Saga o Katanie - dla tych co czytali
-
- Reactions:
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 lutego 2014, 18:22
Witam
Dla tych co przeczytali przynajmniej pierwszą część Sagi o Katanie zapraszam na ten temat. Postaram się udzielić kilka odpowiedzi na ciekawe pytania dotyczące powieści.
A co do powieści:
1. Od początku zapowiadałem, że będzie ona (powieść) szokowała pomysłami. To co dzisiaj jest absurdalne, niedługo będzie poddane wnikliwej analizie. W przyszłości jak do tego dojdą mapy, to będą rzeczy standardowe w high fantasy. Od początku mówiłem, że nie będę powielał pomysłów innych. W SoK znajdziecie świeżość w spojrzeniu na fantasy. Jak najbardziej jestem ciekawy co was zainteresowało.
2. Humor w powieści jest jej integralną częścią. Cieszę się, że ci co ją czytali śmieją się i to zarówno z pomysłów, sytuacji, czy dzwoneczków. Chcę abyśmy my Polacy się uśmiechali. Ja sam pękałem ze śmiechu, ponownie czytając niektóre fragmenty-sytuacje w których znaleźli się bohaterowie. Tu z chęcią się dowiem które sytuacje były najbardziej śmieszne.
3. Styl jest taki jaki jest. Trzeba jego zaakceptować, albo nie czytać w ogóle. Niekiedy suspens będzie raził, ale trzymam się jego konsekwentnie. Ten kto wykaże dobrą wolę będzie czytał książkę z przyjemnością. Definicje suspensu najlepiej sobie odświeżyć zadając pytanie z tej kategorii.
4. Rozmach KC. Ile razy mam powtarzać, że to co znaliście do tej pory o KC to było 1-5% wszystkiego co wymyśliłem. Ponad 25 lat temu na długo przed MiM-em było to 3700 stron - w tym świat. Niektórzy widzieli te materiały - sterta na 1,5 metra wysoka. Teraz rozmach KC macie przed sobą. A to dopiero początek... Tu mogę zdradzić trochę o krainach, które pojawią się w następnych częściach.
5. Krytyka? Zajmijmy się pozytywną stroną medalu. I osoby, które nie czytały książki, a tylko fragmenty uprzejmie proszę o niezabieranie głosu. Powstrzymajcie się jeżeli możecie, a znając waszą wysoką kulturę wiem, że potraficie to zrobić. Dostaję ja i wydawnictwo bardzo dużo pozytywnych opinii, a powieść nie jest jeszcze w księgarniach. W tym temacie chciałbym rozmawiać właśnie z pozytywnie nastawionymi
Pozdrawiam i zapraszam do pytań
AS
Dla tych co przeczytali przynajmniej pierwszą część Sagi o Katanie zapraszam na ten temat. Postaram się udzielić kilka odpowiedzi na ciekawe pytania dotyczące powieści.
A co do powieści:
1. Od początku zapowiadałem, że będzie ona (powieść) szokowała pomysłami. To co dzisiaj jest absurdalne, niedługo będzie poddane wnikliwej analizie. W przyszłości jak do tego dojdą mapy, to będą rzeczy standardowe w high fantasy. Od początku mówiłem, że nie będę powielał pomysłów innych. W SoK znajdziecie świeżość w spojrzeniu na fantasy. Jak najbardziej jestem ciekawy co was zainteresowało.
2. Humor w powieści jest jej integralną częścią. Cieszę się, że ci co ją czytali śmieją się i to zarówno z pomysłów, sytuacji, czy dzwoneczków. Chcę abyśmy my Polacy się uśmiechali. Ja sam pękałem ze śmiechu, ponownie czytając niektóre fragmenty-sytuacje w których znaleźli się bohaterowie. Tu z chęcią się dowiem które sytuacje były najbardziej śmieszne.
3. Styl jest taki jaki jest. Trzeba jego zaakceptować, albo nie czytać w ogóle. Niekiedy suspens będzie raził, ale trzymam się jego konsekwentnie. Ten kto wykaże dobrą wolę będzie czytał książkę z przyjemnością. Definicje suspensu najlepiej sobie odświeżyć zadając pytanie z tej kategorii.
