Deathwatch - postacie (BG)

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 26 listopada 2016, 02:02

Zakładam niniejszym wątek na postacie do DW.

Obrazek

No dobra. Dosyć muszę szczerze przyznać, że nieco sceptycznie podchodziłem i nadal podchodzę do gry w DW. Po pierwsze przewiduję, że zabraknie mi głębi w charakterze postaci ale o rozwiązaniu tego problemu za chwilę. Dwa, wydaje mi się grą ustawioną na tak zwany wygrzew. Z tym nic nie zrobię, cóż taka specyfika gry. Należy się z tym pogodzi i tyle. A że dawno nie miałem postaci rąbiąco-niszczącej to może być z tego jakaś tam frajda...

No dobra.
Co do koncepcji wybrałem wstępnie Blood Angels. Trochę tłukłem w inne typu wampir wiec odgrywanie krwistych zapędów będzie proste. Poza tym mam zapędy do pisania horrowatych w swym nastroju, postów. Blood Angel pasuje jak ulał.

Ponieważ doszedłem do momentu w moim życiu, kiedy brak czasu i zaufania do własnej uczciwości nie pozwalają mi na tak skomplikowane i wystawiające na próbę czynności więc poprosiłem Ela by mi wyturlał postać.

"woundy: d5+18 = 23
fate points: 5
ws: 2d10+30=43
bs: 41
str: 47
tg: 41
ag: 41
int: 46
per: 38
wp: 47
fel: 40

Armor hisotry: 3 - thine arm be the scourge of the impure"

Teraz co do psychiki postaci. Miał to z założenia być baron (szlachcic), który byłby miksem przeciwnych składników. Krwistej czerwieni Blood Angelów z inteligentną i elokwentną osobą arystokraty. Wysoka wylosowana inteligencja doskonale do tego pasuje. Doczytuję podręcznik, który jak się okazuje prowadzi nabór wśród plemion wędrownych Baala, co nieco miesza mi szyki. Co do Felowship to powinien być ciut większy ale jest do przełknięcia. Nie potrzeba mieć go wysoko. Nie zamierzam dowodzić. I szczerze mówiąc jest to temat nad którym powinniśmy się na chwilę pochylić. Osobiście widziałbym w tej roli Ketha ponieważ jest nas mało należałoby nieco dorzucić obowiązków graczom.

Co do specjalizacji to muszę to jeszcze przemyśleć a nade wszystko solidnie poczytać o zakonie. Szalenie ciągnie mnie do Devastatora i chyba tak pozostanie ale zarówno zakon jak i rzuty nieco wymuszają na mnie Assaulta. Może się to da jakoś połączyć...

"A co na Waszym odcinku?" szanowni koledzy.
Ostatnio zmieniony 26 listopada 2016, 14:22 przez Suriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 27 listopada 2016, 21:37

Surielu, musisz pamiętać o bardzo ważnej kwestii w temacie przeszłości każdego marinsa. Optymalny wiek rekrutacji to 7-8 lat. Powyżej 12 lat implantacja progenoidów jest już bezcelowa, nadludzkie organy nie zdołają się wykształcić w tak "starym" neoficie. Tak więc wszyscy Astartes trafiają do swoich zakonów jako dzieci, poddawane następnie wieloletniej indoktrynacji religijnej, często też psionicznej - ma to na celu niemal całkowite wykorzenienie ich wspomnień z czasów sprzed przyjęcia do zakonu. Tym samym Twój bohater najpewniej niczego nie będzie pamiętał z czasu spędzonego na Baalu :|

Co do mojej postaci, apotekariusz Kheton z zakonu Żelaznych Węży. Poproszę Mistrza Gry o stworzenie tego Astarte, jeśli to nie kłopot, ja nie mam niestety podręcznika.

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 27 listopada 2016, 22:37

Nie jestem pewny czy Blood Angels tez tak mają. Poczytalem coś niecoś o procesie rekrutacji. Teraz sam możesz rzucić na to okiem, jeśli odebrałeś PW.

