Dysputy RELIGIJNE

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 08 listopada 2009, 05:50

Temat ten jest polem do dyskutowania propozycji rzucanych w temacie RELIGIE Orchii. Celem tych dwóch tematów jest wypracowanie wspólnych pomysłów i wizji na kulty i religie Orchii. Nie jest to próba stworzenia kanonu ale chęć rozszerzenia opisu wiary. Wszystkie pomysły i chętni do uczestniczenia w dyskusji są gorąco zapraszani.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 08 listopada 2009, 10:20

Zgłaszam garść pierwszych pomysłów pod dyskusję.

Jestem za tym, by obecnych bogów Orchii traktowac jako istoty stosunkowo młode, w porównaniu do antycznych, pradawnych sił, które tworzyły świat i zamieszkujace je istoty. Na takie rozwiazanie wskazuje wiele opisów Szyndlera. To rozwiazanie zamykałoby bogom możliwośc tworzenia nowych deonów czy ras (w parodii podręcznika tworzenie ras opisano wręcz jako dość banalne i własciwie nie wiadomo dlaczego bogowie nie tworza co tydzien nowej rasy, brak inwencji??).

DEMON - nawiazując do powyższego proponuje trzymać sie wersji, ze obecni bogowie niejako przysposobili sobie istoty stworzone przez siły znacznie potęzniejsze od bogów.
I dalej idąc niekóre z tych istot juz mamy.
Set - Prakobra, wąż Seta
Asteriusz - Prakobra Królewska (Garan - Gan)
Nastepnie Kobra Pancerna (Sargon), która może być "zaadoptowana" przez Reptiliona Wielkiego. Z tej samej istoty mógłby korzystać Oriak a także Katan (jako, ze jest najmłodszym bogiem to innych takich istot bym już mu nie dawał). Ewentualnie nawet Dagonin Biały, a niekiedy może nawet Set.
Schemat tworzenia "demonów" innych bogów moze być podobny. Mam np. niemal gotowy opis takich istot dla Kas-Handila i Hasar-Gruna.

Opis ogólny i wymagania dla kapłnów - tutaj trzeba ostrożnie, bo niektórzy bogowie mają raczej pogięty etos, kóry pozwala by czcili ich zarówno paladyni jak i czarni rycerze. W takich przypadkach zarówno w opisie jak i wymaganiach trzebaby unikac zbyt radykalnych okresleń.
Proponowąłbym tez przyjac, ze dobry bóg nie ma mozliwości zlecenia misji, w której jego wyznawca - czarny rycerz zdobyłby np. miecz ewidentnego zła (i odwrotnie przy bogach złych). Takie rozwiazanie powinno ograniczyć ilościowo takie teoretyczne przypadki jak paladyn - gorliwy wyznawca Morglitha.

Organizacje, zakony, bractwa - jak najbardziej, przy czym proponuje od poczatku rozważyc, czy niektóre z nich nie będą "miedzywyznaniowe", np. wspólnie prowadzone przez kapłanów Graama i Arianny.

Odłamy - wydaje mi się, ze bezpośrednia mozliwość ingerencji bóstwa, oraz fakt, że to od boga pochodzą moce kapłanów może skutecznie uniemozliwić tworzenie "odłamów", które poważnie by sie różniły. W zalezności od charakterów kleryków moga powstawac różne organizcje w obrębie tego samego wyznania. Jest tu miejsce na dużo ciekawych pomysłow.
Ostatnio zmieniony 08 listopada 2009, 10:22 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 10 listopada 2009, 22:19