4. Rozmach KC. Ile razy mam powtarzać, że to co znaliście do tej pory o KC to było 1-5% wszystkiego co wymyśliłem. Ponad 25 lat temu na długo przed MiM-em było to 3700 stron - w tym świat. Niektórzy widzieli te materiały - sterta na 1,5 metra wysoka. Teraz rozmach KC macie przed sobą. A to dopiero początek... Tu mogę zdradzić trochę o krainach, które pojawią się w następnych częściach.
5. Krytyka? Zajmijmy się pozytywną stroną medalu. I osoby, które nie czytały książki, a tylko fragmenty uprzejmie proszę o niezabieranie głosu. Powstrzymajcie się jeżeli możecie, a znając waszą wysoką kulturę wiem, że potraficie to zrobić. Dostaję ja i wydawnictwo bardzo dużo pozytywnych opinii, a powieść nie jest jeszcze w księgarniach. W tym temacie chciałbym rozmawiać właśnie z pozytywnie nastawionymi
Pozdrawiam i zapraszam do pytań
AS
-
- Reactions:
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 listopada 2014, 10:08
Rozumie, że jak komuś się nie podoba, to ma się nie wypowiadać?"5. Krytyka? Zajmijmy się pozytywną stroną medalu. I osoby, które nie czytały książki, a tylko fragmenty uprzejmie proszę o niezabieranie głosu. Powstrzymajcie się jeżeli możecie, a znając waszą wysoką kulturę wiem, że potraficie to zrobić. Dostaję ja i wydawnictwo bardzo dużo pozytywnych opinii, a powieść nie jest jeszcze w księgarniach. W tym temacie chciałbym rozmawiać właśnie z pozytywnie nastawionymi"
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Ja podobnie, poczekam aż będzie wersja elektroniczna i przeczytam. Jestem ciekaw, czy będą tu jakiekolwiek wpisy o pozytywach w SoK. Bo jak dla mnie, to SoK sprawiło, że masa ludzi szydzi z KC RPG obecnie i jego fanów przy okazji też. Na FB zwłaszcza.
Z opinii czytających SoK wynika, że powieść jest taka jak w próbkach z PP. Beznadziejna, bez ładu i składu, z masą baboli i błędów, nie po polsku wręcz. Jest tak infantylna i zła, że ludzie ją kupują by się pośmiać, a nie dla akcji. Szydzą z niej i tarzają się ze śmiechu, ale nie z zamierzonego w powieści humoru, a z niej samej jako całości.
Z opinii czytających SoK wynika, że powieść jest taka jak w próbkach z PP. Beznadziejna, bez ładu i składu, z masą baboli i błędów, nie po polsku wręcz. Jest tak infantylna i zła, że ludzie ją kupują by się pośmiać, a nie dla akcji. Szydzą z niej i tarzają się ze śmiechu, ale nie z zamierzonego w powieści humoru, a z niej samej jako całości.
Tak jak obiecałem przygotowałem spis większości błędów, jakie zauważyłem. Część pewnie przegapiłem, a części nie umieszczałem, bo niespecjalnie przeszkadzały w odbiorze. Zamieszczam tylko te, nad którymi można zatrzymać się podczas lektury. Starałem się nie umieszczać też błędów stylistycznych i składniowych z wypowiedzi bohaterów. Nie każdy musi wysławiać się poprawnie.
Chyba nie będzie sensu nanoszenia dalszych poprawek, choć dopiero dalej pojawia się naprawdę wiele pytań odnośnie logiki i sensu, no ale skoro wszyscyśmy są dywersantami wysłanymi przez wrogie wydawnictwo to nasza krytyka jest niepotrzebna.
- Planety przestały istnieć, a tym samym świątynie starto z powierzchni ziemi (s.7)
To chyba jasne, że świątynie przestały istnieć wraz zagładą planety. Po drugie również przestały istnieć, bo kto je starł? Zniknęły wraz z planetami.
