Spojrzałem z rozpędu na Arene - fajne to, nie mam czasu grać ani wystarczająco mocnego kompa.avnar napisał(a):
Witam. Dzisiaj miałem okazję zagrać w Total War Arena. Za krótko żeby się konkretnie wypowiedzieć. Sprawdźcie sobie na Youtube.
(..)
Ma ktoś chęć zagrać ze mną? Byłoby mi bardzo miło. Serdecznie zapraszam.
Gry komputerowe
Wróciłem do grania w ThridAge. Właśnie się pobiera najnowsza łatka do moda MOS 1.7 z polskim tłumaczeniem. Zobaczymy co się zmieniło w ciągu roku.
-
- Reactions:
- Posty: 1420
- Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 7 times
Późnymi wieczorami - bo na nic nie mam czasu - grywam w Blood Bowl 2 wersja komputerowa (po sieci) Miodne !
Oczywiście nową edycję figurkową też mam, ale tu z czasem i przeciwnikiami jest kłopot...
Oczywiście nową edycję figurkową też mam, ale tu z czasem i przeciwnikiami jest kłopot...
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[
Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)
Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
Wielu portalistów zapewne wie, że gry karciane są moim prawdziwym konikiem (trzecim obok PBF i strzelectwa). W realnym życiu ciężko pograć, więc już dawno przerzuciłem się na kompa. Moim faworytem przez długi czas pozostawał tragicznie zmarły Duel of Champions (skasowanie tej świetnie prosperujacej karcianki bez uzasadnienia i bez jakichkolwiek konsultacji z graczami nadal uważam za gigantyczną porażkę Ubisoftu). Po zamknięciu serwerów DoC trudno mi było znaleźć dobry substytut, dopóki niedawno na Steamie nie wyskoczyła mi reklama Elder Scrolls Legends. Gra sama w sobie jest darmowa (płaci się opcjonalnie za dodatkowe karty lub kampanie do trybu fabularnego). Gram od jakiegoś tygodnia i zaczynam mieć wrażenie, że ten młodszy brat DoC jednak spełni moje oczekiwania.
Zasady do przyswojenia w godzinę, znacznie dłużej trzeba posiedzieć nad tworzeniem kombosów w oparciu o zasady specjalne kart. Na początku bardzo trudno było się przyzwyczaić do reguły, że własne karty nie blokują z automatu ataków przeciwnika. W DoC wystarczyło wystawić stwora naprzeciw stwora przeciwnika, by blokować automatycznie, w ESL potrzebne są do tego karty posiadające cechę Ochrona, tylko one służą za blokerów. Ekran jest podzielony na dwie sekcje, w lewej wystawione stworzenia są od razu podatne na kontratak, w drugiej w pierwszej rundzie mają osłonę (każdy sektor ma ograniczoną pojemność). Walki prowadzi się niezależnie w obu sektorach, tylko specjalne karty umożliwiają przerzucanie raz wystawionego stworzenia na przeciwną stronę swojej części stołu. Istnieje pięć różnych atrybutów kart (w uproszczeniu wystaczy je nazwać kolorami nawiązując do Magica). W jednej talii mogą się znajdować karty o maksymalnie dwóch kolorach. Grafiki na kartach są śliczne, doskonale wpasowane w klimat świata Elder Scrolls. Niektóre z nich wydają się też wyśmienicie pasować do świata KC, dlatego właśnie wszedłem w posiadanie kilkuset obrazków, które nadadzą się jako ilustracje do naszych sesji PBF. Z ciekawostek dodam, że karty premium w tej grze nie tylko błyszczą się na krawędziach jak w innych karciankach czy w realnym Magicu, ale też mają ruchome elementy, na przykład padający deszcz czy śnieg w tle albo falujące delikatnie włosy postaci.
Gra jest oczywiście w całości spolszczona i jeśli ktoś lubi karcianki, gorąco zachęcam do spróbowania - jakby co, czekam ze swoją talią na chętnego do sparingu!
