Najgorsza mechanika ever?
Myślałem że trudno zrobić głupsza mechanikę niż ta ze Zły Cień: Kruki Urojenia ale system Charakternik pobił ją na głowę. KC mają denna mechanikę, ale jest przynajmniej stosunkowo łatwo obliczalna, .... zajrzyjcie pod ten link i spróbujcie zrozumieć o co chodzi...
http://www.evil-one.pl/joker.php
Mistrzostwo świata w utrudnianiu gry. Przy 2 graczach to już koszmar prowadzić przygodę z taką mechaniką, ale więcej to niemożliwe.
http://www.evil-one.pl/joker.php
Mistrzostwo świata w utrudnianiu gry. Przy 2 graczach to już koszmar prowadzić przygodę z taką mechaniką, ale więcej to niemożliwe.
-
- Reactions:
- Posty: 6267
- Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 81 times
MERP mial uproszczona wersje Rolemastera a i tak byl knotem. Strach pomyslec co bylo w oryginalnym RM. Charakternika zjechali w recenzji na polterze, ze szok. Chyba rzeczywiscie przebija Zly Cien, z ktorym mialem nawet przyjemnosc sie zetknac;)
No ale mecha KC tez do chlubnej karty w rpgowych engine'ach nie nalezy, choc az tak zrypana jak Zly Cien i RM to nie jest.
No ale mecha KC tez do chlubnej karty w rpgowych engine'ach nie nalezy, choc az tak zrypana jak Zly Cien i RM to nie jest.
Naprawdę bez zmiany mechaniki pies z kulawą nogą w to nie zagra. Nawet ja, ortodoksyjny fan przez 14 lat Kryształów kompletnie ignoruję KC. Nie da się dłużej walić głową w mur, są lepsze mechaniki.
Jest dodatek do Savage Worlds pt. Fantasy Companion, tam jest wszystko potrzebne od strony mechanicznej by zagrać w KC. Zostawić świat jaki jest, zmienić mechanikę.
Jest dodatek do Savage Worlds pt. Fantasy Companion, tam jest wszystko potrzebne od strony mechanicznej by zagrać w KC. Zostawić świat jaki jest, zmienić mechanikę.
A ja lubiłem MeRPa z uwagi na te tabelki. Uważam, że owszem, są niewygodne, toporne i chwilami śmieszne - ale tworzą klimat naprawdę starych gier, początków RPG, które właśnie takie było. I dlatego mogę im to wybaczyć, bo mam wieli sentyment do tych czasów.
Natomiast za totalny nonsens uważam mechanikę WFRP, która jest po prostu idiotyczna. Współczynników jest za dużo, część umiejętności jest totalnie niepotrzebna albo bezsensowna, a magia jest zupełnie pozbawiona jakiejkolwiek weny (każdy Mag musi być najpierw magiem bojowym, jakby nikt w tym świecie nie używał magii do czegoś pożytecznego - np. do gotowania). Najgłupsze jednak jest to, iż postać opisuje tak wiele rożnych współczynników, a wśród nich znajdują się US i WW, które są całkowicie niezależne od S, Zr. i Ref. Tak więc ktoś, kto ma 15 Zr i jest potykającym się o własne buty paralitykiem, może jednocześnie mieć 90 WW lub US i być znakomitym fechmistrzem lub strzelcem. Wyborne!
Nie mówiąc już o krasnoludach mających tyle siły co Smoki, Wiewiórkach pokonujących Ucznia Czarodzieja i Żabach z Siła 1 (10 żab wygrywa zawody przeciągania liny ze smokiem).
Co gorsza, żadna kolejna edycja nie naprawiła tych oczywistych nonsensów, lecz jedynie dodała dalsze nonsensy (np. kolegia magii, których nie można łączyć). Wszystko to sprawia, że osobiście jestem bardzo negatywnie nastawiony do tego systemu.
Inne idiotyzmy mechaniki to:
Strzelanie serią w Cyberpunku, które oznacza 15 minut liczenia w czasie walki i jest w stanie dokumentnie schrzanić atmosferę. Zwłaszcza gdy dwóch lub trzech graczy deklaruje "strzelam serią" a ich przeciwnik także uważa, że to dobry pomysł... Zapomnijcie wtedy o akcji - 15 minut potrafi przekształcić się w 40
D&D
Które przekształca się w rzucanie wiadrem kości... Zwłaszcza, gdy gra się magiem na wysokim poziomie... Nie mówiąc już o sytuacji w czasie walki, kiedy to drużynowy kapłan rzuca Psalm (+1 do wszystkiego), drużynowy Mag rzuca Przyśpieszenie, Paladyn używa Modlitwy, Barbarzyńca wpada w Szał, Wrogi Kapłan rzuca na drużynę Klątwę, a jego kolega czarodziej Zmęczenie... I weź teraz to wszystko policz Mistrzu Gry i ogarnij...
Choć może się mylę... Może ukrytym sensem tego systemu jest właśnie nauczenie młodzieży matematyki?
