walka a`la, secutor

Awatar użytkownika
deliad
Reactions:
Posty: 3638
Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
Has thanked: 5 times
Been thanked: 52 times

Post autor: deliad » 29 listopada 2013, 06:22

A, tak z innej beczki. Skąd u ciebie taka głęboka pogarda dla naszego rodzimego języka?

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 29 listopada 2013, 10:24

Masz też świeże podejście do ortografii, z którym ja, konserwatysta, nie mogę się zgodzić. Niestety nawet w miarę sensowne posty pozostawiaj niezatarte wrażenia na czytających. Głównie złe.
Liczę, że nie zawahasz się w końcu użyć, przy każdym kolejnym swoim wpisie na forum, słownika języka polskiego.

secutor
Reactions:
Posty: 47
Rejestracja: 09 listopada 2013, 09:54

Post autor: secutor » 29 listopada 2013, 19:52

deliad - to dluga historia, a pogarda to nieprawidlowe slowo na okreslenie stanu rzeczy.

Opis rasy Krasnoludy.
Pancerne plemie podziemnego panstwa

Spoleczenstwo.
Cale spoleczenstwo pancernego plemienia braci, (nazwanego tak z powodu malej ilosci kobiet) kreci sie wokol gornictwa. Jest to dla nich sposob na zdobycie pozywienia, zdobycia nowych przestrzeni, zasiedlenia ich i ogolnego zagospodarowania. Myli sie jednak ten kto mysli stareotypowo ze krzaty kuja w ziemi fizycznie dniami i nocami w mozolnej pracy, od czego wszak maja magie. Gornicy owszem sa, ale do wykanczania komnat niz do ich ogolnego tworzenia. Krzaty posiadaja podziemne grzyby, rosliny a nawet zwierzeta. Zywia sie tez roslinami naziemnymi, a raczej ich czescia podziemna czyli, bulwami i korzeniami. Sieja zborza na podlodze w ziemi, ale i na sufitach, znaja bowiem niewystepujacy na powieszchni ziemi rodzaj zborza, ktory mieszaja z ziemia/glina i rzucajac w sufit przylepiaja do niego. Ten wiszac zapuszcza korzenie w sufit i rosnie w dol, w strone gdzie go grawitacja sciaga. Ciekawy jest tez sposob w jaki "podlewaja" wiszace zborza, warzywa, owoce i inne rosliny. Wylewaja na posadzke wode ktora parujac wchlaniana jest przez gline i spijana przez rosliny. Z korzeni i pni wiszacych roslin splataja kosze na bale, ktore wisza nad przepasciami, czesto tworzac pomosty. Posiadaja wewnatrz ziemi wody zwykle i cieple oraz inne gejzery. Nierozumieja tez ludzkiego powiedzenia "badaj sprawe u poczatku zrodla", dla krzatow bowiem zrodlo nie zaczyna sie tam gdzie dla ras z powieszchni ziemi. Wlasciwie nikt nie wie gdzie dla nich jest ow poczatek zrodla, a pytani, smieja sie tylko z rozmowcy. Gleboko pod ziemia gdzie zyja, niema tyle tlenu co na powierzchni co podobno im nieprzeszkadza wogole, a swoja kondycje i niezlomnosc tlumacza wlasnie faktem ze na powieszchni maja znacznie wiecej tlenu. Dziwne to i niezrozumiale. Ale ze wszystkich dziwactw najbardziej zastanawia fakt posiadania tak niewielu kobiet. Pewien badacz pisal o tym fenomenie tak:
Niezwykłą cechą tego gatunku jest struktura eusocjalna jego kolonii, przypominająca kolonie pszczół, z podziałem na kasty, królowe i dominujące samce oraz powstrzymujących się od rozmnażania pracownikow najczesciej wojownikow. Tylko jedna krolowa oraz jeden do trzech samców rozmnażają się w stadzie. Królowa niejest wrogo nastawiona do innych samic zachowujących się niezgodnie ze swoją kastą, nawet jesli sa konkurecja zdolna przejac tytul krolewski. Po pierwsze, po śmierci królowej jedna z samic przejmuje jej rolę. A po drugie sa bezcenne dla calej reszty spoleczenstwa krzatow by je zabijac. Nieprawda jest tez ze same krolowe, wlacza ze soba bezposrednio. Walcza ze soba owszem, ale posrednio, uzywaja do wojen oddanych samcow, ktorzy skupajac sie wokol krolowych tworza wieksze lub mniejsze klany/kasty. Gdy jedna krolowa zniszczy spoleczenstwo i/lub dorobek, drugiej ta druga niezostaje zabita, zgodnie z zasada "martwi niemaja zadnej wartosci". Zamiast tego, taka krolowa staje sie bardzo cennym lupem wojennym i najczesciej odsprzedawana innym za wysokie ceny rekopensujace straty w wojnie. Jesli krolowa przedstawia mala wartosc moze nieprzezyc po przegranej wojnie. Natomiast, bardzo zadko sie zdarza zeby krolowa byla przepedzana, bo albo stanowi zbyt mala (w ekstremalnych przypadkach, jesli z jakiegos powodu nikt niechce za nia zaplacic jest zabijana) albo zbyd duza wartosc. Kult samic, wsrod krzatow czesto siega kultu wrecz religijnego gdzie mozna porowac go do ludzkiego kultu bogin. Sporadycznie kolonia produkuje wędrowną kastę płciową, której zadaniem jest migracja do innej kolonii w celu wymiany genów. Dzieje sie tak bardzo zadko, bo zadko rodza sie samice, a co dopiero jakas ich grupa.

