Pułapka dorosłości
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Jestem batdzo viekawy jak wygląda u Was sprawa z czasem "dla siebie". Mam wrażenie że znalazlem w końcu zadowalające rozgraniczenie pomiedzy" pracą, obowiazkami domowymi, rodziną i czasem dla siebie.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Kiedyś kilkanaście lat temu jak startowałem w Wawie pracowalem po 12h dziennie. Oczywiście nadgodziny nie byly płatne. Teraz jestem.w zupełnie innym miejscu w życiu. Pracuję okolo 9h dziennie. Potem dom i rodzina. Kolo 21:00 do 23:00 mam czas dla siebie. Tylko i wyłącznie. Daje m i to średnio 21 dziennie. Soboty rzadko są pracujace, niedziele prawie nigdy. Te ostatnie to dni wyłącznie dla rodziny.
Doszedłem w pewnym momencie życia do wniosku że nie muszę zarabiać więcej niż w tum momencie. Patrzylem na ludzi posiadajacych olbrzymie firmy. Ludzi ktorzy nie maja czasu wydawać pieniędzy które zarobią. Na ich brak czasu dla rodziny. Nie chcę tak skończyć.
Zbastowalem. Odpuściłem ten wyścig. Zycie jest jak pociag, jedzie w jedna stronę i już sie nie wraca. Czy jak będę umierał za lat 40, będę żałował ze w 2017 nie napisałem kilku dokumentów więcej, raczej nie. Staram się żyć dniem dzisiejszym. Tskie slowa jaki " moze kiedyś jak będę miał czas" albo " zrobię to jak przejdę na emeryture" dla mnie nie istnieją. Albo konkretne osadzemue zdarzenia w czasie albo nigdy.
Zachęcam by żyć a nie byc kolejnym korporobotem o przydatnosci określoney terminem i wydajnością po ktorym jednostkę należy zastąpić inną.
Doszedłem w pewnym momencie życia do wniosku że nie muszę zarabiać więcej niż w tum momencie. Patrzylem na ludzi posiadajacych olbrzymie firmy. Ludzi ktorzy nie maja czasu wydawać pieniędzy które zarobią. Na ich brak czasu dla rodziny. Nie chcę tak skończyć.
Zbastowalem. Odpuściłem ten wyścig. Zycie jest jak pociag, jedzie w jedna stronę i już sie nie wraca. Czy jak będę umierał za lat 40, będę żałował ze w 2017 nie napisałem kilku dokumentów więcej, raczej nie. Staram się żyć dniem dzisiejszym. Tskie slowa jaki " moze kiedyś jak będę miał czas" albo " zrobię to jak przejdę na emeryture" dla mnie nie istnieją. Albo konkretne osadzemue zdarzenia w czasie albo nigdy.
Zachęcam by żyć a nie byc kolejnym korporobotem o przydatnosci określoney terminem i wydajnością po ktorym jednostkę należy zastąpić inną.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein