Przykładowe postacie

Awatar użytkownika
lightstorm
Reactions:
Posty: 882
Rejestracja: 25 października 2014, 09:40

Post autor: lightstorm » 28 marca 2019, 17:56

Z uwagi na zamknięcie projektu Bloodlines, postanowiłem podzielić się swoją postacią jaka miałem okazję grać na tamtym forum. Obecnie mam sporo czasu na myślenie podczas leczenia się. Muszę oszczędzać oko niestety... Postać robiona podręcznikowo, bez dodatkowych punków wolnych. Historia dość rozbudowana, ale pokazuje głębię postaci. Wklejam ją, aby zasugerować jak widzę dobrze zrobioną postać oraz daję możliwość jej wykorzystania w swoich scenariuszach. Życzę miłej lektury.

Historia:

Urodził się 2 stycznia 1881 roku w Petersburgu w rodzinie drobnej szlachty. Matka Ida była właścicielem zakładu szyjącego ubrania, mieszczącego się na przedmieściach Petersburga. Natomiast ojciec Dmitrij Smiertin był marynarzem służącym w rosyjskiej marynarce wojennej na stopniu midszypmena (najmłodszy z stopni oficerskich). Przez większość dzieciństwa znajdował się pod opieką Idy, ponieważ Dmitrij dużo czasu spędzał na morzu. Do dwunastego roku życia nie wyróżniał się niczym szczególnym na tle swoich rówieśników. Uczęszczał do szkoły, a w wolnych chwilach bawił się z innymi chłopakami. W tym okresie matka wpoiła mu podstawy dobrego wychowania i etykiety.

Po 1892 roku Dmitrij z racji swojego wieku i długoletniej służby na morzu, coraz częściej pojawiał się w domu. Dla Wiktora ojciec stał się olbrzymim autorytetem. Kilkunastoletni chłopiec uwielbiał słuchać opowieści o morzu oraz potędze marynarki wojennej Rosji. W młodym umyśle na stałe zakorzeniła się wizja służenia na morzu. Dmitrij nie oszczędzał syna i przygotowywał do ciężkiej i brutalnej rzeczywistości jaka panuje na morzu, a także przypominał iż należy do arystokracji. Przez następne lata często razem z kolegami ojca wypływali na morze, gdzie spędzali długie dni. Chłopak dużo ćwiczył, uczył się dyscypliny, podstaw zachowania na statku i nawigacji. Po ukończeniu 14 lat, dzięki kontaktom ojca, Wiktor dostał się do Korpusu Morskiego w Petersburgu, który pełnił rolę liceum i szkoły oficerskiej. Następne lata pilnie uczył się, aby nie zawieść ojca. Dopiero po dwóch latach nauki, zaczęły się przedmioty morskie i pływania, ale to nie ostudziło zapału młodego chłopaka. Podczas gier zespołowych wykazywał cechy przywódcze, co sprawiało że często zostawał kapitanem drużyny. To zostało zauważone przez nauczycieli, którzy rozwijali w nim ten talent.

Po ukończeniu trzyletniego kursu ogólnokształcącego i złożeniu matury w 1899 roku otrzymał tytuł gardemaryna (odpowiednik podchorążego). Po ukończeniu dalszego trzyletniego kursu specjalnego i egzaminach, otrzymał pierwszy stopień oficerski: miczmana, co stało się w 1903 roku. Mając 21 lat i posiadając ten sam stopień wojskowy co ojciec, jeszcze bardziej uwierzył w siebie i swoje możliwości. Przeszedł podstawowe szkolenie z zakresu walki fizycznej opartej na boksie, władaniu nożem oraz obsługi broni palnej. Zdał sobie sprawę, że przed nim całe życie i może osiągnąć dużo więcej niż Dmitrij. Przez krótki czas świętował w domu rodzinnym i zakochał się w córce bogatego kupca - Aleksandrze Porublev. Rodzina Porublev'ów zajmowała się jubilerstwem i żyła z sprzedaży tych wyrobów. Ojciec uznał Wiktora za prawdziwego mężczyznę i nie zamierzał wtrącać się do spraw osobistych syna. Ostatnie dni przed powrotem na morze Wiktor spędził z Aleksandrą snując plany na przyszłość.

Przez następne lata służył na okrętach armii rosyjskiej, co jakiś czas wracając do domu. Pierwsze lata w armii zrobiły z Wiktora nieczułego i zimnego dowódcę, który uznał że podwładni powinni się go bać, w przeciwnym razie nie będą mieć szacunku. Władza jaką otrzymał zmieniła go na zawsze, kształtując pewnego siebie i zdecydowanego oficera.

Wziął ślub z Aleksandrą w 1903 roku, miesiąc po otrzymaniu tytułu miczmana. Zaraz po ślubie wyprowadził się do domu rodzinnego swojej małżonki. Rok później Ida umarła na zapalenie płuc, które przy słabej medycynie, okazało się zbyt wycieńczające dla kobiety w podeszłym wieku. Wiktor nie otrzymał przepustki z racji rosnących napięć między Rosją a Japonią, jednak odwiedził grób matki pół roku później. Pod koniec 1903 roku został przeniesiony na nowo-wybudowany krążownik pancernopokładowy "Aurora". Pod dowództwem kapitana J. Jegoriewa okręt wszedł w skład dywizjonu krążowników II Eskadry Oceanu Spokojnego, złożonej z okrętów Floty Bałtyckiej wysłanych na Daleki Wschód. 27-28 maja 1905 roku "Aurora" wzięła udział w bitwie pod Cuszimą w której razem z innymi krążownikami pancernopokładowymi miała za zadanie ochraniać statki transportowe. W toku bitwy walczyła z japońskimi krążownikami, otrzymując 18 trafień. Zginęło 16 ludzi, w tym dowódca, uszkodzono jedno działo 152 mm i pięć dział 75 mm. Był to prawdziwy sprawdzian dla Wiktora, który po śmierci kapitana i jego pomocnika, jako najniższy stopniem oficer znajdujący się na statku, objął dowództwo i zdołał uratować okręt. "Aurora" przetrwała bitwę i wraz z krążownikami "Oleg" i "Żemczug" zdołała dotrzeć do amerykańskiej bazy w Manili, gdzie została internowana do końca wojny. Tam pierwszy raz miał dłuższy kontakt z amerykanami, co zaowocowało nauką języka angielskiego. W 1906 "Aurora" została zwrócona Rosji i powróciła na Bałtyk, gdzie stała się okrętem szkolnym kadetów. Za wzorowe zachowanie, którym popisał się w chwili, gdy jego przełożeniu zostali martwi, otrzymał awans na lejtnanta (pomocnik kapitana). W ciągu następnych lat Aurora uczestniczyła w wielu zagranicznych rejsach szkoleniowych razem z Wiktorem na pokładzie.

W 1908 roku urodził mu się syn Leonard. W czasie I wojny światowej nie wydarzył się żaden z ciekawszych epizodów w karierze Wiktora. Zdarzało się, że brał udział w szkoleniu oficerów na uczelni. W końcu 1916 roku okręt został skierowany do Piotrogrodu na remont. Duża część załogi, podobnie jak marynarzy innych rosyjskich okrętów, uległa wówczas panującej tam atmosferze rewolucyjnej i agitacji komunistycznej kierowanej przez klan Brujah. Wiktor nie był w stanie opanować swojej załogi, ponieważ przez ostatnie miesiące Brujah, dzięki Prezencji sprawnie zmieniali nastroje wśród marynarzy niższego szczebla. Jednak w marcu 1917 roku załoga "Aurory" aktywnie przyłączyła się do burżuazyjnej rewolucji lutowej.

Lejtnant (pomocnik kapitana) Wiktor i nowy kapitan statku Wasyl Litvienko, zostali zaskoczeni przez dwóch kainitów udających marynarzy, którzy dostali się na okręt. Lasombra Izaak Ferrer i Brujah Karol Koval, wpłynęli Dominacją i Prezencją na marynarzy, którzy bez zgody dowództwa utworzyli na okręcie komitet rewolucyjny. W tym czasie w mieście trwały przygotowania do rewolucji bolszewickiej. Wiktor był tym, który pierwszy dowiedział się o szykowanym przejęciu statku. Informacje zdobył dzięki lojalności i dużym morale nielicznych marynarzy, którzy mieli zaufanie do Smiertina i nie przyłączyli się do rewolucji. Kapitan Litvienko i Wiktor zdołali przekonać część załogi do przeciwstawienia się rebeliantom. Ten akt doprowadził do otwartej kilkugodzinnej walki na okręcie, która przerodziła się w masakrę.

