Lagi na sesji

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 28 kwietnia 2016, 11:18

Zastanawiam się, jak rożni MG radzą sobie z problemem przestojów na sesji. Nie mam na myśli sytuacji, w której np. ktoś zgłaszał, że nie będzie go przez tydzień, czy ktoś informował, że przez najbliższy miesiąc z powodu takiego a takiego będzie pisał tylko w weekendy... Jasne, takie rzeczy się zdarzają, w końcu wszyscy poza PBF mamy jakieś życie (chyba?). ;)

Mam na myśli sytuację, gdy w drużynie macie gracza, który teoretycznie ma czas, nie zgłasza żadnych nieobecności, zadeklarował, że będzie pisał np co 3 dni po czym... Ignoruje was zupełnie. I np sesja przez niego pełznie niczym ślimak, tracąc cała swoją dynamikę i rozłażąc się praktycznie w rękach. Upominanie pomaga tylko jednorazowo. Na pytania: "Chcesz grać w ogóle dalej?" gracz odpowiada: "Jasne, że chcę!" tylko, że... Nijak się to ma do jego aktywności...

Co robicie w tym wypadku? Zabijacie gracza? Namawiacie go do oddania postaci? Motywujecie?

Jest to interesujące, bo przyznam, że jakiś czas temu sam miałem podobny problem w Cieniach. Sesja, która miała trwać trzy miesiące, nagle rozlazła się na pół roku... Rozwiązałem go namawiając gracza (graczkę?) do oddania komuś postaci. I naprawdę wiele to zmieniło na lepsze, sesja znów nabrała dynamiki i śmiga, że aż miło...

W sumie jednak, cztery miesiące zastanawiałem się, co zrobić w tej sytuacji. Myślę więc, że warto podzielić się doświadczeniem i poradami w tym temacie. ;)
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 28 kwietnia 2016, 11:23

W mojej opinii samo zabijanie bohatera jest dość naciągane - nawet jeżeli barwnie zostanie opisane przez fabułę. Czytelnicy mogą to odebrać z niesmakiem - choć nie jest to wina MG. Myślę, że motywowanie osoby która nie jest pewna jest jak loteria. Może się udać, a może nie. Koniec, końców najlepszym wyjściem jest zapytanie gracza czy odda postać :)
p.s. na sesji na żywo jest o wiele łatwiej. Wystarczy precyzyjny rzut kostką ;)
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 28 kwietnia 2016, 11:30

Z własnych doświadczeń powiem że chłopaki tutaj zwykle zabijają takiego dodatkowego BN. A i w jakiejś sesji poza tym forum Keth załatwił niemal na wejściu jakiegoś BG. Koleś przy forsowaniu przepaści po prostu spadł. Zastosowałem taką samą regułę na sesjachw realu. Postacie graczy którzy mogli być na sesji A nie przychodzili przez kilka spotkań ginęły. Nadprogramowi BN są niepotrzebni. MG ma wystarczająco dużo pracy z resztą świata
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 28 kwietnia 2016, 16:19

Dreth - czasami jednak osoby, które lagują, wcale nie chcą oddać postaci. Widziałem już takie sytuacje ze trzy razy i cóż począć w takim wypadku? Jeśli ktoś sam rezygnuje z gry, bo nie ma czasu to doprawdy, znakomicie. Gorzej, gdy są tacy co deklarują, że chcą grać, a nie grają. I właściwie, gdy pytasz o przyczynę nie umieją jej podać. Jest to jak dotąd dla mnie chyba najgorszy rodzaj gracza.

Maciej - moim zdaniem zabijanie postaci w realu, tylko dlatego, że ktoś nie przychodzi na spotkania, to zdecydowanie przesada. Rozumiem taką sytuację w PBF, który stanowi jedną sesję i którego fabuła zależna jest od zaangażowanych w niego postaci. Ale jeśli ktoś ma swoją postać, do grania na żywo, to jest to jego bohater, jego własność, a nie jakaś pacynka MG. Przecież, ktoś może grać nie tylko na sesji u Ciebie, prawda? I to, że nie przychodzi grać z Twoją drużyną oznacza, że nie gra z Wami, a nie, że nie gra w ogóle. Poza tym nawet jeśli nie chce grać to ma prawo oprawić sobie postać w ramkę i powiesić nad łóżkiem i będzie to jego prywatna sprawa. Przynajmniej tak to widzę...

Tak więc nie rozumiem, jak można komuś zabić postać w realu, zwłaszcza, gdy tej osoby nie ma i nie może nawet temu przeciwdziałać. Dla mnie jest to naruszenie kompetencji Mistrza Gry. Zresztą, we wszystkich drużynach w których grałem była raczej zasada, że BG nie może zginąć, jeśli nie ma na sesji osoby, która go prowadzi.