Sorki że tak późno biorę się za komentowanie, ale wynikło to z braku czasu. Zacznę od Twojego Haurine komentarza powyżej:
Jestem w stanie się zgodzić z Tobą że bogowie są tworami młodymi, mającymi najwyżej kilkadziesiąt tysięcy lat (a może tylko kilkanaście). Co do stworzenia ras, to też byłbym skłonny uznać że jest to ich propaganda:). Natomiast nie widzę powodu aby ograniczać ich co do możliwości tworzenia demonów. Można przyjąć że te które zostały przez nich stworzone są mniej potężne od Prakobry czy Garan-Gara, ale bogowie chyba posiadają na tyle mocy i wiedzy aby to robić?? Czy może ogranicza ich wyobraźnia?? Bo ja jakoś nie widzę czemu nie. Stworzenie demona jest chyba łatwiejsze od powiedzmy, cofnięcia w czasie czy uśpienia boga, a te możliwości ma już półbóg. Nie jest to też umiejętność, która bogów przepakuje, jedynie nada im oryginalności. I wcale nie przeszkadza aby korzystali z tych antycznych potworów czy demonów, to byłby dodatkowy smaczek w ich potrawce:), taka swojego rodzaju rodzyneczka:)).
Co do opisu etosu i wymogów kapłańskich, zgodzę się z Tobą w stu procentach. Przyszło mi jednak do głowy, że można by taki opis traktować jako popularny wizerunek, a problemy wynikające z bardziej kontrowersyjnych sytuacji tylko najwyżej lekko zarysować i zostawić ich rozwiązanie prowadzącym. To od nich będzie zależało czy pozwolą na pewne rozwiązania czy też może będą się trzymali popularnego modelu.
Organizacje itd.: jestem za. Pozostaje tylko sprawa, gdzie je opisać. Czy wspominać o nich przy opisie każdego z bogów, czy może lepiej osobno??
Odłamy: Ten temat jest dość trudny, bo można do niego podejść na wiele sposobów i każdy może być dość kontrowersyjny. Twoja propozycja jest ciekawa i warta zastosowania. Jestem zdecydowanie na tak. Chciałbym jednak wspomnieć co mnie przyszło do głowy w tym temacie. Przede wszystkim pisząc Kompendium Wiary wspomniałem o czymś takim jak Odepchnięcie bogów. W jego wyniku mogą oni tracić kontakt z Orchią lub jej fragmentem, na jakiś czas. Taki brak kontaktu mógłby powodować powstanie herezji. Inną siłą która może je wywołać jest wpływ innych bogów, choć w większości wypadków będzie bardziej lokalny i krótkotrwały.. Wyobraźmy sobie sytuację: Hasar grun postanawia stworzyć agenta który ma służyć w świątyni Graama, wybiera osobę, która jest miła i dobra (czytaj nikogo nie zabiła), zsyła na nią wizje w której przedstawia się jako Graam, obdarza ją mocami kapłańskimi itd itd. Taka osoba zaczyna głosić jakieś herezje, podpowiedziane przez Hasar gruna, szpieguje w świątyniach Graama itd Oczywiście wszystko do momentu kiedy sam Graam się nie zorientuje, no ale wtedy może być już za późno, bo naprzykład ziarno herezji wydało plony. A co jeśli Graam był Odepchnięty i nie mógł zaingerować?? Do momentu odzyskania kontaktu, jego kult może przejść prawdziwą metamorfozę.
Inną siłą może być sam bóg, który może mieć więcej aspektów niż przypuszczają śmiertelnicy, lub przygotowuje się do zmiany albo poszerzenia etosu. W takiej sytuacji może być mu na rękę stworzenie Odłamów, które do tych zmian przygotowują. Może również pozwolić na istnienie takich Odłamów jako swoistych pułapek na chwiejnych bądź "wadliwych" kleryków.
Co do Twojego pomysłu Jeża KasHandila to swoje spostrzeżenia napiszę jutro. Pozdrawiam i na razie.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 11 listopada 2009, 07:01

