Utrata Poczytalności w CoC

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 01 kwietnia 2016, 11:59

Jedną z największych chyba was CoC jest dla mnie właśnie wspominana utrata Poczytalności - a właściwie nie ona sama, lecz sposób w jaki rozwiązuje to system. Oczywiście, sama utrata poczytalności jako taka powinna się pojawić, niemniej CoC niestety określa te wartości często w sposób stały i niezmienny i jest to co najmniej dyskusyjne.

Spójrzmy, za co można stracić poczytalność w tym systemie... Np za zobaczenie... martwego zwierzęcia! Rozumiem, że ludzie pracujący w rzeźni wszyscy już są w stanie katatonii... Najbezpieczniej być jak widać wegetarianinem. ;)

Inny niezbyt rozsądny przykład to: śmierć kogoś bliskiego... Hmmm... Rozumiem, że czasem owszem, może to być wstrząs. Ale co z sytuacją, gdy siedzisz przy śmiertelnym łożu babci staruszki, która zasypia w pokoju po 100 latach życia i z której śmiercią wszyscy zdążyli się już pogodzić. Rzut wyjdzie Ci kiepsko i zaczniesz chodzić po ścianach?

Osobiście więc jako Strażnik Tajemnic dawno już zrezygnowałem z trzymania się w tym punkcie rozwiązań z podręcznika. Uważam, że każdorazowo należy je dostosować do sytuacji i postaci. Np. przybity na drzwiach kościoła czarny kozioł spowoduje utratę poczytalności - ale pieczone kurczę już chyba nie bardzo, prawda? Tak samo uważam, że powinno się dostosowywać utratę poczytalności do postaci. Przykładem niech będzie ostatnia scena w przygodzie Ketha, gdy postacie znajdują plamę krwi. Nie wyciągam jej tu dlatego bynajmniej by coś krytykować, czy się czepiać. Po prostu uważam, że jest dobrym przykładem i tyle.

Plama krwi na podłodze zszokuje zwykłego cywila- oczywiście. Ale pytanie, czy zszokuje lekarza? Albo policjanta? Tak samo w przypadku zwłok. Jeśli nie są w jakimś makabrycznym stanie to według mnie członkowie wymienionych zawodów, łącznie z ratownikami medycznymi czy patologami nie poczują się specjalnie poruszeni ich obecnością... Wiecie, ludzie na studiach medycznych potrafią się rzucać po kostnicy kawałkami trupa, więc nie sądzę, by lekarzy np ruszały spokojne, kulturalnie wyglądające zwłoki... No chyba, że właśnie wygrzebują się z grobu albo jedzą mózgi... ;)

Zastanawiam się, jak sami widzicie tą kwestię i jak ją rozwiązujecie na swoich przygodach? Ponoć w systemie Trial of Cuthulu jest to jakoś lepiej ujęte - jednak nie wiem, bo nie grałem. W każdym razie jak dla mnie wykorzystywanie utraty poczytalności w CoC wymaga od MG nieco pomyślunku. Choć oczywiście to tylko moja, prywatna opinia. ;)
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

Awatar użytkownika
8art
Reactions:
Posty: 6267
Rejestracja: 13 stycznia 2011, 17:38
Has thanked: 121 times
Been thanked: 81 times

Post autor: 8art » 01 kwietnia 2016, 12:17

W zupełności zgadzam się z Sigilem. Wytyczne podręcznikowe traktuję zdroworozsądkowo, bo coś może być szokujące w pewnych okolicznościach w innych nie będzie budzić emocji (a co dopiero rodzić obłęd, katatonię itp itd).

Awatar użytkownika
Keth
Reactions:
Posty: 12615
Rejestracja: 07 kwietnia 2009, 20:37
Has thanked: 138 times
Been thanked: 84 times
Kontakt:

Post autor: Keth » 01 kwietnia 2016, 21:14

W sumie słuszne spostrzeżenie Sigila. Nigdy dotąd nie grałem w Zew Cthulu, ale odniosłem wrażenie, że popadnięcie w tym systemie w obłęd jest jednym z priorytetowych zadań stawianych przed graczami.

Po namyślę sądzę, że niektórzy bohaterowie dostaną jakieś premie profesyjne podczas rzutów na poczytalność (przede wszystkim lekarz i policjant). Muszę bardziej dokładnie przemyśleć rzeczony temat.

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 02 kwietnia 2016, 00:05

Z kolei myślę, że ksiądz (czy inny duchowny) na pewno powinien mieć mniejszą utratę poczytalności, gdy napotka coś nadnaturalnego, co będzie zgodne z przyjmowaną przez niego wizją religijną. Np widząc Mroczne Młode ksiądz może uznać, że to diabły. Mają robi i kopyta...