Zasady do przyswojenia w godzinę, znacznie dłużej trzeba posiedzieć nad tworzeniem kombosów w oparciu o zasady specjalne kart. Na początku bardzo trudno było się przyzwyczaić do reguły, że własne karty nie blokują z automatu ataków przeciwnika. W DoC wystarczyło wystawić stwora naprzeciw stwora przeciwnika, by blokować automatycznie, w ESL potrzebne są do tego karty posiadające cechę Ochrona, tylko one służą za blokerów. Ekran jest podzielony na dwie sekcje, w lewej wystawione stworzenia są od razu podatne na kontratak, w drugiej w pierwszej rundzie mają osłonę (każdy sektor ma ograniczoną pojemność). Walki prowadzi się niezależnie w obu sektorach, tylko specjalne karty umożliwiają przerzucanie raz wystawionego stworzenia na przeciwną stronę swojej części stołu. Istnieje pięć różnych atrybutów kart (w uproszczeniu wystaczy je nazwać kolorami nawiązując do Magica). W jednej talii mogą się znajdować karty o maksymalnie dwóch kolorach. Grafiki na kartach są śliczne, doskonale wpasowane w klimat świata Elder Scrolls. Niektóre z nich wydają się też wyśmienicie pasować do świata KC, dlatego właśnie wszedłem w posiadanie kilkuset obrazków, które nadadzą się jako ilustracje do naszych sesji PBF. Z ciekawostek dodam, że karty premium w tej grze nie tylko błyszczą się na krawędziach jak w innych karciankach czy w realnym Magicu, ale też mają ruchome elementy, na przykład padający deszcz czy śnieg w tle albo falujące delikatnie włosy postaci.
Gra jest oczywiście w całości spolszczona i jeśli ktoś lubi karcianki, gorąco zachęcam do spróbowania - jakby co, czekam ze swoją talią na chętnego do sparingu!
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Oj zachęciłeś może sprawdzę. Tylko nie pamiętam danych do stema. Grałem w Duel of Champions i wiele innych karcianek np Hexa. Aktualnie pozostałem przy Heratstone. Wprawdzie z przerwami, ale do dziś gram w tę gierkę. Ostatnio zacząłem zastanawiać się nad Gwintem. Niestety we wszystkich tych karcianakach brak mi opcji, która wieki temu była chyba na onecie i była to chyba jedna z pierwszych karcianek. Chodzi mi o możliwość wymiany i handlowania kartami między graczami. Była to mega grywalna karcianka i już żadna inna nie zagościła w moim sercu na długo. Ale zerknę na tę którą wypominasz. Swoją drogą Artur Szyndler był wymiataczem swego czasu w Duel of Champions.
Edyta - przypomniałem sobie nazwę tamtej karcianki - Cellmons - jedyna niepowtarzalna, najlepsza. Ilość deali spędzonych na wymianach kart przekraczała długość samych gier. Emocje niezapomniane.
Edyta 2 - przy okazji polecam sprawdzić Heratstone, jeśli jeszcze nie próbowałeś.
Edyta 3 - swoją drogą do tej pory stoi strona postawiona przez mojego znajomego, która wtedy królowała w sieci a dotyczyła własnie Cellmonsa. Łezka w oku się kręci.
http://www.cellmons.waw.pl/
Było wszystko, turnieje, wymiany, ranking. Zwyczajnie megagrywalność. I grafiki też takie oldschool. Rozmarzony.:/dymek
Edyta - przypomniałem sobie nazwę tamtej karcianki - Cellmons - jedyna niepowtarzalna, najlepsza. Ilość deali spędzonych na wymianach kart przekraczała długość samych gier. Emocje niezapomniane.
Edyta 2 - przy okazji polecam sprawdzić Heratstone, jeśli jeszcze nie próbowałeś.
Edyta 3 - swoją drogą do tej pory stoi strona postawiona przez mojego znajomego, która wtedy królowała w sieci a dotyczyła własnie Cellmonsa. Łezka w oku się kręci.