Ponieważ ten komentarz dotyczy Jeża KasHandila i piszę go dzień później niż poprzedni, to pozwolę sobie je oddzielić, tak dla klarowności:).
No to zaczynamy. Muszę się przyznać że z mechaniką KCetów nie mam już za dużo wspólnego, bo od 6 lata w nie nie gram, a i wcześniej kiedy jeszcze miałem okazję, to grałem według zasad stworzonych przeze mnie i moich przyjaciół. Ciężko jest mi wobec tego oceniać tego typu rozwiązania. Postaram się jednak.
Nie mam większych zastrzeżeń jeśli chodzi o współczynniki główne. Zastanawiam się tylko czy WYP kłute nie powinny być niższe?? Wyobrażając sobie pancerz z kolców, wydaje mi się że tnące i obuch są wysokie ale kłute powinny być znacznie od nich mniejsze. Moja propozycja jest aby zmnieszyć je do 200, a tnące zwiększyć do 500 aby były równe obuchowym. W wyniku tego jeż miałby słaby punkt, co osobiście uważam za zaletę w tym wypadku.
Jeśli chodzi o opis, to mam już więcej spostrzeżeń. Ogólnie wrażenie wynikające z przeczytania go jest: lekkie i podszyte znaczną ilością ironii. Wydaje mi się że takie było Twoje założenie Haurine. Zakładam że jest to spowodowane Twoim podejściem do KasHandila. Samo to że na stworka wybrałeś JEŻA, wydaje się śmieszne, bo ja te stworzenia znam tylko z filmiku "jeżyk je marchewkę" (polecam niezły ubaw:)). Wygląda na to że jesteś miłośnikiem tych stworzeń, może jednego miałeś, a napewno dużo o nich wiesz:). Opis zalotów jest świetny, wprowadzony do KCetów może spowodować opadnięcie szczęki bandy największych zabijaków. Kiedy widzę tych wszystkich czarnoksiężników, czarnych rycerzy i zabójców, których misja może polegać na zabiciu tych stworzeń, oglądających z opadniętą szczęką jak jeże kopulują to "leże i kwicze". Jeśli nie było to Twoim zamysłem, to wybacz że tak do tego podchodzę. Mnie osobiście jest ciężko wymyślać i wprowadzać elementy humorystyczne do gry, więc te nieliczne motywy które gdzieś się przewiną, bardzo sobie cenię. Drugim takim elementem jest zdolność "Fukanie". Już sama nazwa powoduje że uśmiech ciśnie mi się na usta. "Ewidentnie słodki i niewinny pyszczek" wyrywa z butów. Ze względu na te elementy jestem zachwycony tym stforkiem.
Mam na koniec prośbę, czy mógłbyś zedytować posta o nim, ponieważ pisałeś go chyba w Wordzie, a niektóre jego elementy źle się formatują po wklejeniu na forum, w wyniku czego pojawiają się dziwne znaczki. Jeśli używasz edytora tekstów to przed skopiowaniem zapisz tekst jako czysty txt, wtedy nie ma problemu.
Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do dyskusji.
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2009, 22:07 przez avnar, łącznie zmieniany 1 raz.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 11 listopada 2009, 19:46

Ogólnie wrażenie wynikające z przeczytania go jest: lekkie i podszyte znaczną ilością ironii. Wydaje mi się że takie było Twoje założenie Haurine.
Miał byc opisany lekko i miejscami zabawnie :)
Zakładam że jest to spowodowane Twoim podejściem do KasHandila.
Tak. Uważam, ze to bóg pogodny, beztroski i z poczuciem humoru. chciałem, żeby opis jego boskiego zwierzaka to odzwierciedlał.
Wygląda na to że jesteś miłośnikiem tych stworzeń, może jednego miałeś, a napewno dużo o nich wiesz
Nie tak duzo. Czasem sie na nie napotykam na spacerach, ale sam pomysł przyszedł mi na podstawie jakiegoś programu przyrodniczego o zwierzakach w Indiach między innymi o ...jeżu. Jeż tam beztrosko wszedzie sobie łaził i zżerał owady, nie zwracąl zbytnio uwagi jak coś go chciało zaatakowac, najwyżej zwijał sie w kulkę. Pokaza była jednak jedna walka: jeż vs jakiś wąż (moze nawet kobra? nie pamiętam) ...i ku mojemu zaskoczeniu 1:0 dla jeża. Jego kolece były nie do przejścia dla węża, a on sam gada rozszarpał. Po tym poszukałem troche i okazało się, że faktycznie to się zdarza. Zbieglo sie to w czasie z pomysłem, który mieliśmy z obecnym na forum Silvaramnem, zeby opisac jakies specjalne istoty dla wszystkich bogów Orchii. Byle nie same gady :) Wtedy zaproponowałem jeża dla Kas-Handila i wstępnie rozmawialismy o jego zdolnościach.
Drugim takim elementem jest zdolność "Fukanie". Już sama nazwa powoduje że uśmiech ciśnie mi się na usta.
:) a jak inaczej nazwac to ich "fu! fu!" :) ?
"Ewidentnie słodki i niewinny pyszczek" wyrywa z butów. Ze względu na te elementy jestem zachwycony tym stforkiem.
To juz ewidentnie zdolnośc dla jaj :D
..ale we wspomnianym programie tak było. Jeż nie był agresywny, a co chwila coś chciało go atakować, a on odpierał atak nawet zabijajac napastnika.
Mam na koniec prośbę, czy mógłbyś zedytować posta o nim, ponieważ pisałeś go chyba w Wordzie, a niektóre jego elementy źle się formatują po wklejeniu na forum
wiem, zrobie edit :)