Bostwo dzienne.
Najstarsze legendy glosza ze dawno temu pancerne pleme braci, zabralo czesc wiszacego slonca ze sklepienia nieba i ukrylo je pod ziemia. Krasnoludy bowiem wierza ze jedno Slonce zakopane jest pod ziemia a drugie wisi na niebie. Podziemnym sloncem, tlumacza trzesienia ziemi, przesuwanie sie plyt tektonicznych, erupcje wolkanow oraz ich wybuchy. Zas liczne mity i legendy na powieszchni, glosza ze krzaty schodza na zakopane slonce i tam wyrabiaja najtwardsze metale. Takie mity, legendy, zrodzone z plotek, maja na celu tlumaczyc niezwyklosc ich wyrobow, pobudzac wyobraznie i wychwalac pancerne pleme braci jak tez ich dokonania. Kwestia podziemnego slonca jest zamknieta a dogmaty ich religi i wiary, dla praktykujacego, wiadomo ze niepodlegaja dyskusji. Krastolud w to wierzy i juz. Co prawda nikt nie wyjasnil sposobu dzialania, wolkanow, ani powodu dlaczego wubuchaja, tak samo jak, trzesien ziemi i przesuwania sie plyt tektonicznych nikt nie wyjasnil lepiej, ale odmienne rasy, maja odmienne wierzenia i niewiele lepsze one od innych.

No i niby wszyscy widza ze bostwo dzienne oswietla ziemie i ze cieplem sie dzieli i dzien stwarza dla wszystkich, ale na panteon bogow, zeby tak grzac by ziemie dla wolkanow topic, toz to glupota krasnoludzka i zabobon jakis. Bo jak to mozliwe zeby bylo pod ziemia i ze niby jeszcze jakis krzat je widzial? I co jeszcze, moze dotykal golymi rekami? Nikt bostwa dzienngo dotknac niezdolal i niezdola, to tylko pycha krzatowska wychodzi na wierzch (rekopensujac maly wzrost dowartosciowuja sie tanim kosztem). Krasnoludy cos tam przebakuja probojac sie tlumaczyc ze niby magia chronieni sa ich kowale, bo slonce grzeje niemilosiernie i zdolne jest stopic wszystko, budzac tym smiech i politowanie u innych. Inna sprawa ze czesto krasntoludy wychodza na powieszchnie i szukaja spadajacych meteorytow. Inna ze ow meteoryty czesto sa twardsze od zwyklej stali. I tak slyszy sie od czasu do czasu opowiesci naziemnych ras ze niby widzieli wyroby z takiego metalu, ale kto by plotka wierzyl. Faktem jest ze po dzis niewiadomo, czy ow poszukiwacze sa kims w rodzaju pielgrzymow i caly ten proces ma dla nich wymiar duchowy, czy bardziej jest to tradycja, czy faktycznie w to wierza, czy poprostu sa szaleni. Oto trzeba by sie pytac samych polawiaczy ow meteorytow. Na dzien dzisiejszy sprawa wyglada tak ze polawiacze meteorytow, mowia ze to dar od slonca nieba, dla slonca ziemi i ze do ziemi wrucic musi podarunek. Niewiele z tego wiadomo a jeszcze mniej wynika. Koniec, kropka, nikt nie zrozumie tych kurdupli. Tak wiec rasnoludy sieja swoja propagande i bajki zmyslaja, na chwale sojej rasy, tak inne rasy tlumacza ich niezwyklosc bardziej prosto i do rzeczy. Przypuszcza sie bowiem ze wolkany to tak naprawde kominy kuzni krasnoludzkich poprostu. Czesto tez z przekory czy wrecz ze zlosci i inne rzeczy i przypuszczenia snuja rasy wrogie dla krasnoludow. A to ze pala tam w tych piecach, swoje odchody i inne brudy, bo gdzies to smierdzielstwo ujscie znajdowac musi. A to ze glupie i zabobonne i swiata nieznaja. A to ze ich kobiety maja brody. A to ze kobiet niemaja wogole.

Wiara.
Krzaty wierza ze zostali wykrystalizowani z krysztalow (byc moze chodzi o krysztaly czasu).
- Zadne zwierzeta nie sola, ani nie curkuja potraw, robia to tylko istoty rozumne, - tak argumentuja swoj zwiazek z krysztalami, solami mineralnymi, cukrami, czy weglem. itp. Ma to byc pierwotny i podswiadomy pociag do dawnych czasow gdy jeszcze byli bardziej krysztalami niz humanoidami. Wierza ze w pierwotnych krysztalach tkwily dwa pioruny. Piorun gniew i piorun sluga, ktore wspolpracowaly uzupelniajac sie i ruwnowarzac a poniewarz krasnoludy z krysztalow pochodza to tez taka podwojna nature maja chodz nie zawsze sa zrownowarzone.

Tytuly kobiet:
Zelazna krolowa - krolowa
Diametowa macierz - matka rodziny w sklad ktorej wchodzi wiele zelaznych dam/kilka corek
Zelazna dama - wladczyni klanu/kasty
Klanowa cora - nieposiadajaca jeszcze wlasnego klanu corka.
Kasta klanowych corek - najrzadziej spotykana grupa corek/siostr, jeszcze nieposiadajaca klanu/kasty.