Oczywiście jeśli pojawi się istota zupełnie niezgodna z wierzeniami kapłana, powinno to powodować normalną utratę poczytalności. Myślę jednak, że w przypadku spraw religijnych (lub takich, które można za nie uznawać) ksiądz jest lepiej przygotowany do akceptowania nadnaturalnego niż inni.

Myślę, że sytuacja ta dotyczyć też może wszelkiej maści szamanów czy okultystów. No chyba, że ujrzą coś czego się całkowicie nie spodziewali ("Na Chrystusa! Archaniele Michale, czemuż to porosłeś mackami?!" )
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

namakemono
Reactions:
Posty: 1552
Rejestracja: 26 października 2012, 07:18

Post autor: namakemono » 02 kwietnia 2016, 09:35

Duchy, diabły i demony to coś, co dla katolickich księży jest oczywistością. Taki widok rzeczywiście łagodniej wpłynie na ich poczytalność, niż na pierwszego lepszego "cywila", ale z drugiej strony wiara w duchy nie oznacza zachowania spokoju przy spotkaniu z taką osobliwością. Każdy z nas na przykład zdaje sobie sprawę z istnienia psychopatycznych morderców, którzy gdzieś tam są w społeczeństwo wmieszani. Ale to nie znaczy, że na widok takowego (a raczej w chwili jego przed nami demaskacji) nie pojawi się w naszych spodniach pokaźny i śmierdzący balast. A to wszak tylko człowiek. Czym innym jest wiara a czym innym konfrontacja. Dlatego rzeczywiście efekty utraty poczytalności powinny być złagodzone, ale to nie znaczy, że postać zerknie, splunie, smarknie i powie: "a, to ty, nareszcie, no nie mogłem się doczekać, twoje macki są większe niż mi mówili w seminarium". Albo: "I've been waiting for you, Obi Wan. We meet again at last. The circle is now complete".

A jeszcze odnośnie wspomnianej plamy krwi: najpierw trzeba ustalić, że ta czerwona maź to rzeczywiście krew. Raczej nie oszaleje osoba, która nie zrozumie widoku albo nie dopuści do siebie rzeczywistego jej znaczenia. "Kurna, kto i po co wylał tu tyle soku malinowego? Mrówki już się zadomowiły, karaluchów jeszcze nie ma, tak?" Ale też czemu sytuacji nie odwrócić? Przypomina mi się scena z Alternatywy 4 albo ze Zmienników (nie pamiętam), kiedy bohaterowie wykuwali jakąś dziurę w ścianie, przecinak przeszedł na wylot, młotkowy wyciągnąwszy narzędzie z dziury umazał sobie łapy czerwoną breją. Pani o słabych nerwach padła zemdlona, młotkowy oblizał łapę i powiedział: "dobre, malinowe". Jak pewnie pamiętacie, po drugiej stronie ściany stał balon z winem. Podobnie ze zrozumieniem innych widoków: trup w fotelu? E, pewnie śpi. Pentagram na podłodze? Ach, te dzieciaki. Cthulhu? Ziomek, skąd wytrzasnąłeś taki kostium? Ale ze smrodem z paszczy to przesadziłeś, nic tak nie śmierdzi, nawet taka paskuda.

Moim zdaniem utrata poczytalności przy danym widoku może być totalnie różna, każda postać może zareagować biegunowo odmiennie. Mocne nerwy swoją drogą, a świadomość swoją.

Awatar użytkownika
Sigil
Reactions:
Posty: 1972
Rejestracja: 08 stycznia 2015, 20:11
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Sigil » 02 kwietnia 2016, 10:46

System zakłada rożna utratę poczytalności, bowiem określa ją rzut. A rzut może wyjść rożnie, prawda? Poza tym czasami tracisz poczytalność tylko jeśli nie wyjdzie Ci test - a jak wyjdzie, to nie tracisz. Więc można uznać, że w osoby, którym wyszedł dopuszczają się różnych psychicznych sztuczek typu racjonalizacja czy negacja aby nie zwariować.

Ważne jest tylko to, by gracz odegrał efekt testu - czyli to na ile dany widok nim wstrząsnął, prawda?

Natomiast jeśli o kapłanów idzie, to nadal uważam, że utrata powinna być mniejsza, gdy spotykają się z czymś co idealnie pasuje do ich wyobrażeń. Ale co w sytuacji, gdy np spotkają istotę, której istnienie przeczy ich wierze? Czy taka utrata poczytalności nie powinna wtedy być większa z uwagi na szok poznawczy?

Oczywiście, to są pytania retoryczne. Nie dążę tu do dania pewnej i jedynej słusznej odpowiedzi - raczej dywaguję sobie po prostu. Myślę, że każdy Strażnik sam powinien znaleźć swoje odpowiedzi. Ja chciałem jedynie rzucić garść pytań do przemyślenia, by ukazać złożoność tematu.
[center]No beast so fierce but knows some touch of pity. But I know none, and therefore am no beast.[/center]

ODPOWIEDZ