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 14 listopada 2009, 09:33

Przy okazji wymiany zdan z Venarem przyszło mnie do głowy, że nawet wyznawca Piana, ba nawet kapłan Piana mógłby być abstynentem.
Rzucam pomysł pod dyskusje, jak by kto chciał robić bardziej szczegółowy opis Piana :D
Ostatnio zmieniony 14 listopada 2009, 09:34 przez Hauerine, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 14 listopada 2009, 10:08

Nie zrozumiałeś mnie zupełnie więc się nie odniosę. W żadnym momencie nie napisałem że wyznawca Piana mógłby być abstynentem. No ale Ty jak zwykle czego nie usłyszysz/przeczytasz to sobie dopowiesz.
Ostatnio zmieniony 14 listopada 2009, 10:09 przez venar, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Awatar użytkownika
czegoj
Site Admin
Reactions:
Posty: 3837
Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times
Kontakt:

Post autor: czegoj » 14 listopada 2009, 11:01

Panowie, co ma to za znaczenie przy wierze w Piana, czy ktoś jest abstynentem czy nie. To tak jakby ktoś biedny nie mógł wierzyć w Oriaka. Powodów na bycie abstynentem może być bardzo dużo, tak samo jak powodów biedy. Jednak żaden z nich nie powinien dyskwalifikować do wiary w określone bóstwo. Jeśli osobnik odpowiada etosowi bóstwa pod względem profesji, charakteru i rasy to może w nie wierzyć.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 14 listopada 2009, 11:56

venar:
W żadnym momencie nie napisałem że wyznawca Piana mógłby być abstynentem.
A ja napisałem, że Ty napisałeś ?
No ale Ty jak zwykle czego nie usłyszysz/przeczytasz to sobie dopowiesz.
Sam sobie dopowiedziałeś. To że kapłan Piana moze być abstynentem to jest MÓJ genialny pomysł na BN.

czegoj:
Panowie, co ma to za znaczenie przy wierze w Piana, czy ktoś jest abstynentem czy nie.
Niewielkie. Tylko na to zwracam uwagę, żeby nie było zaraz w opisie bogów, że np. kapłan Piana musi codziennie pic litre piwa albo wina.
Jeśli osobnik odpowiada etosowi bóstwa pod względem profesji, charakteru i rasy to może w nie wierzyć.
Dokładnie. I nie każda kapłanka Piana musi byc ladacznicą.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 16 listopada 2009, 05:46

Mam pytanie częściowo związane z religią. Czym w KC jest demonologia i demony, skąd się biorą i skąd wiadomo że demon to demon a nie jakiś inny stwór?? Wiem że to częściowo podpada pod magię ale mogą w tym maczać paluszki bogowie, więc??