Przecież takiego bohatera bardzo łatwo można odłączyć od drużyny i nie trzeba go wcale zabijać. Np może pójść w inną stronę, zgubić się w lesie, zalać w karczmie, cokolwiek... Naprawdę widzę tu ocean możliwości. I nie uważam, by od razu należało kogoś zabijać z tej przyczyny...

Natomiast jeśli idzie o PBF mamy inną sytuację - czasami, są postacie bez których przygoda nie ma szans zakończyć się dobrze dla drużyny. Niektóre postacie bywają kluczowe, ich brak może rozwalić sesję, a więc zabijanie ich nie jest najlepszym pomysłem... Owszem, jasne, czasem ktoś może je przejąć, ale co jeśli nikt się nie kwapi? Poza tym przejmowanie postaci to zawsze ryzyko. Czasem trafi się na niezłego gracza, ale czasem można trafić nie najlepiej i wtedy znów jest klapa. ;)
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

maciej
Reactions:
Posty: 1374
Rejestracja: 29 marca 2012, 21:53

Post autor: maciej » 28 kwietnia 2016, 18:54

przytoczone śmierci by w realu dotyczą graczy którzy nie przychodzili na sesję bo się im nie chciało. Trup padł gęsto dopiero po entej sesji. Ja siebie uważam tym samym za usprawiedliwionego.
Poza tym co to za finał kampanii bez trupów
"Mieli do wyboru wojn? lub ha?b?, wybrali ha?b?, a wojn? b?d? mieli tak?e"

Awatar użytkownika
dretch
Reactions:
Posty: 660
Rejestracja: 07 czerwca 2010, 13:24
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: dretch » 28 kwietnia 2016, 19:21

Oczywiście każdy z MG ma swoje własne zasady, jeżeli gracze i MG akceptowali zabijanie postaci przez to, że nie przychodzili na sesje to nie mam pytań :)

U mnie po prostu nie zapraszało się takiego gracza i kłopot z głowy.

Jednak i tak popieram Sigila. Zabijać postacie dlatego, że ktoś nie gra? Lepiej odsunąć go z fabuły jakimś ciekawym zwrotem akcji, nie mówiąc czy przeżył, czy umarł. Pozostawmy to jako niewiadomą.
Rudzielec z Koronapan o imieniu Gerard (Anabaptysta, Borka)
http://www.degenesis.com/character-en/i ... a6aa74c071

**
ECO - Stra?nik miejski Ostrogaru
http://www.krysztalyczasu.pl/nickpage.php?user=353

--
Je?eli pad?e?, szybko wsta?, bo jeszcze Ci dokopi?.

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 28 kwietnia 2016, 21:27

Jak jeden z przedmówców wspomniał, każdy MG ma swoje metody. Ja przyjąłem za rozwiązanie uśmiercanie bohatera, który występuje w jednostrzałówce, bo uważam, że dzięki temu można podnieść napięcie w przygodzie i zaostrzyć czujność pozostałych graczy (tak zrobiłem na przykład z myśliwym Rikandura w WFRP).

W kampaniach, gdzie BG już coś osiągnęli staram się unikać takich sytuacji (jedynym wyjątkiem był Jack Salt po tym jak Deliad zniknął z portalu na wiele miesięcy). Uzasadnienie jest bardzo proste - w kampaniach biorą udział wyłącznie sprawdzeni gracze, którzy przeszli przez sito jednostrzałówek i szanują moje reguły (a ja szanuję ich postacie, dlatego Jimmy Vega wyjechał do Los Angeles, dla przykładu).

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 29 kwietnia 2016, 07:01

Sigil podał bardzo precyzyjny przykład - gracz deklaruje, że chce grać dalej, ale tego nie robi. Pytania i upomnienia nie przynoszą rezultatu, bo mimo kolejnych monitów odpowiedzi są twierdzące, a działania wciąż temu przeczą. Dla mnie jest to sytuacja analogiczna to takiej: Ktoś strzelił Ci gumką w ucho. Ty mówisz "ej, dlaczego?", a ktoś na to "to nie ja!" i znów dostajesz gumką w ucho. A w pobliżu jesteś tylko Ty i on.

Może samo opóźnianie nie wynika ze szczerych niechęci gracza, ale już jego sprzeczne z deklaracjami działania powodują, że te zaniechania nabierają znamion działań premedytacyjnie uporczywych. I o ile być może nie należy się od razu kara takiemu graczowi, o tyle z całą pewnością nie należy karać za zachowanie tej postaci reszty drużyny. Dlatego bezwzględnie należy takiego gracza odsunąć. Jakimi środkami - decyzja MG, ale śmierć postaci nie jest niedopuszczalna, zależy od wcześniejszej uporczywości gracza.