Karol i Izaak brutalnie rozprawili się z dowództwem i posłusznymi im ludźmi. Oficerowie nie mieli szans z dwójką doświadczonych kainitów. Wiktor ostatnim aktem heroizmu zasłonił ciałem kapitana otrzymując rany postrzałowe, co zostało zauważone przez członka klanu Lasombra. Zaintrygowany postacią Wiktora, Ferrer zabrał umierającego Smiertina do pustej kajuty i zamknął się z nim, aby dowiedzieć się, czy oficer zasługuje na dar nieśmiertelności. W tym czasie rebelianci zamordowali Wasyla i pozostałą część wiernej załogi.

Smiertin nie wiedział, że od jakiegoś czasu był obserwowany przez Izaaka, który interesował się młodymi, ambitnymi oficerami. Gdy do uszu Ferrera dotarła informacja o tym jak Wiktor poradził sobie podczas bitwy pod Cuszimą, postanowił przyjrzeć się bliżej młodemu chłopakowi. Był zaskoczony faktem, iż młody oficer zdołał opanować strach i panikę całej załogi w chwili, gdy umarł kapitan oraz jego pomocnik. Fakt, że udało mu się dodatkowo uratować okręt, dodało większego apetytu na przemianę. Przez następne lata zastanawiał się, czy Smiertin będzie dobrym materiałem na potomka, który pomógłby w budowaniu swojej pozycji wśród moskiewskiej społeczności Kainitów. Przez ponad dziesięć lat obserwacji Wiktora, Ferrer ostatecznie zdecydował się na stworzenie syna. Obecna władza w Moskwie nie pozwoliła na przemianę, dlatego Izaak przyłączył się do bolszewików, którzy zamierzali przeprowadzić rewolucję i obalić istniejącą władzę. W zamian za pomoc w obaleniu władzy, Brujah wydali zgodę na przemienienie Wiktora.

Rozmowa trwała przez prawie pół godziny, podczas których Wiktor powoli wykrwawiał się na łóżko. Izaak zobaczył w oficerze idealnego przywódcę: lojalnego, ambitnego i gotowego umrzeć za sprawę. Nienaganne maniery wyniesione z domu, odwaga i godność z jaką umierał sprawiły, że Izaak przedstawił swoją ofertę przemiany, na którą Wiktor zgodził się bez wahania. Zmarł w wieku 36 lat i oficjalnie został uznany za martwego, a ciała nigdy nie odnaleziono. Rodzina dowiedziała się o śmierci listownie.

Po rewolucji październikowej razem z Ferre'em udał się do Moskwy, miasta w którym Izaak mieszkał na stałe. Tam Wiktor został związany krwią, wprowadzony w świat Spokrewnionych i nauczony podstaw jakimi kierują się nieumarli. Przyzwyczajony do wykonywania rozkazów, całkowicie podporządkował się Izaakowi. Został przedstawiony nowemu Księciu Moskwy, który objął urząd po wygranej rewolucji (bolszewicy wygrali) i zaakceptowany jako dziecko Izaaka. Dowiedział się, że Ferrer przyłączył się do bolszewickich Brujahów i pomagał im przeprowadzić rewolucję. Więzy krwi sprawiły, że Wiktor przestał racjonalnie patrzeć na rewolucję i szybko zaczął podzielać zdanie Stwórcy.

Przez następne lata przyzwyczaił się do nowej egzystencji oraz dowiedział się, iż Izaak był członkiem Camarilli, który uciekł do Moskwy przed Lasombra z hiszpańskiego Sabatu. Nakreślił Wiktorowi całą sytuację związaną z odszczepieńcami Lasombra i ich nieciekawym położeniu w starciach między Camarillą i Sabatem. Powiedział również, że ucieczka do Moskwy, gdzie coraz większą kontrolę zaczęła przejmować Rada Brujah, oddaliła go od członków Sabatu i braci z klanu. Wiktor zrozumiał, że bardzo trudno będzie mu zdobyć zaufanie innych członków Rodziny z racji przynależności do odszczepieńców Lasombra. Izaak zabronił kontaktów z poprzednią rodziną, przypominając o prawach jakie obowiązują w Camarilli, a przede wszystkim chodziło o Maskaradę.

Kontakty Izaaka z Brujahami i współpraca z bolszewikami opłacała się. Od 1918 do 1935 roku na polecenie Ferrer'a, Smiertin w tajnych obozach pod Moskwą, szkolił żołnierzy NKWD, którzy mieli głównie zajmować się likwidowaniem ludzi podczas tajnych operacji. Rządzący Brujah oraz Izaak zdawali sobie sprawę, że ktoś mógłby rozpoznać Wiktora, dlatego też rozkazano mu posługiwać się innym nazwiskiem (Dragovich). Dokumenty potwierdzające nową tożsamość zostały spreparowane przez bolszewików. Dużą uwagę przykładano również do tego, kto został wysyłany na szkolenia. Z racji, że Smiertin był znany w kręgach marynarki wojennej oraz w Petersburgu, upewniano się, że osoby które szkolił, pochodziły z innych rejonów Rosji, a także nie mieli nic wspólnego z wojskiem. NKWD miało inne cele niż wojsko i rzadko te organy miały ze sobą coś wspólnego. Nawet jeżeli ktoś rozpoznałby Wiktora, na pewno zostałby "uciszony" przez Izaaka lub ludzi będących pod bezpośrednim wpływem Brujah. Doświadczenie wyniesione z marynarki i talent dowódczy pasowały do tego zadania, a praca w nocy nie budziła wątpliwości, ponieważ szkolenia były tajne. Izaak przedstawił sprawę w taki sposób, aby Wiktor widział w szkoleniu NKWD wiele zalet. Strzelanie do tych, którzy nie wykonują poleceń, po wydarzeniach z Aurory przestało budzić wątpliwości w młodym Kainicie. Wiktor uwierzył Izaakowi, który powiedział że NKWD służy do likwidacji wrogów kraju. Dodatkową zachętą były niemałe pieniądze wypłacane przez partię rządzącą. W obozie zajmował się mentalnym i merytorycznym przygotowaniem, pozostawiając fizyczny aspekt na drugim miejscu. Był znów dowódcą, a także szkoleniowcem, który wymagał absolutnego posłuszeństwa i lojalności. Stworzył największych skurwysynów, którzy nie mieli oporów, aby zabijać i terroryzować wroga Rosji, w tym swoich żołnierzy i obywateli. Po pięciu latach szkoleń pojawiły się pierwsze sukcesy ludzi, którzy wychodzili spod skrzydła Wiktora. Śmiertelnicy ci otrzymali awanse w strukturach organów bezpieczeństwa, co pozwoliło przy odnowieniu znajomości, uczynić z nich "wpływowych ludzi" współpracujących z Wiktorem. Dwóch z nich odegrało w historii Wiktora szczególną rolę. Byli to Jurij Dobronov, oficer NKWD odpowiedzialny za tłumienie zamieszek oraz Igor Woronow, którzy został przeniesiony do INO (wywiad zagraniczny), gdzie pracował jako szpieg. Znajomości były łatwe do odnowienia do 1935 roku, albowiem stary układ rządził krajem.

Do 1935 roku, uczył się od Izaaka Dyscypliny związanej z ciemnością. Stał się jej pilnym adeptem, a opanowanie jej sekretów zajęło mu prawie trzydzieści lat. W tym czasie poznał również podstawy wiedzy tajemnej. Ojciec opowiedział mu również o niebezpieczeństwach jakie czyhają ze strony Sabatu. Zdradził synowi, że przez długie lata należał do tej Sekty poznając jej taktykę, metody i filozofię. W ten sposób Wiktor poznał tajemnice swego największego wroga, który przez wieczność będzie dążył do jego unicestwienia za wszelką cenę. Posiadając wiedzę o wojskowości, z łatwością zapamiętał wszystkie taktyczne rozwiązania Sabatu. Poznał również z szczegółami historię klanu Lasombra, zdradę Gratiano oraz przyłączenie się Montano do Camarilli oraz wiele innych niebezpiecznych tajemnic, za które Lasombra z Sabatu zrobią wszystko by go zabić.

Przez te lata dużą część zarobionych pieniędzy zamieniał na złoto, które trzymał w banku państwowym ZSRR.