Druga rzecz, fragment dotyczący Hasar-Gruna:
HIERARCHIA.
Akolita - wyznawca który poświęca się nauce pod kierunkiem swego mistrza (Nefaryty 1 wtajemniczenia), po ich ukończeniu (trwają kilka lat, w zależności od umiejętności i wysiłków nauczyciela, im szybciej akolita zostanie wyświęcony tym większy prestiż nauczyciela) akolita zostaje wyświęcony na Nefarytę 1 wtajemniczenia i zastępuje swego mistrza (który zostaje wyświęcony na Nefarytę 2 wtajemniczenia) w służbie w świątyni.
Nefaryta 1 wtajemniczenia - zyskuje prawo do założenia rodziny (z wybraną mu przez władze świątynne osobą), pracuje, służy w świątyni, płodzi dzieci oraz oczekuje na swego ucznia który zastąpi go w hierarchii. Im szybciej HASAR - GRUN ześle mu wizję tej osoby która ma zostać jego uczniem tym większy prestiż takiego kapłana. Niekiedy zdarza się że w ramach próby dla Nefaryty jego uczniem zostaje wyznawca innego Boga, najczęściej są to jednak wyznawcy HASAR - GRUNA. Po zakończeniu nauk Nefaryta 1 wtajemniczenia zostaje wyświęcony na Nefarytę 2 wtajemniczenia natomiast jego uczeń zostaję Nefarytą 1 wtajemniczenia i zastępuje swego nauczyciela w służbie w świątyni
Nefaryta 2 wtajemniczenia - po święceniach na Nefarytę 2 wtajemniczenia kapłan opuszczał swój dom i udawał się na wędrówkę po świecie, w jej trakcie wypełnia różne zadania zlecane mu przez świątynie z którymi się kontaktuje oraz szerzy chaos. Dzieje się tak dopóty dopóki nie napotka na swej drodze wysłannika HASAR - GRUNA, demona GORIASHA HAEMO - NU , który zostawi w nim cząstkę swego ciała, cząstka ta będzie przekształcała ciało kapłana aż zmieni się on w demona ANESHU - MU. Oznacza to że kapłan osiągnął następne, 3 już wtajemniczenie.
Nefaryta 3 wtajemniczenia - jego zadaniem jest założyć nową świątynię i zajmować się nią wypełniając wolę HASAR - GRUNA. Często w jednym mieście może być kilka świątyń HASAR - GRUNA, które nie wiedzą o swoim istnieniu.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2009, 05:50 przez avnar, łącznie zmieniany 1 raz.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 16 listopada 2009, 10:19

Mam pytanie częściowo związane z religią. Czym w KC jest demonologia i demony, skąd się biorą i skąd wiadomo że demon to demon a nie jakiś inny stwór??
Demon, to demon :) Istoty innoplanowe, stworzone przez antyczne siły zła i chaosu. Dziś moga słuzyc złym bogom (zwłaszcza Hasar-Grunowi, na co wskazują jego cechy promujące) oraz czarnoksięznikom lub kapłanom złych bóstw.
Druga rzecz, fragment dotyczący Hasar-Gruna (...) kapłan opuszczał swój dom i udawał się na wędrówkę po świecie, w jej trakcie wypełnia różne zadania zlecane mu przez świątynie z którymi się kontaktuje oraz szerzy chaos.
Jestem na nie, dla szerzenia chaosu w tak usystematyzowany i uporzadkowany sposób. Ta religia powinna miec w sobie wiecej indywidualizmu. widziałbym ja jako ukierunkowana na budowę osobistego "imperium zła" przez kapłana, który chce kontrolowac jak nawięcej, jak najsilniejszych demonów, a przez to wprowadza moce Hasar-gruna na Orchię. W koncu moze stac się coś, ze tkai kapłan nie zapanuje nad sytuacją, a zło w chaotyczny spsób rozpełźnie się po okolicy powodujac dużo zajęć dla BG :)
Dzieje się tak dopóty dopóki nie napotka na swej drodze wysłannika HASAR - GRUNA, demona GORIASHA HAEMO - NU , który zostawi w nim cząstkę swego ciała, cząstka ta będzie przekształcała ciało kapłana aż zmieni się on w demona ANESHU - MU.
Yyyy ... wg opisu Goriasha jakim sie posługiwałem to przemiana nastepowała w wyniku wyssania energii życiowej i dotyczyła nie tylko kapłanów. Poza tym w wersje Aneshu - mu zamieniały się wyłacznie istoty ewidentnie złe. Co gorsza Aneshu nie maja WI, ani żadnych wynikajacych z niej zdolności, co znaczy, ze to słaby pomysł dla kapłanów, do tego znajduja się pod kontrolą swojego twórcy. Czyli znowu słaby interes.

