Czemu płeć piękna tak rzadko gra w RPG?
Nie będę ukrywać, ten wątek sprowokował mnie do zapisania się na forum, by móc się w nim wypowiedzieć.
Jest wierutnym kłamstwem , że kobiety nie grają. GRAJĄ , mój najlepszy MG jest kobietą, przy niemal każdym nieparzystym składem sesyjnym przewagę mają kobiety, obecnie mam sesję, którą tworzy mały sabat: 5 bab gania duchy, wamipry i egzorcymuje demony w Supernaturala.
Wojna jest dla facetów, dlatego koleżanka prowadzi w systemie Maga (WOD) sesje w 1940 r. dla postaci z "Podziemnej Polski", graczy ma czworo, w tym jest dwóch facetów.
Czasami jest wręcz głupio by babska grupa bohaterów zbawiała świat, np. taki brzydki i paskudny jak ten z Warhamera i trzeba w tedy zmienniać płeć postaci by jakoś zachować logikę świata (niestety bardzo często szowinistycznego). Nie zawsze pasuje grać obwoźnym buredelem.
Podsumowując, gramy (my - kobiety) w RPG-i, prowadzimy sesje i ogólnie rzecz biorąc, świetnie się bawimy to robiąc. Nie ma jak zagrać przytojnym toeradorem i podrywać NPC-kę , grać w Warhammera 40 000 sisterką i rozwalać co się nawinie pod flailer, lub rzucać złe uroki jako strega w 7th Sea.
Granie z kobietami zazwyczaj ma jedną przewagę - jedzenie nie ogcza sie do chipsów , paluszek i pizzy. Nie ma jak własnej roboty sushi, ciasteczka ryzowe, smażona ryba na sesjach w LPK - wszystko podane w odpowiednio klimatycznych czarkach i miseczkach.
Jest wierutnym kłamstwem , że kobiety nie grają. GRAJĄ , mój najlepszy MG jest kobietą, przy niemal każdym nieparzystym składem sesyjnym przewagę mają kobiety, obecnie mam sesję, którą tworzy mały sabat: 5 bab gania duchy, wamipry i egzorcymuje demony w Supernaturala.
Wojna jest dla facetów, dlatego koleżanka prowadzi w systemie Maga (WOD) sesje w 1940 r. dla postaci z "Podziemnej Polski", graczy ma czworo, w tym jest dwóch facetów.
Czasami jest wręcz głupio by babska grupa bohaterów zbawiała świat, np. taki brzydki i paskudny jak ten z Warhamera i trzeba w tedy zmienniać płeć postaci by jakoś zachować logikę świata (niestety bardzo często szowinistycznego). Nie zawsze pasuje grać obwoźnym buredelem.
Podsumowując, gramy (my - kobiety) w RPG-i, prowadzimy sesje i ogólnie rzecz biorąc, świetnie się bawimy to robiąc. Nie ma jak zagrać przytojnym toeradorem i podrywać NPC-kę , grać w Warhammera 40 000 sisterką i rozwalać co się nawinie pod flailer, lub rzucać złe uroki jako strega w 7th Sea.
Granie z kobietami zazwyczaj ma jedną przewagę - jedzenie nie ogcza sie do chipsów , paluszek i pizzy. Nie ma jak własnej roboty sushi, ciasteczka ryzowe, smażona ryba na sesjach w LPK - wszystko podane w odpowiednio klimatycznych czarkach i miseczkach.
Ula, nie poprzestawaj na pisaniu na forum - namawiaj dziewczyny i wpisujcie się na zlot!
Mój skromny dorobek jako gracza w PBF: http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=35
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Ula, mam nadzieję, że moje pytanie nie zostanie odebrane jako zbyt osobiste, ale strasznie mnie ciekawi kwestia podejścia Waszych partnerów do Waszego hobby. Wiadomo jaki jest stereotypowy pogląd na temat mężczyzny w obrębie trzydziestki bawiącego się w RPG (dziecinne hobby, dziwactwo, bla bla). A jak nie podzielające upodobania do erpegów otoczenie odnosi się do kobiet w zbliżonym przedziale wiekowym?
Przyznam, że dobrą chwilę zajęło mi znalezienie 'niegrających' osób w moim otoczeniu, ale oświeciło mnie i znalazłam - znajomi z pracy.
Ich opinia o mnie może być trochę specyficzna - ogólnie postrzegają mnie jako swoiste indywiduum z zestawem mało szkodliwych dziwactw (rycerstwo, strzelanie z repliki historycznego łuku, oraz organizowanie i aktywny udział w LARPach , gracz w MMRPGi, i jeszcze fan anime...)
Ale czy wypadałoby audytora wewnęrznego w dużej finstytucji finansowej nazywać zdziecinniałym?
Myślę że reakcje na grających w RPGi są podobne niezależne od płci grającego albo zupełne niezrozumienie tematy albo totalne 'olanie' kwestii.. lub rzeczywiście protekcjonalna reakcja - wy to macie zabawy.... Na to ostatnie zazwyczaj stosuję jedno zagranie //"to co wy robicie w czasie spotkń ze znajomi? przez 5 godzin pijecie piwo i gadacie o niczym? to ja wole mieć sesje..."//
Ich opinia o mnie może być trochę specyficzna - ogólnie postrzegają mnie jako swoiste indywiduum z zestawem mało szkodliwych dziwactw (rycerstwo, strzelanie z repliki historycznego łuku, oraz organizowanie i aktywny udział w LARPach , gracz w MMRPGi, i jeszcze fan anime...)
Ale czy wypadałoby audytora wewnęrznego w dużej finstytucji finansowej nazywać zdziecinniałym?
Myślę że reakcje na grających w RPGi są podobne niezależne od płci grającego albo zupełne niezrozumienie tematy albo totalne 'olanie' kwestii.. lub rzeczywiście protekcjonalna reakcja - wy to macie zabawy.... Na to ostatnie zazwyczaj stosuję jedno zagranie //"to co wy robicie w czasie spotkń ze znajomi? przez 5 godzin pijecie piwo i gadacie o niczym? to ja wole mieć sesje..."//
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Zdradź nam jeszcze, w jakim stopniu poświęcasz swą uwagę Kryształom Czasu? Z Twojej introdukcji wynika, że razem z resztą damskiej grupy bawicie się dość szerokim wachlarzem różnych systemów. Czy Twoja obecność tutaj jest spowodowana potrzebą zareagowania na temat dotyczący płci pięknej czy też odczuwasz głębszy sentyment do samych KC? I czy istnieje szansa na pozyskanie na tym forum przynajmniej części Twych koleżanek jako aktywnych userów? Nie ukrywam, że ogromnie nam zależy na świeżej krwi mogącej ożywić tutejsze grono użytkowników, a że kobiety łagodzą obyczaje...