Wszystko rozsypało się po rozpoczęciu Wielkiej Czystki w 1935 roku. Do wybuchu II wojny światowej Stalin zlikwidował bardzo wielu wysokich rangą oficerów Armii Czerwonej, starszych przedstawicieli NKWD oraz prawie wszystkich działaczy partii leninowskiej. Dla Izaaka i Wiktora oznaczało to koniec współpracy z bolszewikami i kontrolującymi ich Brujah. Podobny los spotkał tych, których przez lata szkolił Wiktor. Tylko bardzo sprytni zdołali uniknąć śmierci (w tym Jurij Dobronov oraz Igor Woronow). Stalin skutecznie wycinał wszystkich z starego układu. Represje były wynikiem walki wewnętrznej w klanie Brujah. Nowa władza wzięła na celownik Izaaka, który został zdradzony przez osaczonych przez Stalina bolszewickich Brujahów i spisany na straty. Służby GUGB (Główny Zarząd Bezpieczeństwa Państwowego), wysłały ghuli Brujahów którzy zaatakowali schronienie śpiącego w dzień Izaaka. Lasombra podjął walkę, ale nie miał szans z przeważającą i dobrze uzbrojoną siłą wroga. Ghule Brujachów wyniosły na dach ciężko rannego Izaak, gdzie zniszczyły go promienie słońca. W tym czasie Wiktor odwiedzał Jurija Dobronov'a, który ostrzegł go o planowanym zamachu na niego i Izaaka, lecz było za późno na pomoc. Jurij przekonał Wiktora, aby ten uciekł z Moskwy, jeżeli chciał pozostać przy życiu. Więzy krwi przestały działać, pozostawiając pustkę w sercu. Nie mając gdzie uciec skorzystał z propozycji Jurijai i z jego pomocą, w 1939 roku wrócił do rodzinnego domu w Petersburgu.

Na miejscu odkrył, że jego żona i ojciec od wielu lat nie żyją, a jego syn Leonard Smiertin, (miał wtedy 31 lat) przejął cały interes rodzinny związany z jubilerstwem oraz handlem biżuterią z diamentami. Znając miasto jak własną kieszeń, zdołał ukryć się przed nowymi ludźmi sterującymi NKWD. Postanowił zbliżyć się do syna i otoczyć go opieką, gdyż zrozumiał że Leonard był jedyną osobą, która łączyła go z światem ludzi, pozwalając na utrzymanie człowieczeństwa i oddalenie od bestii. Odwiedził syna przedstawiając się jako Nikolaj Smiertin, daleki wuj od strony ojca. Ostatni raz widział syna, gdy ten miał 6 lat, dlatego też Leonard nie miał szans rozpoznać swojego ojca. Dodatkowo odwiedziny kogoś z dalekiej rodziny, której spora część była martwa z powodu Wielkiego Terroru, budziły sympatię i chęć nawiązania bliższych relacji. Spotykali się zawsze w nocy przynajmniej raz w tygodniu, skupiając się na opowieściach z przeszłości. Nocne wizyty tłumaczył częstymi wyjazdami zagranicznymi. Wtedy dowiedział się, że Aleksandra została zgwałcona i zabita przez ludzi z NKWD, których sam wyszkolił. Padły te same imiona i nazwiska, a opis zewnętrzny mężczyzn pasował idealnie. Wpadł w szał, niszcząc sporą część mienia oraz zabijając kilku niewinnych ludzi. Ten akt doprowadził Wiktora do rozpaczy, ale nie przyznał się synowi do faktu, że znał oprawców. Zaczęło do niego docierać, że praca dla Izaaka, bolszewików, czy innych osób u władzy służyła tylko polityce, a on stał się ofiarą tego systemu. Od tego czasu postanowił nie służyć nikomu i pozostać niezależnym politycznie (wada: Niezdyscyplinowany). Przekuł gniew w siłę, stając się zimnym i okrutnym trupem. Tylko dla syna przejawiał współczucie i okazywał ludzkie emocje, natomiast cały gniew skierował w stronę ZSRR i szarpiącymi się ze sobą Brujah.

Wybuch II wojny światowej i koniec Wielkiego Terroru pozwolił Wiktorowi na szersze działania. Z łatwością przekonał syna do współpracy inwestując zarobione w Moskwie pieniądze w firmę jubilerską Leonarda. Zmienili nazwę firmy na "Smiertin Industries". Sam nie znał się na finansach i biurokracji, dlatego pozostawił te sprawy Leonardowi. Jako zabezpieczenie swojej inwestycji w 1940 roku uczynił z niego swojego Ghula, który stał się w pełni lojalny. Wykorzystał do tego ostre zapalenie płuc. Podczas majaków w wysokiej gorączce podawał przez trzy następne noce swoją krew, wmawiając synowi że to leki. Do końca wojny zdążył przekazać Leonardowi podstawowe informacje na temat Rodziny oraz zdradził swoją prawdziwą tożsamość. Leonard z racji więzów krwi zareagował bardzo pozytywnie, ciesząc się z obecności prawdziwego ojca. W końcu lepszy nieumarły ojciec, niż całkowity brak rodziny. Wiktor na stałe zamieszkał w domu syna, ukrywając się przed pozostałymi członkami Rodziny.

Gdy machina wojenna ruszyła na dobre, firma Leonarda zainwestowała oszczędności w budowę nowej fabryki produkującej części do okrętów rożnego rodzaju. Wiedza Wiktora z zakresu marynarki wojennej i kontakty handlowe syna okazały się kluczem do sukcesu. Zapotrzebowanie na części do statków podczas wojny było tak ogromne, że do końca II wojny światowej zgromadzili fortunę, co pozwoliło na rozrośnięcie firmy. Zakupiono statki wraz z załogą w celach ochrony morskich szlaków handlowych. Ich dowodzeniem zajął się Wiktor, a Leonard prowadził rozmowy handlowe z innymi krajami, jak i również nigdy nie porzucił do końca swojej rodzinnej pasji związanej z jubilerstwem. Część firmy cały czas zarabiała na wyrobach Leonarda.

Podczas wojny udało mu się nawiązać kontakt z Igorem Woronow'em, który poinformował Wiktora, iż oprawcy jego żony zostali rozstrzelani z rozkazu Stalina. Igor w tym czasie pracował w konsulacie rosyjskim w Seattle, co znacznie ułatwiło pozyskiwanie kontaktów handlowych w USA. Zaraz po zakończeniu II wojny światowej, Wiktor zdawał sobie sprawę, że przebywanie na terenie ZSRR jest zbyt niebezpieczne, a działalność firmy w każdej chwili może zostać przejęta przez władze. Postanowił szybko działać, zanim zwycięska koalicja z II wojny światowej (UK, USA i ZSRR), nie rozpadnie się. Igor, pracując w konsulacie rosyjskim w Seattle, pomógł w zorganizowaniu przenosin centrali firmy z Petersburga do Seattle. Pomoc polegała na wskazaniu odpowiednich osób w USA, dzięki którym migracja firmy będzie możliwa. Po prawie 2 latach długich rozmów, łapówek i całej biurokracji udało się przenieść na stałe firmę do Seattle. Dużą rolę odegrał Leonardo, który rozmawiał z amerykanami podczas dnia. Igor Woronow za pomoc w tym przedsięwzięciu został oskarżony o zdradę i zamordowany w 1947 roku.

W czasie przenosin firmy, odnowił kontakt z Jurijem mającym 51 lat, który z uwagi na kiepski stan zdrowia, zgodził się przedłużyć życie i zostać ghulem Wiktora. Następne lata razem z Wiktorem dowodzili statkami eskortującymi szlaki handlowe firmy Leonarda oraz zajmowali się szkoleniem najemników. Zdawał sobie sprawę, że priorytetowo musi znaleźć sposób, aby członkowie Camarilli z Seattle, zaakceptowali go i pozwolili mu na stały pobyt. Smiertin rozwinął swój angielski, który pozwolił na łatwiejszą komunikację między ludźmi z innych rejonów świata. Praca na morzu pozwoliła na doskonalenie umiejętności nawigacji oraz wiedzy o marynarce wojennej. Na wodach Wiktor czuł się panem i władcą. Nikt nie wydawał mu rozkazów, a ten cieszył się iż sprawy Rodziny pozostawił za sobą. Lata na wodach wyzwoliły specyficzną więź z morzem jaką posiadają niektórzy członkowie klanu Lasombra. Moc oceanu potajemnie wspierała działania Wiktora, ale tylko gdy znajdował się na wodzie (zaleta Pelagiczna harmonia) Gdy na dłużej schodził na ląd "czar" przestawał działać , powodując dodatkowo uczucie psychicznego zmęczenia (wada: Pelagiczny przymus). Uaktywniły się również inne zdolności. Między innymi możliwość widzenia w absolutnym mroku (zaleta: Widzenie w ciemności), a także groza jaka manifestowała się w oczach Wiktora (zaleta: Oczy niczym cień). Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. W jego spojrzeniu na próżno szukać osobowości, duszy czy po prostu istoty inteligentnej. Każdy kto w nie patrzył widział całkowity brak manifestujący się poprzez Czarny Ocean. Od tego czasu grozę manifestującą się poprzez oczy, chowa za ciemnymi okularami. Wiktor nigdy nie dowiedział się, iż dodatkowe moce te odziedziczył w chwili przemiany, które ujawniły się dopiero po powrocie na ocean. Dzięki tym zaletom szybko stał się postrachem mórz.

