pytanie za 100 pkt
-
- Reactions:
- Posty: 3638
- Rejestracja: 28 marca 2010, 10:24
- Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/deliad
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 52 times
Ufff, cieszę się, że ja nie mam takich problemów. Znam się z żonką od jakichś 10 lat i wie, że RPG jest częścią mnie. Co prawda sama nie gra, ale mi nie zabrania.
Trudno mi jednak doradzić jak postępować z kobietą, która ma awersje do RPG i ogólnego fantasy. Najlepiej dla przeciwwagi pozwolić jej na jakieś nietypowe hobby.
Trudno mi jednak doradzić jak postępować z kobietą, która ma awersje do RPG i ogólnego fantasy. Najlepiej dla przeciwwagi pozwolić jej na jakieś nietypowe hobby.
Widać że moja druga połowa uważa podobnie jak ty,Aravenie,że real jest ważniejszy.Ostatnio była jazda że do drugiej roboty zabrałem SW DEADLANDS celem poczytania.I znowu się nakręciła że za dużo czasu poświęcam wrózkom i elfom.Generalnie staram sie być milusinski na codzien zeby sie nie miala do czego powaznie doczepic ale zebym musial sie kamuflowac co do pracy biore to lekka przesada.
PS:ja tez podzielam poglad ze real uber alles ale nie mozna byc cale zycie sztywniakiem.Za kilkanascie lat mam zamiar uświadomić obecnie planowane dzieciatko co tata trzyma w kartonach z napisem BÓG STRZEGŁ RUSZAĆ i nauczyć podstaw rpg zeby: 1)zbiory sie nie zmarnowały;2) żeby było komu poprowadzić a nie chciasłbym robic tego w tajemnicy po kryjomu jak mamy nie ma w domu Uważam ze to lepsze rozwiazanie niz posadzenie dzieciaka przed kompem lub tv
PS:ja tez podzielam poglad ze real uber alles ale nie mozna byc cale zycie sztywniakiem.Za kilkanascie lat mam zamiar uświadomić obecnie planowane dzieciatko co tata trzyma w kartonach z napisem BÓG STRZEGŁ RUSZAĆ i nauczyć podstaw rpg zeby: 1)zbiory sie nie zmarnowały;2) żeby było komu poprowadzić a nie chciasłbym robic tego w tajemnicy po kryjomu jak mamy nie ma w domu Uważam ze to lepsze rozwiazanie niz posadzenie dzieciaka przed kompem lub tv
To akurat slogan i wcale nie musi tak być. Moim zdaniem hobby wartościuje człowieka, co by to nie było, a bywa tak, że osoby, które nie potrafią zaplanować własnego czasu nie rozumieją tej potrzeby u innych.
Malauk winien mie? opisan? w bestiariuszu cech? specjaln?- Malauckie szcz??cie.
Opis- masz szcz??cie, jeste? Malaukiem.
Opis- masz szcz??cie, jeste? Malaukiem.
-
- Reactions:
- Posty: 30
- Rejestracja: 07 stycznia 2013, 21:59
No cóż temat widzę odkopany . Ja wiele udzielić się niestety niemogę (dzieli mnie od was średnio 1,5 dekady). Ale spróbuj jej przekazać że rpg'i to hobby jak każde inne. Zapytaj się czy wolałaby abyś spędzał całe dnie na rybach albo podniecał się znaczkami pocztowymi. Niech się cieszy że przynajmniej to hobby jest nie groźne i nie uzależnia. Natomiast co do ogólnego tematu fantasy to wytłumacz że "wróżki i elfy" nie są tematem dziecinnym a jedynie odłamem literatury. Jak ona czyta romanse ty czytasz fantasy. Jeśli wypowiedź jest nieco dziecinna to przepraszam ale starą datą ani doświadczeniem życiowym pochwalić się nie mogę.
-
- Reactions:
- Posty: 435
- Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:34
maciej78 rozumiem Cię doskonale. wiem,że takie rzeczy się zdarzają. "Nic w domu nie robisz" "po co ci te pierdoły" "jedzenia za to nie kupisz" i mógłbym tak długo i namiętnie. Ja jednak nie miałem dość odwagi by jej odmówić kiedy mówiła żebym został w domu (puszczając przy tym oko)
Ale teraz staram się by moje zdanie się liczyło. Nie przekona mnie nikt, że jakieś prezenty ją o tym przekonają (po jakimś czasie uzna,że jej się to należy).
Ja postąpiłem brutalnie i pokazałem jej, że ten czas mogę spędzać gdzie indziej. przez ostatnie 2 miesiące byłem non stop w pracy, albo ogólnie poza domem.
dzięki temu mam teraz trochę swobody:)
a jeżeli nic nie skutkuje i jest coraz gorzej to naprawdę trzeba usiąść i pogadać, że ty też jesteś człowiekiem i nie będziesz malował paznokci, ani kupował sobie takiej ilości garderoby jak żona. I albo będziecie mieli kompromis,
albo ty zrezygnujesz z RPG,
albo zrezygnujecie ze wspólnego przebywania ze sobą. (ostateczność)
Ale tak na poważnie. Musisz być twardy. mój przypadek (ciągłe siedzenie w pracy) w końcu pomógł. dzisiaj idę na sesję:)
Pozdrawiam i życzę wytrwałości
Ale teraz staram się by moje zdanie się liczyło. Nie przekona mnie nikt, że jakieś prezenty ją o tym przekonają (po jakimś czasie uzna,że jej się to należy).
Ja postąpiłem brutalnie i pokazałem jej, że ten czas mogę spędzać gdzie indziej. przez ostatnie 2 miesiące byłem non stop w pracy, albo ogólnie poza domem.
dzięki temu mam teraz trochę swobody:)
a jeżeli nic nie skutkuje i jest coraz gorzej to naprawdę trzeba usiąść i pogadać, że ty też jesteś człowiekiem i nie będziesz malował paznokci, ani kupował sobie takiej ilości garderoby jak żona. I albo będziecie mieli kompromis,
albo ty zrezygnujesz z RPG,
albo zrezygnujecie ze wspólnego przebywania ze sobą. (ostateczność)
Ale tak na poważnie. Musisz być twardy. mój przypadek (ciągłe siedzenie w pracy) w końcu pomógł. dzisiaj idę na sesję:)
Pozdrawiam i życzę wytrwałości