 stycznia 2009, 19:17
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Mrufon » 03 lutego 2009, 21:41

To właśnie na czary przedstawiciele kast czarujących, wydają najwięcej złota jak i PM
Zgroza bierze, że coś tak mistycznego i ulotnego jak PM można - ha - trzeba kupować za złoto, niczym łuki, placki z awgawy, patrole gwardii, poborców, buty czy fibule do płaszczy. Tak być nie powinno.
Nie chodzi o złośliwe przycinanie magów, ale o zracjonalizowanie magii.

ODPOWIEDZ