W 1950 roku pojawiło się światło w tunelu, ponieważ USA zaangażowało się w wojnę na półwyspie koreańskim. "Smiertin Industries" działające od prawie trzech lat w USA zdążyło zaznaczyć swoją obecność na rynku, a także w usłudze wynajmu okrętów z najemnikami. Dzięki wiedzy w zakresie wojskowości Wiktor, wiedział kto i na jakim stanowisku w wojsku zajmuje się wynajmem najemników Widział również jak przedstawić swoją ofertę, dzięki nienagannej etykiecie. Dodatkowo kontakty handlowe Leonarda pomogły w spotkaniu się z odpowiednimi ludźmi związanymi z marynarką wojenną USA stacjonującymi w Seattle. Proces trwał kilka miesięcy, ale w końcu udało się doprowadzić do spotkania z odpowiednimi ludźmi z armii USA. Na początku Smiertin zaoferował normalną cenę, ale podczas negocjacji celowo dał się przekonać do niższej kwoty. Nie chodziło bowiem o zarobek, a uzyskanie zaufania i zaprzyjaźnienia się z nowymi konakami w armii USA. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych zaoszczędziła na tej umowie, a dodatkowo nie narażała swojej floty, dlatego przystano na tą propozycję.

Należy pamiętać, że w 1950 roku ZSRR wyposażył w broń i przeszkolił do agresji armię Korei Północnej, wspartą przez komunistyczne Chiny, jednak na przeszkodzie stanęła zdecydowana reakcja USA. Pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych, Waszyngton utworzył międzynarodową koalicję wojskową, która obroniła suwerenność Korei Południowej. Październik 1950 r. był już piątym miesiącem wojny. Po początkowych sukcesach komunistycznej ofensywy, która rozbiła armię południowokoreańską, zajmując Seul i większość terytorium napadniętej republiki, karta się odwracała. Amerykański generał Douglas MacArthur, weteran i strateg zwycięskiej wojny z Japonią, zdołał skoncentrować siły międzynarodowe, dokonując zaskakującego desantu morskiego, który najpierw odciął armię Kim Ir Sena od zaopatrzenia, a potem unicestwił komunistów. Operacja desantowa, w której ważną rolę odegrały okręty Smiertina, przyniosła mu to czego oczekiwał: znajomości w armii stacjonującej w Seattle i wiedzę o niej (nie były to typowe backgroundowe kontakty, a jedynie "znajomości" biznesowe na linii firma - armia USA). Mimo wszystko nie chciał narażać się na wykrycie przez Sabat, który mógłby dowiedzieć się, gdzie znajduje się jego planowana siedziba. Dlatego rzadko cumował w portach Seattle. Z uwagi na Sabat, będąc na morzu, czuł się dużo bezpieczniejszy niż na lądzie.

Z drugiej strony musiał zacząć budować swoją pozycję wśród Spokrewnionych z Szmaragdowego Miasta i powoli zdobywać zaufanie lokalnej władzy. Książę Seattle zaakceptował Wiktora, tylko dlatego, że ten sprzedał dużo informacji na temat Sabatu i Lasombra jakie dowiedział się od Izaak'a. Wiedza wojskowa oraz sposób w jaki Wiktor przekazywał informacje o nieprzyjacielu zaintrygowała Księcia. Smiertin był szkoleniowcem, wiedział jak mówić aby go słuchano (zaleta Aura Dowodzenia). Nie były to bowiem informacje przekazane przez szpiega, a od kogoś kto zna się na sztuce wojennej. Kogoś kto okazał się cennym nabytkiem, ale któremu nie można do końca ufać. Książę uprzedził Wiktora, że jeżeli ten popełni jeden błąd, zostanie wygnany z miasta. To wszystko, na co Wiktor mógł liczyć nie tylko od Wadswortha, ale również całego klanu Ventrue. Przez następne lata był nieustannie obserwowany. Starał się żyć w cieniu i nie rzucać w oczy, pomagając Camarilli.

W 1969 roku jeden z młodych i ambitnych Ventrue (Francis Vidocq) zobaczył w osobie Wiktora szansę na poszerzenie swoich wpływów i zaoferował współpracę związaną z przemytem. Oczywiście układ ten był tak zbudowany, aby nie narażać miasta na większą infiltrację przez Sabat. Z biegiem czasu Smiertin dostawał coraz więcej zleceń i powoli, drobnymi krokami, mozolnie budował swoją reputację. W końcu po kilkunastu latach, a dokładnie w 1977 roku, inny Ventrue (Alex Serra) zaproponował Wiktorowi współpracę, ale tym razem chodziło o szpiegowanie konkretnych osób w mieście. Alex nie był nikim ważnym, jednak współpraca dała Wiktorowi możliwość rozwoju. Z połączenia umiejętności nawigacyjnych z posiadanymi najemnikami, wykorzystał swoich ludzi do różnych akcji w mieście. Nie były to poważne akcje, Wiktor również nie zbliżył się nawet do nikogo istotnego, jednak w ten sposób ugruntował swoją pozycję - nikłą, jednak wciąż pozycję.

Obecne czasy, a więc od roku 1990, sprawiłyby, że Wiktor znów stał się mało ważny. Książę Wadsworth zaczął go o coś podejrzewać, Ventrue odwrócili się od niego widząc w nim ewentualne zagrożenie. Obecnie Malkavianie mu ani nie ufają, ani go nie lubią ze względu na przywiązanie do członków klanu Ventrue. Po śmierci Wadsworth'a, okazało się stosownym, aby Wiktor jak najszybciej spotkał się z aktualnym Księciem, ponieważ zwłoka grała na jego niekorzyść. Smiertin wykonał mądre posunięcie i spotkał się z Malkavianką Doe, gdyż wiedział, że potrzeba ogromu czasu, aby zdobyć cokolwiek więcej, niż zaledwie niewypowiedzianą akceptacją jego obecności w mieście. Aktualnie wojna z Sabatem w mieście nabiera rozpędu oraz żaden poważany Ventrue nie zaryzykowałby jego usług, z obawy o swoją własną reputację.

Podczas rozmowy z Jane Doe dzięki wysokim standardom dyplomatycznym (etykieta 3) pokazał się z dobrej strony oraz pochylając nisko głowę wręcz błagał o możliwość pozostania w mieście, starając się ukryć niechęć do jakiejkolwiek władzy (przebiegłość 3). Oczywiście na spotkanie nie przyszedł z pustymi rękoma, przedstawiając Doe plany wojskowe Harbor Island (zdobyte od pułkownika Bucka). Dla wojska wyspa jest jednym z ważniejszych strategicznych terenów, dlatego zdobycie kopii szczegółowej mapy, było w zasięgu wpływów Wiktora. Dodatkowo zlecił sporadyczną obserwację wyspy Jackowi Morrisonowi, który z swojej łajby obserwował wszelką podejrzaną aktywność na brzegu wyspy. Spędzając długie noce na jachcie, sumiennie przeanalizował pod kątem wojskowym, zbierane przez ostatnie miesiące dane. Naniósł na mapę potencjalne kryjówki Sabatu oraz dołączył do dokumentów każdą informację jaką zdobył dla niego Morrison. Jako wojskowy przedstawił Doe najlepsze taktyczne rozwiązania zdobycia wyspy w jak najmniej inwazyjny sposób, aby nie ryzykować złamania Maskarady i nie wzbudzać sensacji wśród śmiertelników. Starał się pokazać jako dobrze poinformowany sojusznik, kompetentny i potrzebny doradca, któremu również zależało na zniszczeniu Sabatu. Zapowiedział bezwzględną lojalność i pomoc walce z Sabatem. Wspomniał również o bombie podłożonej pod samochód jednego z pracowników Seattle Diamonds, informując iż będzie prowadził w tej sprawie prywatne śledztwo. Podczas spotkania starał się zrobić jak najlepsze wrażenie, aby wyglądał na użyteczne narzędzie, pionek w rękach Doe, gotowy sprzedać każdą informację, aby tylko móc pozostać w mieście.

