Ciekawe filmy
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Zajawka na 2017...
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=O74WbsWQrhQ[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=WTqhjfK4n5s[/youtube]
I cos o żmudnej i ciężkiej pracy wikinga...
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=5FWtcorm7hA[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=O74WbsWQrhQ[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=WTqhjfK4n5s[/youtube]
I cos o żmudnej i ciężkiej pracy wikinga...
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=5FWtcorm7hA[/youtube]
Ostatnio zmieniony 31 października 2016, 19:48 przez Suriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Zna ktoś jakieś ciekawe filmy, małe arcydzieła które warto obejrzeć?
Nie chodzi bynajmniej o kino japońskie choć jeśli ktoś coś ciekawego ma w tym stylu... Bardziej chodzi o wszelkie małe arcydziełka, które powodują że bateryjki wyobraźni nam się ładują.
Poniżej link do serialu Shigurui, który choć nie jest metafizyczny jak Akira czy Ghost in the Shell to warto obejrzeć ze względu na klimat.
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=XE8bImi0_GQ[/youtube]
Nie chodzi bynajmniej o kino japońskie choć jeśli ktoś coś ciekawego ma w tym stylu... Bardziej chodzi o wszelkie małe arcydziełka, które powodują że bateryjki wyobraźni nam się ładują.
Poniżej link do serialu Shigurui, który choć nie jest metafizyczny jak Akira czy Ghost in the Shell to warto obejrzeć ze względu na klimat.
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=XE8bImi0_GQ[/youtube]
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=l9D25sueuiM[/youtube]
Nowy zwiastun Thora: Ragnarok. Osobiście bardzo mi pasuje, czekam z niecierpliwością.
Jedyny minus - za mało Lokiego!
Nowy zwiastun Thora: Ragnarok. Osobiście bardzo mi pasuje, czekam z niecierpliwością.
Jedyny minus - za mało Lokiego!
-
- Reactions:
- Posty: 392
- Rejestracja: 06 lipca 2013, 21:40
- Has thanked: 36 times
- Been thanked: 3 times
A z komedii, najnowsze "Transformers:Łostatni Łyceż" Michałka Baya. Intryga jest? Jest, cały czas jak oglądałem to mnie pytanie gryzło gdzie ja widziałem laskę co grała panią profesur.
Wybuchy? Wybuchy! A nawet teksty robotów nie takie żenujące. Magatron, jak co film, ginie. Ale tak nie do końca, bo jest w nowym odcinku. Klasyczny zabili go i uciekł.
Pamiętajmy że Bayowskie Transformersy są ze szkła i od byle czego eksplodują.
Twardziel z tego Megatrona. Ale bardziej pasowałaby nazwa Karaluchotron. Nikt by nie zauważył różnicy.
Wbrew sobie obejżałem i wyszedłem bardzo pod wrażeniem. Jako że Transformersów nie lubię, to ... swobodne podejście do źródeł mnie nie zszokowało. Ale film pozostawił mnie z pytaniem. Jak, kruca fuks, oni teraz Unikrona zabiją w następnym filmie ?!
Stary numer Nowej Fantastyki czytałem i mi przypomniały się fajne filmy z przeszłości:
"W stronę słońca" - Thriller SF. Pięknie zrobiony i aż się wzruszyłem oglądając ponownie.
"Pandorum" - Planuję obejrzeć ale o ile pamiętam nie było złe.
"Death Trance" - To takie azjatyckie kino, co je oglądałem bez napisów. A potem z napisami. Niestety tytuł jest tłumaczony, więc zakładam że to prawdopodobna pomyłka.
W pierwszej scenie filmu, główny bohater ciągnie przez jakąś dzicz trumnę. Ma zajefajną fryzurę wyglądającą jak Japońskie łobuzy z Anime. Film chyba koreański, ale nie jestem pewien. Niemal brak smutnego filozofowania.
Wybuchy? Wybuchy! A nawet teksty robotów nie takie żenujące. Magatron, jak co film, ginie. Ale tak nie do końca, bo jest w nowym odcinku. Klasyczny zabili go i uciekł.
Pamiętajmy że Bayowskie Transformersy są ze szkła i od byle czego eksplodują.
Twardziel z tego Megatrona. Ale bardziej pasowałaby nazwa Karaluchotron. Nikt by nie zauważył różnicy.
Wbrew sobie obejżałem i wyszedłem bardzo pod wrażeniem. Jako że Transformersów nie lubię, to ... swobodne podejście do źródeł mnie nie zszokowało. Ale film pozostawił mnie z pytaniem. Jak, kruca fuks, oni teraz Unikrona zabiją w następnym filmie ?!
Stary numer Nowej Fantastyki czytałem i mi przypomniały się fajne filmy z przeszłości:
"W stronę słońca" - Thriller SF. Pięknie zrobiony i aż się wzruszyłem oglądając ponownie.
"Pandorum" - Planuję obejrzeć ale o ile pamiętam nie było złe.
"Death Trance" - To takie azjatyckie kino, co je oglądałem bez napisów. A potem z napisami. Niestety tytuł jest tłumaczony, więc zakładam że to prawdopodobna pomyłka.