Za punkt wyjscia dla postawy kleryków Hasar-Gruna wziałbym "portret psychologiczny" jakiegoś bandziora. może znacie takich gdzies w swoim otoczeniu (pobliskim osiedlu ?), może spotkaliście na jakiejs imprezie. Mam na mysli osobnika, który chce byc postrzegany jako baaardzo zły i lubi jak inni się go boją. Lubi jak ludzie schodza mu z drogi. Drwi z wszelkiego przejawu dobra czy prawa, któremu nie chce się podporzadkować, jesli nie jest dla niego wygodne. Po dodaniu do tego portretu troche INT i UM oraz demonów czy innych cech promujacych Hasar-Gruna powstanie nam kapłan tego bóstwa.
Pyanie czy moze legalnie funkcjonowac w społeczeństwie? Moim zdaniem moze, przecez reprezentuje jednego z głównych bogów, ktroy istnieje naprawdę i naprawdę moze się rozgniewac. Lepiej "zejśc m uz drogi" i ułagodzic go zezwlając na funkcjonowanie jego światyń i kapłanow.
Często w jednym mieście może być kilka świątyń HASAR - GRUNA, które nie wiedzą o swoim istnieniu.
W zwiażku z tym co pisałem wyżej myslę, ze powinny wiedzieć o sobie i działac otwarcie, wzbudzajac przerażenie w okolicy. Nawet w niektóre dni (albo miesiace) lokalne prawo mogłoby pozwalac kapłanom Hasar-Gruna zabić każdego kto nie ustapił im z drogi, zdaje się, że podobny motyw działał w religii Azteków. tego rodzaju prawa mogłyby być ustępstwami przed kapłanami Hasar-Gruna.

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 16 listopada 2009, 17:19

Przez kilkanascie lat doświadczeń z KC regularnie spotykam się z tym, ze samo słowo "religia" kojazy sie ludziom bardzo jednoznacznie z konkretna religią, kóra mieli okazje poznać i z jej strukturami i ograniczeniami. W przpadku Orchii mamy jednak zupełnie róznych bogów.

Mam taki pomysł na ogólny zarys:
bogowie praworządni - ścisłe struktury i hierarchia. U dobrych w imię cnoty "posłuszeństwie dla wyzszego dobra", u neutralnych w ramch "równowagi między doswiadczeniem, a pełniona funkcją", a u złych w imie władzy, dominacji czy traktowania słabszych jako popychadeł.
Poza tym trzeba oprócz kapłanów wziąc pod uwagę astrologów i druidów jako waznych kleryków w niektórych wyznaniach. Astrolodzy głównie u Asteriusza i Kas-Handila, a druidzi u wszystkich bóstw neutralnych-neutralnych, neutralnych-dobrych, neutralnych-złych i chaotycznych-neutralnych. Także u innych bogów mogą mieć jakąś rolę.

U neutralnych struktury byłyby juz bardziej rozluźnione, a u chaotycznych mogłyby prawie nie istnieć.

Jakies uwagi, sugestie, krytyczne głosy ?

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 16 listopada 2009, 17:40

Mówisz o strukturach świątynnych tych bóstw? Bo nie napisałeś tego wprost?
Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Hauerine
Reactions:
Posty: 753
Rejestracja: 16 września 2009, 22:01
Kontakt:

Post autor: Hauerine » 16 listopada 2009, 22:31

Struktury religijne, hierarchia kapłanów, skala nakładania obowiązków na wyznawców. Mniej więcej to miałem na mysli.