Uzupełniając informacje o "Smiertin Industries" należy wspomnieć, iż w latach 1947 - 1985 firma rozwijała się, a okręty stawały się przestarzałe. Bilans wychodził na zero, a w latach 70-tych zaczynało brakować funduszy na modernizację floty, która przez większość czasu przebywała na morzu. Zbliżający się upadek ZSRR oraz brak zleceń związanych z ochroną szlaków wodnych, przyczynił się do sprzedania okrętów i części firmy (1985 rok), pozostawiając pod kontrolą Wiktora tylko i wyłącznie jubilerstwo i handel biżuterią. Znający się na zarabianiu pieniędzy Leonard w końcu przekonał ojca, aby ten sprzedał niedochodową część firmy, skupiając się na bardziej przyszłościowym jubilerstwie. Leonard otworzył nową firmę - Seattle Diamonds. Dzięki kontaktom handlowym bez większych problemów zdołał znaleźć odpowiednich partnerów, od których mógł kupić diamenty. Doświadczenie rodzinne oraz umiejętności Leonarda wystarczyły, aby zatrudnić dobrych profesjonalistów, którzy znali się na wytwarzaniu drogiej biżuterii. Ten ruch okazał się bardzo trafny i do dziś Seattle Diamonds sprzedaje swoje wyroby mieszkańcom miasta. Są to wyroby wykonywane na zlecenie, sprzedawane na specjalne okazje jak np. zaręczyny, ślub a także inne okoliczności ważne dla bogatych mieszkańców Seattle. Firma znajduje się w Downtown: 900 Lenora Street, Suite W100 Seattle, WA 9812. Przez prawie 15 lat swojej działalności firma zdobyła przyzwoitą renomę i obecnie cieszy się zaufaniem klientów.

Wiktor odpuścił sobie wynajem najemników oraz ochronę szlaków handlowych, zadowalając się Sojusznikami na lądzie. Za zarobione pieniądze z sprzedaży zakupił jeden nie rzucający się w oczy jacht motorowy oraz jedną nieruchomość w strzeżonej dzielnicy dla bogaczy. Przez ostatnie pięćdziesiąt lat starał się powoli i ostrożnie zdobywać sojuszników w mieście. Otoczył się ludźmi, których rozumie i są w jakiś sposób związani z tym, na czym Wiktor się zna, co znacznie ułatwiło nawiązanie znajomości.

Cele Wiktora

Wiktor przede wszystkim nie chce zostać wykryty przez Sabat. Korzysta z informacji jakie daje mu agent FBI, obserwując poczynania Sabatu. Pułkownik Buck przez kilkanaście lat współpracy, zdążył wyposażyć Wiktora w zapasy broni i pancerza, na wypadek jakiegoś nieszczęścia. Sojusznik Jack Morrison służy jako obserwator Lake Union, jego wybrzeży oraz informuje go o ewentualnej, podejrzanej aktywności na północnej części strzeżonego osiedla (zgodnie z opisem są tam wyspy, bagna itd.). Natomiast sprzymierzeniec Martin Franklyn Jr jest "psem", którym może poszczuć śmiertelnych, którzy wchodzą w drogę Wiktorowi.

Po wybuchu bomby, która prawie zabiła jego syna, Wiktor stał się lekko paranoiczny. Zaczyna podejrzewać, że stoi za tym Sabat, ale równie dobrze może to być każdy inny czający się wróg, który uznał obecność "Seattle Diamonds" na Światowej Organizacji Handlu WTO Ministerial Conference, za ewentualne zagrożenie. Mimo wszystko, Smiertin zostanie pochłonięty przez żądzę zemsty, ponieważ Leonard jest jednym z ogniw, które trzymają go przy człowieczeństwie. Nie będzie mieć litości dla sprawców i zniszczy każdego, kto stanie mu na drodze do zemsty.

Musi również utrzymać dobre relacje z obecną władzą, ponieważ wygnanie z miasta oznaczałoby utratę sojuszników i kłopot z zarządzaniem firmą.

Kontakty *

Michael Evan Knutson, Agent FBI

Z uwagi na fakt, że placówka wojskowa oferowała wykonywanie kompleksowych badań, zdarzało się że otrzymywała zlecenie od FBI, które sprawdzało stan zdrowia swoich agentów. Wiktor szukając nowych kontaktów, polecił pułkownikowi Buck'owi, aby ten powiadomił Wiktora, gdy znajdzie się agent z poważną chorobą. W 1995 roku u jednego z agentów wykryto mielofibrozę - rzadki nowotwór, który uszkadza szpik kostny. Był nim Michael Evan Knutson. Ogromny koszt leczenia i brak refundowania przez państwo, sprawił że agent federalny znalazł się w ciężkiej sytuacji. Wiktor odwiedził go osobiście w szpitalu i zaproponował organizację zbiórki pieniędzy na leczenie. Michael zgodził się, lecz nie uwierzył w pomoc. Dlatego zaskoczenie było większe, ponieważ już po kilku dniach został przeniesiony do prywatnego szpitala na leczenie. Jak przystało na dużą firmę, "Seattle Diamonds" zajmowało się również sprawami charytatywnymi. Leonard zorganizował całość leczenia, które po kilku miesiącach zakończyło się powodzeniem. Gdy Michael wyzdrowiał, wrócił do pracy jako agent i do dziś w ramach wdzięczności jest informatorem Wiktora.

Kontakt służy do zbierania informacji o:
- aktualnych działaniach FBI w mieście
- sprawdzania danych osobowych obywateli Seattle (adresy, kartoteka policyjna, mienie itd.)

Michael to typowy bliski kontakt i na pewno nie zrobi nic, aby pomóc Wiktorowi osobiście. To tylko informator.

Mienie ****

Firma, która zajmuje się jubilerstwem i sprzedażą detaliczną. Seattle Diamonds sprzedaje swoje wyroby mieszkańcom miasta. Są to wyroby wykonywane na zlecenie, sprzedawane na specjalne okazje jak np. zaręczyny, ślub a także inne okoliczności ważne dla bogatych mieszkańców Seattle. Firma znajduje się w Downtown: 900 Lenora Street, Suite W100 Seattle, WA 9812 https://seattlediamonds.com

Przez prawie 15 lat swojej działalności firma zdobyła przyzwoitą renomę i obecnie cieszy się zaufaniem klientów.

Nieruchomość w strzeżonej dzielnicy dla bogaczy.

W nieruchomości w ukrytym sejfie trzyma trochę zapasów prostej broni palnej i amunicji. Oprócz tego posiada Karabin M24 wyposażony w celownik teleskopowy, z którym lepiej obeznany jest Jurij. Na wypadek ostrego starcia ma również wojskowego Colta M16W wraz z zapasem amunicji. Ma również dwie lekkie kamizelki kuloodporne, oraz jedno dodatkowe ubranie wzmacniane kevlarem (na wypadek zniszczenia tego które aktualnie nosi). W garażu znajduje się czarny Cadillac, którym porusza się po mieście (szoferem jest Jurij). W szafie jest szereg garniturów i koszul, rzadko zakładanych z uwagi na noszony kevlar.

Nosi przy sobie pistolet: Colt M1911A1 (9+1) oraz zapasowy magazynek. Dodatkowo przy pasie ma nóż bojowy. Z uwagi na swoje bezpieczeństwo, nosi ubranie wzmocnione kevlarem. W portfelu ma zazwyczaj 200-300$ oraz kartę kredytową. W kieszeni trzyma również wyciszony telefon komórkowy.

Na wyjątkowe okazje zakłada mundur galowy majora marynarki wojennej z czasów I wojny światowej (np. zamknięta uroczystość w Elizjum dostępna tylko dla członków Rodziny).

Sprzymierzeńcy ***

Pułkownik John G. Buck (Dość wpływowy)

Nowo powstająca placówka wojskowa w Seattle przy 4735 E Marginal Way S, zwróciła uwagę Wiktora, który postanowił ją zinfiltrować. Od 1957 roku Leonard zajął się rekrutowaniem ludzi do firmy, wybierając tych, których życie już na początku ciężko doświadczyło. Skupiono się na inteligentnych i sprytnych osobach, których rodziny zginęły wypadku samochodowym, pożarze lub innych tragicznych okolicznościach. Wiktor liczył, że ofiarując im dobrze płatną pracę i pomoc w ułożeniu sobie życia, znajdzie odpowiednią osobę, która będzie dozgonnie wdzięczna firmie za pomoc. Przez następne dwadzieścia lat rekrutacji, wyselekcjonowano tuzin ludzi w młodym wieku, którym zaoferowano dalszą, odpowiedzialną pracę w firmie, ale po ukończeniu studiów oficerskich. W ten sposób latach (1957-1977) Wiktor wysłał do placówki woskowej dwunastu kadetów. Nie wszystkim udało się ukończyć studia, a ci którzy je ukończyli stali się idealnym materiałem na sojusznika. Aby nie wzbudzać podejrzeń kontrwywiadu amerykańskiego, Wiktor zatrudnił tych którym obiecał pracę, jednak jednemu z nich przeznaczył inny los. Pozwolił młodemu oficerowi pozostać w armii i realizować swoje marzenia. Pionkiem tym jest obecny pułkownik John G. Buck, który do dziś jest wdzięczny, za pomoc jaką otrzymał w przeszłości. Pierwsze spotkania w firmie przeprowadzał Leonardo natomiast od 1995 roku, spotyka się z Wiktorem osobiście (aby nie wzbudzać podejrzeń związanych z brakiem starzenia się Leonarda).