W pierwszej scenie filmu, główny bohater ciągnie przez jakąś dzicz trumnę. Ma zajefajną fryzurę wyglądającą jak Japońskie łobuzy z Anime. Film chyba koreański, ale nie jestem pewien. Niemal brak smutnego filozofowania.
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Mam jeden dobry film skośny ale się chyba nie wypucuję z tytułu ponieważ można zrobić na jego podstawie śmiało niezłą przygodę. Ma świetny klimat.
Skoro jednak poruszono temat kina azjatyckiego klasy B lub C to dorzucę coś od siebie Podstępna Gra (2011) po angielsku White Vengeance, rzecz dzieje się w III w p.n.e. historia o władzy i strategi, braterstwie i ilości. Ciekawi bohaterowie jak na kino tej klasy.
Łatwo go znaleźć z polskim lektorem na pewnym popularnym tubie.
Ps. ten koleś ze zdjęcia i jego strateg sa pieszorzędni.
Skoro jednak poruszono temat kina azjatyckiego klasy B lub C to dorzucę coś od siebie Podstępna Gra (2011) po angielsku White Vengeance, rzecz dzieje się w III w p.n.e. historia o władzy i strategi, braterstwie i ilości. Ciekawi bohaterowie jak na kino tej klasy.
Łatwo go znaleźć z polskim lektorem na pewnym popularnym tubie.
Ps. ten koleś ze zdjęcia i jego strateg sa pieszorzędni.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 766
- Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 10 times
Jeszcze nie tak dawno temu rozmawiałem z żoną że ewakuacja Dunkierki to gotowy scenariusz na film. No i proszę, Nolan pochylił się na tematem. Film zupełnie niezły, ładnie zaprezentowany i skonstruowany. No i nie popada w patos, chociaż historia jest w gruncie rzeczy cholernie patetyczna, z całą tą flotą morskich drobnoustrojów.
Filmowi trochę brakuje niestety. Po pierwsze Hardy zagrał słabiutko, w ogniu walki nic po nim nie widać. Po drugie - problem z rekonstrukcją. I tu kilka uwag ogólnych: Brytyjczycy bardzo celebrują RAF, w każdym Tesco leży kilka kolorowych magazynów o lotnictwie. Latających maszyn z okresu II wojny światowej jest sporo - podczas spaceru w pogodny dzień w Dover zobaczyć śmigającego nad głową spitfirea to nic niezwykłego. Dlatego sekwencje w powietrzu są u Nolana świetne. Ale z drugiej strony naród marynarzy nie zadbał o swoje okręty - HMS Belfast w Londynie to taki żałosny strzęp. Dlatego zamiast brytyjskiego niszczyciela typu V dostajemy francuski T47 z lat pięćdziesiątych. Cóż...
Chociaż nadal jest jeden okręt który był pod Dunkierką, przewoził żołnierzy na Wyspy (chociaż nie z plaży, zbierał rozbitków z zatopionych po drodze niszczycieli) i jest to nasza Błyskawica. Może dałoby się wyholować ją na Zatokę Gdańską i nakręcić część zdjęć. Ponownie: cóż... nierealne.
Filmowi trochę brakuje niestety. Po pierwsze Hardy zagrał słabiutko, w ogniu walki nic po nim nie widać. Po drugie - problem z rekonstrukcją. I tu kilka uwag ogólnych: Brytyjczycy bardzo celebrują RAF, w każdym Tesco leży kilka kolorowych magazynów o lotnictwie. Latających maszyn z okresu II wojny światowej jest sporo - podczas spaceru w pogodny dzień w Dover zobaczyć śmigającego nad głową spitfirea to nic niezwykłego. Dlatego sekwencje w powietrzu są u Nolana świetne. Ale z drugiej strony naród marynarzy nie zadbał o swoje okręty - HMS Belfast w Londynie to taki żałosny strzęp. Dlatego zamiast brytyjskiego niszczyciela typu V dostajemy francuski T47 z lat pięćdziesiątych. Cóż...
Chociaż nadal jest jeden okręt który był pod Dunkierką, przewoził żołnierzy na Wyspy (chociaż nie z plaży, zbierał rozbitków z zatopionych po drodze niszczycieli) i jest to nasza Błyskawica. Może dałoby się wyholować ją na Zatokę Gdańską i nakręcić część zdjęć. Ponownie: cóż... nierealne.
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2017, 00:17 przez Oggy, łącznie zmieniany 1 raz.
astrolog/alchemik 10/10 POZ
'Błyskawicę' raz na kilka lat holują do doku żeby zalepić dziury w poszyciu i zabezpieczyć przed rdzą. Podejrzewam jednak, że "wypłynięcie" nim w wody zatoki (a nie ma silnika) to zbyt duże ryzyko .
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2017, 16:53 przez ghasta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Kino patriotyczne i historyczne odżywa pewien renesans w naszym kraju, co pomijając wiele szczegółów mnie osobiście pasuje. Bardzo lubię historyczny i polski za razem anturaż, który jeśli będzie połączony z dobra fabuł i grą potrafi chwycić za serce. Rok 2018 pod tym względem może być udany ale może też się okazać kolejnym dziełem, jak Korona...