- Jedyne Prawo Boskości, wiersz
Rymy częstochowskie. "to" jest określeniem czegoś, jakiejś siły, tak? Bo jeśli jest tylko zaimkiem, to (nomen, omen) brzmi fatalnie. "Wypis Istnienia" brzmi jeszcze gorzej.
- Niedługo przestanę istnieć". (s.
Cudzysłów się niepotrzebnie przybłąkał.
- Człekokształtne lub niehumanoidalne (s.
Nie można użyć "lub". Albo żywa istota jest humanoidalna, albo nie. "Użycie spójnika "lub" sugeruje, że są inne formy. W tym wypadku używamy "i"
- przezroczysta nicość (s.
Nicość nie może być nieprzezroczysta, bo byłaby czymś.
- Niezliczone zastępy kolejnych awatarów szły w miliony milionów (s.
Czyli jednak zliczone
- Szły w miliony (s.
Kolokwializm
- To ostatnia chwila twego bytu i niebytu. (s.
Niebyt to przeciwieństwo bytu. Jest jedno, nie ma drugiego.
- Ludzki humanoid (s.9)
Czyli po prostu człowiek?
- Łysa czaszka (s.9)
Czaszka zawsze jest łysa, bo z niej nic nie wyrasta. Chodziło o łysą głowę?
- przypominały stalowe konary
Co to są stalowe konary? W Ochrii rosną drzewa ze stali?
- przerwał wypowiedź wdzięczny głos (s.9)
najpierw podmiot. Po drugie nie brzmi to dobrze, bo to nie głos przerywa, tylko awatar.
- spokój otchłani przyszłych lat (s.9)
co to za związek frazeologiczny? brzmi strasznie
- Wybiję Was jeden po drugim. (s.9)
"Was" małą literą. To powieść, nie list. Jednego po drugim. No chyba, że Natak, wszechmocny bóg nie mówi poprawnie.
- Wyrecytował inną wersję Prawa (s.9)
Skoro mamy Jedyne Prawo Boskości, to skąd inna wersja. Pomylił się w recytacji? I przez to nie zabili Nataka? To dlaczego nikt się nie zorientował, że się pomylił?
- Pustce niebytu (s.9)
Masło maślane
-Wiersz to znowu paskudna częstochowska twórczość. W jaki sposób bogowie zapomnieli o Nataku? Tak po prostu zniknął z ich pamięci? Po rozwaleniu ostatniej świątyni? Pyk, i już? Nasza wola go wymazała? Nie wiemy skąd się wzięliśmy na tej planecie. Rozchodzimy się po prostu do domów?
-Czemu Asteriusz dziwi się, że się nie udało skoro jest bogiem przeznaczenia i zna przyszłość, co było podkreślane niejednokrotnie w dalszej części powieści?
- Wiemy, że wszyscy wyznawcy i ludzie ich pamiętający muszą zginąć, żeby wymazać boga. Zatem zginać musiało niesamowicie wielu wyznawców innych bóstw i wiele ich świątyń (całe planety) musiało zostać zniszczonych. Dlaczego bogowie zgodzili się tak łatwo?
- Skoro bogowie wymazali Nataka z pamięci, skąd wiedzieli o co chodzi Asteriuszowi? W końcu nie pamiętali niczego związanego z Natakiem, czyli zgładzenia, pościgu też. Żaden z bogów nie zastanawiał się, czy Asteriusz nie postradał zmysłów, albo nie robi ich w konia? Uwierzyli na słowo?
- zielonkawe żyły (s.13)
to w orkach nie płynie czerwona krew? Dlaczego? Normą jest czerwona, może by tak wytłumaczenie?
- oczy zwróciły się nerwowo (s.13)
Same się nie zwróciły, bohaterka nimi zwróciła
- blask, który zajaśniał w półmroku jaskini (s.13)
Blask, którym zajaśniały (oczy). Blask to światło odbite.
-Skoro armie krasnoludów i elfów prawie zawsze radziły sobie z najazdami, to czy nie mogli po prostu napaść na orki i wybić ich do nogi, żeby ci nie powtarzali swych najazdów?
- Kolejny kęs chłopca oderwał coś z jej wnętrza (s.14)
kęs został ożywiony. To chłopiec coś oderwał, nie kęs
- liczebność wahała się skokowo (s.14).
Co ile były te skoki, bo nie to zostało to napisane.
-dostępność właściwego pożywienia po dwóch tygodniach zaowocowała: wszystkie samice były już ciężarne. (s.14)
Czyli samice zachodziły w ciążę po zjedzeniu antylopiego mięsa.
- nie ryzykować utraty go w walce (s.16)
nie ryzykować jego utraty w walce.
- Powoli, z wielkim hukiem runęło do tyłu na plecy. (s.16)
Jak powoli runęło, to raczej nie z wielkim hukiem. Jak runęło do tyłu, to chyba oczywiste, że na plecy. W ogóle, jak runęło, to raczej dosyć szybko i niespodziewanie.
- Dłoń jednej z rąk(s.16)
To ma tych dłoni ze sześć? Bo jeśli ma dwie, to chyba lepiej określić, czy to prawa, czy lewa.
- Wszystkie orki rodzą się poprzez zabicie matki? Można by to wytłumaczyć, bo to absolutnie niewiarygodne.
Chyba nie będzie sensu nanoszenia dalszych poprawek, choć dopiero dalej pojawia się naprawdę wiele pytań odnośnie logiki i sensu, no ale skoro wszyscyśmy są dywersantami wysłanymi przez wrogie wydawnictwo to nasza krytyka jest niepotrzebna.
- Planety przestały istnieć, a tym samym świątynie starto z powierzchni ziemi (s.7)
To chyba jasne, że świątynie przestały istnieć wraz zagładą planety. Po drugie również przestały istnieć, bo kto je starł? Zniknęły wraz z planetami.
- Jedyne Prawo Boskości, wiersz
Rymy częstochowskie. "to" jest określeniem czegoś, jakiejś siły, tak? Bo jeśli jest tylko zaimkiem, to (nomen, omen) brzmi fatalnie. "Wypis Istnienia" brzmi jeszcze gorzej.
- Niedługo przestanę istnieć". (s.
Cudzysłów się niepotrzebnie przybłąkał.
- Człekokształtne lub niehumanoidalne (s.
Nie można użyć "lub". Albo żywa istota jest humanoidalna, albo nie. "Użycie spójnika "lub" sugeruje, że są inne formy. W tym wypadku używamy "i"
- przezroczysta nicość (s.
Nicość nie może być nieprzezroczysta, bo byłaby czymś.
- Niezliczone zastępy kolejnych awatarów szły w miliony milionów (s.
Czyli jednak zliczone
- Szły w miliony (s.
Kolokwializm
- To ostatnia chwila twego bytu i niebytu. (s.
Niebyt to przeciwieństwo bytu. Jest jedno, nie ma drugiego.
- Ludzki humanoid (s.9)
Czyli po prostu człowiek?
- Łysa czaszka (s.9)
Czaszka zawsze jest łysa, bo z niej nic nie wyrasta. Chodziło o łysą głowę?
- przypominały stalowe konary
Co to są stalowe konary? W Ochrii rosną drzewa ze stali?
- przerwał wypowiedź wdzięczny głos (s.9)
najpierw podmiot. Po drugie nie brzmi to dobrze, bo to nie głos przerywa, tylko awatar.
- spokój otchłani przyszłych lat (s.9)
co to za związek frazeologiczny? brzmi strasznie
- Wybiję Was jeden po drugim. (s.9)
"Was" małą literą. To powieść, nie list. Jednego po drugim. No chyba, że Natak, wszechmocny bóg nie mówi poprawnie.
- Wyrecytował inną wersję Prawa (s.9)
Skoro mamy Jedyne Prawo Boskości, to skąd inna wersja. Pomylił się w recytacji? I przez to nie zabili Nataka? To dlaczego nikt się nie zorientował, że się pomylił?