garfields
Reactions:
Posty: 167
Rejestracja: 05 października 2009, 10:20

Post autor: garfields » 17 listopada 2009, 15:02

Hauerine napisał/a:
Struktury religijne, hierarchia kapłanów, skala nakładania obowiązków na wyznawców. Mniej więcej to miałem na mysli.
Ograniczają nas trochę tutaj charaktery bóstw i sam system KC. Gdyby przyjąć proponowany wysoki poziom rozluźnienia w strukturach i zależnościach u bóstw stricte chaotycznych, jak proponowałeś, po jakimś czasie doprowadziło by to do ich zaniku - tak mi się przynajmniej wydaje. Znów przy bogach o charakterach praworządnych prowadziło by to do ich szybkiego wzrostu.
Przykładowo będąc Katanem raczej promowałbym swoją religię, która jest w sumie jedną z najsilniejszych na Orchii i starałbym się takie mini - kulty likwidować, ponieważ więcej wyznawców = większa siła, a jeśli 'ukradnę' wyznawców nawet takiego małego kultu to moja siła wzrośnie.

Ból jest z tymi charakterami w KC taki że w sumie bóstwa chaotyczne nie powinny praktycznie wcale mieć wyznawców ponieważ im na tym raczej nie zależy. Taki bóg szaleństwa Nata - Kranta zsyłający powoli szaleństwo na swoich wyznawców sam podcina pod sobą gałąź bo kto w miarę normalny będzie chciał oszaleć w imię boga. Znajdą się tacy, ale to będą promile populacji. Wiec jako bóstwo Nata-Kranta nie powinno mieć praktycznie żadnej władzy.

Generalnie w ogóle przyporządkowanie bóstw do charakterów uważam za dalece chybiony pomysł. Po prostu zawęża to strasznie możliwości takiej istoty do zachowań w ramach charakteru. Bliżej mi do wizji gdzie bóstwa mają nieokreślony charakter i z ich opisu ew. może wynikać czy jest raczej neutralne czy złe. Taki Morr Warhammera jest bogiem śmierci i umierania. W KC prawie od razu trafiłby do pudełka obok Morglihta.:)

Takie przyporządkowanie ogranicza także graczy. Szalony (z różnych przyczyn) palladyn może chcieć potajemnie wyznawać Nata-Krantę(czemu nie) ! I w imię tego bóstwa walczyć. Przecież to bóstwo jest szalone z definicji.

I nie zapominajmy o pewnej ciekawej profesji jaką jest półbóg. Ich wyznawcy mogą sporo namieszać w strukturach państwa teokratycznego - bo jeśli Katan = Bóg to mamy przecież teokrację jak i w ramach wiary w różne bóstwa. Półbogowie mogą wierzyć i pewnie są tacy, że są cząstkami większych bóstw i prowadzić do schizm i odstępstw od wiary. To daje dodatkowe pole do popisu dla kreatywnego MG. Misja dla BG wyznających Oriaka mająca na celu 'likwidację' heretyka półboga-kupca przez doprowadzenie jego firmy do jego bankructwa! ;-).


Tak na marginesie:
Dla mnie każdy gracz powinien 'po trochu' wierzyć w każde bóstwo czyli zwykły politeizm (a'la grecki czy rzymski). W sumie prowadzi to do fajnych sytuacji w grze gdy gracz przed bitwą modli się do Asteriusza, składa mu w ofierze miedziaka czy ile tam może, a gdy chce przekąć to klnie na pustkę Hasar-Gruna, a jak się targuje to woła imię Oriaka.
Skierowanie się do wyznawania tylko jednego to wybór bardzo trudny i osoby wierzące i wybierające tylko w jedną linię proponowaną przez boga nie powinni dokonywać w ramach wiary żadnych odstępstw, ponieważ może to skutkować zauważeniem przez boga i to raczej negatywnym zauważeniem ze skutkami ocenianymi przez MG (im mniej kostkologii wg. tabelek proponowanych przez AS tym lepiej). Jednocześnie powinny po jakimś czasie, gdy udowodnią że ta wiara jest mocna (wysokie WI i ZW), otrzymywać automatycznie zdolność zgodną z etosem boga (dostępną przy jego opisie lub po prostu ustaloną prze MG). Lub nawet wcześniej gdy dokonają jakiegoś heroicznego czynu.

ODPOWIEDZ