Zmiana wyznania-problemy i pomysły.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 10 maja 2009, 10:33

Zastanawialiście się co zrobić w przypadku kiedy wyśrubowany kleryk (z dużą WI i ZW) decyduje się zmienić wyznanie na inne (np. z Graama na Morglitha)?? Jak to wpływa na statystyki postaci? Czy obniżacie oba te współczynniki, czy może zostawiacie je bez zmian.

Jak mechanicznie przedstawić kleryków, którzy są zdrajcami. Czyli służą Graamowi a w rzeczywistości są skrytymi Morglithowcami. Czy taki kapłan może ukryć swoją działalność przed bogiem??? Jeśli tak to w jaki sposób, a jeśli nie to czemu?


Mam prośbę, chciałbym dokończyć opracowywanie opisów bogów, aby opis był pełniejszy, tak jak ten o Graamie. Niestety, pomysłów na zróżnicowanie wyznań zaczęło mi brakować, więc jak ktoś miałby jakiekolwiek materiały, które chciałby mi przekazać, abym mógł je wykorzystać, to byłbym bardzo wdzięczny.

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 10 maja 2009, 20:48

Pewnym głosem w dyskusji może być czar Nawrócenie - z jego opisu wynika, że po zmianie wyznania WI losuje się od nowa.

Zygi
Reactions:
Posty: 164
Rejestracja: 31 grudnia 2008, 15:41

Post autor: Zygi » 11 maja 2009, 09:53

Jesli chodzi o Zauwazenie to rozsadnym sie wydaje byc pozostawienie bez zmian, w koncu kiedy postac ma byc zauwazona przez inne bostwo (np. podczas niszczenia kapliczki) stosuje sie to samo ZW a nie osobne dla Graama, czy Morglitha..[choc imho MiM 1/93 nie okresla tego dosc jednoznacznie]

co do Wiary to zastanowilbym sie mocniej jak to rozwiazac, bo w przypadku 'losowania od nowa' czy rozwazamy przyrosty za poziom? jesli tak to minusem jest to, ze zamiast 'kary' mozna uzyskac znaczny bonus do WI, jesli natomiast nie, to w razie np. padniecia ofiara czaru Nawrocenie, a pozniej dazenia do powrotu do wyjsciowej wiary, taki wysokopoziomowy kleryk, niedosc ze sprowadza na siebie wizje 2 Kar Boskich, to jeszcze traci niebagatelna ilosc WI i chocby blogoslawienstwo takiego Brata juz nigdy nie bedzie takie samo.. : dla uproszczenia u mnie wspolczynnik pozostawal bez zmian [choc nikt z czarem Nawrocenie sie chyba nie spotkal] - w koncu skoro postac miala odpowiednia wiedze religijna i 'potrafila wierzyc' odpowiednio mocno to zmienia sie 'tylko' obiekt kultu, a nie zaangazowanie duchowe
Nemo Me Impune Lacessit..

Treant
Reactions:
Posty: 1867
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 10:15

Post autor: Treant » 11 maja 2009, 12:55

Zgadzam się z tym, że wiary w kolejnego boga nie powinno się zwiększać o ewentualne wcześniej zdobyte przyrosty z POZ. Jednak powrót do "pierwotnego" wyznania powinien przywracać te przyrosty.

avnar
Reactions:
Posty: 1137
Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 20:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 6 times

Post autor: avnar » 12 maja 2009, 06:46

Chyba przystałbym na pomysł Zygiego, że współczynniki się nie zmieniają, a jedyną konsekwencją zmiany wyznania jest ewentualna Kara Boska. Powstaje jednak pytanie, kiedy się ją sprawdza? Kiedy następuje moment że kleryk staje się widoczny dla boga jako zdrajca? Czy w momencie gdy zaczyna przekazywać informację wrogiemu kultowi, mając nadzieję na osobiste zyski? A może dopiero w momencie kiedy jest wyświęcany na kleryka innego wyznania??