Ale spójrzmy prawdzie w oczy, czasami graczowi należy się kulka w jego wirtualny łeb z różnych powodów. A powyższy przypadek nie wyklucza i takiego rozwiązania.

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 kwietnia 2016, 09:58

Ciekawy ten przykład i jak zauważył Namakemono dość precyzyjny. Sam miewam podobne kłopoty jako MG, dlatego chciałbym zaznaczyć tu jeszcze jeden aspekt, o którym "strzał z gumki" nie mówi.
W pbfach forumowych, a i nawet konkretnie tutaj wygląda to tak, że grupa osób która czuje aktualny napływ większej ilości czasu podejmuje się grania/prowadzenia kilku sesji jednocześnie. Potem bywa (sam jestem tego przykładem), że zwykłe życie wymaga większej uwagi i mniej jej zostaje na sesje. Wówczas wypadałoby wybrać w co grać, a w co nie a tymczasem kilka sesji pozostaje atrakcyjnych. Wówczas dochodzi do mało eleganckiej sytuacji, w której większa część energii i aktywności idzie w wybraną sesję/sesje, a inne tracą, fatalnie gdy pojawia się sytuacja, w której gracz nie doczytuje postów innych graczy i MG, a poganiany robi jednak wpisy, bo zależy mu na postaci.
Dotyczy to zarówno mnie (niestety, bo wówczas mógłbym rzucać piorunami) jak i moich graczy (wówczas rzucam piorunami). Jest to trudna do rozwiązania sytuacja, bowiem real toczy się dalej i nagle odwraca się karta i dotyczy to innych graczy. Rozwiązaniem wydaje się nie branie na klatę zbyt wielu sesji naraz, ale z drugiej strony gdy mamy więcej czasu nikt nie przewiduje i nie zakłada lagów (tak przynajmniej sądzę).
Teraz punkt kulminacyjny mej może niezbyt czytelnej wypowiedzi, bez snu tak się pisze..
Co w sytuacji, w której wspomniany przykładowy gracz jest zarazem Twoim współgraczem/MG w innej sesji? Ja np odczuwałbym pewien niepokój na myśl o wykastrowaniu.. tfu! Miałem na myśli wyeliminowaniu postaci z sesji, na którą kładzie lachę (a jeszcze gorzej, gdy wykazuje pozorne zainteresowanie) z uwagi na niewiadomą, jak owe działanie wpłynie na losy mojej postaci z innej dzielonej sesji.
Teoretycznie szczera rozmowa byłaby rozwiązaniem, co jednak jeśli taki gracz "strzela u Ciebie z gumki", a solidniej przykłada się gdzieś, gdzie możesz oberwać?

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 29 kwietnia 2016, 11:01

Liszalu cytując klasyków Fear its a power of dar side...
Nie ma się co bać palnac w ucho gracza w onnej sesji uprzedio upomniawszy.
Sam jednak stosuję nueco inną metodę. Ptzepycham gracza dalej przez fabułę albo jak jest lagujacych wiecej to zwyczajnie cierpliwie czekam.
Sesje pbf trwają czasem nawet rok i dłużej. W tym czasie musiał by się stać cud by ktoś nie zalagowal. Taka specyfika pbfow.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 kwietnia 2016, 15:08

I zrobił ze mnie Liszala.. Hehe

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 29 kwietnia 2016, 15:11

Myślisz, że to jakiś specyficzny rodzaj wyzwiska?

Awatar użytkownika
Kargan
Reactions:
Posty: 1420
Rejestracja: 22 listopada 2012, 13:44
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Kargan » 29 kwietnia 2016, 16:26

Liszal to osoba chora na liszaj...zapewne :)
]|[ Innocence Proves Nothing ]|[

Medea Trix: WS 28, BS 44, S 32, T 29, AG 41, INT 29, PER 40, WP 32, FEL 33 (12 wounds, 2 fate points)
Erias Kantar (Black Templar Marine): WS 53, BS 37, S 40, T 42, AG 51, INT 45, PER 45, WP 46, FEL 40 (23 wounds,4 fate points)

koszal
Reactions:
Posty: 2787
Rejestracja: 15 marca 2012, 13:35
Been thanked: 1 time

Post autor: koszal » 29 kwietnia 2016, 16:44

To nie ma związku z potężnym Lichem? );(

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 29 kwietnia 2016, 17:37

Mistrz pomyłek uderza znowu. Sorry Lisz.. znaczy Koszal. :/uklon
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

ODPOWIEDZ