Na dole grafiki.
Sa to znaki krzatow umieszczane np. na sztandarachna.
Symbole i sfastyki zostaly zrobione na bazie run zwanych Fuþark starszy.

[mail]http://pl.wikipedia.org/wiki/Runy[/mail]
Ostatnio zmieniony 29 listopada 2013, 20:13 przez secutor, łącznie zmieniany 1 raz.
Ruchow na pozor jest wiele, ale tylko nieliczne sa mozliwe, a karzdy kolejny zamyka droge innym.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 01 grudnia 2013, 23:24

Obawiam się szczerze, że pomysły tego rodzaju - choćby i nader oryginalne - nie zyskają tu aprobaty, dopóki nie powiążesz ich bardziej ze specyfiką świata KC. To, co zaproponowałeś to koncept do jakiegoś generic fantasy, praktycznie nie przystający do realiów Kryształów. Stąd właśnie jak podejrzewam brak jakiegokolwiek odzewu dla Twego pomysłu, Secutorze. Gdybyś zaprojektował to dziwne plemię w sposób mocniej osadzony w settingu systemu, mógłbyś zagaić dyskusję, ale w obecnym kształcie nikt nad tym głowy nie pochyli.

secutor
Reactions:
Posty: 47
Rejestracja: 09 listopada 2013, 09:54

Post autor: secutor » 02 grudnia 2013, 03:43

Zawsze moge to zaadoptowac do swojego systemu ktory robie :D
Poza tym, ze nieznam sie zabardzo na KC-tach.
A dodatkowo glosy sa podzielone.
Jedni chca KC-ty, drudzy cos zupelnie odmiennngo a trzeci mieszcza sie gdzies w granicy pomiedzy tym przedzialem.
Proponowana rozmowa miala na celu wybadac nastawienie forumowiczow oraz oczekiwania (przyczym ja niczego nie obiecuje).

Ale mniejsza oto.
Caly tekst ma sporo bledow ( i nie mam na mysli bledy ortograficzne).
Wiele trzeba by bylo dopracowac.
Watki w tekscie przedstawionym mozna rozwijac w nieskonczonosc, a to nie jest moim zadaniem utknac w ktoryms z nich.
Zamiast tego ewentualni zwolennicy tych pomyslow moga je kontynuwac.
Tego tekstu jest troche wiecej, tutaj jest tylko czesc.

Kolejna sprawa/problem, to efekt morza informacji, a mozna w nim utonac.
Jesli karzdy tworzy sobie to przedstawia odmienne wizje np. krzatow, ten ktory bedzie chcial to potem wszystko spiac w jedna cala klamre podejmie sie karkolomnego zadania.
Jesli jednak by to wszytko pisac pod przywodztwem jednej osoby, ktora na bierzaco bedzie regulowac kwestie spojnosci i jednosci, wtedy mozemy zrobic jedna wspolna wizje swiata krzatow.

ALE, do tego jest potrzebna:
1 WSPOLPRACA.
2 Wspolna wizja

Bez rozmow nieustalimy wspolnej wizji bo:
Jedni chca nawiazywac do KC-tow, inna wrecz przeciwnie odchodzic od nich, na rzecz czegos odmiennego i orginalnego.
Inni mieszcza sie gdzies w tym przedziale pomiedzy.
I tutaj masa pytan:
1 Jak bardzo ma byc oderwane?
2 Jak bardzo ma byc orginalne?
3 Gdzie ustalic wspolna granice?

Ma byc orginalnie?
Pytanie - Jaka bardzo orginalnie?
Ma byc w oderwaniu od KC-tow?
Pytanie jak bardzo ma byc oderwane od KC-towych realiow?

Jak najmniej?
Najmniej oderwane od krysztalow jest orginal czyli, one same.
Sugeruje mi ktos zeby je przepisal :D (taki zart, prosze sie nie czepiac).
Nieda sie inaczej, trzeba od nich odejsc, pytanie tylko jak bardzo.

Setka pytan na ktore nikt nigdy mi nieodpowiedzial.
Z tad moje podejscie:

Zapraszam zainteresowanych do rozmowy.

Jeszcze jedne problemy nie sa rozwiazane a juz stworze nowe:
1. Ktos chce ruszyc kwestie kalendarza krzatow?
Jak oni mierza czas tam gleboko pod ziemia?
2 Co z hodowla zwierzat i rolnictwem?
3 Co ze sztuka wojenna? Blokowanie korytarzy tarczami, czy najerzonymi bronmi to jedyna opcja w korytarzach.
A moze specjalne ustawki w odpowiednich komnatach jesli chodzi o zbiorowy honor 2 rywalizujacych klanow.
4 Sztuka walki mlotem, toporem itd. itp. ktos chce podjac te rekawice?
Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
:D
Ostatnio zmieniony 02 grudnia 2013, 03:48 przez secutor, łącznie zmieniany 1 raz.
Ruchow na pozor jest wiele, ale tylko nieliczne sa mozliwe, a karzdy kolejny zamyka droge innym.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 02 grudnia 2013, 22:54

Twój szaleńczy zapał budzi moje zaintrygowanie, aczkolwiek całemu temu projektowi tworzenia kultury "krzatów" nie rokuję na tym portalu najmniejszych szans powodzenia. Powinieneś poszukać inną stronę, nastawioną na promowanie rozmaitych systemów autorskich RPG, tutaj z takimi pomysłami niestety nigdzie się nie przebijesz.