Zygi
Reactions:
Posty: 164
Rejestracja: 31 grudnia 2008, 15:41

Post autor: Zygi » 15 maja 2009, 21:02

avnar napisał/a:
Powstaje jednak pytanie, kiedy się ją sprawdza? Kiedy następuje moment że kleryk staje się widoczny dla boga jako zdrajca? Czy w momencie gdy zaczyna przekazywać informację wrogiemu kultowi, mając nadzieję na osobiste zyski? A może dopiero w momencie kiedy jest wyświęcany na kleryka innego wyznania??
IMHO bogowie sa na tyle poteznymi istotami, iz moga stwierdzic kogo wyznaje dany osobnik, gdy tylko 'wlasnie na nim spocznie ich oko'. Jako ze Kara nalezy sie za zdrade, czyli porzucenie wyznania etc. - ma sluzyc rowniez jako przyklad dla innych [metoda kija - wlasnie tu i marchewki - cechy premiujace najgorliwszych wyznawcow]. Wiec taki delikwent powinien wiedziec, ze zmieniajac wyznanie na Kare sie naraza, a wizja Kary czasem jest gorsza od samej kary. No i ta niepewnosc przechodzac obok swiatyni, kapliczki, czy nawet odpowiednio doswiadczonego kaplana dawnego bostwa [w takich okolicznosciach + specyficznych w stylu wzywanie imienia bostwa etc. nalezaloby rzucic na Zauwazenie, jesli 'zdradzony' bog zauwazyl - zsyla kare, poki nie zauwazy 'czego oczy nie widza, tego sercu nie zal']. W ten sposob 'rozwazny zdrajca' odwleka swa kare.. byc moze nawet jej uniknie, gdyz przyjdzie mu zejsc z Orchii z innego powodu, podczas gdy ryzykanci musza sie liczyc z klopotami.
Wiadomo tez ze 'szary wyznawca czy kleryk 0-poziomu' nie wzbudza takiej uwagi bostwa, jak wysokopoziomowy kaplan [zarowno w kwestii samego Zauwazenia, jak i organizacji religijnych - 8poziomowy(nie mowiac juz o nasto-) bedzie znany wsrod swoich duchowych braci, nawet w najwiekszych miastach, a oni zapewne postaraja sie by Kara Boska[uwagi pod tabelka kar odn. char. boga wydaja sie tu b adekwatne] dosiegla zdrajce.
Nemo Me Impune Lacessit..

Hans696
Reactions:
Posty: 210
Rejestracja: 10 stycznia 2009, 11:05

Post autor: Hans696 » 16 maja 2009, 09:28

Podoba mi się podejście Zygiego. Taki kapłan po zmianie wiary ma bardzo emocjonujące życie haha. Ja jeszcze bym się skupił na bóstwie dla którego owy kapłan zdradził. Mówicie o karach ale z drugiej strony mamy nagrodę od nowego boga. Wprowadziłbym jakąś szanse obrony przed karą boska - przecież nowy bóg też chroni swoich współwyznawców.

rav
Reactions:
Posty: 20
Rejestracja: 08 kwietnia 2009, 20:33

Post autor: rav » 16 maja 2009, 10:02

Jak mechanicznie przedstawić kleryków, którzy są zdrajcami. Czyli służą Graamowi a w rzeczywistości są skrytymi Morglithowcami.
Taki wypadek to jest jakieś extremum.Nie wyobrażam sobie takiego kapłana a jesli nawet to bez możliwośc rzucania czarów gdyz sa one nagrodą czy tez orężem w skutecznym pozyskiwaniu i głoszeniuu wiary danego boga.Zresztą czyż misją kapłana jest nie jest głoszenie wiary i pozyskiwanie wyznawców.Po co to robic w ukryciu skoro żadna ze znanych nam bóstw nie jest zakazana.