Sojusznik pomaga w:
- zaopatrzeniu w broń i pancerz
- potrafi załatwić bardzo kompleksowe badania które przeprowadza jednostka MEPS, za darmo i na wczoraj
- może wpuścić na teren jednostki jedną osobę (zazwyczaj jest to Wiktor)
- udziela informacji o tajnych projektach MEPS, może dostarczyć plany budynków wybudowanych przez wojsko i danych osobowych żołnierzy.
- potrafi zaaranżować spotkanie z innymi osobami związanymi z wojskiem

Czego nie uczyni:
- nie wyprowadzi żołnierzy, aby pomogli Wiktorowi w walce (wyjątkiem może być stan klęski żywiołowej, huragan itd., gdzie żołnierze zostaną wysłani na ulice, by pomagać ludziom)
- nie ma siły przebicia i nie jest w stanie przekonać komandora Cronau do żadnej zmiany, dlatego odpadają wszystkie opcje polityczne i próby zmiany czegokolwiek w obecnych planach MEPS
- pomoc ogranicza się do bazy wojskowej, więc odpada wszelka pomoc w mieście

Jack Morrison (Sprzymierzeniec o umiarkowanych wpływach)

Jack starszym jest facetem po pięćdziesiątce, który ma niewielką firmę, zajmującą się transportem wodnym. Posiada sześć statków służących jako prom, którymi przewozi ludzi na Lake Union, oraz na stałych trasach w kanale łączącym Shilshole Bay i Lake Washington. Jest idealną alternatywą dla zakorkowanych ulic. W latach 1970-1985, Jack otrzymał od Smiertin Industires olbrzymie zniżki na zakup części zamiennych do swoich promów. Dzięki zaoszczędzonym funduszom, mógł przetrwać rywalizację z konkurencją i bezproblemowo działać do dziś. Podobnie jak w przypadku pułkownika Bucka, pierwsze spotkania przeprowadzał Leonardo, natomiast od 1995 roku, spotyka się z Wiktorem osobiście (aby nie wzbudzać podejrzeń związanych z brakiem starzenia się Leonarda). Obecnie bardzo przyjaźni się z Wiktorem oraz jest dostępny przez 24h pod telefonem.

Sojusznik pomaga w:
- transporcie wodnym, przewożąc dla Wiktora rzeczy lub osoby. Wystarczy jeden telefon, aby Jack zjawił się w umówionej lokacji, odebrał "paczkę" i niepostrzeżenie dostarczył ją do innego miejsca. To rozwiązanie jest bardzo wygodne, ponieważ jest bardzo trudne do wykrycia z uwagi ponad stodwudziestoletnią obecność statków firmy Jacka na jeziorze. Po prostu wszyscy je kojarzą i nie uważają za coś dziwnego.
- czasami zajmuje się również obserwacją nieruchomości i osób z swojej łajby. Ma do tego specjalną wojskową lornetkę (załatwioną od pułkownika Bucka), przeznaczoną do obserwacji terenu.

Czego nie uczyni:
- praktycznie wszystkiego co mogłoby zagrozić jego życiu lub zdrowiu
- jest po pięćdziesiątce więc odpadają wszelkie wyzwania fizyczne
- jego pomoc ogranicza się do firmy oraz informacji jakie posiada na temat osób, które przewozi (na pewno ma stałych klientów, którzy korzystają z promu, aby dostać się do pracy itd.)


Martin Franklyn Jr (Sprzymierzeniec o umiarkowanych wpływach)

Martin był chłopakiem z talentem ćwiczącym sztuki walki, obiecującym sobie, że uda mu się wspiąć się na szczyt w kickboxingu. Złe towarzystwo, alkohol i brak silnej woli sprawiły, że kariera legła w gruzach. Brak pieniędzy i perspektyw, sprawiły że zdarzało się zdobywać forsę siłą. W 1997 roku, będąc kompletnie spłukanym oraz pod wpływem alkoholu, postanowił obrabować pierwszego lepszego przechodnia. Pech chciał, że trafiło na Wiktora, który aktualnie podążał za swoją ofiarą, aby nasycić swój głód. Niestety próba zdobycia portfela zakończyła się fatalnie, ponieważ w chwili gdy ich oczy spotkały się, Martin poddał się przerażającemu spojrzeniu Wiktora. Smiertin rozkazującym tonem powiedział, aby ten poszedł z nim licząc, że skorzysta później z jego krwi. Podczas powrotnej drogi poznał historię chłopaka i postanowił dać mu szansę. Przez następne dwa lata płacił Franklynowi niewielkie pieniądze oraz doprowadził go do dobrej formy. Dzięki ćwiczeniom, wojskowemu treningowi i dyscyplinie, uczynił z niego niezłego ulicznego zabijakę z silnym charakterem, który wierzy w siebie i swoje możliwości. Obecnie pracuje jako ochroniarz w klubach, które potrzebują "silnej ręki". Franklyn jest wdzięczny za danie szansy i widzi w Wiktorze prawdziwego lidera. Podobnie jak Jack Morrison jest pod telefonem przez 24h.

Sojusznik pomaga w:
- zbieraniu informacji o klientach i wydarzeniach w klubach w których pracuje
- zastraszaniu i dawaniu w mordę osobom, które wskaże Wiktor
- udostępnia kontakty na ulicy na której się wychował

Czego nie uczyni:
- nie jest zdolny do inteligentnych przemyśleń i rozwiązań
- nie skrzywdzi kobiet i dzieci

Status *

W 1969 roku jeden z młodych i ambitnych Ventrue (Francis Vidocq) zobaczył w osobie Wiktora szansę na poszerzenie swoich wpływów i zaoferował współpracę związaną z przemytem. Oczywiście układ ten był tak zbudowany, aby nie narażać miasta na większą infiltrację przez Sabat. Z biegiem czasu Smiertin dostawał coraz więcej zleceń i powoli, drobnymi krokami, mozolnie budował swoją reputację. W końcu po kilkunastu latach, a dokładnie w 1977 roku, inny Ventrue (Alex Serra) zaproponował Wiktorowi współpracę, ale tym razem chodziło o szpiegowanie konkretnych osób w mieście. Alex nie był nikim ważnym, jednak współpraca dała Wiktorowi możliwość rozwoju. Z połączenia umiejętności nawigacyjnych z posiadanymi najemnikami, wykorzystał swoich ludzi do różnych akcji w mieście. Nie były to poważne akcje, Wiktor również nie zbliżył się nawet do nikogo istotnego, jednak w ten sposób ugruntował swoją pozycję - nikłą, jednak wciąż pozycję.

Świta **
Jurij Dobronov
Jest lojalnym ghulem, którzy żyje już prawie 100 lat. Wygląda na około 50 lat. Posiada Odporność 1 oraz Potencję 1. Zajmuje się dowodzeniem na statku podczas dnia. Często Wiktor zabiera go ze sobą, gdy zmuszony jest zejść na ląd. Jurij docelowo służy jako wojskowy ochroniarz i szofer. Jurij cieszy się, że może służyć Wiktorowi. Tych dwóch panów, łączy przyjaźń i przeszłość jaką razem przeżyli. Mają wiele wspólnego, dlatego łatwo się dogadują. To były członek NKWD, a obecnie doskonale wyszkolony ochroniarz i szofer w jednym. Nosi przy sobie:
- średnią kamizelkę kuloodporną (bez płyt) w której ma amunicję. Nosi ją ukrytą pod marynarką.
- pistolet IMI Desert Eagle (Jurij posiada z Potencją Siłę 4, aby mógł z niej strzelać) oraz trzy zapasowe magazynki ukryte w kamizelce.
- kastet

Leonard Smiertin
Syn i ghul Wiktora. Podobnie jak Jurij żyje prawie 100 lat. Wygląda na około 30 lat. Przez ponad siedemdziesiąt lat zajmuje się prowadzeniem firmy "Smiertin Industries", a obecnie "Seattle Diamonds". Ma szerokie zdolności skupiające się wokół prowadzenia firmy oraz jest bardzo dobrym jubilerem. Posiada Sferę Mroku 1 oraz Odporność 1. Ma szerokie kontakty w świecie handlu. Obecnie leży w łóżku i leczy swoje rany. Wiktor zdał sobie sprawę jak bardzo kruche jest życie w chwili, gdy doszło do wypadku. Chciałby uzyskać zgodę Księżnej na przemianę Leonarda, aby ten zaczął radzić sobie sam w otaczającym go świecie. Jako Ghul Odszczepieńca Lasombra i tak jest w ciągłym niebezpieczeństwie. Podobnie jak Wiktor, na co dzień nosi ubranie wzmocnione kevlarem.

