Magos rozejrzał się czujnie a serwo-czaszka wystrzeliła do przodu, popiskując cicho. Eksplorator ruszył spokojnym krokiem w stronę wieży ściskając swój ceremonialny topór energeryczny a karmazynowy płaszcz fantazyjnie łopotał przy zmniejszonej grawitacji. Wiszący przy pasie zdobiony bolter kołysał się w rytm kroków a lufa zamontowanego hellguna omiatała przedpole, podążając za wzrokiem Diomedesa.
- Primus tryb asysty, podąża za mną i strzela w moje cele. Secundus asystuje Seneszalowi, Tertius podlega matowi Kerstowi. - magos nadawał na ogólnym kanale a ciężkie serwitory natychamist ruszyły w stronę wyznaczonych oficerów, młody marynarz wyraźnie czuł się nieswojo mając za plecami ciężkozbrojną górę mięśni - Kwintus osłania lądowisko. W razie kontaktu z nieprzyjacielem strzela bez rozkazu po potwierdzeniu tożsamości celu.
Diomedes ocenił odległość do wieży z dokładnością do dwóch procent i ocenił trasę na 32 minuty marszu pod warunkiem, że sytuacja taktyczna się nie zmieni. Zbyt dużo. Ktokolwiek mieszkał w antycznej wieży miał zdecydowanie zbyt wiele czasu by przygotować się na wizytę.
- Eugenio, zbierz próbki tych strzaskanych monumentów. Przeanalizujesz je na pokładzie. Wykonaj też dokumentację holograficzną okolicy. - magos wydawał polecenia spokojnym acz stanowczym tonem, adeptka przygotowała się jak na wojnę, w lekkim karapaksie i karabinem laserowym ale jej rola miała ograniczyć się do zbierania danych - Przygotuj też ewakuację Septimusa, trzeba odzyskać z niego jak najwięcej komponentów.