- Pustce niebytu (s.9)
Masło maślane
-Wiersz to znowu paskudna częstochowska twórczość. W jaki sposób bogowie zapomnieli o Nataku? Tak po prostu zniknął z ich pamięci? Po rozwaleniu ostatniej świątyni? Pyk, i już? Nasza wola go wymazała? Nie wiemy skąd się wzięliśmy na tej planecie. Rozchodzimy się po prostu do domów?
-Czemu Asteriusz dziwi się, że się nie udało skoro jest bogiem przeznaczenia i zna przyszłość, co było podkreślane niejednokrotnie w dalszej części powieści?
- Wiemy, że wszyscy wyznawcy i ludzie ich pamiętający muszą zginąć, żeby wymazać boga. Zatem zginać musiało niesamowicie wielu wyznawców innych bóstw i wiele ich świątyń (całe planety) musiało zostać zniszczonych. Dlaczego bogowie zgodzili się tak łatwo?
- Skoro bogowie wymazali Nataka z pamięci, skąd wiedzieli o co chodzi Asteriuszowi? W końcu nie pamiętali niczego związanego z Natakiem, czyli zgładzenia, pościgu też. Żaden z bogów nie zastanawiał się, czy Asteriusz nie postradał zmysłów, albo nie robi ich w konia? Uwierzyli na słowo?
- zielonkawe żyły (s.13)
to w orkach nie płynie czerwona krew? Dlaczego? Normą jest czerwona, może by tak wytłumaczenie?
- oczy zwróciły się nerwowo (s.13)
Same się nie zwróciły, bohaterka nimi zwróciła
- blask, który zajaśniał w półmroku jaskini (s.13)
Blask, którym zajaśniały (oczy). Blask to światło odbite.
-Skoro armie krasnoludów i elfów prawie zawsze radziły sobie z najazdami, to czy nie mogli po prostu napaść na orki i wybić ich do nogi, żeby ci nie powtarzali swych najazdów?
- Kolejny kęs chłopca oderwał coś z jej wnętrza (s.14)
kęs został ożywiony. To chłopiec coś oderwał, nie kęs
- liczebność wahała się skokowo (s.14).
Co ile były te skoki, bo nie to zostało to napisane.
-dostępność właściwego pożywienia po dwóch tygodniach zaowocowała: wszystkie samice były już ciężarne. (s.14)
Czyli samice zachodziły w ciążę po zjedzeniu antylopiego mięsa.
- nie ryzykować utraty go w walce (s.16)
nie ryzykować jego utraty w walce.
- Powoli, z wielkim hukiem runęło do tyłu na plecy. (s.16)
Jak powoli runęło, to raczej nie z wielkim hukiem. Jak runęło do tyłu, to chyba oczywiste, że na plecy. W ogóle, jak runęło, to raczej dosyć szybko i niespodziewanie.
- Dłoń jednej z rąk(s.16)
To ma tych dłoni ze sześć? Bo jeśli ma dwie, to chyba lepiej określić, czy to prawa, czy lewa.
- Wszystkie orki rodzą się poprzez zabicie matki? Można by to wytłumaczyć, bo to absolutnie niewiarygodne.
Spoko, nie zamierzam marnować czasu na wypisywanie błędów. Zwłaszcza, że wkrótce dostanę drugą część SoK-udo czytania.
Połączony z 03.11.2014 14:24:23:
Aha. Jeszcze jedno. Ale to pytanie do znających świat KC rpg. Akcja książki dzieje się 9000 lat przed akcją rpg. Pewnie zauważycie dużą różnicę w technologii i sposobie życia mieszkańców świata.
Połączony z 03.11.2014 14:24:23:
Aha. Jeszcze jedno. Ale to pytanie do znających świat KC rpg. Akcja książki dzieje się 9000 lat przed akcją rpg. Pewnie zauważycie dużą różnicę w technologii i sposobie życia mieszkańców świata.
Ostatnio zmieniony 03 listopada 2014, 14:24 przez Adannyel, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 lutego 2014, 18:22
Zwykłe czepialstwo Adaynel. I złośliwość.