Co do samej zmiany wiary to wszystko zależy od sytuacji.Inaczej się ma sprawa jak kapłan ma dylematy czy tez coraz bardziej skłania sie ku inemu bogowi a inaczej jak sobie z dnia na dzien mówi "wierze w innego".W tym drugim wypadku dotalby kare od strzała;) natomiast w 1 robiłbym rzut.Jesli chodzi o współcynniki to niestety tak rózowo bym nie robił jak piszecie.Losowac od nowa współczynnik wiary i ZW i poziom zmiejszyc do połowyu.Doświadczenie kapłana czyi jego poziom,coraz większa wiara ,ZW czy tez potęzniejsze czary sa wynikiem coraz głębszego oddaniu sie bogu,coraz gorliwszego szerzenia jego imienia itd.Jęsli zmieniasz bóstwo musisz na nowo poznawać boga.nauczyc rytuałów itp.Dlatego własnie tutaj mówie o tej połowie poziomów bo z jednej strony pootrafisz działac jak kapłan -to jest ten + ale z drugiej strony to jest INNE bóstwo czyli wszystko musisz poznawac na nowo i na nowo szukać jego przychylności.
W teorii zmiana wiary jest mozliwa ,w praktyce niby jeszcze łatwiej bo nie ma żadnego przypisu do takiej sytuacji.Bohater powienien jednak miec swiadomośc ze naraza sie bóstwu i spadnie w hierarchi.

Awatar użytkownika
venar
Reactions:
Posty: 1590
Rejestracja: 11 listopada 2008, 12:01

Post autor: venar » 21 maja 2009, 19:44

Już w innym temacie wspominałem, że jestem przeciwnikiem odbierania PD. W tej sytuacji o ile kapłanowi nie trafi się kara, czy też klątwa boska (co przy jego współczynniku ZW jest wielce prawdopodobne) to na pewno powinny mu zostać odebrane wszelkie profity wynikające z wiary w poprzednie bóstwo: cechy specjalne, wszystkie czary, może nawet magiczne przedmioty które zdobył dzięki misjom na rzecz bóstwa itp.

Nie zgadzam si? z Twoimi pogl?dami, ale po kres moich dni b?d? broni? Twego prawa do ich g?oszenia

Shadowrunner
Reactions:
Posty: 263
Rejestracja: 24 stycznia 2009, 18:27

Post autor: Shadowrunner » 22 maja 2009, 15:04

Czyli służą Graamowi a w rzeczywistości są skrytymi Morglithowcami. Czy taki kapłan może ukryć swoją działalność przed bogiem???
W/g mnie taki wilki w owczej skórze uchowałby się tylko w przypadku gdyby nie był wysokopoziomowym kapłanem - bo obojętnie od tego jak dobrym aktorem i szpiegiem by nie był obecność potężnego wyznawcy obcego kultu na pewno nie uszła by uwadze hierarchii kościelnej czy wysłannikom boga. Musiałby chyba być zaopatrzonym w potężne czary lub przedmioty magiczne które ukrywałyby przynajmniej przed śmiertelnikami jego prawdziwe oblicze, charakter i ideologie. No i na pewno nie powinien w pobliżu infiltrowanych wrogów korzystać z mocy otrzymanych od swego patrona - bo o ile mogłoby mu się coś takiego upiec w przypadku jakiejś małej kapliczki na prowincji to duże świątynie chyba powinny być w jakiś sposób zabezpieczone przed taką magią infiltracyjną. A to sprawiałoby szpiegowi spore utrudnienia - bo chcąc rzucić jakiś czar "maskujący" musiałby to robić poza świątynią i z dala od oczu wyznawców.

Więc podejrzewam że świątynie w ogóle na przyszpiegi nie wysyłają swoich kapłanów bo za łatwo ich wykryć - raczej jakiś konwencjonalnych szpiegów w roli pachołków, pomywaczy, koniuszych, sprzątaczy czy tym podobnych osobników.