Wygląd Zewnętrzny

[center]Obrazek Obrazek[/center]

Smiertin jest szczupłym, białym mężczyzną po trzydziestce, mierzącym ponad 180 cm wzrostu. Jego czarne włosy są idealnie przycięte, Kainita zwykle nosi je zaczesane do tyłu, ciemne oczy zaś skrywa za stylowymi okrągłymi okularami. Perfekcyjnie przystrzyżona szpakowata broda, sprawia, iż Wiktor wydaje się być dużo poważniejszym i starszym mężczyzną. Najczęściej ubiera się w drogie, szyte na miarę garnitury, preferując elegancki kontrast czerni i bieli. Jego nienaganne maniery i dokładna dykcja zwracają uwagę już przy pierwszym kontakcie. Mówi poprawnym angielskim, lecz z łatwością można odgadnąć iż pochodzi z Rosji. Jak przystało na oficera, sprawia wrażenie skupionego i pewnego siebie. Nigdy nie pochyla głowy i zawsze patrzy prosto w oczy swoich rozmówców. W chwilach, gdy zaczyna mówić rozkazującym tonem ujawnia się pełnia jego charyzmy, na co dzień skrywana za maską etykiety. Wydaje się, iż otacza go wtedy namacalna wręcz aura władzy, która sprawia, iż Smiertin łatwo znajduje posłuch, a otoczeniu trudno oderwać od niego wzrok.

Osobowość

Wiktor jest typem osoby, która nie toleruje braku lojalności. Szkolnictwo rosyjskie z początków lat XX wieku, nauczyło go być jak bezwzględnym, okrutnym, lecz przede wszystkim skutecznym dowódcą. Na przestrzeni lat widział wielu różnych oficerów i z łatwością potrafi odróżnić żółtodzioba od profesjonalisty. Uważa, że podwładni zdobywają zaufanie do przywódcy, gdy ten podejmuje właściwe decyzje i nie popełnia błędów. To od niego zależy życie całego oddziału, dlatego też poświecił dużo czasu na szkoleniu umiejętności, aby zminimalizować ewentualny błąd. Losowe wydarzenia traktuje jako czynnik chaosu, nad którym należy przejąć kontrolę. Wewnętrznie czuje się odpowiedzialny za tych, którzy idą za nim i traktują go z należytym szacunkiem. Jednak nigdy tego nie manifestuje otwarcie, aby zbytnio nie spoufalać się z podwładnymi. Tych, którzy nie traktują go poważnie uważa za dzieci, nie mające pojęcia o wojnie i prawach jakie rządzą światem.

Jego metody szkolenia ludzi charakteryzują się dużym poziomem okrucieństwa i surowości. Jak przystało na Lasombrę, uważa że lepiej przejść piekło podczas ćwiczeń, niż zostać zaskoczonym przez rzeczywistość. Litość jest dla słabych. Wiktor doskonale wie, że dobry najemnik to taki, który nie ma żadnych skrupułów i zrobi wszystko, by wykonać rozkaz, nie dając się przy tym głupio zabić.

Wie, że najlepsze efekty osiąga się poprzez połączenie strachu i szacunku do swojej osoby. Dla niego każdy prawdziwy mężczyzna powinien twardo stąpać po ziemi. Rosjanin wie czego chce i zna wiele dróg, które prowadzą do osiągnięcia celu. Uważa że każdy, kto chce coś osiągnąć, musi trzymać się twardych zasad i dyscypliny. Jest świadom, że bez ciężkiej pracy nad sobą, niczego nie można zbudować. Wierzy, że bez odpowiedniego przygotowania, osiągniecie zamierzonego celu jest niemożliwe.

Doświadczenie jakie zdobył w wojsku skutecznie pozbawiło go wszelkich złudzeń na temat współczesnej wojny. Pomimo forsowanego przez media względnego pokoju na świecie, Wiktor wie, że na wielu frontach cały czas walczą najemnicy, którzy wykonują zlecenia dla polityków, korporacje, czy też instytucje państwowe. Wojsko nie odwala brudnej roboty, a oficjalne operacje stały się ryzykowne z uwagi na opinię publiczną. Dzięki tej wiedzy, wie jak prowadzić negocjacje z klientami, którzy chcieliby wynająć jego usługi.

Społeczeństwo Spokrewnionych, podobnie jak ludzkie rozpatruje w trzech kategoriach: politycy, cywile oraz żołnierze. Do polityków zalicza Książąt i Primogenów. Cywile to największa grupa, która zazwyczaj nie ma pojęcia o tym, jak się naprawdę sprawy mają. Są w niej wszyscy pełnoprawni obywatele Camarilli. W ostatniej grupie są żołnierze, czyli Szeryf oraz każda osoba, której zadaniem jest pilnowanie porządku. Żołnierze wykonują bezpośrednio polecenia polityków i w ocenie Wiktora, najczęściej są pozbawieni krytycznego myślenia.

W rozmowach z innymi stara się przedstawiać siebie jako typowego kapitalistę oceniającego zyski, straty i ryzyko. Jest raczej oszczędny w słowach i wypowiada się w sprawach, które go bezpośrednio insertują. Jałowe dywagacje, które do niczego nie prowadzą, nie znajdują jego uznania i są szybko przez Wiktora ucinane, bądź kwitowane ciętą ripostą.

Natura i Postawa

Natura, Dyrektor - Wiktor jest typem, który uwielbia mieć kontrolę nad ludźmi. Uważa, że bez jego przywództwa firma i najemnicy, którzy dla niego pracują byliby nikim. Jako typowy oficer zrobi wszystko, aby wyeliminować element chaosu. Liczy się dyscyplina i lojalność.

Postawa, Kapitalista - Wiktor dla świata stara się pokazać jako osoba, która umie i zależy jej na sprzedaniu swoich usług i umiejętności. W ten sposób zbudował swoją firmę i tak postrzegają go inni Spokrewnieni.


Zalety i Wady

(+) Oczy Niczym Cień 4pkt. - zaleta objawiła się dzięki długiemu przebywaniu na oceanie. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. W jego spojrzeniu na próżno szukać osobowości, duszy czy po prostu istoty inteligentnej. Każdy kto w nie patrzył widział całkowity brak manifestujący się poprzez Czarny Ocean. Od tego czasu grozę manifestującą się poprzez oczy, chowa za ciemnymi okularami.

(+) Aura Dowodzenia 3pkt. - Od dziecka uczył się od ojca jak był dowódcą. Nauka w szkole wojskowej pod okiem najlepszych nauczycieli oraz służba jako oficer, pozwoliła na wykształcenie się tej zalety.

(+) Pelagiczna Harmonia 2 pkt. - Zaleta objawiła się dzięki długiemu przebywaniu na oceanie. Wiktor czuje się jednością z oceanem, który potajemnie wspiera jego aktywność, zwiększając szansę na powodzenie wszystkich działań.

(+) Kontrolowane Widzenie w Ciemności 2 pkt. - Potrafi widzieć w absolutnych ciemnościach. Gdy przestawia się na widzenie w absolutnym mroku, jego oczy stają się całkowicie czarne.

Wiktor nigdy nie dowiedział się, iż dodatkowe moce odziedziczył w chwili przemiany, które ujawniły się dopiero po powrocie na ocean (chodzi o zalety Oczy Niczym Cień, Pelagiczna Harmonia oraz Kontrolowane Widzenie w Ciemności).

(-) Niezdyscyplinowany 3 pkt. - Wada pojawiła się gdy dowiedział się, że żona Aleksandra została zgwałcona i zabita przez ludzi z NKWD, których sam wyszkolił. Padły te same imiona i nazwiska, a opis zewnętrzny mężczyzn pasował idealnie. Ten fakt doprowadził Wiktora do rozpaczy, ale nie przyznał się synowi do faktu, że znał oprawców. Zaczęło do niego docierać, że praca dla Izaaka, bolszewików, czy innych osób u władzy służyła tylko polityce, a on stał się ofiarą tego systemu. Od tego czasu postanowił nie służyć nikomu i pozostać niezależnym politycznie. Nie jest skory do wykonywania poleceń z strony Księcia lub Primogenów, których uważna za polityków. Jednak zgodzi się na te, które się na te dobrze uargumentowane i racjonalne.