A na przyszłość podrzucę nowy koncept, może podchwycisz po uporaniu się z "krzatami" - społeczeństwo bobrów ninja mieszkających na drzewach, praktykujących orgiastyczne obrządki ku czci boga płodności, dzięki którym ich członki na jakiś czas zyskują parametry pały dwuręcznej wybornej do zmagań z intruzami z kosmosu uporczywie dybiącymi na cześć bobrzych samic. To taki zarys ogólny, mam w głowie mnóstwo szczegółów, ale chyba sam ich nie rozwinę, bo bobry ninja pasują do świata KC równie dobrze jak pancerne krzaty...

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 02 grudnia 2013, 23:10

bobruf Keth, żadnych "bobrów"

Awatar użytkownika
wasut
Reactions:
Posty: 743
Rejestracja: 25 stycznia 2009, 18:16
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 2 times
Been thanked: 2 times

Post autor: wasut » 02 grudnia 2013, 23:55

Nie zapominajcie o wspólnym trudzie w kolektywie ku chwały ojczyzny...

secutor
Reactions:
Posty: 47
Rejestracja: 09 listopada 2013, 09:54

Post autor: secutor » 03 grudnia 2013, 10:04

Moje uwagi do mojego tekstu. Nie wszystkie ale te najbardziej mi sie rzucily.

1 Wnioski i pomysly mozna bylo wyciagnac z szerszego kontekstu.
Tutaj ograniczaja sie zaledwie do golcow, termitow, mrowek i pszczol.
2 Slabo uzasadniony motyw powiazania gornictwa i zdobywania porzywienia.
3 Slabo wykorzystany ogolny potecjal informacji
4 Sprzecznosci z KC-towym ich wyobrarzeniem
5 Wykuwanie korytarzy i komnat przy pomocy magii, chyba zbyt poterzne rozwiazanie
6 Slabo opisana rola meska przedewszystkim, samych krolow.
7 Kwiestia chodowli zwierzat pominieta zupelnie

Keth, pozwol ze zacytuje Ci bardzo madre slowa:
wasut - Serio uważam że jeśli już zmieniać to pełną gęba
:D
Fajnie ze sobie zartujemy tu i tam, ale teraz na serio.
Wszedzie czytam ze potrzebne sa radykalne zmiany, ze jak zmiany to tylko pelna geba itd. itp.
Ale mi radzicie nawiazywac do KC.
Dziwne.

Chyba mam zbyt inne zdanie o wszystkim.
Rozmawialem prywatnie z maciej o Reptilionach, apotem takie cos wymyslilem.

Zimno-krwiste gady. Mowi sie nawet " ty gadzie". Rasa tak podla jak to tylko mozliwe. O ile u innych ras zajmowanie sie nekromancja jest uznawane za conajmniej obrzydliwe i niewlasciwe o tyle u nich jest to norma. Kto chcialby babrac sie w martwych zwlokach i trupach, tylko reptilioni. Dlatego posiadaja najliczniejsze kasty nekromantow i zajmuja sie najmroczniejszymi czarami z mozliwych. Posiadaja najliczniejsze grupy czarnych-rycerzy (gra reptilionami to powinien byc czesto power-gaming ktorego wiekszosc graczy nielubi). Oraz najliczniejsze zgrupowania zabojcow. Waz jest ich symbolem, symbolem tych wszystkich reptilionow, ktorzy stosuja podstep, oznacza on przebieglosc i faktycznie zadko walcza oni ucziciwe czy chodzby bezposrednio. Staraja sie uzywac polityki, dyplomacji i ekonomi, do niszczenia i gniebienia wroga. Pozatym ze maja dobrze oplacanych szpiegow i agentow, maja tez swoje magiczne sztuczki. Jednych kupuja, innych kompromituja, trzecich zabijaja lub prowokuja wypadek. Czesto i licznie, bezposrednio zabijaja, chodz zadko w uczciwej rownej walce. Posiadaja dodatkowe ataki ogonem, czesto dodatkowo uzbrojonym, oraz ataki pazurami. Moze nawet posiadaja jakis jad/toksyne w zebach. Prawdopodobnie sa odporni na trucizny, sami zas stosuja je chetnie. Wszystko to tlumaczy sie ich frustracja i niemoca wobec sytuacji spolecznej w ktorej sie znajduja i w ktorej sobie nieradza. Potrafia "gubic" czesci swojego ciala, czy po zrzuceniu skory/luski, zmienic wyglad (zajmuje im to jakis czas i niemoga tego sosowac czesto bo jest to wyczerpojace). Nieposiadaja religii, zamiast tego ambicje by stac sie bogami. Bogowie odwrocili sie od reptilionow, wiec reptilioni odwrocili sie od bogow. Przyzywaja demony i inne mroczne byty. Gromadza bogactwa z nikim sie niedzielac. Dominacja orkow sprawia ze trzymaja sie razem i zadko dochodzi u nich do konfliktow, chodz fakt ze sa spokojnymi i zrownowarzonymi (zimno-krwistymi) analitykami bez uczuc wyzszych. Daza do posiadania najwiekszej armii nieumarlych, przy pomocy ktorej chca odbudowac swoje dawna potege. Symbolem wszystkich reptilionow jest smok.