Co do zmiany charakteru i religii kleryków to ja rozwiązywałem takie dylematy u siebie w dosyć radykalny sposób (choć dotyczyło to raczej BNów niż BG). Po prostu wraz z odejściem od starej doktryny stara profesja ulegała niejako "zatarciu" - tak jakby u takiego osobnika pojawiła się nowa osobowość która obierała nową profesję kapłańską - generalnie osoba jako taka nie traciła swoich współczynników ale "zatarciu" i jakby zapomnieniu ulegały niektóre jej umiejętności - szczególnie te o nadnaturalnym charakterze jak te związane z magią. Tamta osobowość ze starą profesją była jakby uśpiona - nie awansowało się w niej - a w nowej profesji wiele unikalnych umiejek czy mocy trzeba było zdobywać od nowa. Oczywiście jesli bohater taki w jakiegoś powodu powracał jednak na łono starej religii (zakładając że wczesniej nie dopadła go Kara Boska lub zatrute sztylety wysłane na rozkaz jego byłych kolegów) to ta profesja która wcześniej została uśpiona teraz z powrotem stawała się dominującą, a ta odstępcza ulegała takiemu samemu zatarciu i uśpieniu jak na początku ta pierwsza. Przy czym zakładałem zawsze w fabule scenariuszy że żadnemu śmiertelnikowi - nawet długowiecznemu - nie uda się wielokrotnie porzucać jednej wiary dla drugiej i na odwrót więcej niż 3 razy bo po prostu życia im by na to nie starczyło - a ktoś kto by się wiecznie wahał między jedną wiarą a druga to po prostu nie byłby żadnym odstępca tylko niezrównowazonym psychicznie.

I taką opcję kogoś z autentycznym rozszczepieniem jaźni zastosowałby np. w przypadku czaru Nawrócenie - bo to jest siłowe zmuszenie kogoś do zmiany światopoglądu - które ingeruje w głęboka intymność intelektualną ofiary i prowadzi do klinicznego rozdwojenia osobowości. Po prostu u takiej ofiary czaru pojawia się nagle w skutek magicznej agresji zupełnie nowa, alternatywna świadomość, która spycha dotychczasową osobowość postaci do podświadomości i więzi ją tam dopóki czar nie zostanie zniszczony/zdjęty. Zresztą podobne rozwiązania stosuje w przypadku gdy ktoś pada ofiarą czaru "Zmiana Charakteru".
Ta nowa osobowość musi obrać nową profesję (zakładam z góry że czar niejako automatycznie mu ją narzuca tak że nie musi się jej uczyć i może to być nawet ta sama profesja co wcześniej; oczywiście ze starej profesji nie można korzystać bo jest ona uwięziona w wypartej osobowości) choć statystyki zostają takie jak przedtem. Co prawda nad kwestią statystyk przy rozdwojeniu jaźni zawsze się zastanawiałem - bo niektórzy psychiatrzy twierdzą że nawet jesli alternatywna osobowość jest obecna w słabym ciele - a ona sama jest osobowością jakiegoś np. mięśniaka to ciało potrafi podporządkować się mózgowi i wpompować np. przy wysiłku fizycznym masę adrenaliny i harmonów do krwii żeby nadrobić niedoskonałości budowy fizycznej (i na odwrót - mięśniak może stać się "psychicznym" cherlakiem choć jego ciało się nie zmieni) - ale koniec końców nigdy nie zdecydowałem się na wymóg losowania od nowa całej postaci tak. żeby np. o nowa rozdzielić współczynniki.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2009, 15:13 przez Shadowrunner, łącznie zmieniany 1 raz.
"-Kat An!!! - najg?o?niej jak mog?a, sykn??a ci??arna orczyca.
-Kacie! Jeszcze raz spróbujesz mnie podgryza?! - doda?a uderzaj?c wielk? niczym bochen chleba pi??ci? w swój nabrzmia?y brzuch."
[sic!]

ODPOWIEDZ