Natomiast za totalny nonsens uważam mechanikę WFRP, która jest po prostu idiotyczna. Współczynników jest za dużo, część umiejętności jest totalnie niepotrzebna albo bezsensowna, a magia jest zupełnie pozbawiona jakiejkolwiek weny (każdy Mag musi być najpierw magiem bojowym, jakby nikt w tym świecie nie używał magii do czegoś pożytecznego - np. do gotowania). Najgłupsze jednak jest to, iż postać opisuje tak wiele rożnych współczynników, a wśród nich znajdują się US i WW, które są całkowicie niezależne od S, Zr. i Ref. Tak więc ktoś, kto ma 15 Zr i jest potykającym się o własne buty paralitykiem, może jednocześnie mieć 90 WW lub US i być znakomitym fechmistrzem lub strzelcem. Wyborne!
Nie mówiąc już o krasnoludach mających tyle siły co Smoki, Wiewiórkach pokonujących Ucznia Czarodzieja i Żabach z Siła 1 (10 żab wygrywa zawody przeciągania liny ze smokiem).
Co gorsza, żadna kolejna edycja nie naprawiła tych oczywistych nonsensów, lecz jedynie dodała dalsze nonsensy (np. kolegia magii, których nie można łączyć). Wszystko to sprawia, że osobiście jestem bardzo negatywnie nastawiony do tego systemu.
Inne idiotyzmy mechaniki to:
Strzelanie serią w Cyberpunku, które oznacza 15 minut liczenia w czasie walki i jest w stanie dokumentnie schrzanić atmosferę. Zwłaszcza gdy dwóch lub trzech graczy deklaruje "strzelam serią" a ich przeciwnik także uważa, że to dobry pomysł... Zapomnijcie wtedy o akcji - 15 minut potrafi przekształcić się w 40
D&D
Które przekształca się w rzucanie wiadrem kości... Zwłaszcza, gdy gra się magiem na wysokim poziomie... Nie mówiąc już o sytuacji w czasie walki, kiedy to drużynowy kapłan rzuca Psalm (+1 do wszystkiego), drużynowy Mag rzuca Przyśpieszenie, Paladyn używa Modlitwy, Barbarzyńca wpada w Szał, Wrogi Kapłan rzuca na drużynę Klątwę, a jego kolega czarodziej Zmęczenie... I weź teraz to wszystko policz Mistrzu Gry i ogarnij...
Choć może się mylę... Może ukrytym sensem tego systemu jest właśnie nauczenie młodzieży matematyki?
Ostatnio zmieniony 22 stycznia 2015, 15:00 przez Sigil, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]
-
- Reactions:
- Posty: 766
- Rejestracja: 13 lipca 2009, 15:05
- Nickpage: https://krysztalyczasu.pl/profile/Oggy
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 10 times
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
MERPA nie próbowałem ogarnąć za skomplikowany.
KC byłoby wysoko w najgorszych mechanikach jak dla mnie, tak pierwsza trójka. Warhammer I edycja podobnie pierwsza trójka, II edycja WFRP sporo lepiej od I, ale nadal masa niepotrzebnych cech i współczynników.
D20 jako całość też mi nie podchodzi.
KC byłoby wysoko w najgorszych mechanikach jak dla mnie, tak pierwsza trójka. Warhammer I edycja podobnie pierwsza trójka, II edycja WFRP sporo lepiej od I, ale nadal masa niepotrzebnych cech i współczynników.
D20 jako całość też mi nie podchodzi.
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2015, 13:03 przez Araven, łącznie zmieniany 1 raz.
Oggy, owszem, pasjonują, jak każdego prawdziwego Polaka. To taka nasza narodowa specjalność. Poza tym jestem chyba nawet całkiem utalentowany nekromantą jeśli idzie o sferę sztuki i kultury.
Myślę, że jeśli o RPG idzie także. Ale jak mówiłem, mam sentyment do staroci.
MrCzui, to chyba trochę dziwne pytanie w tym temacie... Można jednak zawsze założyć nowy.
Myślę, że jeśli o RPG idzie także. Ale jak mówiłem, mam sentyment do staroci.
MrCzui, to chyba trochę dziwne pytanie w tym temacie... Można jednak zawsze założyć nowy.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]
-
- Reactions:
- Posty: 3733
- Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
- Lokalizacja: Wawa
- Has thanked: 87 times
- Been thanked: 150 times
Ja nie lubię mechaniki na k6. Nie wiem dlaczego ale bez k10 w rpg się dziwnie czuję. Nie przepadam też za mechanikami gdzie do prostego rzutu potrzeba wiaderka różnych kości vide Earhdawn (czy jak to się tam pisze) któraś tam edycja.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein
A ja słyszałem, że w Earthdawnie mechanika na początku jest ok, ale jak się ma wysoki lvl robi się bardzo nieprzyjazna. Oczywiście nie wiem, jak jest, bo nie znam sytuacji z doświadczenia - ale zapytać warto.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]
-
- Reactions:
- Posty: 8334
- Rejestracja: 13 lipca 2011, 14:56
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Wszystko zależy od MG jak daje masę Punktów Legend to gracze szybko awansują. I mają np. ponad VIII krąg to jak w KC ponad 15 poziom na oko. Naprawdę cięzko dojśc do rzutu więcej niż 3 kośćmi, ew. dochodzi 4 jak używamy Karmy ale ta pula to kilka punktów dziennie (kości karmy). Kwestia gustu ja porzuciłem KC na rzecz Earthdawna. Używam opcjonalnych stopni z III edycji, nie tych z I szej, bo tam wyeliminowano k4 i k20 najbardziej chaotyczne kości.