(...która to "na wszelki słuczaj" dodam, dużo lepiej ma się prezentować od odcinka w którym powiększyli jej budżet na realizację, zobaczymy. )
scena z filmu Krew Boga, o chrystianizacji pogańskiej osady na Pomorzu
"W najbliższych miesiącach zaleje nas prawdziwa fala patriotyczno-historycznych filmów. Mrok kinowych sal ujrzą filmowe epopeje o dzielnych zmaganiach Polaków na frontach obu wojen światowych, ale także kameralne opowieści o ratowaniu Żydów podczas likwidacji getta, zdobywaniu szczytu Broad Peak czy chrystianizowaniu ostatnich pogan w średniowiecznej Europie. Czy którejś uda się zapisać w świadomości widza?"
Reszta ciekawego artykułu tutaj, zachęcam do lektury:
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/ ... zne/trpxke
(...która to "na wszelki słuczaj" dodam, dużo lepiej ma się prezentować od odcinka w którym powiększyli jej budżet na realizację, zobaczymy. )
scena z filmu Krew Boga, o chrystianizacji pogańskiej osady na Pomorzu
"W najbliższych miesiącach zaleje nas prawdziwa fala patriotyczno-historycznych filmów. Mrok kinowych sal ujrzą filmowe epopeje o dzielnych zmaganiach Polaków na frontach obu wojen światowych, ale także kameralne opowieści o ratowaniu Żydów podczas likwidacji getta, zdobywaniu szczytu Broad Peak czy chrystianizowaniu ostatnich pogan w średniowiecznej Europie. Czy którejś uda się zapisać w świadomości widza?"
Reszta ciekawego artykułu tutaj, zachęcam do lektury:
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/ ... zne/trpxke
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Ostatnio nieco pointeresowałem się tematem SciFi. Głównie przez fenomenalny jak dla mnie serial The Expanse, nie o tym jednak...
Wczoraj przysiadłem do Alien Covenant, obejrzałem pierwsze 45 minut z braku czasu skończę w ciągu najbliższych dni. I naszły mnie takie spostrzeżenia, że poziom intelektualny tego filmu jest delikatnie mówiąc niski. Dalsza część zawiera spoilery więc uprzedzam, żeby nie było.
Pierwsze sceny na statku są ok, choć postać pierwszego oficera jest dla mnie zupełnie nie wiarygodna. Głównie dla tego że jest to postać miętka i nijaka a przez to nijak nie pasuje do Drugiego Po Bogu na statku z tak cennym ładunkiem. Mówię o tym jołopie w centrum:
Druga przeszkadzająca rzecz, to: jak można wyprowadzić grupę kolonistów do zupełnie obcego i niepoznanego ekosystemu biologicznego w stroju jak powyżej. Mamy tysiące wirusów i bakterii na planecie i na sobie żeby... ehhh szkoda gadać.
Trzecia rzecz to dziwna kuloodporność obcych oraz to że wychodzą z rożnych dziwnych miejsc z ciała nosiciela. Aż czekam aż któryś wyskoczy komuś z odbytu.
Na plus filmu są zdjęcia i jakiś taki fajnie pochmurny klimat. A co Wy sądzicie?
Wczoraj przysiadłem do Alien Covenant, obejrzałem pierwsze 45 minut z braku czasu skończę w ciągu najbliższych dni. I naszły mnie takie spostrzeżenia, że poziom intelektualny tego filmu jest delikatnie mówiąc niski. Dalsza część zawiera spoilery więc uprzedzam, żeby nie było.
Pierwsze sceny na statku są ok, choć postać pierwszego oficera jest dla mnie zupełnie nie wiarygodna. Głównie dla tego że jest to postać miętka i nijaka a przez to nijak nie pasuje do Drugiego Po Bogu na statku z tak cennym ładunkiem. Mówię o tym jołopie w centrum:
Druga przeszkadzająca rzecz, to: jak można wyprowadzić grupę kolonistów do zupełnie obcego i niepoznanego ekosystemu biologicznego w stroju jak powyżej. Mamy tysiące wirusów i bakterii na planecie i na sobie żeby... ehhh szkoda gadać.
Trzecia rzecz to dziwna kuloodporność obcych oraz to że wychodzą z rożnych dziwnych miejsc z ciała nosiciela. Aż czekam aż któryś wyskoczy komuś z odbytu.
Na plus filmu są zdjęcia i jakiś taki fajnie pochmurny klimat. A co Wy sądzicie?
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
I do tego strasznie przewidywalna fabuła. Naprawdę żenujące, bez żadnych ciekawych zwrotów akcji. Myślę, że każdy z naszych portalowiczów mógłby tą fabułę poprawić gdyby tylko Pan Ridley Scot dał szansę. Nawet ja dałbym radę.
Kurde muszę do nich napisać, może się to jeszcze da jakoś odkręcić...
Biorę się za Blade Runnera i mam nadzieję, że będzie lepszy.
Kurde muszę do nich napisać, może się to jeszcze da jakoś odkręcić...
Biorę się za Blade Runnera i mam nadzieję, że będzie lepszy.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein