Pozdrowienia Z Yarmie

[VanDeiMin]

To chyba najdroższy rysunek w mojej kolekcji dokonań yarmieńskich chałturników. Przechodząc obok rybnego straganu zobaczyłem, jak narysowane na nim postaci zabierają się do wytarzania portrecisty w dziegciu i pierzu, po tym jak wykonawszy w pośpiechu ten o to bohomaz, zażądał od nich 12 srebnych katanów. Wdałem się w mediacje tłumacząc, że sztuka ma prawo widzieć rzeczywistość inaczej, a oni mi na to, że od tego patrzenia to oni doznali uszczerbku na reputacji, wychodząc na mydłków i cieniarzy i żądają rekompensaty moralnej. Nie chcąc się wdawać w bójkę zaproponowałem rekompensatę finansową. Stanęło na 9 złotych Kerovanach i obietnicy niezwłocznego zniszczenia nieudanego portretu. Oczywiście wylądował w mojej kolekcji (cóż poradzę, mam sentyment to tego badziewia). Ech! Mimo wszystko nieszczególnie na tym wyszedłem. Nie dość, że kosmicznie przepłaciłem, to jeszcze ten gołonogi drań Fidelo będzie miał na mnie używanie jak sprawa się wyda. Pozdrawiam Tan Alicję Imgur. Fajnie że wróciła nareszcie z Ostrogaru do swej rezydencji w Źródlanej Dolinie. W Yarmie znowu będzie wesoło.

[el Silvaran]

Oooo, tan Terrhan jak żywy, wielki to artysta go portretował, a może to jakoś magicznie odwzorowane z natury?
el Lintiell to jakaś pomyłka, to skromna i miła dziewczyna, a to na grafice to jakowaś typiara z tych co się w Rembrandzie kręcą i wypatrują rycerzy lub co bogatszych kupców.

P.s. Od Fidelo- nawet Gorlam się wkurwił na kupca udającego wiedźmina, tak być musiało, jest jakaś sparawiedliwość, ale nie płacz Van, Oriak Cie umiłował.

[el Silvaran]

Fidelo: a co do Darttora i Bogdarfa to nawet ja wiedźmin potrafię poznać, że to dzieło mistrza a nie chałturnika, więc oszczędziłeś jak zwykle, Oriak czuwa nad swymi owieczkami jak zwykle (w kwestiach finansowych oczywiście, nad waszym bezpieczeństwem czuwam ja).
Sam bym kupił tą grafikę i zawiesił w wieży, ale nie mam łaski Oriaka, to się arcykramarzowi trafiło, heh, a matoł nawet nie wie co ma.
Oooo, typiara Imgur przybyła do Yarmie, no to znowu ta picza Patryk się zawiesi i będzie kwiatki nad strumykiem zbierał i gąski pasał, czy co tam ochmistrz sobie zatłoczy, tfu!

[el Silvaran]

Swoją drogą przeczytajcie co ten bałwan Van pieprzy o mediacjach na straganie, jakiemu wiedźminowi by takie pedalskie gadki przez usta przeszły?? Typowy kupiec, weź se faktorie załóż, albo galerie sztuki i już hańby mojemu cechowi nie przynoś.
Pozdro dla Dartora, ten jest ok.

[el Silvaran]

A nie chciał się wdawać w bójkę bo by go Dartor w sekundę rozjebał i w pierzu wytarzał, to się miszcz kumitsu paroma kerovanami wykupił, kurwa, nie dam rady, jak takie coś się może wiedźminem nazywać??? Fidelo.