Niestety nie będę na to odpisywał, bo w ten sposób można doczepić się do każdego zdania. Nie widzę u ciebie w większości tych punktów elastyczności myślenia, wyobraźni i normalnego podejścia do aluzji. Niewiedza jest tu ogromna. Starcie z powierzchni ziemi i zapomnienie o istnieniu przykładowo do zwrot związany z mocą boską, a nie błąd. Jak nie masz pojęcia na temat enklaw (co jest w drugiej części) to nie pisz, że jest zła kolejność. Na większość tych punktów mam podobne wyjaśnienia.
Poz tym to nie na temat napisałeś. Myślałem, ze pytania będą rzeczowe, a nie promowanie własnego czepialstwa.
Niestety nie będę na to odpisywał, bo w ten sposób można doczepić się do każdego zdania. Nie widzę u ciebie w większości tych punktów elastyczności myślenia, wyobraźni i normalnego podejścia do aluzji. Niewiedza jest tu ogromna. Starcie z powierzchni ziemi i zapomnienie o istnieniu przykładowo do zwrot związany z mocą boską, a nie błąd. Jak nie masz pojęcia na temat enklaw (co jest w drugiej części) to nie pisz, że jest zła kolejność. Na większość tych punktów mam podobne wyjaśnienia.
Poz tym to nie na temat napisałeś. Myślałem, ze pytania będą rzeczowe, a nie promowanie własnego czepialstwa.
Wiem, wiem. Dlatego nie będę się już czepiał, ani tłumaczył podstaw pisarstwa. Arturze wiesz lepiej, w końcu wydałeś już dwie powieści po 700 stron każda. I tak nie mam żadnego interesu w tym, żeby powieść wyglądała trochę lepiej. Wtedy byłaby po prostu kiepska, a nie genialnie zła. Podobają mi się też argumenty, że to będzie wytłumaczone w drugiej części, tamto w podręczniku do rpga, a siamto w 7 tomie. Ja natomiast mam pierwszą część tylko i wyłącznie.
Jak rozumiem ten zwrot związany z boską mocą jest dla całego świata tak oczywisty, jak mechanizm oddychania, więc nie trzeba o nim napominać. Jak i o większości rodzynek w tej powieści.
No ale skoro mamy narratora, który niewiele wie (chyba tzw. narrator gdybający) to i czytelnik nie musi.
Pozostaje mi tylko cieszyć się z czytania drugiej części, która już niebawem do mnie zawita.
Pozdrawiam.
Jak rozumiem ten zwrot związany z boską mocą jest dla całego świata tak oczywisty, jak mechanizm oddychania, więc nie trzeba o nim napominać. Jak i o większości rodzynek w tej powieści.
No ale skoro mamy narratora, który niewiele wie (chyba tzw. narrator gdybający) to i czytelnik nie musi.
Pozostaje mi tylko cieszyć się z czytania drugiej części, która już niebawem do mnie zawita.
Pozdrawiam.
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
To nie jest żadne czepialstwo, a fakty, żywcem wyjęte z SoK. I jak napisał Adannyel, dotyczą tylko pierwszych 16 stron, oraz on przytoczył tylko niewielką część baboli i uchybień, wiele pomijając.
Na 700 stronach takich nieścisłości i błędów logicznych, składniowych i językowych jest zapewne kilka tysięcy.
Niestety nawet dobre pomysły na świat, giną pod w/w błędami i uchybieniami. To powoduje, że powieść jest beznadziejna, trudna do strawienia. Bardzo słaba po prostu. Jeśli jakimś cudem zmienię zdanie o poziomie powieści po przeczytaniu całości, to przyznam to publicznie.
Na 700 stronach takich nieścisłości i błędów logicznych, składniowych i językowych jest zapewne kilka tysięcy.
Niestety nawet dobre pomysły na świat, giną pod w/w błędami i uchybieniami. To powoduje, że powieść jest beznadziejna, trudna do strawienia. Bardzo słaba po prostu. Jeśli jakimś cudem zmienię zdanie o poziomie powieści po przeczytaniu całości, to przyznam to publicznie.
Ostatnio zmieniony 03 listopada 2014, 15:21 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 lutego 2014, 18:22