http://www.cellmons.waw.pl/
Było wszystko, turnieje, wymiany, ranking. Zwyczajnie megagrywalność. I grafiki też takie oldschool. Rozmarzony.:/dymek
Ostatnio zmieniony 17 czerwca 2017, 13:22 przez czegoj, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Karcianki nogdy nie byly moją mocna stroną. Grałem dłużej tylko w Magic the Gatering. Nadal stuffu mam za parę solidnych zlotych. Lubiłem ten efekt tworzenia tali w oparciu o jakiś tam lepszy czy gorszy pomysł. Czy może ktos gral?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 12615
- Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 84 times
- Kontakt:
W papierowego Magica ciąłem z dziką rozkoszą przez dobrych parę lat. Miałem też to szczęście, że jeden z moich młodszych braci wciągnął się tak samo jak ja. Był to taki głupi okres naszego życia, kiedy zaczynaliśmy pracę na Zachodzie systemem sezonowym i mieszkając w Polsce u rodziców rozwalaliśmy całą kasę na wszelakie możliwe do wymyślenia bzdury (dwadzieścia lat potem serce mi krwawi na wspomnienie tamtych czasów, ale taki to był wiek i rozum, niestety). W efekcie wartość naszego strychowego magazynu z kartami w pewnym momencie przekroczyła pięciocyfrową wartość. Potem przyszło opamiętanie, ustatkowanie oraz trwała emigracja, która skutecznie nas odseparowała od Magica, bitewnego Warhammera i konwentów.
W domu mam ciągle trzy talie do MtG: czarną, zieloną i mieszaną. Od czasu do czasu składam jakieś proste talie i pykam z młodszą córką, dziewięciolatką. Z kombosami ma oczywiście kłopot, ale podstawowe zasady opanowała dostatecznie dobrze, żeby czasami ze mną wygrać.
W domu mam ciągle trzy talie do MtG: czarną, zieloną i mieszaną. Od czasu do czasu składam jakieś proste talie i pykam z młodszą córką, dziewięciolatką. Z kombosami ma oczywiście kłopot, ale podstawowe zasady opanowała dostatecznie dobrze, żeby czasami ze mną wygrać.
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Miałem talię na discardzie kiedy jeszcze nikt nie wpadl ma pomysł by robić na niej talię . Noeboesko czarna, moj okret flagowy. Pozostalych miałem tyle że nie zlicze. Montowanie i skladanie nowych. Szalenie to lubiłem. Lubie MtG bo daje kolosalne możliwości co do kteacji. Kolega miał talie na bezkolorowych artefaktach. Inny specjalizowal sie by wrzucac mega potwory do graywyard'a a w drugiej trzeciej turze wyciągać je wskrzeszeniami na stół. Zeby było klimatycznie jego armia potworów sklafala de w 90% z aniołów i ich upadłych odpowiednikach. Mojapegalana zadawaniu obrażeń przy każdej wyrzuconej z ręki karcie. Przy dobrych wiatrach w jednej turze koło 6-7 potrafilem wyciągnąć 64 obrazenia.
Zlote czasy. Moze jak kiedyś skończę budowe domu zobaczę co nowego w kartach piszczy i wrzucę jeszcze ze stowe by zaktualizować talię.
Zlote czasy. Moze jak kiedyś skończę budowe domu zobaczę co nowego w kartach piszczy i wrzucę jeszcze ze stowe by zaktualizować talię.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Nie wierzę, że mamy tu takich karciarzy i w nic wspólnie nie graliśmy. Błagam Was, zróbmy coś z tym. Brałem udział w lidze Heartstone i nawet z całkowicie obcymi osobami grało się fajnie. Nie zdecydowalibyście się na podobną zabawę. Do gry w tygodniu byłby do rozegrania dwa meczyki. Tutaj można zobaczyć jak to wyglądało - http://wiki.teamliquid.net/hearthstone/ ... rthstone/0
Jakby znalazło się przynajmniej czterech graczy można byłoby spróbować. Obiecuję, że zainstaluję każdą grę karcianą jaką będziecie chcieli (jeśli oczywiście moje maszyny to wytrzymają) tylko przynajmniej spróbujmy.
Jakby znalazło się przynajmniej czterech graczy można byłoby spróbować. Obiecuję, że zainstaluję każdą grę karcianą jaką będziecie chcieli (jeśli oczywiście moje maszyny to wytrzymają) tylko przynajmniej spróbujmy.
-
- Site Admin
- Reactions:
- Posty: 3837
- Rejestracja: 18 listopada 2008, 23:34
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 10 times
- Kontakt:
Keth mam recenzję długoletniego karciarza w Hertstone - twierrdzi, że gra jest zajebista. Także dwóch nowych graczy masz na 100% - jeszcze jeden i można robić przymiarki do ligi. Także ćwicz, ćwicz. Ja pewnie dziś odpalę, jeśli znajdę czas, którego ciągle tak mało. Kolega opierdolił mnie równo, bo na 5 miał do roboty a grał do 1. Także gra musi mieć coś w sobie.