[VanDeiMin]

od Aquila F. Chrysaiotos : Wybaczcie mi Bogowie, żem cześć szlachetnej Lintiell nieudolną mą grafiką uraził. Nie takie miałem intencje. Prawdą jest' co el Silvaran- sztuki wielki koneser z którego zdaniem zawsze się liczę, o pięknej czarodziejce napisał. Dziewczyna to skromna i miła, prawdziwa Nazairska Róża która dziwnym trafem jakimś w dzikich górach Hertzu się znalazła. Będę bronił co prawda mej wizji, bo el Lintiell wzbudziła we mnie zwierzęce uczucia, które niedołężnie próbowałem oddać w rysunku, ale nie powinienem był jednak sprzedawać go VanDeiMinowi za 6 srebrnych saragonów, a Van nie powinien był umieszczać go w publicznej kolekcji. Cieszę się, że usunął go z galerii, a ja wykonałem ten niezdarny portret w manierze yarmieńczyków, by zmyć plamę na honorze cudnej el Lintiell i mojej reputacji pokornego sługi w sztuce.

VanDeiMin: A ja go tanio odkupiłem

[el Silvaran]

Fidelo:
Cytat : "A ja go tanio odkupiłem Grin" No a jakże. Kto mógł taniej kupić niż arcykramarz Van-Dei-Min. Aquila to następna picza Patrykowi podobna, ale chociaż nie napina się i wielkie dzieła tworzy, cieszę się, że go odnalazłem w Dolinie Melfis i odpetryfikowałem, pozdro.

[VanDeiMin]

Oto tan Alicja Imgur w interpratecji niejakiego Paravana z Perkhalu. Patrząc na to zagęszczenie kresek, dające w końcu niezbyt udany efekt widać, że się autor napracował; szkoda bo niepotrzebnie. Lady Alicja jak zobaczyła to "dzieło" powiedziała: " To mam być ja? Ach, kiedy w Yarmie będą rysować jak w Ostrogarze?" Cóż. Pewnie nigdy. Rysunek zdobi obecnie moją kolekcję, która nieźle się rozrosła i warta jest pewnie teraz z 12 kerovanów. Ale kto wie? Może kiedyś nadejdzie moda na ten kicz i jeszcze na tym zarobię. Pozdrawiam tan Stellana Fallyeri'ego.

[VanDeiMin]

Otworzyłem butelkę późnego rieslinga z okolic Siksos i zebrało mi się na wspomnienia. Piękne czasy kiedy Drużyna Kerovana przeniosła się do Ostrogaru... Przypomniało mi się również jak Patryk, wtedy u szczytu swej kariery ochmistrza zadurzył się w lady Alicji, która podówczas terminowała jako służąca i zamówił u niejakiego el Bemola jej portret. El Bemol student Yarmieńskiej Akademii Sztuk Pięknych ( tupetu im nie brakuje) był akurat na wymianie, ale nie w głowie mu było uczyć się od miejscowych Wielkich Mistrzów. Koncentrując się na życiu towarzyskim, zaprzepaścił szansę jaką dostał od samego tana Hemusta Sohidru największego chyba artysty Orchii i stoczył się w przepaść zapomnienia. Ale do rzeczy. Portrecik choć technicznie żałosny, bardzo spodobał się lady Alicji i trzyma go nadal wśród swych osobistych rzeczy. Pozwoliła mi jednak zrobić magiczną kopię, którą wam teraz prezentuję. Pozdrawiam tan Marco Fallyeri'ego

[el Silvaran]

Fidelo:
O, to, to, Kerovan trafił w dziesiątkę pisząc: "Patryk, wtedy u szczytu swej kariery ochmistrza". OCHMISTRZA!!! Więc co za pitolenie, że to wiedźmin!!!
A teraz ta cipa pewnie odkłada złote Kerovany, żeby odkupić portrecik tej typiarki od arcykramarza Van-Dei-Min'a, który jak zwykle nieźle zarobi na tym. Zresztą sam to wyczuł, syn Oriaka, bo napisał ; "Ale kto wie? Może kiedyś nadejdzie moda na ten kicz i jeszcze na tym zarobię".
Patryk, cipo, to aluzja do Ciebie, ochmistrzuj u bogatych, bo Cię arcykramarz do skarpet obłupi.