Prawda ze odmienne od tych z KC?

A teraz c.d. o krzatach lub jesli ktos woli o krasnoludach.

Selekcja grawitacyjna.
Spoleczenstwo krzatow mozna podzielic wedlug jszcze jednej kateogorii, wynikajacej z selekcji grawitacyjnej. Wiadomo ze korzeni roslin naziemnych, nie da sie zaadoptowac zbyt gleboko pod ziemia, (chodz i na to sa sposoby) bo ich rosliny potrzeboja swiatla i chodz pomyslowosc podziemnego plemienia rozwiazje i te kwestie, to jednak nawet najbardziej pomyslowi nie sa w stanie pokonac najwiekszych glebin. Dlatego im glebiej pod ziemie, tym mniej rolnictwa. Taki stan rzeczy wymusza u krzatow chandel pomiedzy gorymi i dolymi krzatami glebinowymi. Oczywiscie sa zawody uniwersalne i gornicy potrzebni sa wszedzie, tak samo jak kowale, czy podziemna policja, a nawet zolnierze.
Im glebiej pod ziemie, tym wieksze cisnienie, ale tez mniej tlenu. Ten naturalny stan rzeczy wymusza na roslinach odmienne rozwiazania adaptacyjne. Tak wiec, im nizej tym bardziej odmienne rosliny od tych blizej powiszchni. Te typowo glebionowe rosna na zupelnie innych zasadach. Sa takie uprawy ktore czerpia energie nie tylko ze swiatla, ale tez i ciepla rzek/strumienia lawy, jesli sa one dostatecznie blisko by je ogrzac, lecz dostatecznie daleko by ow roslin nie spalic. Sa tez i takie ktore czerpia energie nie ze swiatla, czy ciepla ale z dzwiekow przenoszacych droga np. sesjsmiczna jesli te pojawiaja sie nieustannie od wystarczajaco dlugiego czasu by ow rosliny mogly sie tam rozwinac. Sa to tak zwane"slyszace" rosliny.

Wiele roslin znanych krzatom rosnie z sufitu w dol. Czesto dlugi korzen wiszacy jak lapma z sufitu w dpl, zakonczony jest owocem. Sa tez rosliny wyrastajace ze scian w dol, lub ze scian rosnace do gory i wrastajace w sufit. Oczywiscie sa tez i inne nie mniej dziwne twory natury.

Korzenie oddechowe - Korzenie oddechowe, pneumatofory, typ nadziemnych korzeni, doprowadzających powietrze do systemu korzeniowego rośliny. Krzaty przystosowaly ten typ korzeni laczac przy jego pomocy swiat podziemny z naziemnym. System tych krorzeni, tak jak inne rosliny, slurzy krzata do utleniania ich swiata. Osiagaja do 1,5 metra i wyrastaja z ziemi z sufitow, podlog oraz scian. Korzenie blisko powieszchni sa powodem powstawania mchu i torfu. W podziemnym swiecie krzatow, wystepuje cos co nalerzalo by nazwac "podziemna powieszhcnia", np. przestrzen wypelniajaca tunel, czy komnaty, dla ow roslin stanowia taka wlasnie powieszhcnie gdzie moga wyrastac i podobnie jak na powieszchni bardzo chetnie wokol nich pojawia sie mech..

Pod ziemia wystepuja tez liczne korzenie wiszace, oraz tak zwane lasy plywowe, czy mangrowe, czyli podwodne.
Z wielu podziemnych drzew i krzewow a dokladniej z ich kory pierwotnej oraz skory korzenia krzaty wytwarzaja make. Jest ona bogata w witaminy i sole mineralne. Z nich ugniata sie ciasta ktore dalej podlegaja obrubdze.
Najbardziej znanym jest korzen dzwigoniowy.
Jest to rodzaj podziemnego drzewa ktore zamiast galezi ma korzenie. Moze wyrastac z podlorza, a moze wyrastac z sufitu. W obu przypadkach u mlodego drzewa, dochodzi do grubienia i dalszego rozrostu pnia a z czasem do zakorzenienia jego drugiego konca w suficie, lub podlozu (w zalerznosci od tego skad bral poczatek). Nazwa, korzen dzwigoniowy jest przedmiotem licznych zartow, na temat fikcyjnego dzialania jako leku wspomaganjacego potecje. Dlatego zwany jest tez korzeniem dziwgo-ogon-nowym, co swiadczy o poczuciu humoru krasnoludow. Wprawdzie sa robione preparaty na potecje o takich nazwach, ale jest to nazwa czysto-komerycjna i z prawdziwym korzeniem dzwigoniowym niema nic wspolnego.
Bron
W wiekszosci spoleczenstw krzatowskich nienabija sie metolowa czesc broni na drewniany trzonek. Zamiast tego wytwarza sie bron poprzez nabijanie młodego jeszcze drzewa/korzenia ostrymi kawałkami krzemienia, obsydianu bądź metalu i czeka aż z biegiem czasu owe czesci wrosną w drzewo/korzen. Gdy tak spreparowane drzewo/korzen osiągnie pożądaną wielkość, ścina sie go i nadaje mu odpowiedni kształt. Sa znane drewniane, maczugi z krysztalami lub metalowymi czesciami wewnatrz lub wystajacymi na zewnatrz. Te z dodatkiem wewnatrz wygladaja jak zwykla drewniana palka, ale jest od drewnianej znacznie cierzsza i tylko potym poznac ze jest wzbogacona wewnatrz.
(Tez potrafie z dowcipem).
Latajacy mlot.
Jest to krzatowska sztuka walki dwurecznym mlotem bojowym.

