Dark Heresy - bestiariusz

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 24 czerwca 2015, 23:13

Hulghast

Głęboko w trzewiach kosmicznych statków, w głębi niezliczonych wraków dryfujących w lodowatej próżni, czasami nawet w zakamarkach tak pozornie zwyczajnych jednostek jak masowce rafineryjne czy statki pielgrzymów czają się w mroku dwa gatunki wyjątkowo groźnych mutantów: ghilliamowie oraz ich dużo bardziej niebezpieczni pobratymcy, hulghasty. Te odrażające istoty dawno temu stały się odporne na promieniowanie i skażenie chemiczne występujące w odległych częściach ogromnych okrętów i wegetują tam kosztem utraty niemal całego swego człowieczeństwa.

Inkwizycja weszła w posiadanie pewnej ilości zwłok hulghastów (podjętych przede wszystkim z pokładów kosmicznych wraków) i przeprowadzane nad nimi badania wykazały daleko posunięte pokrewieństwo między tymi odrażającymi mutantami, a znacznie częściej występującymi na wielkich statkach ghilliamami - dowodząc tego, że hulghasty są w istocie znacznie silniej zmutowaną odmianą ghilliamów. Ich ciała zatraciły niemal zupełnie człowieczeństwo: pokryte są bezwłosą szorstką skórą, a ich palce przeistoczyły się w groteskowe pazury. Ich przerośnięte otwory gębowe wypełnione są rzędami ostrych zębów, zdolnych odrywać mięso od kości. Z licznych czyraków pokrywających ciała hulghastów wyrastają kościane kolce przeistaczające je w naturalną broń. Podczas gdy bardziej człekokształtne ghilliamowie przywodzą na myśl chorych i oszalałych ludzi, hulghasty przypominają dla odmiany pomiot demonów.

W przeciwieństwie do wegetujących w roli ścierwojadów ghilliamów, hulghasty przejawiają znacznie większą agresję. Podczas gdy ich bardziej tchórzliwi krewniacy preferują przewagę liczebną w trakcie łowów, samotne hulghasty bez zastanowienia atakują załogantów ważących zapuszczać się zbyt głęboko w trzewia kosmicznych statków. Często żerują zresztą na tych ghilliamach, którzy zbytnio oddalają się od stada, aczkolwiek zdecydowanie preferują smak mięsa ludzi czystej krwi.

Dla osób podróżujących poprzez Osnowę ci odrażający mutanci stanowią zagrożenie równie wielkie jak esencja zła trzymana na dystans migotliwą bańką Pola Gellera. Jak utrata integralności pola siłowego grozi unicestwieniem ludzkich dusz, tak spotkanie z hulghastami niesie ze sobą budzące zgrozę ryzyko skończenia w ich żołądkach.

[center]Obrazek
[/center]
Profil hulghasta

WS 44 | BS 10 | S 37 | T 40 | Ag 38 | Int 16 | Per 39 | WP 34 | Fel 04

Ruch: 3/6/9/18 Pula obrażeń: 18

Umiejętności: Awareness (Per) +10, Climb (S) +20, Concealment (Ag) +20, Silent Move (Ag) +10, Speak Language (Ship Cant).

Talenty: Berserk Charge, Hardy, Hatred (Humans), Melee Weapon Training (Primitive), Resistance (Cold).

Cechy: Bestia, Brutalna Szarża, Widzenie w ciemności, Strach 1), Improwizowana broń naturalna, Mutacje (1k5 pomniejszych mutacji, strona 334 podręcznika), Naturalna broń (zęby i pazury), Toksyczność, Prawo najtwardszego *.

* Prawo najtwardszego: mutacje hulghasta pozwalają tej istocie przetrwać w środowisku skrajnie niebezpiecznym dla człowieka. Mutanci ci są odporni na trucizny, niskie dawki promieniowania radioaktywnego, toksyny przemysłowe, zaburzenia grawitacji i niemal wszystkie inne zagrożenia występujące w najbardziej skażonych zakamarkach kosmicznych okrętów. Co ich nie zabiło, uczyniło ich silniejszymi (hulghasty automatycznie zaliczają testy Wytrzymałości przeciwko działaniu toksycznych broni).

Pancerz: brak.

Uzbrojenie: pałka, rurka, zaostrzona kość (1k5+3 R; prymitywna), zęby i pazury (1k10+4 R). W skuteczność broni już wliczono premię z Siły.

Poziom zagrożenia: Hereticus Minoris.

Pamiętniki inkwizytora Felrotha Gelta: 749.M41

Nigdy nie pokładałem w pełni ufności w tych, którzy całe swe życie spędzają w kosmicznej otchłani. Ustawiczne wystawianie się na oddziaływanie Osnowy może wypaczyć najsilniejszą duszę. Sam spędziłem całe dekady podróżując przez Immaterium i doświadczyłem wielu gorzkich lekcji głoszących jedną naukę: żarliwa wiara i integralność Pola Gellera nie gwarantują absolutnego bezpieczeństwa.

W ostatnich latach dotarły do mnie niepotwierdzone raporty związane z podobnymi do siebie incydentami mającymi miejsce na pokładach okrętów Zgrupowania Calixis bądź statkach handlowych. Meldunki te jawnie dowodzą istnienia hulghastów, jeśli tylko potrafi się je umiejętnie interpretować. W przypadku jednego z incydentów, na pokładzie jednostki systemowej detonacja sieci zasilania rozerwała konstrukcję kilku pokładów. Niczym wbita w grunt łopata odkrywająca oczom kłębowisko robaków, topiąca metal plazma uwolniła z trzewi statku gromadę oszalałych mutantów. Życie postradała połowa załogi oraz wszyscy przebywający na pokładzie pasażerowie, a sama jednostka została porzucona na pastwę losu. Tajemnice opustoszałych frachtowców albo krążowników Floty Calixis nie docierających do celu podróży nabrały znienacka zupełnie innego wymiaru, wykraczającego poza zwyczajowe obciążanie winą obcych czy zaburzenia pływów Osnowy.

Świadomość tego odkrycia tylko pogłębiły mą prywatną niechęć do podróżowania poprzez Immaterium.

Źródło: Creatures Anathema.

ODPOWIEDZ