[Patryk]

O, Kerovan, Van-Dei-Min, łza się w oku kręci, przypomniały mi się stare czasy, jak się walczyło o wolne Yarmie i Ostrogar zawojowywało.
Ty, Fidelo, nic o tym nie wiesz, nikt Cię nie deprecjonuje jako wiedźmina, jesteś w tym dobry, może i najlepszy, ale nie robiłeś nic innego i teraz plujesz jadem bo Cię wszystko ominęło i nie masz co z nami wspominać.
W jednym natomiast masz rację- Van, inwestycja pójdzie Ci szybciej niż myślisz- chociaż pamiętam Alę jako młodą dziewczynę z drugiego portretu to przelicytuję każdego za ten drugi portrecik już dojrzałej Ali. Składam ofertę kupna.
Pozdro dla wszystkich weteranów z Mysiej Dziury, 3-majcie się!!

[VanDeiMin]

Cześć Patryku tu Helmut Waschmittel. Co tam u Ciebie? Dalej ochmistrzujesz? Ja po opuszczeniu Drużyny włóczyłem się trochę po świecie. Żyłem w myśl mej starej dewizy, że za 100 złotych koron udam się nawet do Piekła, lub do innej karczmy o równie strasznej nazwie. Ale wiesz , 15 POZ zobowiązuje. Osiadłem zatem koło Ssareposs i władam tutejszą dziedziną jako wasal króla Ssaragona. Nie masz pojęcia jakie tu rosną rewelacyjne odmiany gorczycy. Planujemy razem z Van-Dei-Min'em zrobić małą rewolucję na rynku musztardy!

[VanDeiMin]

El Lintiell, ze względu na nieszczęsny portrecik, zrobiony przez Aquilę F. Chrysaiotosa, stała się ostatnio bardzo popularna w artystystycznym półświatku Yarmie. I tak, robiący u nas sporą karierę, a konkretnie fresk dla katedry Agawona Opaśnego pt. "Największa wieczerza", Michał Archon, postanowił uwiecznić ją jako boginię Miłości i Niewinności. Zabrawszy ze sobą autosymetryczną glinę rzeźbiarską, najnowszy wynalazek alchemików z Akron, ruszył do Krypty Khostrehla. Nawet udało mu się namówić el Lintiell, by pozowała nago, ale przyłapał ich tan Terhan i wyrzucił Archona z zamku, zarzucając mu demoralizowanie podopiecznej. Z całego przedsięwzięcia ostało się jedynie niedokończone popiersie, które odkupiłem po cenie materiałów.

[VanDeiMin]

VanDeiMin do Patryka. Nie odsprzedaję rysunków z mojej kolekcji ze względu na hobby i sentyment. Ale przez wzgląd na starą przyjaźń z chęcią oddam ci ten rysunek Ali, a sam zadowolę się kopią. Jak będziesz przejeżdżał przez Var-Sha-Gar, gdzie akurat przebywam, to odwiedź mnie koniecznie i pogadamy.

[el Silvaran]

Fidelo: Tak, tak, odwiedź go tam koniecznie Patryczku, a potem zajmijcie się produkcją musztardy z Helmutem, a ja na spokojnie oczyszczę Yarmie z martwiaków i potworów, jak mi się tu nie będą takie nieudańce plątać i psuć roboty.
Swoją drogą to ta Lintell fajna dziewucha, szkoda, że Terhan popsuł robotę Archonowi, to wielki artysta musi być, mógł mu dać dokończyć dzieło stary dziad.
A Van-Dei-min to jest jednak menda do kwadratu, najpierw ogłasza, że tanio nabył i zamierza dobrze zarobić, potem mówi, że nie sprzedaje bo kolekcjonuje, ale przyjacielowi to za darmo odda, widać, że arcykramarz chce na coś Patryka naciągnąć, pewnie się do musztardowego interesu chce doczepić menda, usłyszał o interesie i mu złote kerovany zapachniały jak zwykle. Ale dobrze, róbcie musztardę, najlepiej w Ssareposs, przyślijcie słoiczek na święta patałachy!
Coś o Kerovanie cicho, czyżby przypomniał sobie jak to jest być kimś i zaczął pracować nad formą i wrócił na rycerską ścieżkę?