Glebinowy kalendarz piewcow.
Kalendarz krasnoludow oparty jest na obserwacji podziemnej fauny i flory nie zas cial niebieskich. Albo inaczej rzecz ujmujac, ich kalendarz polega na obserwacji zmian fauny i flory, pod wplywem zmian cial biebieskich. Sa wiec to obserwacje ich zmian w sposob nie bezposredni ale posredni. Jenym z podstawowych sposobow jest kalendarz piewcow, zwany glebionowym, czyli na bazie cyklicznie powtarzanych przemian czerwii. Glownie chodzi o kilka rodzaji cykad, zwanych piewikami. Larwy tych owadow zagrzebuja sie gleboko i krasnouldy moga je obserwowac. Pierwszy rodzaj wychodzi na powieszchnie co 3 lata, drugi 13 i czwarty co 17 lat. Tak wiec dwie z nich odmiany synchronizuja sie co 119 lat.
(Chyba jednak podciagne to pod Majanksi 13, 20, 260).
Edit.
Drugim sposobem jest liczenie warstw scietego drzewa, tak zwanych sloi rocznych.
Na wskotek przyrostu wtornego, powstaja naprzemiennie warstwy drewna wiosennego i zimowego.


A przywodztwa sie nie bojcie bo czegoj jest nim od lat i jeszcze nikogo niezagryzl.

Grafika przedstwia korzen dziwgoniowy, oraz jego pra-przodka, czyli zwykle drzewo.
Kolejna grafika to las plywowy.
Ostatnio zmieniony 08 grudnia 2013, 11:37 przez secutor, łącznie zmieniany 1 raz.
Ruchow na pozor jest wiele, ale tylko nieliczne sa mozliwe, a karzdy kolejny zamyka droge innym.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 03 grudnia 2013, 11:28

Zmiana pełną gębą KC, a pisanie zmian nijak nie wykorzystujących KC to dwie różne rzeczy. Tutaj po prostu piszesz autorkę w temacie o krasnoludach w KC. Nie tędy droga.

Może spróbuj powiązać swoją propozycją z kryształami, bo teraz jest zawieszona w próżni. Albo lepiej - załóż nowy wątek zamiast pakować się w stary.

Po prostu ciężko komentować coś, co nie ma jakiejkolwiek bazy i nie wiadomo jak tego użyć.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 03 grudnia 2013, 13:29

secutor napisał(a):
Jedni chca nawiazywac do KC-tow, inna wrecz przeciwnie odchodzic od nich, na rzecz czegos odmiennego i orginalnego.
Inni mieszcza sie gdzies w tym przedziale pomiedzy.
Nie wyraziłem się pewnie dośc jasno. KCtowe krasnoludy są rzeczywiście niedoopisane. Uzupełniamy tę lukę aczkolwiek zaznaczę od razu coś, do czego proponuję się zastosować.
Uzupełniamy tę lukę jakością pomysłów przelaną w dobrze wykonanej formie. Jakością, nie ilością. Myślę, że podzielam zdanie innych pisząc, że wolimy dobrze napisany tekst o tym, czy krasnoludy jedzą chleb na kolację?, niż kwestie zywieniowe ras niskich na przestrzeni dziejów spisane złamanym ołówkiem na papierze toaletowym.

Wspomniane wyżej luźne pomysły i sugestie powinny się niejako wpasowywać do już istniejących materiałów, których ci się nie chce czytać, podejrzewam, że nie przeczytałeś ani jednego artykułu już istniejącego na tym forum, choć może się mylę.

Widzę to trochę tak, jak niektórzy miewają przy tworzeniu postaci- "chcę mieć topór dwuręczny i hełm z rogami, a teraz drogi MG doróbmy do tych gadżetów postać".

Masz pomysł na krasnoludy i szukasz do niego świata. Zarazem nie oczekujesz dyskusji, tylko rozwinięcia Twojego pomysłu przez kogoś komu się chce. Może powinieneś kogoś zatrudnić, bo obecnej wersji Twojej propozycji nikt nie kupuje. Nawet dobre teksty mają niestety mało czytań, bo to forum dość niszowe.

Zdaję sobie sprawę, że dotarcie do podstaw o społeczeństwie krasnoludów w świecie KC jest dość trudne, właśnie rozejrzałem się po forum i widzę, ze dla kogoś świezego to jest mało wykonalne- nasz to jest błąd, przydałoby się lepsze urządzenie do nawigacji po określonych wątkach (np skrót do tekstów o krasnoludach, lub innych rasach, pod którym wyśiwetlałyby się dotychczas stworzone artykuły).

Natomiast fajnie, że masz zapał. Tylko nie do końca wiem, do czego konkretnie? Szczerze i nie złośliwie się pytam, bo ani nie chce ci się czytać tego co jest, ani ładnie opisać tego, o czym myślisz.