(-) Pelagiczny Przymus 2pkt. - Jest wynikiem długiego przebywania na oceanie, którego moc obdarzyła Wiktora unikatowymi zdolnościami. Zejście na ląd sprawia, że czuje się nieswojo, a przebywanie na nim dłużej męczy mentalnie Wiktora, który podświadomie będzie dążył do powrotu na morze.

(-) Mściwy 2pkt. W 1999 roku Leonard przygotowywał Seattle Diamonds do Światowej Organizacji Handlu WTO Ministerial Conference. Podczas tej wizyty firmie wybucha bomba zainstalowana w podwoziu samochodu. Wybuch prawie zabija Leonarda, który trafia z ciężkimi obrażeniami do szpitala, gdzie dwie noce później Wiktor zabiera syna na jeden z jachtów obawiając się kolejnego zamachu. Zdaje sobie sprawę, że gdyby nie krew, która zasilała ciało syna, ten na pewno nie przeżyłby wybuchu. Obecnie Leonard znajduje się w stanie ciężkim, ale jego stan jest stabilny. Wiktor poprzysięga zemstę i postanawia zejść na ląd, odnaleźć sprawców i wymierzyć sprawiedliwość. Potrzebuje też więcej krwi, aby mógł nakarmić syna. Ci którzy długo znają Leonarda i Wiktora wiedzą jedynie, że ten jest jego ghulem. Nikt nie ma pojęcia, że to jego rodzony syn, dlatego też nikt nie nie spodziewa się tak bezlitosnej i brutalnej reakcji w tej sprawie.

Gracz: Lightstorm
Wiek: 118 (36)
Pochodzenie: Rosja, St. Petersburg

Natura: Dyrektor
Postawa: Kapitalista
Rola: Emerytowany major...

Klan: Odszczepieniec Lasombra
Pokolenie: 10
Stwórca: Izaak Ferrer

Atrybuty
Fizyczne
Siła: 2
Zręczność: 2
Wytrzymałość: 2

Społeczne
Charyzma: 3
Oddziaływanie: 4 (spec perswazja)
Wygląd: 3

Umysłowe
Percepcja: 2
Inteligencja: 3
Spryt: 3

Zdolności
Talenty
Czujność: 1
Wysportowanie: 2
Przeczucie:
Bójka: 1
Empatia:
Ekspresja:
Zastraszanie: 3
Autorytet: 3
Znajomość Półświatka:
Przebiegłość: 3

Umiejętności
Oswajanie Zwierząt:
Rzemiosło:
Prowadzenie:
Etykieta: 3
Broń Palna: 1
Cwaniactwo:
Walka Wręcz: 1
Występy Publiczne:
Krycie się: 1
Sztuka Przetrwania:
Nawigacja: 3

Wiedza
Wykształcenie:
Informatyka:
Finanse:
Śledztwo:
Prawo:
Medycyna:
Okultyzm: 2
Polityka:
Nauka:
Technologia:
Wojskowość: 4 (spec siły morskie)

Języki
Rosyjski, Angielski

Dyscypliny:

Sfera Mroku: 3
Dominacja: 0
Potencja: 0

Cechy Pozycji
Pokolenie: 3
Mienie: 4
Świta: 2
Kontakty: 1
Sprzymierzeńcy: 3
Status: 1

Cechy Charakteru:
Sumienie: 2
Samokontrola: 3
Odwaga: 5

Człowieczeństwo: 5

Siła Woli: 7

Pula Krwi: 13
[center]To rule in blood is to rule in truth. Ventrue Clan Motto[/center]

Awatar użytkownika
Suriel
Reactions:
Posty: 3733
Rejestracja: 19 września 2010, 22:20
Lokalizacja: Wawa
Has thanked: 87 times
Been thanked: 150 times

Post autor: Suriel » 28 marca 2019, 20:07

Wyraz podziwu dla włożonej pracy. :/uklon
Mi nie chciałoby się nawet połowy tego napisać. Nie czytałem, więc co do jakości się nie odniosę, patrzę po samej ilości.
Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko? Albert Einstein

Awatar użytkownika
lightstorm
Reactions:
Posty: 882
Rejestracja: 25 października 2014, 09:40

Post autor: lightstorm » 30 marca 2019, 13:08

Historia wyszła tak długa, bo ciągle coś do niej dopisywałem. Można skrócić ją o połowę i też będzie dobrze. Dodałem tam trochę wydarzeń historycznych i dlatego tak wyszło, ale dzięki temu można tą postać lepiej zrozumieć, poczuć. Chciałem jednak zwrócić uwagę na inną rzecz. Większość postaci jakie otrzymuję od graczy, ma bardzo słabo zarysowane opisy Cech Pozycji (Mienie, Kontakty, Świta itd.). Jak się okazuje, dużo trudniej jest wymyślić powód dla, którego ktoś jest naszym Sojusznikiem, albo Kontaktem, który sypie informacjami. Prowadząc postacie, które maja w opisie Kontaktu tylko jedno słowo np. daje MG spore pole do popisu. Diabeł tkwi w szczegółach i należy zwrócić uwagę, że wszystkie relacje śmiertelników z Wampirem są specyficzne i mogą ulec zmianie, jeśli gracz będzie grał nierozważnie. Śmiertelnicy mogą zacząć zadawać pytania, dlaczego nigdy nie widzieli się/rozmawiali za dnia, zawsze odmawiają zjedzenia wspólnej kolacji itd. Tym bardziej, jeśli gracz wybrał Sojusznika, którego zna już kilka lat, albo i więcej.

Innym aspektem tego tematu jest sprawa Ghuli. Mało kto zwraca uwagę na to, że Ghul ma Więzy Krwi z Panem, a to oznacza że kocha go bezgranicznie. Co w przypadku gdy gracz wybrał trzech członków Świty i cały czas trzyma ich przy swoim boku? Ghul nie odczuwa tylko miłości i jest prawie pewne, że trójka ta będzie się wzajemnie nienawidzić, albowiem są dla siebie rywalami, zabiegającymi o względy swojego ukochanego Pana. Ten Ghul, który spędza najwięcej czasu z swoim masterem, może zostać zamordowany przez tego, któremu Wampir poświęca mniej uwagi. Emocje tutaj odgrywają ważną rolę, dlatego dobierając członków Świty należy brać pod uwagę ewentualne konsekwencje. Możecie sobie wyobrazić, co MG może uczynić, gdy gracz nie zdefiniował wcześniej jak wygląda taka relacja i pozostawił to pole otwarte do interpretacji. Na pewno ważną rolę odgrywa tutaj Natura Ghuli, Cechy Charakteru, wady/zalety i Siła Woli. Nieprzypadkowo Dominacja na 4 pozwala pozbyć się tego rodzaju problemów, tworząc lojalnych sługusów. I znów widać, że detale odgrywają istotną rolę w Świecie Mroku.

Pytanie, czy warto rozdrabniać się na takie szczegóły. Moim zdaniem to zależy od typu przygody i zależności od tego na co będzie największy nacisk. Chyba największym problemem jest ilość danych, które się zaczynają piętrzyć przy tworzeniu tak dokładnej postaci, które MG musi jakoś ogarnąć. To główny powód, dla którego projekt Bloodlines upadł, bo po prostu kilku MG wypaliło się po 2 latach tak szczegółowego prowadzenia. Z drugiej strony mieli okazję zobaczyć jak działa Społeczeństwo Wampirów w małej skali. Grając tam czuło się, że miasto żyje i wszystko ma logiczny sens, gdzie nie było mowy o jakiś niedociągnięciach, czy pobieżnym podejściu do tematu. Każde słowo, działanie postaci oddziaływało na miasto i jego mieszkańców w sposób, który nie zawsze można było przewidzieć. Jedna plotka puszczona w eter mogła zmienić plany wielu graczy. Szczerze mówiąc nie widziałem nigdzie czegoś podobnego i żadna gra na PC nie będzie w stanie oddać tego klimatu.

Tak piszę sobie luźno w pracy. Może ktoś coś odpisze. Oko coraz lepiej :)

P.S. Co sądzicie o Vampire Masquerade Bloodlines 2, które ma wyjść za rok?
[center]To rule in blood is to rule in truth. Ventrue Clan Motto[/center]

ODPOWIEDZ