Projektujemy nową mechanikę
Robi się, robi, ale najwięcej czasu pochłaniają mi przykłady, bo całości nie przełożę. Mogę podać tylko kilka przykładów i tyle, resztę ewentualnie się dorobi potem.
Jak wspominałem tworzenie postaci to nie problem. Najdłużej się schodzi z walką. Nie chcę by wyszła nijaka jak w wielu proponowanych przez was systemach, ale też nie chcę by była zbyt skomplikowana. Nie będzie może zbyt nowatorska, ale powinna zadowolić nawet osoby przyzwyczajone do starej mechaniki. Będzie trochę ekstrawagancji.
Jak wspominałem tworzenie postaci to nie problem. Najdłużej się schodzi z walką. Nie chcę by wyszła nijaka jak w wielu proponowanych przez was systemach, ale też nie chcę by była zbyt skomplikowana. Nie będzie może zbyt nowatorska, ale powinna zadowolić nawet osoby przyzwyczajone do starej mechaniki. Będzie trochę ekstrawagancji.
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Tutaj UM mogły służyć np. zabójcy do rzucania czarów z pergaminu, rycerzowi do uruchamiania przedmiotów magicznych po wcześniejszym poinstruowaniu. Ta cecha miała głębokie uzasadnienie - z zasad:A takie pytanie trochę poza tematem. Skąd się wzięła w KC cecha Umiejętności Magiczne? W innych grach jak już coś podobnego występuje to często jest dostępne tylko dla postaci magów. A tak tu ma ją każdy stwór, tylko nie wiadomo, po co? Ani to na PM nie wpływa, ani na rzeczywistą umiejętność władania magią czy też opieranie się jej.
Więc chyba nie trzeba tłumaczyć, odpowiadał za całość zjawisk związanych z magią w tym zwłaszcza, za próbę naginania jej do własnych potrzeb. Nawet barbarzyńca może chcieć używać magicznego noża, który otrzymał od kapłana plemienia. Tutaj jeśli nóż nie emanował ciągłą magią to trzeba rzucać chcąc go uaktywnić lub np. opanować, żeby móc go używać. Tak czy inaczej UM były niezbędne do pokazania jakie się ma zdolności manipulowania magią.Współczynnik podstawowy, określający zdolność do posługiwania się magią, rozumienia i odczuwania zjawisk z nią związanych, a także do manipulowania otoczeniem przy jej pomocy.
UM określają % szansę prawidłowego rzucenia czaru, a także szansę umiejętnego użycia niektórych przedmiotów magicznych.
To co napisał Czegoj świetnie tłumaczy sens istnienia współczynnika. To, że w innych systemach jest inaczej nie ma znaczenia. Tutaj masz kc-ty, a nie inny system gdzie testuje się to inaczej bo mają inną, uwaga, mechanikę.Jagmin napisał(a):
Nie nazwałbym tego głębokim uzasadnieniem, ale niech i tak będzie. Z reguły w podobnych systemach postać niemagiczna musiała wykonać test np. inteligencji lub woli. Wygląda to jakby UM były rzeczywiście tylko umiejętnościami a nie współczynnikiem.
p.s.
A co z czarami, bestiariuszem, opisem artefaktów, zbroi, broni .... Podejrzewam, że nikomu nie będzie się chciało tego mozolnie przerabiać.
ghasta, mam nadzieję, że to tylko żart. Jeżeli ktokolwiek liczy, że mu napisze cały podręcznik z głowy to się grubo myli. Ja specjalizuję się w krótkich formach, które mi wystarczają. Po waszym zapale w tym temacie wnoszę, że też nie maci siły ani ochoty spisywać całego podręcznika od nowa. Nawet autorowi tego się nie chce co udowadnia od ponad 20 lat.
Co do wyjaśnienia UM to widać, że tylko ja mam problemy ze zrozumieniem, co ma wspólnego umiejętność do współczynników.
Co do wyjaśnienia UM to widać, że tylko ja mam problemy ze zrozumieniem, co ma wspólnego umiejętność do współczynników.
Ci, którzy mają największe opory przed zmianami w KC, przestali tu zaglądać lub też okopali się na swoich pozycjach. Zaś pisanie podręcznika od nowa ma sens jeśli jest odzew od właściciela praw autorskich do niego. Odzewu nie ma żadnego (znany ci topik na forum) poza deklaracjami, z których nic nie wynika.Jagmin napisał(a):
ghasta, mam nadzieję, że to tylko żart. Jeżeli ktokolwiek liczy, że mu napisze cały podręcznik z głowy to się grubo myli. Ja specjalizuję się w krótkich formach, które mi wystarczają.
Po waszym zapale w tym temacie wnoszę, że też nie maci siły ani ochoty spisywać całego podręcznika od nowa. Nawet autorowi tego się nie chce co udowadnia od ponad 20 lat.
Gdyby nie było w tym współczynniku części umiejętności a nazywał by się np. magiczność, pewnie nie było by tylu rozterek z Twojej strony. Ale zostawmy ten temat (współczynnik), bo prowadzi to do nikąd.Co do wyjaśnienia UM to widać, że tylko ja mam problemy ze zrozumieniem, co ma wspólnego umiejętność do współczynników.
Tak czy inaczej, czekam na Twoją przeróbkę niczym kania dżdżu więc spisz się .
Właśnie, właśnie przypomniało mi się o jednym. Miałem skrobnąć wcześniej, ale zapomniałem. Jagaminie - zwróciłem Ci uwagę na watek o umiejętnościach wynikających z zawodów, po tym jak zacząłeś pisać o zawodach. I obruszyłeś się tym, pisząc:
I to mnie utwierdza w mniemani, że nie czytasz tego co masz przed oczami, trochę zaślepiony swoimi pomysłami. Zobaczyłeś nagłówek i zignorowałeś resztę wpisu... Tam jest o wiele więcej o zawodach i co z tego może wynikać. Mimo to liczę, że niedługo jakieś efekty Twojej pracy tutaj się pojawią, chociażby po to, aby je ocenić.Jagmin napisał(a):
ghasta, fajne, ale chyba nie chcesz by to była gra o stajennych?
Ależ Ghasto czytam twoje słowa uważnie i ze zrozumieniem. Komentarz pił do zbyt rozwlekłego opisu mechnicznego każdego z zawodów. Jak już pisałem w innym wątku 15 lat temu piszczałbym z zachwytu niczym nastolatka, ale te czasy minęły i nie wrócą. Poza tym po studiach inżynierskich mam dość liczb w rozrywce.
A mechanika się kluje cały czas. Ostrzegam, to nie będzie rewolucja, a tylko odpowiedź na wasze prośby.
A mechanika się kluje cały czas. Ostrzegam, to nie będzie rewolucja, a tylko odpowiedź na wasze prośby.