Nie pozostawiając cię zatem na lodzie bez konkretów sugeruję zapoznać się z opisem Orchii- na początek. Tamże znajdź jakąś totalnie odległą wyspę/prowincję/archipelag. Będąc pewnym, lub niepewnym (wtedy się zgłoś do kogoś tutaj), że owa lokalizacja nie ma handlowych/dyplomatycznych/historycznych powiązań z Imperium Orków opisz dokładnie lokalną społeczność, jako swoistą osobliwość gdzieś tam występującą- natomiast nie odnoszącą się do całej rasy jako wzorcową.
Przemyśl bardziej pewne kwestie- to, że coś tam jedzą, co rośnie na odwrót niespecjalnie jest tym czego szukamy. Postaw się w roli MG prowadzącego sesję, któy rzuci taki tekst, gracz średni rozgarnięty zaciekawi się i zapyta jak jest z fotosyntezą tych krzaczków rosnących w dół, czy mają liście? Jaki kolor? Takich rzeczy nie trzeba wcale dokładnie rozpisywać, ważne by logicznie odnosiły się do praw przyrody. Dalej eksploracja w kierunku podziemnego słońca i magoczne wydobycie- jaki to rodzaj magii? Kapłańska? Jeśli kapłańska to jakie bóstwo wyznaje odszczepiona gałąź?

Podejście do wojny musi być wynikiem napotykanych wcześniej wrogów. Lud przypadkiem wychodzący na powierzchnię nie będzie budować katapult itd itp. Nie wyczerpuję tematu, zwracam Twoją uwagę na spójność, której potrzeba. Luźno powiązane elementy rozsypią się gdzieś po drodze, na pierwszej logicznej barykadzie.

secutor
Reactions:
Posty: 47
Rejestracja: 09 listopada 2013, 09:54

Post autor: secutor » 03 grudnia 2013, 19:56

koszal - nie przeczytałeś ani jednego artykułu już istniejącego na tym forum, choć może się mylę.
secutor - przeczytalem wiele, ale fakt ze nie nawiazywalem. Chociaz powstanie krasnoludow i motyw gniewu (tak u Tolkienowksich, jak i KC-towych, podobnie jak u mnie) pozostal. Chodz powstanie Reptilionow bardziej przypomina, Tolkienowska wersje powstania krasnoludow.
KC - (Reptilioni) Wyrośli z zastygłej lawy i kamienia - granitu. Tak jak tworzywo, z którego powstali, byli twardzi i nieustępliwi.
Tolkien (krasnoludy) - Powstali ze skał i minerałów z wnętrza Ziemi i posiadają ich charakterystyczne cechy – są twarde i silne.
Mitologia Nordycka - Następnie rozpoczęli (Odyn i bracia) tworzenie istot, które miały tenże świat zamieszkać. Pierwsze powstały Dverg (krasnoludy). Bogowie dali im świadomość i umieścili ich pod ziemią w krainie Nidavellir.
itd. itpp.
Moge uzasadnic chyba karzde swoje zdanie, bo zadne nie wzielo sie z nikad.
Powstanie krzatow z krysztalow, lekko zasugerowalem krysztaly czasu, ale w moim zamysle chodzi o fosforanowo-cukrowy szkielet kodu DNA.
Ten jest krysztalem. :)
koszal - Zarazem nie oczekujesz dyskusji, tylko rozwinięcia Twojego pomysłu
secutor - tego niewiesz dopoki niesprawdzisz w praktyce.
Obecnie rozmawiamy, wiec to co piszesz to nieprawda.
W uwagach juz pisze co powinno byc zmienione.
A 5 punkt jest otym co powinno byc wykasowane, bo chodz pomysl mi sie strasznie podoba, to cierzko to obronic, bo to z lekka, przegiecie.
Inna sprawa ze do swojej autorki moge zaadoptowac wszystko, lub wszystko to co nieprzyjmie sie tutaj.
Jestem otwarty na krytyke, ale wymagam UZASADNIANIA jej, inaczej rozmowa bedzie na poziomie dzieci w piaskownicy.
Argument "jest tak bo ja tak powiedzialem", to zaden argument.
A teksty "jest tak bo ja tak chce", to myslenie zyczeniowe.

Dotarcie do ras jest latwe, dla mnie niestanowilo problemu. Wyjasnie tylko ze chodzi o orginalne materialy nie zas fanowskie. Z fanowskich dotarlem do kasty kastratow, oraz podziemne ogrody.
Dotarcie do odmiennych aspektow mechaniki jest bardzo trudne.
Do teraz niewiem jaki MG stosuja poziom trudnosci.
Stosowane kostki i przedzial znalazlem poza forum.
koszal - gracz zapyta jak jest z fotosyntezą tych krzaczków rosnących w dół, czy mają liście? Jaki kolor?
MG, odpowie: - kolory zwierzat i roslin podziemnych sa, jesli nie mocno wyblakle, to biale. Fotosynteza czyli pobieranie swiatla, czyli wchlanianie fotonow, odbywa sie na odmiennych zasadach. Fale radiowe (dzwiekowe) to tez fotony. Cieplo - to tez fotony. Te rosliny wchlianaja inny zakres fotonow.

O ile madrzejszy jest gracz ktory pyta.
Tu sa linki do roslin.

Rozmowiajace
http://odkrywcy.pl/kat,111406,title,Roz ... aid=611c6c
Czujace
http://forum.gazeta.pl/forum/w,353,1221 ... ydaje.html

Niestety to sa powyrywane z kontekstu informacje, a link gdzie bylo o nich wszystko gdzies zgubilem.
Jak go odzyskam to zapodam.