Same komplikacje. Muszę to wszystko przemyśleć raz jeszcze.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 28 listopada 2016, 04:52

Nie chciałbym kwestionować wiedzy Ketha ale z czytania cyklu Kosmiczny Wilk wynika ze Ragnar był dorosłym Fenrisjaninem kiedy "poległ"w walce miedzyplemiennej. Myślę że w wersji angielskiej słowo teenager to raczej nie 8 latek
Ostatnio zmieniony 28 listopada 2016, 05:00 przez maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 listopada 2016, 21:14

Teenager to nastolatek, więc ktoś w przedziale 12-18 lat. A z Williamem Kingiem trzeba troszkę ostrożnie. Był on pierwszym bodajże pracownikiem GW, który na przełomie drugiej i trzeciej edycji WH40K postanowił spróbować sił w pisaniu tekstów dłuższych niż fabularna wstawka w kolejnym Army Booku. Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się pomylę, ale "Space Wolf" został wydany w latach dziewięćdziesiątych, ma jakieś 25 lat. Były to takie piękne czasy, że do czterdziestkowego fluffu pasowało wtedy wszystko, nikt nie oglądał się wówczas na głębsze szczegóły opisu wszechświata (Barrington i Goto to inni pisarze, których dzieła z tego okresu budzą we mnie zimne ciarki). Powieści GW w latach 90. były niczym "Saga o Katanie", na każdym kroku latające łoże z baldachimem. Dopiero po wyjściu trzeciej edycji w Black Library wzięto się na poważnie na budowanie settingu, w którym mimo wszystko istnieje jakaś fantastyczna logika.

Co do wieku aspirantów - zwanych też neofitami - w podstawce Deathwatch na str. 15 znajduje się wzmianka, że nastolatkowie poddawani modyfikacjom genetycznym po kilku latach takich zabiegów wstępują do Dziesiątej Kompanii (formacja zwiadowcza, wszyscy SM muszą przez nią przejść, zanim zyskają tytuł pełnoprawnego członka zakonu) - i że nominacja na battle-brothera odbywa się około 16-18 roku życia - więc indukcja w wieku 11-13 lat jest najbardziej optymalnym okresem życia neofity.

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 28 listopada 2016, 21:22

Tak jak rzecze Keth się sprawy mają - co nie powinno Was dziwić ;)
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[

Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 28 listopada 2016, 21:27

Dla mnie to dosyć istotna sprawa bo kwestei psychologi bohatera akurat lubię. Inaczej się gra kimś z przeszłością a zupełnie inaczej wypranym z przeszłości vide "universal soldgier"...
W Blood Angelsach stoi, że wspinają się na górę gdzie uczestniczą w walkach gladiatorów (między sobą). Ci co dadzą radę, mają 72h nie spać po tym wszystkim. Potem na rok do sarkofagu i TA-RAAA... Wyskakuje psychol jak ta lala.
Istotne by wiedzieć od początku czy gramy tak czy siak, bo strasznie nie lubię wyprzęgania konia w czasie jazdy, bo ktoś coś doczytał a mi to nagle rozsypuje cały pierwotny koncept. Więc proszę o jednoznaczne stanowisko, może MG się opowie i definitywnie przetnie dyskusję. W którą stronę pójdzie decyzja, nie jest istotne, istotne by była i to bez zmian.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 listopada 2016, 21:33

Myślę, że tak czy owak Twoja postać może wiele pamiętać z przeszłości - rodzinę, dzieciństwo, etc - musisz tylko wiedzieć, że wspomnienia te nic już dla Ciebie praktycznie nie znaczą. Stając się członkiem zakonu zostawiasz za sobą całą przeszłość. Jesteś nadczłowiekiem, wyższą formą rozwoju ludzkiego gatunku. Liczy się tylko Imperator i zakon, nic więcej. Gdybyś otrzymał rozkaz eksterminacji rodziny, zrobiłbyś to bez kwestionowania polecenia.

Oczywiście El ma tutaj decydujący głos, więc też czekam na jego rozstrzygnięcie.

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 28 listopada 2016, 21:55

A przybliży ktoś jakieś doktryny marines jaki jest kodeks postępowania,zachowań itp?
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 29 listopada 2016, 08:16

Macieju musisz chyba przegrzebac pierwsze strony podręcznika. Tam jest wszystko łącznie ze sposobem odgrywania. Space Wolfa też. Tam w opisie zakonu jest sporo niuansów o charakterach postaci z tej frajcji.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 listopada 2016, 18:30

El, czy mogę Cię prosić o wyturlanie podstawowych współczynników? Mógłbym to zrobić sam, ale znacznie lepiej wczuwam się w postać, jeśli współczynniki trafiają do mnie w gotowej wersji wylosowane przez kogoś innego.

