Dzień 14. Mój ulubiony Bohater Niezależny w KC
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Dla przypomnienia - cała akcja tutaj - https://plus.google.com/u/0/events/cieb ... a3j0qod7f4
Dzień 1. Jak zacząłem/zaczęłam przygodę z KC? http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=835
Dzień 2. Moja ulubiona edycja KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=836
Dzień 3. Mój ulubiony dodatek (autorski) do KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=837
Dzień 4. Moja ulubiona grywalna rasa w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=839
Dzień 5. Moja ulubiona profesja w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=840
Dzień 6. Moja ulubiona cecha lub odporność w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=841
Dzień 7. Moje ulubione miasto lub wyspa w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=843
Dzień 8. Moja ulubiona postać, którą grałem/łam w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=846
Dzień 9. Moja ulubiona postać, którą nie grałem/łam w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=849
Dzień 10. Najdziwniejsza sytuacja jaka przytrafiła mi się podczas sesji http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=851
Dzień 11. Moja ulubiona przygoda w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=852
Dzień 12. Mój ulubiony typ lokacji (lasy, góry, podziemia etc.) w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=854
Dzień 13. Moja ulubiona pułapka/zagadka w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=855
Dzień 14. Mój ulubiony Bohater Niezależny w KC
Eee to bohaterów niezależnych da się lubić? Miałem żonę, to mi ja zabili, miałem córkę to mi ją zgwałcili, miałem brata to chyba go sam poświęciłem. Szczerze mówiąc to najbardziej lubiłem BN jako zwierzęta - pies, papuga, koń i chyba nawet kiedyś martwiak z pamięcią, wszystko to było lepsze niż BN w postaci istot rozumnych.
Dzień 1. Jak zacząłem/zaczęłam przygodę z KC? http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=835
Dzień 2. Moja ulubiona edycja KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=836
Dzień 3. Mój ulubiony dodatek (autorski) do KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=837
Dzień 4. Moja ulubiona grywalna rasa w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=839
Dzień 5. Moja ulubiona profesja w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=840
Dzień 6. Moja ulubiona cecha lub odporność w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=841
Dzień 7. Moje ulubione miasto lub wyspa w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=843
Dzień 8. Moja ulubiona postać, którą grałem/łam w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=846
Dzień 9. Moja ulubiona postać, którą nie grałem/łam w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=849
Dzień 10. Najdziwniejsza sytuacja jaka przytrafiła mi się podczas sesji http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=851
Dzień 11. Moja ulubiona przygoda w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=852
Dzień 12. Mój ulubiony typ lokacji (lasy, góry, podziemia etc.) w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=854
Dzień 13. Moja ulubiona pułapka/zagadka w KC http://www.krysztalyczasu.pl/forum/view ... ead_id=855
Dzień 14. Mój ulubiony Bohater Niezależny w KC
Eee to bohaterów niezależnych da się lubić? Miałem żonę, to mi ja zabili, miałem córkę to mi ją zgwałcili, miałem brata to chyba go sam poświęciłem. Szczerze mówiąc to najbardziej lubiłem BN jako zwierzęta - pies, papuga, koń i chyba nawet kiedyś martwiak z pamięcią, wszystko to było lepsze niż BN w postaci istot rozumnych.
-
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
Dzień 14. Mój ulubiony Bohater Niezależny w KC
Jako MG grałem tysiącami BN-ów. Trudno wytypować tego ulubionego, bo praktyce w każdym scenariusza mam ich kilku. Może łowczyni, która obwinęła sobie wokół palca wszystkich graczy.
Z czasów gdy grałem, dobrze wspominam Żujmordę, to był BN z jednego ze scenariuszów opisanego na łamach Mim-a. Był postacią komiczną, puki nie okazał się seryjnym mordercą.
Jako MG grałem tysiącami BN-ów. Trudno wytypować tego ulubionego, bo praktyce w każdym scenariusza mam ich kilku. Może łowczyni, która obwinęła sobie wokół palca wszystkich graczy.
Z czasów gdy grałem, dobrze wspominam Żujmordę, to był BN z jednego ze scenariuszów opisanego na łamach Mim-a. Był postacią komiczną, puki nie okazał się seryjnym mordercą.
-
- Reactions:
- Posty: 743
- Rejestracja: 25 stycznia 2009, 18:16
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Może niekoniecznie ulubienie, ale za to takie, które najbardziej zapadły w pamięć.
Mój pierwszy MG prowadził "równoległą" drużynę złożoną z NPC mniej więcej w naszym rejonie doświadczenia i skuteczności. Każdy z graczy miał taki swój odpowiednik, takie nemesis, każdy w swoich przygodach (początkowo tworząc postacie MG każdemu prowadził przygodę wprowadzającą indywidualnie - coś jak miniprzygody z MiM) poznawał swojego antybohatera i MG tworzył między nimi jakiś konflikt.
Moim "przeciwnikiem" był El Ssorpa goblin kapłan Seta i czarnoksiężnik. Każdy z nas miał ze swoim jakieś zatargi i w grze często zdarzały się starcia, które jakoś zawsze w najbardziej krytycznym momencie były rozwiązywane na powiedzmy "remis".
Najbardziej pamiętam, jak już po długim graniu w KC, udało mi się dorwać Ssorpę w jakimś ciemnym zaułku Ranhar-garu gdzie dość szybko się z nim uporałem, i krążąc nad powalonym przeciwnikiem, który mocno pokiereszowany, ze złamaną nogą i żebrami, któremu z osłabienia nie wychodziły już czary, święcąc triumf, zbliżałem się powoli do niego przygotowując się psychicznie (deklarując to MG) do odcięcia mu palca z sygnetem mojego ojca, wtedy to niespodziewanie wyszło mu i trafił mnie strefą bólu :/ co oczywiście umożliwiło mu ucieczkę.