Schodzenie do slonca pod oslona magii, to mity i legendy. Jesli ktos ogladal wladzce pierscieni lub czytal ksiarzke, to zna scene gdzie Frodo wrzuca pierscien do lawy by go stopic. Krasnoludy robia podobnie, z tym ze na dlugich wysierznikach zblizaja material do zaru.

Co do wojny krasnoludow, to sa pewne oczywistosci ktore powinny sie rozumiec, same przez sie, dlatego o nich niewspominalem.
Ale fakt ze ewentualnym laika, warto o nich wspomniec.
Wszelkie katapulty, czy taktyki naziemne, raczej beda przejete od innych ras.
A pod ziemia, krasnoludy moga stosowac pulapki.
Kto ogladal Indiana Jones, ten widzial toczaca sie kule, ten wie o co mi chodzi. :D
Ostatnio zmieniony 03 grudnia 2013, 20:35 przez secutor, łącznie zmieniany 1 raz.
Ruchow na pozor jest wiele, ale tylko nieliczne sa mozliwe, a karzdy kolejny zamyka droge innym.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 03 grudnia 2013, 21:02

Zatem konkretniej, ale więcej już się tu nie odezwę, bo nadajemy na innych falach najwyraźniej, a potencjał wolę posłać w inne treści (za co jestem Ci uczciwie rzecz ujmując wdzięczny, bo dzięki Tobie odkrywam na nowo, co mam ochotę robić na tym forum).

1. Proponuję byś pisał z poszanowaniem mowy ojczystej.
ARGUMENTY:
-zyskasz szersze grono odbiorców, gdyż spora część zraża się hańbiącym historię tego kraju brakiem szacunku dla słowa pisanego (100 lat próbowano nas tej mowy pozbawić, przecież wiesz o tym). Ze swojej strony nie chcę czytać treści nasyconych tak wielką liczbą celowych wydawałoby się chwilami, prowokacyjnych błędów gdyż tym samym daję na to ciche przyzwolenie.

2. Proponuję, byś ograniczył się do napisania tekstu skupiającego się na JEDNYM aspekcie dotyczącym rasy krasnoludów.
ARGUMENTY:
-zrobisz to szybciej, dokładniej, bo nie będziesz rozkojarzony ilością wątków mnożących kolejne wątki,
-tekst będzie krótszy, przez co (powrót do punktu pierwszego) odbiorców będzie więcej, opinii będzie więcej- tym samym uzyskasz informację zwrotną o tym, jak Twój pomysł wypada w polu rażenia krytyki,
-wprawnie budując obraz JEDNEJ SFERY życia danej rasy, zyskasz bazę wypadową dla sfer pokrewnych, a nawet więcej- stworzysz taką bazę dla innych potencjalnych odbiorców, którzy zbudują swoje rozwidlenia i pomysły.

Parafrazując coś, co powiedział ktoś mądry wcześniej w tym temacie- nie usiłuj postawić domu na chwiejnych fundamentach, z niedokończonymi ścianami i dachem. Połóż jeden kamień, ale solidny, to szybciej znajdziesz kogoś, kto postawi kamień obok Ciebie.

secutor
Reactions:
Posty: 47
Rejestracja: 09 listopada 2013, 09:54

Post autor: secutor » 04 grudnia 2013, 09:51

Mialem nieczytac dokladnie KC-tow zeby niepsuc sobie dobrych wspomnien.
Gnomy w KC sa rasa, ale w mitach nordyckich byly duchami ziemi.

Zywiolaki:
Gnom=ziemia,
Salamandra=ogien,
Syfl=powietrze,
Odyna=woda.

Zrobilem to tak:
Ziemia posiada wieksze i mniejsze skupiska energetyczne powiazane ze saba. Ow skupiska, stanowia duchowy organizm matki Ziemi. Gnomy rodza sie z nich i sa one duchami tak jak skupiska energii z ktorych powstaja. Byc moze z tad biora sie mity i legendy o dzieciach rodzacych sie w kapuscie. Gnomy jako duchy, potrafia przechodzic przez materie i sa nazywane przez krasnoludy strarznikami. Sa one tak zwanymi zywiolakami ziemi, czyli duchami ziemi. Krasnoludy czesto sie z nimi komunikuja i pytaja o drogi wykuwanych szybow gorniczych i o niebezpieczenstwa jakie moga ich spotkac, stad rzadko spotyka sie wybuchy gazow i zapasci wsrog krasnoludow. Gnomi czesto rzadaja krwi goblinow lub innych podlych (wedlug nich) ras jako ofiare w zamian za madrosc.
Podobno ich przybranym ojcem jest sam Gotam-gor, ktory nadal im dziedziny nad ktorymi sprawuja piecze. Zrobil tak gdy gnomy w swojej madrosci niepodporzadkowaly sie Balamorowi.

Dobra, szczerze niewiem kto to jest Balamor.
Koszal czy o cos takiego chodzilo?
(Nieliczac przeinaczenia Gnomow z istot materialnych w istoty duchowe na Nordycka modle).
Ruchow na pozor jest wiele, ale tylko nieliczne sa mozliwe, a karzdy kolejny zamyka droge innym.

ghasta
Reactions:
Posty: 2334
Rejestracja: 29 września 2010, 23:48
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: ghasta » 04 grudnia 2013, 10:26

Secutor - oftopujesz.
To był wątek o Krasnoludach, a ty tu gnomach, reptilionach itp.. Załóż sobie w końcu nowy.

ODPOWIEDZ