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 29 listopada 2016, 19:47

Zaraz pokulam, trzeba było walić na PW bo ożywienie w tym wątku mi umknęło. Irona Snakes nie ma w podręczniku więc na razie zrobię rzuty a nad cechami zakonnymi się zastanowię jak poczytam ich fluff.

Co do obyczajów wśród marines to trzeba wspomnieć o jednej ważnej rzeczy - Codex Astartes, czyli podręcznik jak być Kosmicznym Marine, autorstwa prymarchy Ultramarines, Roboute Guilliman. To opasłe tomiszcze to kompendium wiedzy, od taktyki pola walki, oznakowania oddziałów, zastosowania różnych rodzajów uzbrojenia i taktyk aż do organizacji całego zakonu. I tak można poszczególne zakony podzielić na te, które Codexu przestrzegają ściśle (Ultramarines i ich sukcesorzy na przykład), takich, którzy przestrzegają go wybiórczo (Dark Angels na przykład) i takich którzy olali całkowicie (Space Wolves pozdrawiają) więc nie można mówić o jakiejś doktrynie postępowania wspólnej dla Marines. Inaczej napotkanych Gwardzistów potraktuje Ultramarine a inaczej Raven Guard czy Dark Angels. Każdy zakon ma swoje imperatywy. A jesteśmy dopiero przy zakonach (legionach) pierwszej fundacji, oryginalnej dwudziestce założonej przez Imperatora. No dobra, po tych 10 tysiącach lat 9 jest nadal wiernych, 9 się zbuntowało a 2 przepadły bez wieści.... Jeśli zaczniemy teraz zastanawiać się nad zakonami sukcesorskimi to w ogóle zapanuje chaos.
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

el009
Reactions:
Posty: 273
Rejestracja: 15 listopada 2015, 10:46

Post autor: el009 » 29 listopada 2016, 20:15

Dalej - co do wspomnień sprzed implantacji tu znów zależy to chyba dość mocno od zakonu. U bardziej "dzikich" jak Wilki czy BA przemiany mają dość gwałtowny charakter - wyróżniający się kandydat przechodzi jakieś próby, dostaje łyka magicznego specyfiku, zamykamy go w lodówce i za 3 lata wyciągamy kosmicznego marine. Taka trauma z pewnością zatrze większość lub wszystkie wspomnienia z młodości.
U tych bardziej "cywilizowanych" jak Ultramarines czy Salamandry zaciąg wygląda inaczej, oni prowadzą właściwie szkółkę dla marines gdzie najpierw "ludzkich" jeszcze kandydatów uczą taktyki, rzemiosła itd. i z nich wybierają tych którzy zostaną poddani implantacji. Tu Marine ma szanse pamiętać wydarzenia z akademii i lat wcześniejszych. Czy Uriel Ventris nie wspominał czasem swoich młodych lat? Daaawno temu to czytałem.

Dodajmy do tego że Marines służą często setki lat (a ci którzy trafili do Deathwatch to weterani nawet jak na standardy Astartes), wszyscy, których mogli znać w poprzednim życiu już dawno nie żyją. Wysłani na drugi koniec galaktyki nie mają zresztą okazji do kontaktu z familią. Tak jak pisał Keth - po tym całym praniu mózgu które funduje się kandydatom ich poprzednie życie, nawet jeśli je pamiętają, wydaje się odległe i nieznaczące.
Rogue Trader - Magos Eksplorator Diomedes
Degenesis - Bayer Werk (Scrapper)

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 29 listopada 2016, 21:22

W perspektywie tej wichury z jakiej pochodzi mój Angel to nawet fajnie jest nie pamiętać że się było napromieniowanym dzikusem.

Pytanie właściwe, które mnie tu sprowadza jest takie. Panowie, czy idziemy w specjalizacje solo mode czy sguad? Bo nie wiem co wybrać.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 listopada 2016, 21:26

Ja bym szedł w squad...

ODPOWIEDZ