W każdym bądź razie cała ichnia drużyna, bądź też poszczególni jej członkowie, pojawiali się jak trzeba było przyspieszyć działania naszej drużyny. Nie raz widzieliśmy jak po nieudanych misjach nasi konkurenci odbierali nasze nagrody od naszych niegdysiejszych zleceniodawców. Pierwsza klasa w zakresie mobilizowania graczy.
Poza tym po kilku latach grania można powiedzieć, że się z tą naszą konkurencją zżyliśmy i teraz bardziej napawa mnie sentymentem wspomnienie o nich niż agresją (jak to bywało ówczas).
edyta: zmieniłem gramatykę żeby się dało czytać
Mój pierwszy MG prowadził "równoległą" drużynę złożoną z NPC mniej więcej w naszym rejonie doświadczenia i skuteczności. Każdy z graczy miał taki swój odpowiednik, takie nemesis, każdy w swoich przygodach (początkowo tworząc postacie MG każdemu prowadził przygodę wprowadzającą indywidualnie - coś jak miniprzygody z MiM) poznawał swojego antybohatera i MG tworzył między nimi jakiś konflikt.
Moim "przeciwnikiem" był El Ssorpa goblin kapłan Seta i czarnoksiężnik. Każdy z nas miał ze swoim jakieś zatargi i w grze często zdarzały się starcia, które jakoś zawsze w najbardziej krytycznym momencie były rozwiązywane na powiedzmy "remis".
Najbardziej pamiętam, jak już po długim graniu w KC, udało mi się dorwać Ssorpę w jakimś ciemnym zaułku Ranhar-garu gdzie dość szybko się z nim uporałem, i krążąc nad powalonym przeciwnikiem, który mocno pokiereszowany, ze złamaną nogą i żebrami, któremu z osłabienia nie wychodziły już czary, święcąc triumf, zbliżałem się powoli do niego przygotowując się psychicznie (deklarując to MG) do odcięcia mu palca z sygnetem mojego ojca, wtedy to niespodziewanie wyszło mu i trafił mnie strefą bólu :/ co oczywiście umożliwiło mu ucieczkę.
W każdym bądź razie cała ichnia drużyna, bądź też poszczególni jej członkowie, pojawiali się jak trzeba było przyspieszyć działania naszej drużyny. Nie raz widzieliśmy jak po nieudanych misjach nasi konkurenci odbierali nasze nagrody od naszych niegdysiejszych zleceniodawców. Pierwsza klasa w zakresie mobilizowania graczy.
Poza tym po kilku latach grania można powiedzieć, że się z tą naszą konkurencją zżyliśmy i teraz bardziej napawa mnie sentymentem wspomnienie o nich niż agresją (jak to bywało ówczas).
edyta: zmieniłem gramatykę żeby się dało czytać
Ostatnio zmieniony 14 października 2013, 13:53 przez wasut, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 6267
- Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 81 times
Tan Milawian jest zdecydowanie w czołówce, jako że kilkukrotnie ochroniła moich kilka potężnych postaci (klientów Gildii) przed nieuchronną zgubą.
W radzie Ostrogaru był jeszcze taki krasnolud zabójca na wysokim poziomie. Jak głosi plotka, typek ten był elfem zamienionym za karę w przedstawiciela rasy jakiej nienawidził.
Ale pierszeństwo mają paladyn Arturius i barbarzyńca Yossa (kładź się dziwko!)
W radzie Ostrogaru był jeszcze taki krasnolud zabójca na wysokim poziomie. Jak głosi plotka, typek ten był elfem zamienionym za karę w przedstawiciela rasy jakiej nienawidził.
Ale pierszeństwo mają paladyn Arturius i barbarzyńca Yossa (kładź się dziwko!)
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 473
- Rejestracja: 24 listopada 2008, 23:16
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/bazyl
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 58 times
- Kontakt:
U mnie też prym wiedzie nemezis graczy - postać, która snuje się za nimi, przeszkadza im, często się z nimi konfrontuje. A jak przegrywa to albo udaje jej się uciec, albo ginie (ale ciała nigdy nie udaje się znaleźć), więc zawsze może wrócić po jakimś czasie mszcząc się jeszcze bardziej. A gracze zwykle na siłę szukają ciała i snuja teorię jak mógł uciec, podpowiadając MG jak przywrócić postać do życia
-
- Reactions:
- Posty: 34
- Rejestracja: 29 września 2013, 20:53
Dzień 14. Mój ulubiony Bohater Niezależny w KC
Grałem wtedy Margusem - czarnoksiężnikiem i chyba ulubionym BNem był smoczy licz , którego wezwałem by mi służył obiecując mu rzeczy , których nie byłem w stanie spełnić. Do dziś czuje jakby na mnie czyhał
Grałem wtedy Margusem - czarnoksiężnikiem i chyba ulubionym BNem był smoczy licz , którego wezwałem by mi służył obiecując mu rzeczy , których nie byłem w stanie spełnić. Do dziś czuje jakby na mnie czyhał
[center]Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobi? dobre pierwsze wra?enie.[/center]
[center][/center]
[center][/center]
-
- Reactions:
- Posty: 435
- Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34
-
- Reactions:
- Posty: 766
- Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 10 times
Kiedyś mój gwardzista pracował dla upadłego paladyna i to na długo nim taki archetyp stał się modny. Wynikało to z reszta po części z tego, że nie wiedzieliśmy za bardzo co to jest paladynski etos. Wchodząc wiec do komnat szefa zawsze mijalem w drzwiach panienkę a najczęstsze słowa to rzucone zza opartych o stół nóg "za ile?" Żeby dopełnić obrazu - nazywał się Angel.
astrolog/alchemik 10/10 POZ